Organiczne związki chemiczne oddziałujące na receptory kannabinoidowe w mózgu.
Więcej informacji: Kannabinoidy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 62 • Strona 2 z 7
  • 3955 / 147 / 0
w zasadzie to samo co przy naduzywaniu mj ale tutaj dochodzi "warzywienie" bedac w ciagu, co przy mj raczej sie nie zdazalo. ogolnie jestem juz porobiony 10-letnim smazeniem weedu wiec co sie mialo zjebac to i tak sie juz zjebalo. %-D
  • 2372 / 56 / 0
Potencjał uzależniający z procha aż za duży, co zamawiałem kilkanaście razy toprzepalone całe, a miało iść na sprzedaż :D

15 za worka i mówiąc, co to jest, to dobrze?
Tylko hipisi mieli gnostyczny, poznawczy ideał, natomiast dopalacze kupują głównie młodzieńcy w kapturach, którzy robią to, bo jak mówią - dobrze ryje banie
  • 438 / 12 / 0
Moja psychika jest zajechana jak rączka od plecaka ale wciąż odczuwam duże lęki i to nie tylko do ludzi, zmniejszone zainteresowanie czymkolwiek. To wg mnie główne jazdy jakie mam po kanna a pomyśleć że zaczęło się od pierwszego przepalonego grama AM-2201 a było to ze 3 lata temu a teraz tylko się dobijam co jakiś czas paląc nowy bo nie kupuję zazwyczaj drugi raz tego samego.
  • 92 / 1 / 0
Syntetyki właśnie zostawiają ślad na krótko w moim przypadku, parę dni jest ciśnienie, brak apetytu i przechodzi. mj pod tym względem wypada duuuuuuużo gorzej
  • 141 / 1 / 0
Gdzieś już tutaj pisałem, po jednej za mocnej fazie prawdopodobnie kanna bo wątpię że to byłą trawka miałem stan depersonalizacji, derealizacji i dysocjacji który utrzymywał się ponad rok czasu i był naprawdę bardzo mocny, można powiedzieć że to rok wycięty z życia. A miesiąca po zapaleniu prawie w ogóle nie pamiętam. Obecnie ten stan chyba trochę odpuścił ale i tak nie czuję się "trzeźwo". To taka ciągła niekończąca się faza :P
Ktoś by powiedział że zajebiście, ale to nie jest takie przyjemne jak by mogło się wydawać, bo brakuje mi od tego czasu trzeźwości kompletnej której obawiam się już nie odzyskam, bo nawet nie pamiętam jaki to jest stan :(
no i w pizdu i wylądował
  • 3955 / 147 / 0
killingFORreligion pisze:
Syntetyki właśnie zostawiają ślad na krótko w moim przypadku, parę dni jest ciśnienie, brak apetytu i przechodzi. Mj pod tym względem wypada duuuuuuużo gorzej
dziwne, ja palilem mj jakies 9 lat zanim poznalem syntetyki i jaralem codziennie praktycznie przez te lata i jak mialem przerwy to nic mi nie bylo poza lenistwem sporym.

zas te efekty po ciagach na syntetykach bardzo mi sie nie podobaja, po takich fluorowych kanna to pierwszy dzien na trzezwo wrecz czuje sie jakis zatruty.
to dziwne uczucie w zoladku, brak apetytu, ogolnie rozjebanie psychiczne, brak motywacji zeby wstac z jebanej kanapy i zrobic kawe chociaz, masakra.

