TALK - Rozmowy [H]

[takdlajaj]

@FajnieJest wow.
Możesz powiedzieć jak dieta ketonowa komponuje sie z zazywaniem stymulantow (EPH)?
Pochwalisz się zmianami w poziomie Testo po przejsciu na ketonowa?

Slyszales o Intermittent Fasting - ~18h postu i ~6h okna zywieniowego?
Podobno swietnie na tym sie rzezbi, podbija T oraz cAMP.
http://www.kfd.pl/leangains-intermitten ... 9479.html/
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/2686332
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/3106181 - to zdaje sie przeczyc

Podbijam jeszcze moja prosbe o sprawdzenie codziennego stacku:
http://hyperreal.info/talk/doping-mozgu ... l#p1636872

(..)
6g ashwagandha
600mg wyciągu z Brahmi (bacopa)
300mg Gotu-Kotula
100mg chelatu magnezu
1 tab asparginianu extra (zawiera potas, magnez)
50mg b6
(..) EPH

[Hash_Oil]

Do snu polifazowego można dołączyć bulletproof caffee? Jak się robi cykle 4-ro godzinne to można suplować piracetam.

[FajnieJest]

@takdlajaj, Keto + stymulanty = super bomba nootropowa. Pierwszy powod: brak gwaltownych wahan glukozy we krwi, czujemy sie lepiej. Poziom energii jest praktycznie na stalym poziomie, nie trzeba tak czesto dorzucac paliwa do organizmu. Dalem wlasnie banalny przyklad z ta bulletproof coffee: kofeina + olej kokosowy. Jedno cie pobudzi a drugie zapewni staly poziom energii. MCT (srednio-lancuchowe trojglicerydy) sa spalane natychmiast do energii poniewaz nasz organizm nie jest ich w stanie magazynowac w tkance tluszczowej. Ja dzieki takiej kawie z rana mam kopa i energie do jakiejs 15-16.
Przez ketoza, czyli jakie dwa lata z hakiem temu testo (free T) mialem 5ng/dl, ostatnie badania (tydzien temu) wykazaly 18ng/dl. To obiektywne badanie, a subiektywne odczucia: czuje sie po prostu bardziej meski w ketozie. Jedzac wegle czuje sie doslownie jak ciepla klucha: brak zdecydowania, pewnosci siebie, tego blysku w oku. Napewno nie jest to tylko wynikiem wysokiego T, ale takze stabilizacji hormonow. Tak jak mowilem: podbijasz jeden hormon w ciele, reszte tez zmieniasz (vide: insulina).

No jasne, ze slyszalem o IF. Dla mnie 16/8 wydawalo sie smieszne, wiec kilka miesiecy jechalem na 23/1. Pierwsze kilka dni byly chujowe pod wzgledem bolu brzucha, ale duzo szklanek zimnej wody oraz zielona herbata zalatwialy sprawe. Bylo tak, ze przez te 23h (no nie cale, nie liczac snu) czulem sie jak mlody bog, a te kilka godzin przed oknem zywieniowym chodzilem naspidowany jak po EPH. Godzina jedzenia i bylem gotowy do lulu, bo jedzenie tak mnie usypialo. Teoretycznie jest to tak, ze jak jestesmy glodni = wyrzut noradrenaliny/dopaminy, hormonow 'stresu'. Aby znalezc jedzenie musimy byc 'naspidowani', oko jastrzebia sie wlacza aby kroliczka upolowac i malinke na krzaczku zauwazyc, zmniejsza sie perystaltyka jelit etc. Jemy = wyrzut serotoniny, jestesmy szczesliwi, bo sie posililismy i nic nam wiecej na ta chwile nie potrzeba. Uwarunkowanie genetyczne, i to bardzo logiczne.
Zalet poszczenia jest multum, bo tak nas natura stworzyla. To chyba mysl przewodnia tego postu, wytlumacze zaraz.
Tak, rzezbi sie na poscie super! Pewnie czytales wiele artykulow na temat jak to 5 posilkow dziennie przyspiesza metabolizm. No ale to przeciez przeczy logice. To tak jak dorzucac do pieca ciagle drewno/wegiel, nawet jesli jest pelny. Wynik: zapchanie pieca, spowolnienie spalania materialu... W polaczeniu z ketoza jest to polaczenie wybuchowe do rzezbienia ciala, zabawy nootropowej, dopingu mozgu.

