...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 19 • Strona 2 z 2
  • 989 / 76 / 0
Pomógł też ból, który sobie sprawiłaś waląc łapą w ścianę.
Egoista, ale miły.
Narcyz, ale nie ostentacyjny.
Kłamca, ale wrażliwy.
Miło mi Cię poznać.
  • 2652 / 382 / 0
Autoagresja zawsze pomaga na głód, oczywiście na chwilę, ale fakt faktem pomaga, uspokaja, znieczula.
Uwaga! Użytkownik Blue_Berry jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 149 / 2 / 0
Umieścić dildo w odpowiednim miejscu i nie wyjmować przez 24 godziny - nowatorska metoda terapii :D
  • 1205 / 10 / 0
@SlightlyBastard: ha ha ha... żenua... :/

@Pobożny: tak jak inni mówią, staraj się unikać bodźców wywołujących wspomnienia... jest za wczesnie byś mógł na to spojrzeć z dystansem i zdroworozsądkowo.

Wiadomo, najlepszym rozwiązaniem powinno być znalezienie sobie zdrowego zajęcia -> praca, sport.. cokolwiek, byle nie ćpanie ( palenie, picie też pod to podchodzi )

...ALE...

No własnie, to nie jest takie proste zmusić się nagle do czerpania przyjemności z czegoś innego. Powiem nawet, że to niemożliwe. Przyjemności moim zdaniem nie da sie wpoić i szukanie alternatyw na siłe mija się z celem.

Może po prostu pogadaj o tym z kimś. Znajdz dobrego psychoterapeute ( nie psychiatre! ) i zacznijcie o tym rozmawiać. Moim zdaniem nikt tak dobrze nie wytłumaczy Ci pewnych zależności czy też powodów ćpania jak Ty sam... Zadając na głos pytania może sam zaczniesz na nie odpowiadać i znajdziesz metode na rozwiązanie problemu.


Ja tu tylko gdybam bo sam jestem ogólnie wjebany, ale mysle że może to pomoże Tobie....
  • 149 / 2 / 0
@NoLimit
Haha, nikt nie kazał Ci się z tego śmiać.
Skoro ból może pomóc w leczeniu uzależnień, to zaproponowałem metodę...
  • 989 / 76 / 0
Ból nie pomaga w leczeniu uzależnień tylko jest kolejnym uzależnieniem. Ja się nagle odciąłem od dragów to ból pomagał, na krótko ale jednak lecz już się zaczynał kolejny schemat więc i to trzeba było odstawić.
Egoista, ale miły.
Narcyz, ale nie ostentacyjny.
Kłamca, ale wrażliwy.
Miło mi Cię poznać.
  • 149 / 2 / 0
Czyli może pomóc, taka redukcja szkód ;)
  • 2652 / 382 / 0
Blazen pisze:
Ból nie pomaga w leczeniu uzależnień tylko jest kolejnym uzależnieniem. Ja się nagle odciąłem od dragów to ból pomagał, na krótko ale jednak lecz już się zaczynał kolejny schemat więc i to trzeba było odstawić.
Organizm skupia się na bodźcu bólowym ignorując w tym momencie ból o podłożu psychicznym. Mechanizm jest podobny do uzależnienia, bo to jedna z metod wpływania na wydzielanie się endorfin, jednak tak jak mówisz - zaczyna się kolejny schemat, a mianowicie dążenie do uzyskania większej ulgi, płynącej z samookaleczenia. Można tutaj zaobserwować (czysto teoretycznie) tolerancję na doznawany ból, próg wytrzymałości podnosi się, co motywuje jednostkę do zadawania sobie często o wiele bardziej niebezpiecznych ran z coraz mniejszą dbałością o skutki. Jest jeszcze jedna sprawa, myślę że parę osób tutaj zaobserwowało - o wiele większą "ulgę" przynosi zadawanie głębokich ran w jednym miejscu, niż płytkich rozłożonych na dużej powierzchni ciała, co wiąże się ze skupieniem impulsów nerwowych w jednym miejscu, doznanie jest silniejsze, co za tym idzie - większa produkcja endorfin. Nadal jednak żaden głód, jakikolwiek by to był nie zostaje zaspokojony, zwiększa się inny, który staje się kolejnym problemem i zmusza do działań autodestrukcyjnych.
Uwaga! Użytkownik Blue_Berry jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 655 / 3 / 0
heh,

mój temat sprzed roku... :-) i wciąż u góry :-) .

