Zabić tego kto wymyślił programator...
I mean no harm.
Ani To Ani Tamto
Pare tygodniu temu jedziemy po zielsko. Wjeżdzamy na odpowiednie osiedle, idziemy do dila okazuje sie ze ma kartoniki. berzemy, wrzucamy, idziemy coś zjeść i wracamy do domu (54km kaszlem w 4 :D). Jedziemy krótsza drogą, taką poboczna bez lamp, pasów i w ogole. Nagle jebs! po czyms przejechalismy, kaszel zakszlał i zdechł. Wychodzimy, patrzymy, niesamowicie wielki królik. Karton zaczął dobrze dzialać, myslelismy ze nam sie wydaje, ale faktycznie królik mutant. Mniejsza z królikiem, fura wazniejsza bo mamy jeszcze 34 klocki, a królikowi juz i tak nic nie pomoze. Znajomy ze jest mechanikiem(przynajmniej tak nam sie wydaje, bo pracuje w warsztacie) zabiera sie do naprawy szkód. Stoimy czekamy, kaszel nic. Naglo kumpel dokonuje odkrycia
- Chyba coś jest nie tak ze skrzynią
Uradowani, że wiadomo o co chodzi, czekamy na efekty. Kumpel wlazi pod kaszla i gmera tam. Wynurza się po 15 minutach
-No niestety. nic nie naprawie
-Dlaczego?
-E... nie ma skrzyni.
No i tyle, skrzynia się nie znalazła, gdzie jest, wie tylko śp królik
Innym razem jedziemy na to samo osiedle. Wracamy z tamtąd juz po 2 blantach i 2 torbach blessu. Wszystko sprawne (tymr azem nie kaszel) więc pewnie mkniemy szosą. Nagle znajomy dzwiek, niebieskie światla. Zjeżdzamy. Towarzystwo strasznie upizgane, prędkosć o 40km za duża, policjant mial wszelkie podstawy aby nas wziąć na dołek, wiec zestresowani bylismy strasznie, tymbardziej ze kazdy z nas ma wyrok o dragi o czym pan w niebieskim mundurze o ile nie wie, to za 5 minut się dowie z pomocą takiego czarnego urządzenia przy jego pasku, tak więc liczylismy sie z "proszę wyjsc z samochodu, wyjąc wszystko z kieszeni itp itede". podchodzi policjant, a kumpel z tyłu otwiera szybe i mowi
-Duże frytki i bic maca poprosze - nigdy tak nie róbcie, strasznie psy sie podniecają.
Potem dzialo sie juz szybko i po 24h bylismy w domu :D (niby ze samochód kradziony :D)
I teraz moj #1
Jak zwykle jedziemy na TO osiedle, tym razem jednak na melanz do dila. Dil ma zapędy lekko dresiarskie więc 3 dresow było, ale takich raczej pozytywnych. REszta różna. Wszystkich jednak łączy ćpunstwo :D Koleś handluje wszystkim (słownie wszystkim) na co jest zapotrzebowanie od zielska, przez piguły i biąłko na brownie koncząc, do tego w ciagu 7 dni załatwi dosłownie wszystko (naprawde wszystko :D) od recept, przez odczynniki i prekursory, do osób które zrobią wszystko co związane z dragami. Tak więc dobry dil...heh. W kazdym razie towarzycho sie upizgalo, jedni zajęli wszelkiego rodzaju kanapy,tapczany czyli wszsytko na czym mozna wygodnie uprawiac sex, inni opanowali kuchnie, jeszce inni PS2. Pewnien koleś dostal nagle spazmow i zaczał siać panke ze zaraz bedzie wlota. nikto nie bral go powaznie, wiec postanowil uciekac. Wyjsc drzwiami, zjechać winda i opuścic budynek widocznie wydało mu się zbyt proste, wiec postanowil zabawic sie w spidermana. Wlazł na parapet i wykalkulowal ze hycając po parapetach zejdzie na dół i dotrze na przystanek. Niestety stan w jakim sie znajdował nie pozwolił na dokładne obliczenia (zresztą koles nie tykał narkotyków[nieliczny na impezie] ale ktoś genialny jakoś ukrył w czymś co spozywał ćwiare kartonika, ale to wyszlo na jaw po fakcie który zaraz się wydarzy. Ze koles nie uzywa takich rzeczy, spowodowało to lekką dezorientację u klienta) . Koles nie wycelowałw odpowiedni parapet i sie zjebał...z 4 piętra. Słyszelismy tylko jebs i jakis hałas. Wychylamy sie przez okno a tam wuchta ludzi,. Kolo spadł jak w filmach do... śmietnika. Niestety smieci nie są wspaniałym amortyzatorem, koleś ma pęknięty kręgosłup i gro innych dolegliwości.
