Organiczne substancje psychoaktywne, oddziałujące na receptory serotoninowe w mózgu.
Więcej informacji: Tryptaminy w Narkopedii [H]yperreala
Najgorsze miejsce na trip'a:
W ciemnym lesie w nocy
43
10%
W pociągu
6
1%
W klubie na drugim końcu miasta
23
6%
W ciemnym zaułku niebezpiecznej dzielnicy
50
12%
W pustym mieszkaniu nocą
10
2%
W szkole/pracy
94
23%
Wśród rodziny na przyjęciu
118
29%
Na domówce u nieznajomych ludzi
52
13%
Inne (wymień...)
14
3%

Liczba głosów: 410

ODPOWIEDZ
Posty: 116 • Strona 5 z 12
  • 3363 / 355 / 0
drugawojna pisze:
FajnieJest pisze:
Emancypowany pisze:
Normalne narkotyki??? LSD z ganja dobrze bylo, tylko za duzo halunow, grzyby lepiej dzialaja w nocy, a psychodeliki to tez dxm!!!A szkole to juz zrobilem. Średnie wykształcenie mi wystarczy. Z używkami mialem duzo doswiadczenia, ale tu chodzilo o NAJGORSZE MIEJSCA W KTORYCH KONSUMOWALO SIE PSYCHODELIKI. :-O
dxm to dysocjant. nie psychodelik.
widac ze nie brales prawdziwych psychodelikow nigdy. ;) takie klamstwa to nie nam %-D
Dysocjanty zaliczają się do psajkodelików.
dysocjanty przypominaja psychodeliki, ale nimi nie sa.
  • 0 / / 0
Dobra, wymień cechy jakie musi posiadać substancja by być "tylko i wyłącznie" psychodelikiem. Wraz z przykładami oczywiście.
  • 3363 / 355 / 0
drugawojna pisze:
Dobra, wymień cechy jakie musi posiadać substancja by być "tylko i wyłącznie" psychodelikiem. Wraz z przykładami oczywiście.
brak dysocjacji. reszta efektow lsd.
  • 297 / 2 / 0
najgorsze miejsce to ten pierdolony kraj. masa opcji na wkręte do badtripa, gdzie nie popatrzysz to rzygać się chce jak zobaczysz między jakimi ludźmi żyjesz i jakie oni mają priorytety.
  • 88 / / 0
co do powyższej rozmowy, dysocjant DXM jest dla mnie gorszą opcją chyba niż jakikolwiek psychodelik i ogarnianie w centrum handlowym/w domu przy rodzinie było dla mnie straszne. Już nawet nie o psucie psychiki chodzi, ale męka żeby się po tym dogadać z ludźmi i nikt niczego nie zauważył... :rolleyes:

Ogólnie zdecydowanie rodzinne przyjęcie, zaraz potem szkoła/praca.
  • 4807 / 268 / 0
Marceline, Ty jesteś hardkorem, dysocjanty bierzesz na zakupy w galerii handlowej? Jeszcze na jutuba trafisz kiedyś i lipy sobie narobisz jak stąd do księżyca. Ogarnij się.
Ja otchłań tęcz, a płakałbym nad sobą
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
  • 2647 / 41 / 0
FajnieJest pisze:

dysocjanty przypominaja psychodeliki, ale nimi nie sa.
Ciekawe z której strony lol.

Jak dla mnie to dwie zupełnie inne rzeczy.
  • 88 / / 0
The Light pisze:
Marceline, Ty jesteś hardkorem, dysocjanty bierzesz na zakupy w galerii handlowej? Jeszcze na jutuba trafisz kiedyś i lipy sobie narobisz jak stąd do księżyca. Ogarnij się.
to mogło dziwnie zabrzmieć, ale sprostuję - to trochę jak w tej ankiecie. Czasem chcesz potripować na spokojnie w domu, a sytuacja wymaga/pojawia się sama, nie wyskoczyłam kupić nowe buty :rolleyes: podołałam, o tyle dobrze że nikt się sam nie zorientował
  • 2647 / 41 / 0
Oj tam, galeria handlowa, co to jest, lajcik.

Ja kiedyś po 450 mg dexa (bez tolerki, wtedy to był hardkor) gadałem normalnie z ciotką. Nie skapnęła się. %-D

Tablety połykane wtedy bez jakiejkolwiek zapity, na wejściu brało na żyganko, ale dałem radę.
Ogólnie ja hardkorowy chłopak jestem, więc nie kierujcie się tam gdzie ja i nie rozmawiajcie z członkami rodziny po dexie.
Czerwona, opuchnięta morda i bełkot raczej wam nie pomogą w nawiązaniu relacji. :finger:
Ostatnio zmieniony 17 lutego 2013 przez ShadySharky, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 1519 / 20 / 0
Jakiś areszt, cela, piwnica. Kurwa zgrozo
Żeby życie miało smaczek, raz grzybek a raz maczek...


Breslau jest niemieckie!
ODPOWIEDZ
Posty: 116 • Strona 5 z 12
Artykuły
Newsy
[img]
Dwóch 15-latków z mefedronem. "Zwrócili uwagę nerwowym zachowaniem"

W ręce policjantów z Mińska Mazowieckiego wpadło dwóch 15-latków, którzy chwilę wcześniej zachowywali się nerwowo. Okazało się, że mieli przy sobie mefedron. O ich losie zadecyduje sąd rodzinny.

[img]
Wino z kokainą stało się przebojem. Papież pisał encykliki, sącząc Vin Mariani

Pod koniec XIX w. kokaina była uznawana za cudowny lek na wszystko. Była też składnikiem Vin Mariani, czyli ulubionego napoju papieża Leona XIII. Ojciec Święty tak je sobie upodobał, że wystąpił w jego reklamie, a twórcę receptury, Angelo Marianiego, odznaczył medalem. Nie był zresztą jedynym sławnym entuzjastą tego wina.

[img]
Wrocławianin hodował w domu grzybki halucynogenne. Policji tłumaczył, że to tylko pieczarki

Awantura domowa w jednym z mieszkań przy ulicy Popowickiej we Wrocławiu zakończyła się odkryciem nielegalnej hodowli i magazynu narkotyków. Policję wezwano z powodu kłótni między parą, jednak szybko okazało się, że 29-latek ukrywa w domu m.in. grzybki psychoaktywne. Policji mówił, że jest to "projekt" i że są to "pieczarki.