Teraz wracajac do matki natury i jak nas wyprodukowala. Myslicie ze jak sie rozwijalismy i stawalismy sie stworzeniami malpopodobnymi to jedlismy sobie chlebek, ziemniaczki, fryteczki i slodycze? Nie bylo nawet mowy o duzej ilosci wegli w diecie czlekopodobnych az do ery neolitycznej - czyli wtedy kiedy nauczylismy sie uprawiac zboza. Od czasu do czasu taki malpiszonek zjazdl sobie cos slodkiego, na przyklad jakies owoce, malinki, porzeczki... To wlasnie w paleolicie czlowiek wyewoluowal do tego czym jest teraz, to wlasnie wtedy nasze ciala sie dopasowaly do optymalnych warunkow zywieniowych. Czeste weglowodany w diecie czlowieka to tak jak zaburzenie calego ekosystemu.
Dlatego ostatnimy czasy popularna jest dieta paleo i w mniejsze mierze w Polsce keto.

Co do twojego stacka. Ashwaghande zastap na ekstrakt. Polecam zaczac od ekstraktu firmy Now-Foods, ogolnie bardzo dobra firma dla poczatkujacego nootropowicza. Ashwa dobrze robi mi na sen. Bacopa, okej. Gotu-kola nie probowalem, wiec sie nie wypowiem, ale zdaje mi sie ze lepiej to zastapic rhodiola jesli szukasz dobrego i efektywnego adaptogenu. Jesli jednak sie na nia zdecydujesz, moze wystapic sennosc po ashwa, dlatego bys ja musial brac na sen (ashwe, nie rhodiole). Chelat magnezu sobie odpusc i zastap go cytrynianem lub aspraginianem magnezu w polaczeniu z duza dawka witaminy B6 i cynkiem, najlepiej na noc (takie ZMA). Asparaginian extra: okej, ale jesli juz bedziesz mial ten asparaginian magnezu to z supli potasowych zainteresuj sie Katelinem albo po prostu sola dietetyczna, lub czystym chlorkiem potasu. Nie przesadzaj jednak z tym K, bo moga wyniknac z tego nieprzyjemne efekty sercowe. I to 50mg B6 to juz lepiej 200mg.

@Hash_Oil, mozna, ale kofeina pogarsza jakosc snu, wiec musialbys te fazy snu jakos rozplanowac, albo dawki kofeiny zmniejszyc. O, albo nie. Dorzuc l-teanine do kazdej dawki kofeiny w proporcjach 2:1 (l-teanina:kofeina).
Mozesz suplementowac piracetam, ale nie zapomnij o podbijaniu ACh: duzo jajek, suplementy z lecytyna...

[magiczny_tygrys]

Koniecznie napisz ten poradnik o diecie ketogenicznej jak będziesz miał więcej czasu, bo czytałbym. I możesz dodać w nim wzmiankę o leangains + budowaniu mięśni, wtedy czytałbym podwójnie. )

[Hash_Oil]

Ostatnio pisałem z moim bratem - studentem technologii żywienia. Powiedział mi, że były przeprowadzane badania na jego uczelni. Wynikało z nich, że kwasy Omega-3 podawane szczurom z suplementów nie z ryb nie obniżało poziomu cholesterolu. Nie wiem czy też tak jest z lecytyną - nie pytałem. Pozostanę przy jajkach.

[magiczny_tygrys]

Jedno jajko to 125mg~ choliny a jedna tabletka zawierająca w sobie 1200mg lecytyny to 420mg~ choliny. Gdybym przy suplementacji Noopeptem chciał suplementować się choliną z jajek to musiałbym opierdalać dosłownie 10 jajek dziennie. Poza tym, cholina z lecytyny dobrze się przyswaja.

