Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
Blu pisze:Musiałbyś mieć zajebiście silną wolę i samokontrolę żeby nie skracać odstępów czasowych pomiędzy tym "co jakiś czas". A z silną wolą u wjebanych to wiadomo jak bywa. Na mietku masz mniejsze ciśnienie na dorzutkę i dodatkowo zniechęca cię świadomość że musisz wziąć dużo więcej żeby się przebić przez metadon a nawet jak ci się to uda to haj jest zazwyczaj słabszy i krótszy.
Nie łatwe życie ćpuna... zawsze pod górkę.
Mnc pisze:No i Ty czarny, zdaje się, aktualnie masz o wiele lepsze dojścia. Jak pomyślę o naszym, to aż się odechciewa.... Na szczęście :-)
Zresztą już wielokrotnie to pisałem, programy w założeniu nie mają prowadzić do trzeźwości i służyć jedynie ich pacjentom a również czy może nawet raczej odciążać "zdrowe społeczeństwo" od konieczności użerania się z patologią jaką generuje opiatowy nałóg, kradzieżami, hivami, itp. W praktyce to różnie to wychodzi bo prawda jest taka że rotacja na programach jest tak duża że można powiedzieć że są one jedynie przystankiem w ćpuńskiej karierze bardziej niż jakimś ostatecznym czy trwałym rozwiązaniem.
To naturalne że ludzie na programach więcej piją. Schematy we łbie zostają, metadon ich nie kasuje a jak się już nie opłaca dobierać opio to trzeba tą lukę wypełnić czymś innym.
Co do tematu to jestem (jako były choć może raczej powinienem napisać niebiorący heroinista) w stałym związku już parę ładnych lat i wiem że moja kobieta podjęła duże ryzyko wiążąc się ze mną. Ja wiedząc o sile nałogu to co wiem i będąc w odwrotnej sytuacji nie wiem czy bym postąpił tak samo.
Bo jak ktoś nie kradnie, dobrze funkcjonuje w spoleczeństwie, jest wrażliwy, stara sie nie robic ludziom krzywdy to co z tego, ze cpa? To ma go przekreślic jako partnera czy może nawet człowieka? Znam związki ćpunów z trzeźwymi osobami, taki zwiazek wygląda nieco inaczej co nie znaczy, ze nie ma przyszłosci. Chyba, ze ten cpun to jakiś cham, prostak i bydlakj to wtedy wiadomo, nawet jak nie ćpa można sobie darować :)
Czarny, nasz temat nie jest w ogóle z Pragi. A w ogóle to nie wiem jak jest z tym teraz- w końcu leci 4 miesiąc niebrania H :-)
gazyfikacja plazmy pisze:A co do tematu, wystarczy sie pogodzic z tym, ze druga osoba cpa, jak daje se rade nie widze problemu. Nie wiem o czym ostatnio dyskutowaliscie, nie mam nawet ochoty czytać, ale takie cos mi przyszło do glowy.
Bo jak ktoś nie kradnie, dobrze funkcjonuje w spoleczeństwie, jest wrażliwy, stara sie nie robic ludziom krzywdy to co z tego, ze cpa? To ma go przekreślic jako partnera czy może nawet człowieka? Znam związki ćpunów z trzeźwymi osobami, taki zwiazek wygląda nieco inaczej co nie znaczy, ze nie ma przyszłosci. Chyba, ze ten cpun to jakiś cham, prostak i bydlakj to wtedy wiadomo, nawet jak nie ćpa można sobie darować :)
Związek nie przetrwał, wiele było powodów, jego nałóg tylko pośrednio. Ja lubię czasem się zrelaksować z jointem, a ze nam sie generalnie zaczęło sypać, odechciało mi się starać być ciągle trzeźwą. Kolega ma się dobrze, nie bierze dalej, życzę mu szczęścia i powodzenia, ale nie ze mną. Nie chcąc roić tu Kącika złamanych serc raz jeszcze dzięki.
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
Mąż polskiej noblistki myślał, że "popadł w szaleństwo". Badania nad psychodelikami w PRL
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
Wino z kokainą stało się przebojem. Papież pisał encykliki, sącząc Vin Mariani
Pod koniec XIX w. kokaina była uznawana za cudowny lek na wszystko. Była też składnikiem Vin Mariani, czyli ulubionego napoju papieża Leona XIII. Ojciec Święty tak je sobie upodobał, że wystąpił w jego reklamie, a twórcę receptury, Angelo Marianiego, odznaczył medalem. Nie był zresztą jedynym sławnym entuzjastą tego wina.
Zaskakujący trend wśród Polaków. Chodzi o spożycie alkoholu
Spożycie alkoholu aktywnie ogranicza 55 proc. Polaków, a 21 proc. deklaruje całkowitą abstynencję.
Aresztowania za marihuanę w USA – raport FBI zaskakuje liczbami
Mimo postępów w legalizacji, aresztowania za marihuanę w USA nie ustają. Sprawdź, co naprawdę pokazują najnowsze dane FBI.
