W tej części forum nie ma jeszcze jednolitego tematu poświęconego pomocy w konkretnych przypadkach ze środkami zastępczymi/RC/DD, więc z racji mojego własnego problemu, taki temat zakładam. Chciałbym, bardzo chciałbym, aby znalazły się tu argumenty krytykujące prawo, ustawę o "środkach zastępczych"
Mam problem z sanepidem na karku za środki zastępcze. Została wymierzona kara 20 000 zł. Argumenty podane w dokumencie są dla mnie absurdalne (zamieściłem ten dokument w dziale z orzecznictwem o środkach zastępczych, po akceptacji moderatora tutaj znajdzie się odnośnik do tego miejsca, chwilowo PDF pod:http://www.sendspace.com/file/mjreej)
Prowadziłem rozmowę z dyrekcją owej jednostki, która pragnie mnie ukarać. Dyrekcja jest chętna na odstąpienie od karania. Choć nie wypadało jej powiedzieć tego wprost, dawała wyraźnie do zrozumienia, że należy z prawnikiem sprawnie napisać dokument odwoławczy (nie minęło jeszcze 14 dni), wykorzystując "luki" prawne... tak, wspomniała o lukach prawnych.
Przejdę do pytania. Co można wykorzystać w tej sytuacji prócz zaprzeczania argumentom podanym w sentencji decyzji sanepidu? Nie byłem jeszcze u prawnika, prawdopodobnie zrobię to w najbliższy dzień roboczy (czy będzie to w ogóle konieczne?). Chciałbym podsunąć danemu prawnikowi konkretne rozwiązania, ponieważ jak się domyślam, pomoc przy obronie przed karami za środki zastępcze nie należy do codziennych obowiązków prawników. Zależy mi też na czasie działania tego zleceniobiorcy do którego pójdę, ponieważ będą na to najwyżej 2 dni.
Czy warto powoływać się na jakąkolwiek "niedorzeczność" ustawy o której mowa na poziomie odwołania do sanepidu?
Zaznaczam, że zapoznałem się z całą zawartością forum na temat "środków zastępczych".
ZERO TOLERANCJI DLA TOLERANCJI!
http://talk.hyperreal.info/orzecznictwo ... 99-10.html<-- link do decyzji
Przyłapali w pracy, znaleziono "środki zastępcze" w szafce pracowniczej (według sentencji z decyzji, jest to miejsce powszechnie dostępne). Jak widać, sprzedaż nie ma nic wspólnego z dowodami, bo wciskają mi głównie udostępnienie nieodpłatne (podobno bez wątpienia udostępniłem, choć to wbrew zeznaniom).
W łatwy sposób mogę podważyć te bzdury, które mi wciskają, ale szukam dodatkowego haka na samą ustawę lub działanie sanepidu. Może można czepić się czasu prowadzenia tej sprawy? Trochę im to zajęło od zeszłego roku, choć sprawa jest dość mała.
Słyszałem o Trybunale Konstytucyjnym, ale warto wykorzystać wszystkie środki (nie zastępcze...) na niższym szczeblu, żeby zamknąć tę absurdalną, ale mało śmieszną sprawę. Po drodze jest jeszcze sąd administracyjny, gdyby z dyrekcją nie wyszło.
Po doręczeniu zawiadomienia o zebranym materiale dowodowym jest czas 7 dni na zapoznanie się z materiałem dowodowym, w piśmie tym nie mówiono o składaniu wyjaśnień - nie obchodziło mnie zapoznanie z materiałem dowodowym, bo już go znałem, gdybym wiedział o możliwości składania wyjaśnień, na pewno bym się wybrał.
Przepraszam jeśli Cię urażę ale odwaliłeś straszną głupotę zeznając, że podawałeś którekolwiek z wymienionych w protokole zatrzymania substancji swojej dziewczynie. Do tego jeszcze nie będącej świadomej co przyjmuje. To brzmi jak szprycowanie
biednej kobiety narkotykami.
Z tego co ja widzę to materiał dowodowy jest całkiem solidny i raczej trudno będzie jego podważyć.
1. Jeśli rzeczywiście nie wysyłałeś ludziom substancji psychoaktywnych ( w co wątpię ) to zażądaj przesłuchania każdej
z osób do, której były kierowane paczki.
2. Czy do szafki oprócz Ciebie miał ktoś dostęp?
3. Jak to było z to dziewczyną? Zeznałeś, że co jej podawałeś?
Czytając uzasadnienie nie wygląda to ciekawie.