dobrze, ze to mija max. po 3 dniach
  • 989 / 76 / 0
Ja tam nawet ciągów nie robiąc czułem się struty, jak schodziło działanie. Trochę mnie też BB rozwala, stawy siadają chyba, bolą mięśnie z lekka i szybko się męczą. Nie polecam zabawy z tymi rzeczami. To są ciężkie kalibry wbrew pozorom. Psycha ok, tylko hipochondria się zwiększa, bo jak coś boli to: O KURWA! Rak, schizofrenia się zaczyna, nery siadają itp. Ale do wszystkiego się idzie przyzwyczaić, także do tych "lęków" o stan zdrowia i rozjebanie fizyczne. Pewnie mnie ta hipochondria wykończy szybciej niż dragi i ludzie.
Egoista, ale miły.
Narcyz, ale nie ostentacyjny.
Kłamca, ale wrażliwy.
Miło mi Cię poznać.
  • 438 / 12 / 0
chacken pisze:
Gdzieś już tutaj pisałem, po jednej za mocnej fazie prawdopodobnie kanna bo wątpię że to byłą trawka miałem stan depersonalizacji, derealizacji i dysocjacji który utrzymywał się ponad rok czasu i był naprawdę bardzo mocny, można powiedzieć że to rok wycięty z życia. A miesiąca po zapaleniu prawie w ogóle nie pamiętam. Obecnie ten stan chyba trochę odpuścił ale i tak nie czuję się "trzeźwo". To taka ciągła niekończąca się faza :P
Ktoś by powiedział że zajebiście, ale to nie jest takie przyjemne jak by mogło się wydawać, bo brakuje mi od tego czasu trzeźwości kompletnej której obawiam się już nie odzyskam, bo nawet nie pamiętam jaki to jest stan :(
Kurwa stary jakbym czytał swój opis %-D Przejebane ciągle się źle i dziwnie czuć :-/
  • 992 / 17 / 0
Ja powolutku zmniejszałem ilość kanna które przepalałem, od miesięcy nie zamawiamałem w sumie sam dla siebie procha - jakieś tam dostawałem od znajomych. I tak robiąc się trzeźwym od kanna powiedzmy te 5-6 dni w tygodniu robi się sporo. Stan kompletnej trzeźwość jednak nadchodzi po ok. 2 tyg. chociaż już po 3 dniach jest normalnie. Wkurwia mnie to impulsywne dorzucanie którego kanna mnie nauczyły. Wkurwia ten leń, chociaż walczę z nim i to ostro. Dziękuje sunifiramowi, że pozwala szybko się ogarniać... W ogóle to efekty pozytywne kanna trafiają mi się strasznie rzadko w tej chwili. Wczoraj zaliczyłem wypsnięcie, zrobiony kodą do ledwo przytomności przyjąłem parę buszków jakiegoś dopalacza ze sklepu (śmiem twierdzić, że to była AB-FUBINACA, kolory ostre, serce dziwnie pracuje - taki specyficzny efekt dla Fubi zawsze sie pojawia) i cholera, wstyd aż mi się zrobiło jak przetrzeźwiałem. No ale noddy podbiło. Czemu kurwa wydaje mi się, że taka kodeina brana przez 4-5 lat (no ale z umiarem, mi to jakoś idzie heh, zobaczymy jak długo) mniej ryje beret niż półtora roczna przygoda z kanna. Jak się okaże, że poziom motywacji nigdy już nie wróci do poziomu sprzed tej przygody, to... Wróci. Musi wrócić.
Hipochondria i u mnie się pojawiała, ale to na takiej zasadzie że w ciągu... np. o shit znowu kaszle, może jak jadłem orzeszka to mi wpadł do płuc i tam rośnie drzewo (WTF ja myśle po wytrzeźwieniu), o sheeeeeeiiittt gadam sam ze sobą, hehe znowu sam sobie kawał opowiedział, oj Grentoo nie śmieszkuj tak sam ze sobą dużo bo trzeba spać, tylko jeszcze tłoka, o kurwa serce boli pada mi coś ale sie dorobiłem...
To gadanie z samym sobą to jest dopiero niezłe przejaranie. Nie uśniesz bo opowiadasz sobie śmieszne historyjki. Ja pitole, dobrze, że to zniknęło bo to już schizofrenia niezła %-D
Ale ogółem, rzucanie kanna idzie mi okej, nie kupuje sam sobie, nie myśle o tym, dział kanna oglądam rzadziej cóż, pora teraz na unikanie sytuacji gdy ktoś ma palenie synt, bo trafi się stan obniżonej silnej woli i absta zmarnowana.
SHHHHHEEEEEEEEIIIITT
  • 29 / / 0
Ogólnie to na minus. Nic mnie nie interesowało, nic mi się nie chciało. Każdy dzień wyglądał tak samo, jaranie, serial, jedzenie. Zawsze jak sprzątałem pokój wszędzie znajdowałem samarki, od groma samarek. Bawiło mnie to. Nie żałuję, było fajnie, ale się skończyło. :cheesy:
ODPOWIEDZ
Posty: 62 • Strona 2 z 7
Artykuły
Newsy
[img]
Palenie papierosów uszkadza cement. W zębach pozostają trwałe ślady po nałogu

Zęby składają się z trzech zasadniczych warstw: szkliwa, zębiny i cementu. Ten ostatni pokrywa korzeń i budową przypomina kość. Układa się on w charakterystyczne pierścienie, podobne do pierścieni drzew, które rosną z każdym rokiem. Naukowcy z Northumbria University chcieli sprawdzić, czy cement można wykorzystać w medycynie sądowej, na przykład do określania wieku ofiar przestępstw lub katastrof. I odkryli, że palenie papierosów pozostawia w cemencie trwałe ślady.

[img]
W miesiąc zarabiają milion złotych. Gangi porzucają narkotyki dla papierosów

Gangi znowu wchodzą w papierosy, znowu jest to żyła złota, a ryzyko dużo mniejsze niż przy handlu narkotykami - donosi we wtorek "Gazeta Wyborcza". W miesiąc bez żadnego problemu zarabiają milion złotych.

[img]
DNA w powietrzu. Wykrywają tak narkotyki i patogeny

Przełomowe badanie naukowców z Uniwersytetu Florydy wykazało, że środowiskowe DNA (eDNA) zasysane prosto z powietrza może dostarczyć szczegółowych informacji o otaczającym nas świecie. Od identyfikacji zagrożonych gatunków i śledzenia ludzkich patogenów, po wykrywanie alergenów i nielegalnych substancji.