- Staraj się określać połączenie jako pozytywne, bądź negatywne – bazując na doświadczeniu, uwzględniając czy miałeś dobry set&setting.
- Każda substancja się liczy, chyba że nie ogarniasz. Niewiadome ilości też należałoby podać.
- Nie doradzaj, jeśli to nie jest oczywiste. Łatwiej zapytać, aby dyskusja mogła nastać. To nie jest takie proste.
krzeslo pisze:Tyler: z tego co wiem metabolity sele (l-met) są wytwarzane w bardzo niewielkich ilościach, chyba nawet nieaktywnych, nie wiem czy testy wykrywają taką ilość.
Ciekawi mnie jedno. Organizm może samemu wydzielać pea, jest to jeden z najsilniejszych narkotyków, rzeczywiście strukturalnie bardzo podobny do amfetaminy i zarazem najbardziej naturalny. Więc co stanie się, jeśli przyjmując selegilinę, ktoś się zakocha i organizm zacznie wydzielać więcej pea? Będzie wiecznie zakochany? Czy euforie, stymulację i szczęście będzie miał na maksymalnym poziomie? Ciekawe działanie ma ta sele...
Rzeczywiście dobra laska to najlepszy sposób na motywację, przynajmniej na początku.
Wg mnie miłość to głównie oksytocyna i dopamina w dużym stężeniu (uwalniana), a PEA nie ma z tym nic wspólnego. Nie bez powodu organizm broni się przed PEA monoaminooksydazą - widoczne neuroprzekaźniki działające jak amfetaminy nie służyły ludziom.
Może i PEA jest naturalna, ale dla mnie wszystkie amfetaminy są bardzo dziwne i ogólnie ich nie lubię (PEA wrzucam tylko na zmianę z NDRI, żeby nie jechać na jednym typie środków cały czas, ale wolałbym cały czas NDRI).
Ten mix nie działa i nie wiem czemu. Mam nadzieje, że to nie jest po prostu lipa. To się jakoś rozkręca? Przez dwa ostatnie dni wziąłem 5mg sele z rana i po godzinie około 50mg pea po nastepenej godzinie bez większych efetkow wziąłem 50pea z innego źródła. Jestem jak po słabej kawie najwyżej. Do amfetaminy to temu bardzo daleko.
Jeśli nie miałeś do czynienia z DXM to PEA może nie działać w ogóle przy kiepskiej gospodarce wapnia. Naładuj się wapniem (najlepiej węglan, dziennie po ok. 1-2 g) i ew. wrzuć wyższe dawki PEA. Jak pisałem, różnie ludzie na to reagują, na mnie działa 50 mg, na kumpla dopiero podziałało 500 mg.
Pozostaje też kwestia selegiliny, która jest nieodwracalnym iMAO, więc "kumuluje" swoje działanie w organizmie. Efekty łączenia z PEA mogą być widoczne po paru dniach. Możesz na początek wrzucać 10-15 mg sele, nie zaszkodzi.
Skoro czujesz jak lekka kawa to to nie działa, uwierz mi, że jak cię klepnie to będziesz wiedział
Popijałem każda dawkę łykiem oliwy z oliwek bo mam taki nawyk odnośnie połykania tabletek.
Czytaj więcej na: http://talk.hyperreal.info/fenyloetyloa ... z2ScbzIlXB
Jutro stane sie szczesliwym posiadaczem Seganu i mam takie zapytanko, w swoim suplu (w jednej porcji) jest 10 mg PEA, to chyba za mało by coś odczuć, hm ?
Czytaj więcej na: http://talk.hyperreal.info/fenyloetyloa ... z2Scc92yus
Mam też mieszane uczucia co do czasu, kiedy PEA "klepie". Jak zaczynacie z sele to polecam 5 mg do żołądka, a drugie 5 mg pod język (wejdzie do OUN w większym stężeniu - pamiętajcie, że trzeba blokować MAO-B zarówno w żołądku, jak i w OUN).
Biodostępność selegiliny w żołądku to ok. 9% (ale wystarcza na blokadę enzymu w żołądku), to za słabe stężenie jak chcecie efekty od razu. Podjęzykowo wejdzie ponad 90%.
Poprawione.
Cienista Marchewa - po co mi piszesz PW z pytaniem, skoro normalni userzy nie mogą na nie odpowiadać?
Oj, też się rozpędziłem.
Czyli pierwsze normalnie połknąc, drugie 5 mg ma sie rozpuscic pod jezykiem tak ?
Marchew.
Dzisiaj przyjałem dawke 5 mg i jest całkiem mięciutko..
mimo iż w zasadzie nie wiem czy to nie placebo, ale czuje się wyraznie inaczej,
plecy mnie wkoncu przestały boleć i czuje się jakby lekko wypełniony pluszem :-)
Proszę powiedzcie mi, czy jeśli łykałbym ją sobie rekreacyjnie, dwa, trzy razy w tyg po 5-10 mg,
to jest szansa że jej magiczne działanie nie przeminie z czasem jak to u większosci bywa ?
Odczuwalne działanie sele przemija po ok. 4-5 dniach (nawet podjęzykowe), jak będziesz robił przerwy to będzie wracać, ale przerwy musiałyby być min. tygodniowe.
Na [źródło] można kupić 10 g PEA za 10zł - nie jest to troche podejrzana cena ? :huh:
Rozmowy dotyczące sklepów proszę prowadzić w dziale przeznaczonym do tego...
Marchew.
Z [x]ktoś już pisał, że PEA nie działa.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mozg-jointy-1000.png)
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/p06p0z0v.jpg)
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marijuana-smoking_0.jpg)
Palenie marihuany trzykrotnie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat
Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazują, że osoby z zaburzeniami związanymi z używaniem marihuany (CUD) mają ponad trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat. Związek ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników jak palenie tytoniu czy wiek. Wyniki rzucają nowe światło na potencjalne zagrożenia zdrowotne związane z długotrwałym i intensywnym używaniem konopi.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/naslasku.jpg)
Ogromne ilości narkotyków przejęte na Śląsku. Za procederem mieli stać obywatele Ukrainy
Na ponad milion złotych oszacowana została czarnorynkowa wartość narkotyków przejętych przez mundurowych ze Śląska. W ich rękach znalazły się ponad 43 kilogramy pseudoefedryny. - Z zabezpieczonej ilości, można było uzyskać ponad 32 tysiące działek dilerskich metamfetaminy - wskazują policjanci. Za nielegalnym procederem stała 51-letnia obywatelka Ukrainy i jej 17-letni syn.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/gdfgdfgdfg-1038x1038.png)
Marihuanoholik – nowa definicja dla nowego języka debaty o uzależnieniu
W świecie, w którym alkoholik nie jest „ćpunem”, tylko „osobą z chorobą alkoholową”, a osoby uzależnione od leków otrzymują wsparcie zamiast pogardy i aresztów – czas również na zmianę języka wokół marihuany, która prędzej niż później zostanie w Polsce zdepenalizowana. Dlatego proponujemy wprowadzenie nienaukowego terminu „marihuanoholik” – jako neutralnego określenia osoby, która straciła kontrolę nad swoim używaniem marihuany i odczuwa tego konsekwencje w codziennym życiu. Zaznaczamy, że definicja ta nie ma zastąpić klasyfikacji medycznej, a jedynie usunąć stygmantyzację.