Jean Cocteau
I teraz moja prośba doradzcie mi jak mam jej wytłumaczyć że mj jest w porządku]
Wisior jak wytłumaczysz , że jaram 10 lat i dupie mam inne dragi?Czy ktoś chory na raka nie może
zginąć w wypadku samochodowym?Co ma jedno do rugiego do cholery?!To fakt , że prawie wszyscy heroiniści kiedyś jarali, ale czy każdy marihuanista musi przejść?Nie sądzę.Pomimo wielu wad jaranka zdecydowanie wybieram życie ZJARANE niż trzeźwe.
Piszcie kiedykolwiek
Wszystko co napisałem na tym forum to prawda; opisywane sytuacje miały miejsce..
Trzeźwość narko od 11 wrzesznia 2006
http://www.feta.blog.onet.pl
-...wie ze musi wejść na wieżę,od tego zależy jego życie i nie może,dotknięty lękiem wysokości...
wisior pisze: wiem ze jest fajnie przez jakis czas ale jak wkoncu trza bedzie to rzocic to moze pojawic sie problem,,jak zyc teraz bez tego,,...
wisior pisze: okej...okej tobie wystarczy marycha ...ale jest tak ze wiekszosc jak zaczyna od marychy to pozniej ma wizje sprobowac czegos innego(wiadomo ciekawosc..umiem kontrolowac jaranie to inne tez dam rade kontrolowac)...a konsekwencje?..przeciez jaranie tez niesie je za soba...i psychiczne i fizyczne....wiem ze jest fajnie przez jakis czas ale jak wkoncu trza bedzie to rzocic to moze pojawic sie problem,,jak zyc teraz bez tego,,...
Zresztą i tak wiedzą, że dużo jaram (że nie wspomnę o papierach i grzybach... kiedyś miałem nawet wpadkę z gribami), jedynie proszą o "zachowanie ostrożności" (miałem już sprawę o posiadanie) i żebym się powstrzymał od jarania w domu rodzinnym. Chociaż starszemu to chyba zwisa, w te wakacje spaliliśmy razem z nim i moim brackim parę gibonów z dobrym, marokańskim piaskowcem :-D
Ogólnie to proponowałbym trochę przeczekać, zanim zaczniesz starszych uświadamiać. Niech trochę opadną emocje, wtedy łatwiej o spokojną, rzeczową rozmowę. Radziłbym również zastosować się do rad innych userów. Zwłaszcza chodzi mi o wciskanie kwiatka, że gandzia nie uzależnia. Uzależnia, oj uzależnia... 3 dzień nie palę i moje myśli krążą tylko wokół jednego słowa: "grass"... Wiem, że to "tylko" uzależniona psychika. Ale ta "tylko" psychika potrafi skutecznie spierdolić codzienne funkcjonowanie bez odpowiedniej porcji THC. Teraz może tego nie odczuwasz, bo mieszkasz ze starymi, pewnie się uczysz w liceum i z różnych stron dostajesz impulsy oraz motywację do działania (choćby od znajomych). Ja mam trochę inną sytuację (studia, mało zajęć, rzadko się widuję ze znajomymi) i czasami mam problem, żeby wyjść z domu po zwykły, jebany chleb.
O, właśnie podsunąłem Ci kolejny argument. Jakby starsi zaczęli wyjeżdżać z "narkomanami z dworca" to zwróć uwagę, że bardzo wiele z funkcjonowania ćpunów zależy od higieny ćpania czy ogólnie higieny życia. Prawda jest taka (niestety pod ręką nie mam odpowiedniego artykułu), że wielu "narciarzy" zaczęło ćpać, gdy już się stoczyli - a nie na odwrót.
No i argument nr 1 - tzw teorię przejścia, ulubiony argument przeciwników gandzi można o kant dupy potłuc. Po pierwsze, jest niezgodna ze statystykami (większość helupiarzy zaczynała od trawy, ale tylko niewielki procent jaraczy - zdaje się, że 1,75% - sięgał po helenę).
Po drugie, łatwo ją obalić sprowadzając ad absurdum. Np: statystycznie udowodniono, że większość jaraczy to nałogowi kawosze (jakoś trzeba pokonać następnego dnia zmułę po melanżu :-D ). Większość z nich z kawą zetknęła się za nim zaczęli jarać trawę. Konsekwentnie trzymając się gateway theory powinniśmy wysnuć wniosek, że picie kawy prowadzi do palenia trawy. Zakazać kawy? :nuts:
Aha. Możesz też przytoczyć mało znany fakt: teorię przejścia zaczęto forsować, gdy upadła (mniej więcej w latach 60) teoria o psychozach, jakie (rzekomo) gandzia powoduje. Mało tego. Jej pierwotna wersja głosiła, że zażywanie heroiny prowadzi do palenia trawy. Widać więc, że termin "teoria" pasuje do tego konceptu jak pięść do nosa. Jednym słowem - to intelektualny gniot, typowa propagandówka z nauką nie mająca nic wspólnego.
Te i wiele innych pomocnych ciekawostek możesz znaleźć na necie, jak już ktoś słusznie zwrócił uwagę. Uważam, że warto się nimi wspomóc - czasami trzeba dorosłym ludziom tłumaczyć pewne fakty jak
dzieciom, krok po kroku. Żeby skumali, że powielali do tej pory strasznie chujowe memy ;-)
Pozdro! I powodzenia w bojach ze staruszkami, hehe...