Nie chcąc stoppować, waszych rozważań, dla ciekawych, powiem tylko jak się to skończyło.
Otóż takie kurestwo mnie jeszcze dopadało od czasu do czasu, ale wówczas dzwoniłem do sponsora z NA.
Ten doradził mi wizytę u psychiatry.
Dostałem Fluo na rano i Doxepinę, gdyby coś się działo takiego, albo gdybym miał za dużo myśli na noc i mi się chciało wyjść do apteki lub alkoholi 24.
Pierwsze dni, tygodnie - nie wiem czy naturalnie, czy jakoś podświadomie mój organizm się domagał narkotyku, lub wódki... ale dręczyły mnie lęki i takie "ultra głody".
Raz jak nie mogłem znaleźć Doxepiny na noc, dostałem takiej paniki, że byłem gotowy w piżamie i kapciach iść po wódkę, albo szukać nr do dillera, mimo, że zmieniłem nr telefonu i pozbyłem się starej karty SIM.
Nie wiem czy Siła Wyższa, czy coś, ale zadzwoniła mi Mama - z którą jeszcze podczas ćpania zamieszkiwałem :blush: , że podczas odwiedzin u nich, zostawiłem aktówkę, w której była owa Doxepina.
Wielu, powie, że to i tak substancja psychoaktywna, ale od kawy jestem uzależniony do teraz...
Tylko po kawie, czy Doxepinie, nie jadę o 2 w nocy do aptek, alkoholi24, nczy nie bierze mnie, żeby realizować jakieś wynaturzenia seksualne z prostytutkami, lub ewentualnie regulować swoje libido przez sex z dziewczynami, które nie są w moim typie na trzeźwo....
No i stopniowo, odstawiłem i Doxepinę.. a później i Fluo.
Zastąpiłem do Sportem i dawno utraconą duchowością....
Nie powiem, że jest łątwo... ciąglę się obawiam, że znowu doznam takiego ataku paniki - choć, ostatni miałem parę miesięcy temu.... Ale przynajmniej teraz, staram się na niego przygotować... :-)
Szukam żony wśród polskich farmaceutek lub ukraińskich prostytutek.
ODPOWIEDZ
Posty: 19 • Strona 2 z 2
Newsy
[img]
Drożdże piwowarskie reagują na odpowiednie dźwięki i zwiększają produkcję

Wiadomo że rośliny i zwierzęta wydają dźwięki, reagują na nie i za ich pomocą się komunikują. Komunikacja taka zachodzi też pomiędzy zwierzętami a roślinami i odwrotnie. Czy jednak organizmy należące do innych królestw domeny eukariontów w jakiś sposób reagują na dźwięki? Okazuje się, że tak. Reakcję taką zauważono u drożdży piwowarskich. Co więcej można to wykorzystać w produkcji złocistego napoju.

[img]
Wszędzie zapach marihuany. Partner Świątek mówi głośno o problemie

Casper Ruud, mikstowy partner Igi Świątek na US Open, skarżył się na zapach marihuany na kortach w Nowym Jorku. To nie pierwszy raz, gdy zawodnicy zgłaszają ten problem.

[img]
Tysiące nielegalnych roślin konopi indyjskich usunięte z popularnego parku narodowego

W mediach pojawiła się niedawno informacja o likwidacji gigantycznej, nielegalnej plantacji marihuany w sercu Parku Narodowego Sekwoi. Dla wielu to kolejny „dowód” na szkodliwość konopi. Ale dla nas [społeczności FaktyKonopne.pl], ta historia jest czymś zupełnie innym. To potężny dowód na to, jak destrukcyjny jest czarny rynek i dlaczego tak bardzo potrzebujemy świadomej, legalnej i w pełni regulowanej branży.