[FajnieJest]

@Hash_Oil, bo jest tez wiele innych czynnikow zywieniowych ktore maja wplyw na cholesterol, juz na przyklad takie kwasy tluszczowe omega-6 moga niezle spieprzyc caly system zaczynajac od serca a konczac na brzuchu. ;)
Juz nie mowie o innych skladnikach odzywczych takie jak kwasy nasycone/(jedno/wielo)nienasycone, jakosc pochlanianego bialka (pelny aminogram/niepelny aminogram w diecie, np dieta weganska bez suplementow bialka).
Kwasy tluszczowe omega-3 to ogolnie bardzo dlugi temat, niekonczaca sie rzeka wypocin, badan, obserwacji i anegdot. Polecam poczytac temat Fish Oil na examine.com. Dotyczy on nie tylko omega-3 z ryb, wystarczy aby zrozumiec ze omega-3 to nie tak o sobie polknac tabletke na dzien i juz mozna wpieprzac co sie chce bez obaw o poziom cholesterolu.

Co do choliny: spoko, mozesz zostac przy jajkach, ale przygotuj sie na wpieprzanie ich przynajmniej tuzinu codzien, bo piracetam to racetam ktory wymaga najwiecej ACh, a jesli jej nie bedziesz dostarczal to szybko rzucisz piracetam w kat albo sprzedasz koledze. Zainteresuj sie lecytyna lub CDP-cholina.

[takdlajaj]

@takdlajaj dokladnie takie same odczucia "powrotu do korzeniu" mialem czytajac o IF
Na pewno sprawdze diete ketonowa, jednak polemizowalbym z Toba na temat bezpieczenstwa tej diety.
Kiedys czytalem na forum o koksow o kolesiu ktory zniszczyl sobie organizm (ogromne! spadki i negatywne badania).
Poczatkowalo obwinial cykl na metce, ale jak sie pozniej okazalo zniszczyl sobie nerki od dlugotrwalej wysokiej podazy bialka (wczesniej byl "naturalsem" - wiec trzymal diete). No i generalnie lekarz go uswiadomil ze wysoka ilosc bialka jest szkodliwa. Nie twierdze, ze jest to dowod - bo ilu amatatorow silki pochlania ponad 2g/kgmc i zyja zdrowi, nie mowiac o kulturystach walacych koks - niemniej jakos ryzyko pewnie wystepuje?

Kolejne rzecz jakiej bym sie obawial stosujac ta diete to alkohol - kwasica ketonowa?
Jaki limit wegli zakladasz? Kontrolujesz to jakos paskami dla cukrzykow?

Co do mojego stacka - stosuje ekstrakt (ale brak info o standaryzacji - http://auraherbals.pl/p594,ashwagandha- ... 0-tab.html), wydaje sie wychodzic atrakcyjnie cenowo - szczegolnie w porownaniu do tej, o ktorej wspomniales. Stosuje ja przede wszystkim w celu przeciwlekowym (tudziez redukcja sideow od stimow) i adaptogennym - stosuje z przerwami od ponad roku i wydaje sie byc efektywna, ale byc moze to tylko efekt pracy nad soba.

Czytalem o rhodioli, jednak podobno musi sie ona rozkrecic, a z kolei spozycie alkoholu kasuje caly efekt.
Zastanawialem sie jeszcze nad sprobowaniem kavy kavy - wydaje sie byc obok ashwy najlepszym suplem przeciwlekowym (vide http://examine.com/supplements/Kava/ - link see studies).

Antyoksydanty (ekstrakt z zielonej herbaty) sobie darowac czy jednak beda pomocne przy stosowaniu stimow i paleniu fajek?

[FajnieJest]

No jasne, bierz na powaznie wypowiedzi randomowych sterydziarzy z sfd. Koles albo 1. klamie, albo 2. jechal na samym bialku z niewystarczajaca iloscia tluszczu (lub wegli, nie znam tej sytuacji). Ogolnie nie chce mi sie rozpisywac na razie na ten temat, bo napisze to w watku o diecie ketogenicznej, bo widze ze jest spore zainteresowanie. Rozpalam wasza ciekawosc.
Osobiscie jade na 80-120g bialka dziennie i nie zaobserwowalem zadnych problemow zdrowotnych z za wysokim bialkiem. W koncu jesli jest go za duzo, to i glukoneogeneza sie zwieksza -> wiecej glukozy we krwi -> mozliwosci wybicia z ketozy. Zaadaptowane w ketoze osoby nie powinny tego jednak tak latwo doswiadczyc. Bywaly dni grillowe gdzie pochlanialem kilkaset gram miesa w jeden dzien, i jedyny efekt uboczny to mega kaka.