Szukaj adwokata.
Scalone. - hip
Ta szafka śmieszna... nie, nie była ona "miejscem powszechnie dostępnym", bo to prywatna szafka na klucz dla jednej osoby.
Odwołanie od decyzji administracyjnej z dnia xxx o sygnaturze xxx wydanej przez xxx.
Działając w imieniu własnym, składam odwołanie od decyzji o nałożeniu na mnie kary w wysokości 20.000 zł.
Uzasadnieni
Nie dopuściłem się zarzucanych mi czynów. Nie wprowadzałem do obrotu środków zastępczych. Posiadałem je jedynie na użytek własny. Nikomu ich nie sprzedawałem. Ani nie dzieliłem się z nimi nieodpłatnie.
Doszło do nadinterpretacji moich zeznań. Dzieliłem się ze swoją dziewczyną swoimi lekami tj: paracetamolem oraz kwasem askorbinowym, nie zaś substancjami, o których mowa w w/w decyzji.
Nie prowadziłem również sprzedaży wysyłkowej. Mogą to potwierdzić osoby do, których były adresowane paczki. Jednocześnie wnoszę o przesłuchanie ich w tej sprawie.
bla bla bla.
Ogólnie życzę powodzenia. Pamiętaj jednak, że musisz się odnieść do 4 aspektów i obalić je tj:
- poszlak z SMS'ów/ bilingów
- potwierdzeń nadania
- zeznań o udostępnianiu dziewczynie
- pozostawienia ŚZ w miejscu publicznym
Do tego nie wystarczą Twoje słowa. Jeśli nawet 1 osoba potwierdzi, że sprzedawałeś jej ŚZ + poszlaka to wystarczający dowód aby decyzję podtrzymać.
Dodano.
Wspomnij o tym, że byłeś jedyną osobą, która miała dostęp do tej szafki w związku z czym nie zostały spełnione znamiona czynu zabronionego.
Ogólnie mam 11 zwięzłych argumentów do odwołania, w tym obalenie wszystkich opowieści z decyzji. Powiem bez kozery, czuję że te ich sentencje sklecone są przez ich radcę prawnego na siłę, bo tak na prawdę niewiele na mnie mieli. Nie będę tutaj opowiadał tych szczegółów z zeznań, ale są tu wyraźne nadinterpretacje.
Planuję sam napisać ten dokument, poprosiłem tylko adwokata, żeby podpowiedział mi coś jeszcze. Może pomoże...
Tylko kilka dni zostało na to, dam znać co z tego wyjdzie.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mozg-jointy-1000.png)
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mjleaves.jpg)
Polska zmaga się z "treatment gap". Psycholog: etykieta ćpuna blokuje dostęp do pomocy
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/nowymlotek.jpg)
Finał głośnego procesu w sprawie dziecka, które trafiło do szpitala w Legnicy odurzone amfetaminą
Dziecko, które latem 2023 roku trafiło do szpitala w Legnicy odurzone amfetaminą, miało wtedy dwanaście tygodni. Chłopczyk był w ciężkim stanie. Zarzuty narażenia dziecka na śmierć usłyszeli jego rodzice. Sąd skazał ojca na karę półtora roku pozbawienia wolności, matka usłyszała wyrok 10 miesięcy więzienia.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/mjheart2.jpg)
Używanie marihuany znacznie zwiększa ryzyko śmierci. „Byli młodzi i nie mieli wcześniejszych chorób
Regularne używanie marihuany może niemal podwoić ryzyko śmierci z powodu chorób sercowo-naczyniowych – wynika z najnowszej metaanalizy danych medycznych obejmujących blisko 200 milionów osób w wieku od 19 do 59 lat. Niepokoi fakt, że dotyczy ono również młodych osób, które do tej pory uważano za mniej narażone na takie zagrożenia.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/new_york_weed.jpg)
Stan opublikował raport o spożyciu marihuany. Niemal 15 proc. nowojorczyków zażywa ją regularnie
Tylko 14,7 proc. dorosłych nowojorczyków regularnie spożywa konopie indyjskie – zgodnie z najnowszym raportem stanowego Departamentu Zdrowia. Najwyższy odsetek korzystających z marihuany w dowolnej formie występuje u osób w wieku 21-24 lat. Z raportu wynika ponadto, że większą tendencję do zażywania konopi mają osoby, które jednocześnie nadużywają innych używek.