Luźne dyskusje na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi.
ODPOWIEDZ
Posty: 195 • Strona 6 z 20
  • 2 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Kimol »
Wyobraźcie sobie, że siedzicie sami w domu, wiecie że nikt nie przyjdzie, godzina wpół do dziesiątej, ale jest ciemno, oglądacie coś na necie i nagle za waszymi plecami załącza się 'samodzielnie telewizor...




Zabić tego kto wymyślił programator...
  • 3490 / 55 / 0
Nieprzeczytany post autor: Kurwik »
Miałem tak. Mniej śmiesznie było jak spadał u mnie krzyż, chuśtał się żyrandol mimo zamkniętych okien i pustej poza mną chaty (chuśtał, jakby go kto pierdyknął), zgłaśniało się radio, przełączały kanały, zakręcała się woda. To byście kurwa mieli nasrane w gacie jak tylko żeście sami zostawali i ja się musiałem z tym borykać Oo
Zrobić coś bez czegoś ale żeby było jak z tym czymś. To by dopiero było coś.

I mean no harm.
Ani To Ani Tamto
  • 95 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: Biosone »
8-( to chyba jakies sily nie czyste maczaly w tym palce
...
  • 352 / 97 / 0
Nieprzeczytany post autor: TenTyp »
Odkopałem ten temat bo nie chce zakładać nowego, a mam pare historii, a pozatym to, to fajny to temat był :D

Pare tygodniu temu jedziemy po zielsko. Wjeżdzamy na odpowiednie osiedle, idziemy do dila okazuje sie ze ma kartoniki. berzemy, wrzucamy, idziemy coś zjeść i wracamy do domu (54km kaszlem w 4 :D). Jedziemy krótsza drogą, taką poboczna bez lamp, pasów i w ogole. Nagle jebs! po czyms przejechalismy, kaszel zakszlał i zdechł. Wychodzimy, patrzymy, niesamowicie wielki królik. Karton zaczął dobrze dzialać, myslelismy ze nam sie wydaje, ale faktycznie królik mutant. Mniejsza z królikiem, fura wazniejsza bo mamy jeszcze 34 klocki, a królikowi juz i tak nic nie pomoze. Znajomy ze jest mechanikiem(przynajmniej tak nam sie wydaje, bo pracuje w warsztacie) zabiera sie do naprawy szkód. Stoimy czekamy, kaszel nic. Naglo kumpel dokonuje odkrycia
- Chyba coś jest nie tak ze skrzynią
Uradowani, że wiadomo o co chodzi, czekamy na efekty. Kumpel wlazi pod kaszla i gmera tam. Wynurza się po 15 minutach
-No niestety. nic nie naprawie
-Dlaczego?
-E... nie ma skrzyni.
No i tyle, skrzynia się nie znalazła, gdzie jest, wie tylko śp królik

Innym razem jedziemy na to samo osiedle. Wracamy z tamtąd juz po 2 blantach i 2 torbach blessu. Wszystko sprawne (tymr azem nie kaszel) więc pewnie mkniemy szosą. Nagle znajomy dzwiek, niebieskie światla. Zjeżdzamy. Towarzystwo strasznie upizgane, prędkosć o 40km za duża, policjant mial wszelkie podstawy aby nas wziąć na dołek, wiec zestresowani bylismy strasznie, tymbardziej ze kazdy z nas ma wyrok o dragi o czym pan w niebieskim mundurze o ile nie wie, to za 5 minut się dowie z pomocą takiego czarnego urządzenia przy jego pasku, tak więc liczylismy sie z "proszę wyjsc z samochodu, wyjąc wszystko z kieszeni itp itede". podchodzi policjant, a kumpel z tyłu otwiera szybe i mowi
-Duże frytki i bic maca poprosze - nigdy tak nie róbcie, strasznie psy sie podniecają.
Potem dzialo sie juz szybko i po 24h bylismy w domu :D (niby ze samochód kradziony :D)