Ten ekstrakt wyglada podejrzanie. Duzo sie naczytalem o ekstraktach / suplementach ziolowych zanieczyszonymi metalami ciezkimi. Lepiej zaplacic kilka zlotych wiecej i miec pewnosc ze bierze sie cos jakosciowego i cos co bedzie dzialac. Przeciez to jednorazowy wydatek na kilka miesiecy, a jak go dobrze spozytkujesz i mozdzek zacznie dzialac to i nawet ci sie zwroci - materialnie i pienieznie mowiac. ;)

Ja cykluje rhodiole 3 miesiace on, 1 miesiac off i zawsze czuje ja juz od pierwszej kapsulki. Ekstrakt standaryzowany 3%/1%. alkoholu nie spozywam w ogole, wiec nie moge sie co do tego wypowiedziec, wole GBL/GHB.
kava jest w Polsce nielegalna, od czasow pierwszej delegalizacji dopalaczy. Szkoda, bo rzeczywiscie fajne ziolo. Mozesz sprobowac i dac znac jak to dziala, bo sam jestem ciekaw jakiegos anegdotalnego doswiadczenia nootropowego. Uwazaj jednak, Polska to pojebany kraj jesli chodzi o jakiekolwiek suplementy, ziola.

Ekstrakt z zielonej herbaty jest okej, ja akurat uzywam jako wspomagacz spalania tkanki tluszczowej. Do efektow nootropowych wole zwykla zielona herbate z pyszna l-teanina. :)
Antyoksydanty z niej sa calkiem efektywne i mocne w dzialaniu. Z antyoksydantow polecam jeszcze oczywiscie witamine C oraz tokoferole, czyli potocznie witamine E.

I fajki rzuc w chuj. Ja pale raz na kilka tygodni przy imprezie i pozniej moje cialo cierpi przez tydzien wydalajac cale to gowno z tytoniu. Lepiej kup e-fajka. Fajna sprawa, bo nikotyna to zajebisty NDRI. Sam planuje nad jej spozywaniem, e-fajek, lub plastry / gumy nikotynowe.

Edit: zapomnialem o kwasicy ketonowej. Kwasica ketonowa w skrocie to zaburzenie diabetyczne. Masz cukrzyce, nie produkujesz insuliny i glukoza caly czas utrzymuje sie we krwi. Organizm w tym wypadku przelacza sie w ketoze i probuje spalac tluszcze na energie. Jednak aby bylo to mozliwe, potrebny jest do tego Co-A ktory jest wytwarzany z glukozy. Ale jak go organizm moze wytworzyc, skoro nie moze przerobic glukozy we krwi? Takie bledne kolo.

Eh, mit za mitem co do diety wysokotluszczowel, niskoweglowodanowej, umiarkowanobialkowej. Smuci mnie poziom chujowosci edukacji podstawowej dietetyki. Ale to juz kolejny temat rzeka, ktorego nie chce mi sie rozpoczynac, heh. :kotz:

[NavyBlue]

Ostatnio pisałem z moim bratem - studentem technologii żywienia. Powiedział mi, że były przeprowadzane badania na jego uczelni. Wynikało z nich, że kwasy Omega-3 podawane szczurom z suplementów nie z ryb nie obniżało poziomu cholesterolu. Nie wiem czy też tak jest z lecytyną - nie pytałem. Pozostanę przy jajkach.

To dlatego, że głównym kwasem omega-3 pochodzenia roślinnego jest ALA, który jest nam mało potrzebny, a nie zawierają one najważniejszych dla nas DHA, EPA i DPA, które nie występują w roślinach z wyjątkiem niektórych gatunków alg z których są pozyskiwane. Sam ALA jest owszem zamieniany w organizmie w powyższe kwasy, ale w stopniu bardzo małym, mało dla nas przydatnym.