Dekstrometorfan - nazwy generyczne: Acodin, Tussidex.
Więcej informacji: Dekstrometorfan w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 59 • Strona 2 z 6
  • 2642 / 39 / 0
U mnie, wyjście do klopa. %-D
  • 2466 / 15 / 0
DXM+alko

Poszedłem do łazienki i ogoliłem się na łyso
Ćpający kaszlodyn ponad dacz dachami
Wpychając na siłę tjokodin do mordy
Debatujący - Palikot, czy Korwin?
Ooo! Święty kaszlodynie - O! Święta makiwaro
Święty gieblu i święta maczano
  • 12 / / 0
@up Minęło 10 min a ja wciąż się śmieje =D

W moim wypadku każde wyjście do łazienki kończy się głupią "rzeczą" %-D
  • 1329 / 58 / 0
White_Power, o kurwa :-D
Najgłupsze było wzięcie 450mg w centrum wrocławia. Później kolega opowiadał, że wchodząc do tramwaju podchodziłem do każdego kto był w środku i mówiłem 'dzień dobry'. Kilkukrotnie miałem całkowite zawiechy kiedy ktoś coś do mnie mówił. W ogóle cały dzień wyjęty z życiorysu, pamiętam tylko jakieś niepowiązane ze sobą przebłyski: wizyta w empiku, jazda autobusem, burza, jakieś osiedle domków jednorodzinnych. Pojebane to było
A oto bazy na dalekiej orbicie ZIEMI i poza orbitą KSIĘŻYCA oraz na samym KSIĘŻYCU, które zbuduję sobie w przyszłości. LUDZKOŚĆ będzie słuchała wtedy MNIE
  • 50 / 2 / 0
Wzięcie pierwszy raz w życiu 450mg zapitego alkoholem w centrum miasta, daleko od domu, oczywiście wtedy nie miałam pojęcia co ta substancja potrafi zrobić i skończyło się na totalnym wirniku połączonym z nieodpartą chęcią porzygania się, powrocie w tym stanie trwającym kilka godzin bo nie mogłam ogarnąć gdzie się znajduję i wsiadałam w przypadkowe autobusy i tramwaje, pytałam ludzi o drogę i zapominałam po chwili co mi odpowiadali, w końcu jakoś dotarłam do domu.
Podczas tego samego tripu jakiś czas później stwierdziłam, że koniecznie muszę umyć włosy, więc poszłam do łazienki i je umyłam żelem do higieny intymnej.

Podczas innego tripu pobiłam pięścią lustro w łazience na kawałki, bo wydawało mi się że w nim stoi ktoś obcy i rano rodzice będą źli, że wpuściłam do domu obcego człowieka :D

Kiedyś też byłam po aco na pokazie fajerwerków i zaczęłam się ich bać, zaczepiałam przypadkowych ludzi i z taką dramatycznością jaką mogłam mówiłam im że idzie wojna, Hitler rzuca bomby, ostrzeliwują nas i trzeba się zabarykadować w piwnicy.
Odi profanum vulgus et arceo.
  • 788 / 20 / 0
To było dawno i nie prawda, gimnazjada kilka lat temu, papka w głowie.
Zdarzyło mi sie byc w ciagu, chodzić na nim do szkoły, wracać do domu (czasami nie wiem jak trafiałam) po prostu tak żyć.
Do końca życia nie zapomnę jak zafascynowana tym specyfikiem wrzucalam -+20 tabsow i zaczynałam dzień.
Pisanie po DXM to masakra była. Przez tydzień jak jakieś dyktanda były, z ledwością sie podpisywałam.
Za to ustnie sprawdziany z biologi szły mi pięknie.
Był wf. Moment gdy biegłam, a nagle ściana wyrosła przede mną, chodź cały czas była tak daleko, na zawsze wbił mi sie w psyche. Tak samo jak chyba ostatni wrzut, totalne nieogarnięcie, ludzie do mnie mówili a szczytem było dla mnie odpowiedzieć 'co' ?
Bardzo specyficznie wspominam ten czas. Genialnie i utopijnie.