I teraz moj #1
Jak zwykle jedziemy na TO osiedle, tym razem jednak na melanz do dila. Dil ma zapędy lekko dresiarskie więc 3 dresow było, ale takich raczej pozytywnych. REszta różna. Wszystkich jednak łączy ćpunstwo :D Koleś handluje wszystkim (słownie wszystkim) na co jest zapotrzebowanie od zielska, przez piguły i biąłko na brownie koncząc, do tego w ciagu 7 dni załatwi dosłownie wszystko (naprawde wszystko :D) od recept, przez odczynniki i prekursory, do osób które zrobią wszystko co związane z dragami. Tak więc dobry dil...heh. W kazdym razie towarzycho sie upizgalo, jedni zajęli wszelkiego rodzaju kanapy,tapczany czyli wszsytko na czym mozna wygodnie uprawiac sex, inni opanowali kuchnie, jeszce inni PS2. Pewnien koleś dostal nagle spazmow i zaczał siać panke ze zaraz bedzie wlota. nikto nie bral go powaznie, wiec postanowil uciekac. Wyjsc drzwiami, zjechać winda i opuścic budynek widocznie wydało mu się zbyt proste, wiec postanowil zabawic sie w spidermana. Wlazł na parapet i wykalkulowal ze hycając po parapetach zejdzie na dół i dotrze na przystanek. Niestety stan w jakim sie znajdował nie pozwolił na dokładne obliczenia (zresztą koles nie tykał narkotyków[nieliczny na impezie] ale ktoś genialny jakoś ukrył w czymś co spozywał ćwiare kartonika, ale to wyszlo na jaw po fakcie który zaraz się wydarzy. Ze koles nie uzywa takich rzeczy, spowodowało to lekką dezorientację u klienta) . Koles nie wycelowałw odpowiedni parapet i sie zjebał...z 4 piętra. Słyszelismy tylko jebs i jakis hałas. Wychylamy sie przez okno a tam wuchta ludzi,. Kolo spadł jak w filmach do... śmietnika. Niestety smieci nie są wspaniałym amortyzatorem, koleś ma pęknięty kręgosłup i gro innych dolegliwości.
Teraz to na bank wpadną pały, zostaje 8, reszta opuszcza lokal, tymr azem wyjątkowo drzwiami i windą. Ja niestety zostałem. Dil szybko zniknął gdizes na 10 minut i wrocił. Co swoje to ukrył. Modlimy sie ,zeby nikt niczego nie zapomniał, nie skonczylismy pacierza, a pieski juz są. Spisują i w ogóle. Mowimy, ze popilismy i ze chcial zapalic faje przez okno i potem nie wiemy jak, ale spadł. Łykają. Jadą sobie. My jedziemy sobie do miasta,potem chcemy wjechac do szpitala, zeby zobaczyc co z ta ofiarą. JEdziemy sobie po ulicy, dil wyjmuje bialko, jemy, palimy gibona, generalnie chillujemy. No i znow policja. Zatrzymanie. Wysiąść z samochodu (znow ten piekny kaszel) Zdziwienie policjanta nie mailo granic jak wysiadło z malucha...7 osób.Mandacik pouczenia itp. Wracamy, nie mamy juz sił, kimamy u dila, wiec ejdziemy na osiedle. Wchodzimy na klatke, a tu swiatlo zgaslo:
- Na ziemie kurw -, nim zdążyłem coś powiedzieć, zostalem przyjebany do podłogi z lufą przy głowie, swoją droga robi wrazenie, po czym zostałem zjebany do szmaty, ze jestem kurwą, ze wypycham ludzi przez okno i ze jestem gówno warty. Potem jebs przez leb. Ocknąłem się na komendzie. Okazało się, ze blok dalej ktoś na imprezie wypchnał kogoś waznego (radnego :D) przez okno, głupie psy pomylily adres, a zdarzenie u nas bylo podobne z małym haczykiem...nasz klient sam się wypchnął. Pechowy melanz, ale bedzie co wspominać.
Łącznie(ze zdarzeniem wyzej) w tym miesiącu spędziłem 72h na dołku.
Zwierzęta i ludzie może nie są podobni
Ale w jednej sprawie są na pewno zgodni
Że trzeba mieć miejsce w którym można się rozjebać
Ostro zabalować a później wszystko sprzedać
  • 803 / 6 / 0
Nieprzeczytany post autor: yam'teoretyk »
o ja pierdole, dobra fabula na film, bynajmniej jakis watek w komedii ;-)

uznanie dla wlkp ;-)
Ostatnio zmieniony 17 października 2006 przez yam'teoretyk, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 3523 / 51 / 0
Nieprzeczytany post autor: WildMonkey »
Też nieźle Alberto ;-)
Ja lubię akcje kiedy wychodzę na miasto zjarany i łapie mnie akcja z głupawko śmiechawką.Po prostu z bananem na ryju przemierzam chodniki.Nieraz z daleka widzę jakąś osobę i staram się być poważny aby nie wyjść na debila.Kiedy napięcie tuż przed spotkaniem twarzą w twarz z nieznajomą osobą jest tak wielkie że nie mogę wytrzymać wybucham śmiechem.Tak bez powodu.Niestety nieraz nie dam rady tego kontrolować i wtedy obracam głowę.Maskara.Dlatego jeśli spotkacie typa który bez powodu zaśmiał się wam w twarz to będę ja i możemy dalej palić haha :cool:
Ostatnio zmieniony 17 października 2006 przez WildMonkey, łącznie zmieniany 1 raz.
GG 11510053
Piszcie kiedykolwiek

