Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 55 • Strona 4 z 6
  • 21 / / 0
Dobre.ost po ciagu z scierwem poszedlem do apteki po krople.
Pytam o cos dobrego na zatkanynos i wysuszone sluzowki
Jebana zaproponowala xylometazolin...
"Uzaleznic" chciala xD haha wtedy jeszczcze nie wiedzialem tego i kupilem ale suce sie nie udalo
  • 1041 / 4 / 0
W zasadzie to one naprawdę dobrze pomagają. Tylko trzeba uważać, żeby nie przegiąć w pewnym momencie, bo wtedy już pozamiatane. :D
  • 7 / / 0
Mam ten sam problem z używaniem kropli. Mam całoroczny alergiczny katar i dość często używam kropli, głownie na katar ale staram się nie za często bo przy długim stosowaniu jest jeszcze gorzej i krwotoki z nosa, tak to głownie krople solą morską ew. jak nos trochę bardziej zmasakrowany to z panthenolem. Polecam solik lub purinasin. Trochę to wchodzi w nałóg, właśnie w tym momencie psiknąłem sobie do dziurek:P
Jestem zły! Nie zbliżajcie się do mnie!
http://panopticumlc.soup.io/
  • 155 / 1 / 0
nom xylometazolin nie jest dobry. powiniem byc na recepte albo chociaz w mniejszym stezeniu np 0,02%. 0,1% to za dużo. ja zawsze kupuje 0,1% i rozcienczam sola fizj tak ze wychodzi kolo 0,03%. tez dziala i nie 'przyzwyczaja' tak sluzówki do zwezania naczynek.

nie polecam, lepiej juz sie przemeczyc i miec zatkany nos bo jak sie pouzywa ksylometazoliny >miesiąca to potem ciężko z nosem i ciezko potem funkcjonowac bez zakraplania.
gorzej jak np sie wali tabake, wtedy to bledne koło jest :blush:
  • 168 / 3 / 0
1911 pisze:
nom xylometazolin nie jest dobry. powiniem byc na recepte
Wypluj te słowa! Xsylometazolin zawsze ratuje mi życie podczas przeziębienia.

Jakbym musiał chodzić do lekarza po recepte na niego to chyba szlag by mnie trafił Mimo, że używam go wbrew zaleceniom - radzą bodajże max 3x na dobe, ja wale gdy czuje, że poprzednia dawka przestaje działać czyli tak z dwa razy częsciej - to nigdy nie miałem przez tą substancje kłopotów.
Owszem, gdy kończy mi się infekcja i czuje, że katar ustępuje, to następnego dnia po odstawieniu mam lekko przytkany nos. Wtedy wystarczy troszkę silnej woli i po dniu przerwy wszytko wraca do normy.
Uwaga! Użytkownik rafalinho007 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 155 / 1 / 0
posluchaj wiem ze pomaga doraźnie itd ale naprawde on przynosi duże szkody przy nieumiejetnym stosowaniu.. jak juz ktos musi to niech robi jak ja tzn kupuje 0,1% i rozcieńcza. aha i dobry jest xylożel, fakt drogi, chyba 2x tyle co xylometazolin, ale jest w formie zawiesiny i zostaje tam gdzie ma zostac a nie splywa szybko.
  • 3449 / 721 / 9
To ja już wiem skąd u mnie ten napęd. Ironia losu, na zatkany nos po sniffach DPD i MXP kupiłem xylometazolin dopiero teraz dowiaduąc się o tych właściwościach. Ciekawe, człowiek jakoś podświadomie chyba chce się bardziej naćpać.
Nawet Obi-Wan Kenobi był kiedyś helupiarzem.
  • 12530 / 2431 / 0
Mi po xylo kołatało serce i miałem problemy ze wzrokiem (zaczęło się chyba 4-tego dnia stosowania). Nie skojarzyłem tych objawów z kroplami, bo cały czas jarałem mj (byłem na L4 i się nudziłem). Od tamtej pory nie chcę tego widzieć. W ekstremalnych przypadkach kataru używam roztworu wody morskiej (z apteki). Nie jest kret wśród kropli do nosa, ale daje radę i zostawia przyjemne uczucie w nosie.
  • 62 / 17 / 0
Miałem dokładnie ten sam problem. Co najlepsze - Zanim w ogóle zacząłem przyjmować cokolwiek donosowo. Przewlekle chorowałem na zatoki i uzależniłem się od ksylometazoliny. Nie zapomnę obsesyjnego i desperackiego zakrapiania nosa, gdy butelka z Otrivinem w postaci aerozolu była już niemal pusta.
  • 138 / 42 / 0
Zawsze myślałem, że to tylko mój problem z tymi kroplami heh... Xylometazolin dwa lata brałem, praktycznie zawsze ze sobą nosiłem opakowanie kropli. Dopóki mnie kobieta nie wygnała do laryngologa. Ten był w szoku, że tak wysuszoną i zniszczoną śluzówkę ujrzał. Wymienił serie negatywnych skutków, od utraty zapachu/smaku, po głębokie uszkodzenie ośrodka oddychania, a nawet problemy z płucami. Przepisał mi jakąś maść, jakieś specjalne krople i dał czas dwa miesiące, abym nawilżył śluzówkę i przyszedł zapisać się na zabieg prostowania przegrody, gdyż krzywa przegroda uciskała gruczoł odpowiedzialny za produkcję kataru, dlatego ciągle go miałem.

Na zabieg nie poszedłem (ze strachu bo się nasłuchałem głupot jakiejś panny jak jej zjebali ten zabieg i miała jeszcze gorzej), kropli już nie biorę, ale problemu z katarem już takiego nie mam. Tzn. ciężej mi się oddycha przez jedną dziurkę w nosie bo przegroda dalej krzywa, ale nie narzekam (chociaż ów zabieg i tak mnie kiedyś czeka).

Mocno polecam zaprzestanie używania tych kropli - najgorszy pierwszy miesiąc, bo nos się musi przyzwyczaić i przestać produkować masowo ten cały wysięk z nosa. Gwarantuję, że wszystko wróci do normy, jak tylko odwiedzicie laryngologa i rzucicie te krople.
ODPOWIEDZ
Posty: 55 • Strona 4 z 6
Artykuły
Newsy
[img]
Szajka z Mississaugi kradła mleko dla niemowląt by kupić narkotyki. 11 osób aresztowanych

Peel Regional Police poinformowała, że po czteromiesięcznym dochodzeniu udało się rozpracować zorganizowaną grupę przestępczą, która zajmowała się kradzieżą produktów dla niemowląt i ich wymianą na narkotyki. W sprawie postawiono zarzuty 11 osobom.

[img]
Ogromne ilości narkotyków przejęte na Śląsku. Za procederem mieli stać obywatele Ukrainy

Na ponad milion złotych oszacowana została czarnorynkowa wartość narkotyków przejętych przez mundurowych ze Śląska. W ich rękach znalazły się ponad 43 kilogramy pseudoefedryny. - Z zabezpieczonej ilości, można było uzyskać ponad 32 tysiące działek dilerskich metamfetaminy - wskazują policjanci. Za nielegalnym procederem stała 51-letnia obywatelka Ukrainy i jej 17-letni syn.

[img]
Milion dawek heroiny w jednym bagażu na lotnisku w Lizbonie. "Niezwykle starannie ukryte"

Milion indywidualnych dawek heroiny zarekwirowali funkcjonariusze portugalskiej policji w porcie lotniczym im. Humberto Delgado w Lizbonie. Narkotyki znaleziono w bagażu jednej z pasażerek.