Fakt faktem, DXM biorę w porywach dwa razy na rok od 5lat, przerzuciłam sie na stymulanty; czyt. rzucam jedno, zastępuje drugim <ślepe_koło_bez_konca?>
Uwaga! Użytkownik ambiwalencja nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 246 / 11 / 0
Skąd ja to znam...
Pisałem większość egzaminów maturalnych (i zdałem!) po marihuanie, ale też pamiętam te okazjonalne ciągi w ogólniaku na deksie. Do dzisiaj zastanawiam się jakim cudem nie wtopiłem. I też zastąpiłem sobie na jakiś czas stimsami, a konkretniej beta-ketonami. Na szczęście na krótko, chociaż serce dalej mi o tym przypomina podczas wysiłku.
Kolokwia z obwodów i sygnałów po DXM - to było coś...

A wczoraj po deksie zwieńczonym solidną ilością alkoholu podobno kładłem się na pasach. No i kurtkę skórzaną, kurwa, porwałem.
“We are not entitled to our opinions; we are entitled to our informed opinions. Without research, without background, without understanding, it’s nothing. It’s just bibble-babble. It’s like a fart in a wind tunnel, folks.”
  • 36 / / 0
Najgłupsza rzecz to zaczynanie rozmowy z kimkolwiek na fb - mija pół godziny a ja 5 minut siedzę nad jednym słowem ;)..wylądowanie w szpitalu na fazie było głupią rzeczą, ale nie z mojej woli oczywiście
  • 70 / / 0
jak pierwszy raz zjadłem 450mg to tak mnie sponiewierało że miałem teleporty z kibla do łóżka gdy to się skończyło resztę fazy głaskałem swojego psa, parę godzin...
  • 3955 / 147 / 0
spedzilem caly peak w nocnym sklepie jakos od 3:00 do 5:00 fazujac sobie przy szlugach z mloda kasjerka bo akurat ruchu nie bylo. a to dlatego, ze nie umialem wyjsc ze sklepu i isc do domu, gdyz wczesniej pilem alkohol a jeblo mnie akurat gdy kupowalem szlugi. :cheesy:
ODPOWIEDZ
Posty: 59 • Strona 2 z 6
Newsy
[img]
Farmaceuta skazany na 2 lata więzienia za nieumyślne doprowadzenie do śmierci

Sąd Najwyższy rozpatrywał niedawno wniosek o kasację wyroku, jaki wydano w sprawie farmaceuty, który miał nieumyślnie doprowadzić do śmierci kobiety. Z akt sprawy wynika, że wsypał zmarłej narkotyk do napoju, co doprowadziło do jej śmierci. Farmaceutę skazano na 2 lata pozbawienia wolności.

[img]
„Adwokat od trumien na kółkach” i jego żona z zarzutami w sprawie narkotyków

Znany łódzki prawnik, nazwany przez media „adwokatem od trumien na kółkach”, ponownie ma problemy z prawem. Paweł K. został w kwietniu, nieprawomocnie, skazany przez sąd w Olsztynie za spowodowanie śmiertelnego wypadku na drodze z Jezioran do Barczewa. W wypadku zginęły dwie kobiety.

[img]
Dopalacze rozsyłali paczkomatami. Handlowali narkotykiem "zombie"

Patent na "bezpieczną" dystrybucję środków psychotropowych opracowała ukraińsko-polsko-białoruska grupa przestępcza. Mężczyźni magazynowali, sortowali, a następnie rozsyłali do paczkomatów środki psychotropowe. W ramach śledztwa nadzorowanego przez Prokuraturę Rejonową w Pruszczu Gdańskim zatrzymano 8 mężczyzn i zabezpieczono flakkę o wartości miliona złotych.