Btw. jak ktoś tego jeszcze nie rozkminał; jak duży wpływ na osobowość, społeczeństwo ma spożywany pokarm, jak duży substancje psychoaktywne? :-)
Kwestia wyboru, co kto lubi co kto chce co kogo kręci.
Ja osobiście bym nie zmieniła ani nie cofnęła żadnego z moich ćpuńskich doświadczeń, ale może dla tego, że jeszcze nic strasznego nie nawywijałam :cheesy:
A tak przy okazji pozdrawiam wujka który jakieś 6 lat temu powiedział mi o hyperrealu przy okazji żartów na temat grzybków :cheesy:
pokolenie Ł.K. pisze:Osoby nie zażywające narkotyków tracą znajomych, którzy je zażywają
m477 pisze:chusajn pisze:Nic nie tracą, koncepcja "tracenia" pojawia się dopiero po spróbowaniu, w stylu "ile bym stracił, gdybym nie spróbował"
a czy ślepy od urodzenia żyje w przekonaniu, że niczego nie traci, będąc ślepym? :)
Pamiętaj człowieku młody- NIE ĆPAJ Z POWODU MODY
Dla mnie tu nie w tym rzecz, że ktoś się z góry nastawia na zły trip (zresztą jak wiadomo, zły trip absolutnie nie równa się "pojebaniu", to zupełnie co innego; można mieć zły trip, a post factum wręcz rozważniej patrzeć na świat) - takie wypowiedzi dowodzą raczej, niestety, pewnej skuteczności propagandy skierowanej przeciw niektórym używkom. Czytałam niedawno zabawny komentarz do legend miejskich na temat zakazanych używek (dokładniej do tej o opiekunce, która upiekła dziecko): w pogadankach antynarkotykowych chodzi o to, "by w ciągu dwóch godzin nastraszyć dzieci tak, by nie odważyły się sięgnąć po narkotyki do następnej pogadanki". Propaganda nie jest w stanie zabić ciekawości, pragnienia, fascynacji w osobach, które już są do nich skłonne, ale może je skutecznie straszyć i przypuszczam, że każde z nas odnajdzie u siebie jakieś skutki nasiąknięcia taką propagandą.
"Straszyciele" sięgają po przeróżne informacje, dez-informacje i zwykłe mity na temat psychodelików. Kojarzycie, jak w latach 60. z pewnych badań wynikło, że LSD prowadzi do uszkodzeń chromosomów? Wyniki dawno zostały podważone: badania były prowadzone in vitro, nie ma żadnych dowodów na faktyczne występowanie uszkodzeń in vivo, u zwykłych użytkowników, ponadto w takim stężeniu choćby i mleko może wywołać takie uszkodzenia. Wydawałoby się, że jest to badanie zwyczajnie skompromitowane... a jednak nie, z tym mitem nadal można się zetknąć - zapewne bywa rozpowszechniany właśnie drogą takich pogadanek. Miałam znajomą, która nieco się oburzała, że chcę spróbować (jak może wiecie, koniec końców czekałam długo i zresztą akurat LSD póki co nigdy nie próbowałam) i uzasadniała to, że ona nigdy by nie spróbowała, właśnie tym "argumentem". Mogę dodać niejako na marginesie, że "argument" świetnie się nadaje do doczepiania wtórnego moralizatorstwa - u owej znajomej przybrało to postać argumentowania, że ona chciałaby mieć kiedyś dzieci! i jest odpowiedzialna!! (W domyśle: "bo ja jestem porządną heteryczką i widocznie prawdziwszą kobietą niż ty". Gwoli wyjaśnienia, sama nigdy nie chciałam mieć dzieci i odkąd to odkryłam - w wieku 5 lat - nie kryję się z tym. Najwyraźniej znajoma właśnie to wykorzystała dla wywyższenia się.)
(Zresztą muszę zaznaczyć, że znajoma koniec końców dała się przekonać - nie, nie do spróbowania, tylko do uznania, że nie jestem lekkomyślną ćpunką. ;))
Można się domyślić, że jeżeli taka propaganda w jakimś stopniu działa i na osoby, które jednak nie dają się odwieść od spróbowania - a nie mam powodu sądzić, że tak nie jest - to jest w ich przypadku szczególnie szkodliwa. Jeżeli ktoś i tak nie chce spróbować albo da się odstraszyć, szkodliwość mitów sprowadza się do tego, że taka osoba może je dalej rozpowszechniać. Natomiast ktoś, kto nasłuchał(a) się tej propagandy, a jednak uznaje, że pragnienie jest silniejsze, siłą rzeczy wchodzi w to doświadczenie z niezbyt dobrym nastawieniem. Nie, nie uznaję, że zły trip zawsze jest czymś negatywnym (bo może być doświadczeniem bardzo pouczającym), nie uznaję, że wszyscy muszą mieć li i jedynie głębokie doświadczenia (bo nie czuję się uprawniona do narzucania, bo uważam, że od czegoś trzeba zacząć...), ale sądzę, że doświadczenia psychodeliczne byłyby średnio głębsze i bardziej pozytywne, gdyby ludzie wchodzili w ten stan bez wpojonego im drogą propagandy przekonania, że robią coś złego, bardzo groźnego i poznawczo bezwartościowego.
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/f/f3d3d30c-bb3f-4e47-89d5-7887a12386bc/memiiiii.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250914%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250914T235602Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=816cd1b0a1bf85304444ab5f996ab0e50b6500f5b7310aadcaa4e48054b3914c)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/poldrugs.jpg)
Marihuana najczęściej używaną substancją psychoaktywną w Polsce po alkoholu, kofeinie i nikotynie
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/p06p0z0v.jpg)
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/133-212908.jpg)
120 litrów pochodnych opioidów w płynie nie trafi na rynek
Policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Narkotykową Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie ujawnili miejsce przechowywania nielegalnych substancji psychotropowych, zabezpieczając ogromne ilości pochodnych opioidów w płynie oraz półproduktów służących do przetwarzania środków odurzających.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/klefedronpruszkowski.jpg)
CBŚP zlikwidowało laboratorium narkotykowe. Zabezpieczono ponad 800 kilogramów klefedronu
Policjanci Centralnego Biura Śledczego Policji, działając pod nadzorem Prokuratury Krajowej, przeprowadzili skoordynowaną akcję w powiecie pruszkowskim. Na terenie posesji odkryto kompletną linię produkcyjną do wytwarzania narkotyków oraz zabezpieczono setki kilogramów niebezpiecznej substancji psychotropowej w postaci klefedronu o czarnorynkowej wartości ponad 4 mln PLN.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/drozdze.jpg)
Drożdże piwowarskie reagują na odpowiednie dźwięki i zwiększają produkcję
Wiadomo że rośliny i zwierzęta wydają dźwięki, reagują na nie i za ich pomocą się komunikują. Komunikacja taka zachodzi też pomiędzy zwierzętami a roślinami i odwrotnie. Czy jednak organizmy należące do innych królestw domeny eukariontów w jakiś sposób reagują na dźwięki? Okazuje się, że tak. Reakcję taką zauważono u drożdży piwowarskich. Co więcej można to wykorzystać w produkcji złocistego napoju.