TALK - Rozmowy [H]

[syntax_error]

Skłaniam się ku temu, co pisze @Night. Shitowaty towar. No chyba, że jesteś genetycznym ewenementem... Pamiętam, że moje pierwsze i drugie palenie było bardzo marne, bez fazy, ale każde następne równało się fruwaniu nad ziemią. Za pierwszym razem ściągnąłem z 5 buchów, kumple się upalili, ja nie. Za drugim razem z kumplem we dwóch spaliliśmy 0,5 grama i obaj zero fazy, chociaż gość, który palił to samo był w innym wymiarze. A potem, jak już pisałem, było OK.

[Benedykt de Spinoza]

.jak masz poniżej 18l nie pal wogólę

[DeeJay]

Jesli chodzo towar to niemozliwe zeby byl shitwy, bo z zrodla z ktoreg zalatwiam duzo osob bierze i wszyscy to chwala. Pozatym zalawialem od innego dila i tesh niedzialalo. Moje parametry:178cm wzrost, 61 kg, 16 lat (w 2007) :-)

[prawie_martwy]

Tu na pewno nie chodzi o jakoś towaru, bo ja z kumplem paliłem zawsze zajebiste ziołko( ja sie skułem tak że masakra a on wogóle :( )

[Benedykt de Spinoza]

.16l patrz post 22
.jeśli już palisz maryjane to dowiedz się o niej jak najwięcej, zanim zaczniesz palić,
http://hyperreal.info/node/1283
http://hyperreal.info/chemizowanie_trawki?page=1
.poczytaj forum

[neither]

poradze ci tak:

spal 2 - 3 lufy i na nastepny dzien rano zrob sobie test na THC, bedziesz wiedzial czy THC na ciebie slabo dziala czy tez masz chujowy towar albo zle palisz.

pzdr

[Kurwik]

Ash prawie mam świeczki w oczach.

Czyli co, miałeś w oczach popiół ze świeczki?

JA bym ci radził poczekać do 18stki. lepiej ukształtowany organizm, receptory i takie tam.

[dobson]

Poczekaj do 18-stki i zajeb 2 wiadra pod rząd.
Jak nie zadziała to napisz do giertycha... :-p

[rysiekzklanu]

jaraj ciagle i stara sie ! warto :)

ja pierwsze pare razy... z 3 czy 5... mialem bezfazowe. a potem tak sie z kolega zajebalismy dwoma szklami, ze zlapalem badtripa, nie poszedlem do szkoly [ bo mialo to byc przed halołinową impreza ]. ale jak ogarnalem co sie ze mna dzieje i jak juz zrozumialem ze jestem ZJARANY jak najdzikszy żbik to momentalnie wszystko ogarnelo sie samo. i bylo tak zajebiscie... i wracalem do domu kilkanascie centymetrow ponad chodnikami - jak mawial mistrz f0 :)
widzialem siebie zza swojej glowy, sterowalem drzojstikiem w mozgu, skrecalem, podskakiwalem i wpierdolilem cala paczke pomaranczowych tiktakow na raz. ooole bylo zajebiscie ^^
a potem jeszcze waueczek dla mamy - wypilem kawe z 3 lyzeczek, chyba strasznie mocna byla i jak szedlem do szkoly, to zwymiotowalem, i zle sie czuelm potem, zawroty glowy, serce napierdalalo ajajaj mamo napisz mi usprawiedliwienie bo nie dotarlem do szkoly i lezalem caly dizen w domu ;p

szkoda ze nie mam juz takich faz jak za dawnych lat... ach :)


mialo to miejsce lat temu wstecz trzy. bylem w gimnazjum i mialem lat 15 albo 16, nie wiem juz ale cos kolo tego. polowa 3 klasy gimbla.
uwazam ze 16 lat to dobry wiek na rozpoczecie jarania. owszem, lepiej byloby pozniej, bo jarunek nie zajac i nie ucieknie, chyba ze ktos wyjara :P ale z drugiej strony, w tym wieku juz chyba prawie kazd probowal alk0tyku zwanego potocznie piwem albo wudzią. wielu palilo szlugi. wiec dlaczego nie bakelit? - wiadomo, ziolo nie oglupia tak jak promile, wrecz przeciwnie. zjarany czlowiek duzo mysli i mysli w zupelnie inny sposob niz trzezwy czy pijany zią. 16letni zjarany czlowiek nie zdaje sobie sprawy z tego, ze jego umysl, poglady, sposob bycia i wogole caly on sam sie jeszcze ksztaltuje. i nie wie, ze siegajac po lufe zmienia tory po ktorych jedzie. czasem skreci gdzies kawalek, ale beidze jechal rownolegle do toru po ktorym poruszal sie wczesniej, a czasem wypierdoli go gdizes na bocznice i nawet sokiści i pan konduktor nie pomoga ;p
ja zawsze bylem leniószkiem. sadze, ze dzieki jaraniu moje lenistwo ewoluowało w sposob nieprawdopodobny :-D z leniuszka-opierdalacza wyroslem na mega lenia, olewacza i posiadacza bardzo wielu spraw w dupie :)
moglo byc inaczej, ale ja nie narzekam. calkiem dobrze wyszedlem na tej przygodzie z bakaniem. ciagle wychodze. noo, moze ostatnio troche gorzej, ale to z mojej winy ;p


wiec, wracajc do tematu: jaraj jaraj i trzymaj sie mojej zyciowej dewizy fartucha - jakos to bedzie :-D

[arucard]

do DeeJay:

mnie osobiście, w sumie na mnie, MJ zaczęła działać jakoś za 3-4razem w życiu i teraz kopie zawsze i w każdych ilościach :D ale podsunę Ci przykład kolegi, otóż jego pierwsze razy były zawsze ze mną i widziałem jak pali, ile itp jak za około 10razem go nie wzięło to i ja zacząłem się trochę wkur... ;/ ale jednak... coś koło 13-15raza wzięło go, i bierze do dziś :D nie potrzebuje za dużo ani też za mało, ale na efekty w jego przypadku nie wiedzieć czemu trzebało czekać długo, oj długo... tak więc mogę Ci tylko powiedzieć, chcesz palić i chcesz żeby Cię wzięło to pal dalej, w końcu to przyjdzie i poczujesz, ale tak min pół na 1-2os lub więcej ale też nie za dużo, potem już wszystko będzie okey :] powodzenia :)