Wszystko co napisałem na tym forum to prawda; opisywane sytuacje miały miejsce..
  • 803 / 6 / 0
Nieprzeczytany post autor: yam'teoretyk »
[quote="WildMonkey"]
Też nieźle Alberto ;-)
Ja lubię akcje kiedy wychodzę na miasto zjarany i łapie mnie akcja z głupawko śmiechawką.Po prostu z bananem na ryju przemierzam chodniki.Nieraz z daleka widzę jakąś osobę i staram się być poważny aby nie wyjść na debila.Kiedy napięcie tuż przed spotkaniem twarzą w twarz z nieznajomą osobą jest tak wielkie że nie mogę wytrzymać wybucham śmiechem.Tak bez powodu.Niestety nieraz nie dam rady tego kontrolować i wtedy obracam głowę.Maskara.Dlatego jeśli spotkacie typa który bez powodu zaśmiał się wam w twarz to będę ja i możemy dalej palić haha ]

mam to samo... najgorzej jest w sklepach
przyjdzie taki, nie wie o co chce dokladnie i jeszcze sie smieje jak debil i stara sie byc powaznym ;-)
  • 884 / 31 / 0
Nieprzeczytany post autor: Night Garden »
TenTyp, współczuje 72h na dołku... ale przyznam, że historia odjebana :) Dawno nie słyszałem czegoś równie nieprawdopodobnego.
Uwaga! Użytkownik Night Garden nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 763 / 6 / 0
TenTyp:
Zdziwienie policjanta nie mailo granic jak wysiadło z malucha...7 osób.
1. eeee
2. no a ja nie chciałem uwierzyć w historie o osobach wyskakujących z okna ...
3. coś mi sie zdaje, że ten królik to w rzeczywistości była rzeczona skrzynia
w sumie historia niezła ... i wyobraźnia też :)
"Prawda jest daleko bardziej potężna niż jakakolwiek broń masowej zagłady" Mahatma Gandhi
  • 121 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: Wódz PłonącaWoda »
DZWON PO KARETKE!!! 999

swego czasu mialem przez chyba 3 dni 39.9 - ale bylem w szpitalu i lekarze juz mowili moim starym, zeby kupili mi "dom" na cmentarzu.

DZWON PO KARETKE!!! 999
...i ty zostaniesz indianinem!
ODPOWIEDZ
Posty: 195 • Strona 6 z 20
Artykuły
Newsy
[img]
Leki na ADHD i medyczna marihuana a testy drogowe. Czy testy rozpoznają źródło substancji?

Czy zażycie niektórych leków może skutkować oskarżeniem o prowadzenie pojazdu pod wpływem narkotyków? Zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich, Stanisław Trociuk, zwrócił się do Komendanta Głównego Policji z pytaniem, czy używane przez funkcjonariuszy testy narkotykowe potrafią rozróżnić substancje aktywne od leczniczych. Odpowiedź Policji nie rozwiewa wszystkich wątpliwości – zwłaszcza w kontekście leczenia ADHD czy terapii z wykorzystaniem medycznej marihuany.

[img]
Stan opublikował raport o spożyciu marihuany. Niemal 15 proc. nowojorczyków zażywa ją regularnie

Tylko 14,7 proc. dorosłych nowojorczyków regularnie spożywa konopie indyjskie – zgodnie z najnowszym raportem stanowego Departamentu Zdrowia. Najwyższy odsetek korzystających z marihuany w dowolnej formie występuje u osób w wieku 21-24 lat. Z raportu wynika ponadto, że większą tendencję do zażywania konopi mają osoby, które jednocześnie nadużywają innych używek.

[img]
Największa europejska imprezownia tonie. Karetki błagają o pomoc – jeżdżą tylko do nocnych klubów

Ibiza – symbol beztroskiej zabawy, dźwięków techno i drinków za 25 euro – pęka w szwach. Ale, co ciekawe, nie z powodu tłumu turystów. Pęka system ratownictwa medycznego. Jak podaje lokalny związek zawodowy służby zdrowia, nawet jedna trzecia wszystkich interwencji karetek dotyczy klubów nocnych, gdzie dochodzi do… „bad tripów” po wiadomych zakazanych używkach.