Teraz to na bank wpadną pały, zostaje 8, reszta opuszcza lokal, tymr azem wyjątkowo drzwiami i windą. Ja niestety zostałem. Dil szybko zniknął gdizes na 10 minut i wrocił. Co swoje to ukrył. Modlimy sie ,zeby nikt niczego nie zapomniał, nie skonczylismy pacierza, a pieski juz są. Spisują i w ogóle. Mowimy, ze popilismy i ze chcial zapalic faje przez okno i potem nie wiemy jak, ale spadł. Łykają. Jadą sobie. My jedziemy sobie do miasta,potem chcemy wjechac do szpitala, zeby zobaczyc co z ta ofiarą. JEdziemy sobie po ulicy, dil wyjmuje bialko, jemy, palimy gibona, generalnie chillujemy. No i znow policja. Zatrzymanie. Wysiąść z samochodu (znow ten piekny kaszel) Zdziwienie policjanta nie mailo granic jak wysiadło z malucha...7 osób.Mandacik pouczenia itp. Wracamy, nie mamy juz sił, kimamy u dila, wiec ejdziemy na osiedle. Wchodzimy na klatke, a tu swiatlo zgaslo:
- Na ziemie kurw -, nim zdążyłem coś powiedzieć, zostalem przyjebany do podłogi z lufą przy głowie, swoją droga robi wrazenie, po czym zostałem zjebany do szmaty, ze jestem kurwą, ze wypycham ludzi przez okno i ze jestem gówno warty. Potem jebs przez leb. Ocknąłem się na komendzie. Okazało się, ze blok dalej ktoś na imprezie wypchnał kogoś waznego (radnego :D) przez okno, głupie psy pomylily adres, a zdarzenie u nas bylo podobne z małym haczykiem...nasz klient sam się wypchnął. Pechowy melanz, ale bedzie co wspominać.
Łącznie(ze zdarzeniem wyzej) w tym miesiącu spędziłem 72h na dołku.
Ale w jednej sprawie są na pewno zgodni
Że trzeba mieć miejsce w którym można się rozjebać
Ostro zabalować a później wszystko sprzedać
uznanie dla wlkp ;-)
Ja lubię akcje kiedy wychodzę na miasto zjarany i łapie mnie akcja z głupawko śmiechawką.Po prostu z bananem na ryju przemierzam chodniki.Nieraz z daleka widzę jakąś osobę i staram się być poważny aby nie wyjść na debila.Kiedy napięcie tuż przed spotkaniem twarzą w twarz z nieznajomą osobą jest tak wielkie że nie mogę wytrzymać wybucham śmiechem.Tak bez powodu.Niestety nieraz nie dam rady tego kontrolować i wtedy obracam głowę.Maskara.Dlatego jeśli spotkacie typa który bez powodu zaśmiał się wam w twarz to będę ja i możemy dalej palić haha
Piszcie kiedykolwiek
Wszystko co napisałem na tym forum to prawda; opisywane sytuacje miały miejsce..
Też nieźle Alberto ;-)
Ja lubię akcje kiedy wychodzę na miasto zjarany i łapie mnie akcja z głupawko śmiechawką.Po prostu z bananem na ryju przemierzam chodniki.Nieraz z daleka widzę jakąś osobę i staram się być poważny aby nie wyjść na debila.Kiedy napięcie tuż przed spotkaniem twarzą w twarz z nieznajomą osobą jest tak wielkie że nie mogę wytrzymać wybucham śmiechem.Tak bez powodu.Niestety nieraz nie dam rady tego kontrolować i wtedy obracam głowę.Maskara.Dlatego jeśli spotkacie typa który bez powodu zaśmiał się wam w twarz to będę ja i możemy dalej palić haha ]
mam to samo... najgorzej jest w sklepach
przyjdzie taki, nie wie o co chce dokladnie i jeszcze sie smieje jak debil i stara sie byc powaznym ;-)
Zdziwienie policjanta nie mailo granic jak wysiadło z malucha...7 osób.
2. no a ja nie chciałem uwierzyć w historie o osobach wyskakujących z okna ...
3. coś mi sie zdaje, że ten królik to w rzeczywistości była rzeczona skrzynia
w sumie historia niezła ... i wyobraźnia też :)
swego czasu mialem przez chyba 3 dni 39.9 - ale bylem w szpitalu i lekarze juz mowili moim starym, zeby kupili mi "dom" na cmentarzu.
DZWON PO KARETKE!!! 999
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/8/82bf3b93-5f12-433d-bf49-3c376e43b296/jebany-tchorz.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250709%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250709T133702Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=9de6953b8b71f3c843677bebfc35ca9cf100fa017c41d4cd5a0502ad408db729)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/uecocaine.jpg)
UE alarmuje: coraz więcej Europejczyków zażywa kokainę i inne ciężkie narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mjleaves.jpg)
Polska zmaga się z "treatment gap". Psycholog: etykieta ćpuna blokuje dostęp do pomocy
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/kasblokrys.jpg)
Narkotyki w bloku rysunkowym dla dzieci. Z piłkarzami reprezentacji Polski na okładce
Wrocławskie służby znalazły je w paczkach kurierskich
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/mjheart2.jpg)
Używanie marihuany znacznie zwiększa ryzyko śmierci. „Byli młodzi i nie mieli wcześniejszych chorób
Regularne używanie marihuany może niemal podwoić ryzyko śmierci z powodu chorób sercowo-naczyniowych – wynika z najnowszej metaanalizy danych medycznych obejmujących blisko 200 milionów osób w wieku od 19 do 59 lat. Niepokoi fakt, że dotyczy ono również młodych osób, które do tej pory uważano za mniej narażone na takie zagrożenia.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/25-06-25_narkotyki_05.jpg)
Bochnia. Policja ujęła dilerów narkotyków. W garażach przy KN-2 urządzili „biuro” i magazyn
Małopolscy policjanci zlikwidowali „przedsiębiorstwo” zajmujące się handlem narkotykami. Wynajmowane garaże przy jednej z ulic w Bochni spełniały rolę biura oraz magazynu ze środkami odurzającymi. Zabezpieczono duże ilości środków odurzających oraz zatrzymano 4 osoby.