Trzeźwość narko od 11 wrzesznia 2006
http://www.feta.blog.onet.pl
-...wie ze musi wejść na wieżę,od tego zależy jego życie i nie może,dotknięty lękiem wysokości...
Ja tez pierdolilem, ze ciarek nie uzaleznia... U mnie normalnei sa takie stadia zaawansowania jarania. Kiedys byla jazda, smiechy hihy, potem po pierwszym wiadrze cos co mi sie nie podobalo, wkretki itp.. Teraz? Inny swiat, do ktorego czesto chce sie wracac. Ale mi sie tam to podoba :)
Ktos jeszcze tak ma?
IMO wszystko może być szkodliwe. Nawet najbardziej niewinna, wydawałoby się, rzecz, gdy trochę zmienić okoliczności. Kto np wie, że okinawska tonfa była pierwotnie zwykłym narzędziem rolniczym i nikt nie postrzegał jej jako broni? Do czasu, aż zjawili się japońscy samuraje i zakazali używania "prawdziwej" broni - wtedy odkryto zgoła inne zastosowania dla "niewinnej" tonfy, w obronie przed agresorami. A dziś to podstawowe narzędzie represji naszych "dzielnych" policjantów. Ironia losu?
Nie. Uważam, że nie powinno się pisać że "coś" (rzecz, przedmiot) jest szkodliwe. Dopiero ludzkie działania mogą je takim uczynić. Casus dragów znakomicie to pokazuje. Czemu w XIX wieku, pomimo sporej popularności opium, heroiny i kokainy nie notowano takich patologii, jak obecnie, związanych z zażywaniem tych substancji? Bo można je było kupić legalnie, bez recepty, w aptece! Jak produkcja, handel i posiadanie dragów musiały zejść do podziemia, w konspirację, wszystko zaczęło się psuć.
Może dzielę włos na czworo takimi dywagacjami, ale zauważyłem, że ludzie zbałamuceni natłokiem informacji serwowanych przez media (z których duża część to sprytnie skonstruowana propaganda) widzą rzeczy "w separacji". Nie powiązane ze sobą, atakujące zewsząd hasła, dźwięki, obrazy.
Zapominają, że świat - otaczające nas rzeczy, zdarzenia - to "naczynia połączone". Trzeba wielkiej rozwagi, żeby w te związki ingerować. Inaczej naczynia można łatwo potłuc, niczym słoń w składzie porcelany. Mniej "poetycko": takim "słoniem" jest nasze (tfu) państwo, a składem porcelany ("połączonymi naczyniami") społeczeństwo. Przykład dragów to tylko kropla w morzu, do czego prowadzi "kompleks Boga" u kilku skurwieli "na górze"...
Ja tez pierdolilem, ze ciarek nie uzaleznia...
wybacz pytanie, wybaczcie offtopa
:-p
Album "Magnetofon" nagrany w studio "Punkt G" w Giebułtowie w 2007 roku. Tym razem, muzycy opolskiej grupy, zapraszają słuchacza do krainy zwodniczo melancholijnych melodii na dzikie rodeo po pograniczu nieustępliwego rytmu i onirycznej pulsacji.
Nagranie: Artur Gasik, Jarek "Smoku" Smak
Miksy: Jarek "Smoku" Smak, Mariusz "Activator" Dziurawiec w Studio "As One"
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/germancannaclubs.jpg)
Niemiecki ekspert: trudno dostrzec w legalizacji konopi cokolwiek pozytywnego
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mozg-jointy-1000.png)
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cannaheart.jpg)
Marihuana zwiększa ryzyko rozwoju chorób serca
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/25-06-25_narkotyki_05.jpg)
Bochnia. Policja ujęła dilerów narkotyków. W garażach przy KN-2 urządzili „biuro” i magazyn
Małopolscy policjanci zlikwidowali „przedsiębiorstwo” zajmujące się handlem narkotykami. Wynajmowane garaże przy jednej z ulic w Bochni spełniały rolę biura oraz magazynu ze środkami odurzającymi. Zabezpieczono duże ilości środków odurzających oraz zatrzymano 4 osoby.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/narkotyki-cbsp-30062025-768x376.jpg)
Rozbita grupa narkotykowa. Marcin K. odpowie za handel heroiną i kokainą wartą miliony
Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku stanie mężczyzna oskarżony o udział w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się międzynarodowym obrotem heroiną i kokainą oraz praniem pieniędzy. Śledztwo w tej sprawie, pod nadzorem prokuratora Prokuratury Regionalnej w Gdańsku, prowadzili funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji w Gdańsku.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/nowymlotek.jpg)
Finał głośnego procesu w sprawie dziecka, które trafiło do szpitala w Legnicy odurzone amfetaminą
Dziecko, które latem 2023 roku trafiło do szpitala w Legnicy odurzone amfetaminą, miało wtedy dwanaście tygodni. Chłopczyk był w ciężkim stanie. Zarzuty narażenia dziecka na śmierć usłyszeli jego rodzice. Sąd skazał ojca na karę półtora roku pozbawienia wolności, matka usłyszała wyrok 10 miesięcy więzienia.