Miks benzo z alko spodobał mi się za bardzo, na tyle, żeby wjebać się mocno w benzo i jeszcze mocniej w alkohol, lecz wbrew temu co głoszą na A.A. i terapiach wszelakich, mogę pić rekreacyjnie jak dawniej, nawet rozsądniej, bo kiedyś gdy zaciągnąłem to nie miałem umiaru, teraz zapala mi się kontrolka gdy jestem zbyt pijany; to samo z benzo jak wyżej napisałem.
Inna sprawa, że teraz biorę opio i bardzo lubię mix z benzo..., mimo wszystko rzadko dojadam klona do PST czy makiwary, ale to jeszcze bardziej mi się podoba niż połączenie z alkoholem, więc jakieś ryzyko jest.
Więc jak się ma miksowanie? Co czujecie? Po prostu mocniejszą bombę alkoholową, mocniejszą benzodiazepinową, czy występuje synergia? Łączyłem parę razy alko z alprą, i z klonem, po którym narobiłem sporo bigosu. I tyle. Film się zrywa, agresja mode on, i chore cyrki chodzą po głowie. Co w tym przyjemnego?
Może spróbować 0.5 mg, maks 1 mg alpry i jedno piwko?
jak na razie faktycznie, zależnie, alpra albo przyjemną sedacyję powoduje albo pragnienie (a wręcz mówienie na głos) rzeczy, które by się powiedziało komuś w danej sytuacji (w niej nie będąc, więc boję się, co to będzie, jak spróbuje alprę 'na wyjście'
Tak, po moich postach widzicie zapewne, że w moich żyłach płyną wszystkie trzy na raz w małej tam ilości, więc wyniki nie są miarodajne. Nagle zacząłem pisać w lora, alpra i clonach.
i chyba, jak na razie, klonazepam dla mnie wygrywa. Pod jenzor i się miękko robi i oczka przymykają. Sprawdzę jeszcze alprę 1.0-1.5mg solo.
E D I T
Wrzuciłem 1.0 alpry pod język, po czym 0.5 jakąś pół-do-godziny później. (mg)
Czuję, że działa, ale nie za bardzo czuję sedacji, raczej taki... spokój. Myślę, że na dzisiaj starczy - zobaczę, może sytuacja się rozwinie, jak z żołądka mi się wchłonie reszta. Ciężko opisać jak się czuję tak na prawdę. Ni to relaksacja ni to coś, ale jedno muszę powiedzieć - wygładziło jakby... jakby wygładziło rough edges mojej psychiki (przepraszam za angielskie wstawki, ale czasem nie mogę znaleźć odpowiednika polskiego, a słowo tłumaczone jakoś nie pasuje). Nie czuję się ani euforycznie, ani błogo... Ale czuję, że strach minął. O, chyba się wchłania, bo zabulgotało w żołądku. Obym nie stracił świadomości i nie naodpierdalał. Kładę się lepiej, żeby w razie za mocno się zrobiło zasnąć. Ale czuję jedno - jakiś skrawek... empatii? Muszę wrzucić kiedyś 1mg na spotkanie z przyjaciółką. Zawsze, przez moją przeszłość (ciągły strach, rodzina alkoholików napierdalających się i kłócących ze wszystkimi, nowobogacka patologia) bałem się przytulić i być przytulony. Ciekawe, czy złamie to barierę. Jak raz da radę, to i bez alpry da radę - 'badał' będę reakcję z jej strony, nie będę nachalny, ale chcę zrozumieć dlaczego się boję, a by to zrozumieć, nie mogę się bać. i wołgle widzicie że robi bo się wam zwierzakuję, więc tutaj to utnę. Mam nadzieję, że nie macie mi tego za złe, przepraszam.
Pozdrawiam.
(zastanowienie czy wysłać tego posta... a, chuj. mam nadzieję, że mi nie dojebiecie. *klik*)
2C-B! 2C-C: 2C-I, 2C-E! 2C-T-2 - 2C-P!
Kładzenie ćpuna spać na trzeźwo to jak kładzenie żywego do trumny.
~ Lilia1
GG: 450537
e-Mail: FriendlyToker@gmail.com
W czwartek i piątek zakupiłem po 30mg alpry. Dziś mi zostało 5mg*, te śmieszne cukierki prawie równie trudno przerwać wcinać co mefedron
i teraz każde 1mg dzielić na 4 i próbować nie dostać pierdolca przy schodzeniu ;]
Wszystkie posty tego autora są wymysłem nie mającym odzwierciedlenia w rzeczywistości.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mozg-jointy-1000.png)
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/p06p0z0v.jpg)
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marijuana-smoking_0.jpg)
Palenie marihuany trzykrotnie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat
Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazują, że osoby z zaburzeniami związanymi z używaniem marihuany (CUD) mają ponad trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat. Związek ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników jak palenie tytoniu czy wiek. Wyniki rzucają nowe światło na potencjalne zagrożenia zdrowotne związane z długotrwałym i intensywnym używaniem konopi.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/naslasku.jpg)
Ogromne ilości narkotyków przejęte na Śląsku. Za procederem mieli stać obywatele Ukrainy
Na ponad milion złotych oszacowana została czarnorynkowa wartość narkotyków przejętych przez mundurowych ze Śląska. W ich rękach znalazły się ponad 43 kilogramy pseudoefedryny. - Z zabezpieczonej ilości, można było uzyskać ponad 32 tysiące działek dilerskich metamfetaminy - wskazują policjanci. Za nielegalnym procederem stała 51-letnia obywatelka Ukrainy i jej 17-letni syn.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/gdfgdfgdfg-1038x1038.png)
Marihuanoholik – nowa definicja dla nowego języka debaty o uzależnieniu
W świecie, w którym alkoholik nie jest „ćpunem”, tylko „osobą z chorobą alkoholową”, a osoby uzależnione od leków otrzymują wsparcie zamiast pogardy i aresztów – czas również na zmianę języka wokół marihuany, która prędzej niż później zostanie w Polsce zdepenalizowana. Dlatego proponujemy wprowadzenie nienaukowego terminu „marihuanoholik” – jako neutralnego określenia osoby, która straciła kontrolę nad swoim używaniem marihuany i odczuwa tego konsekwencje w codziennym życiu. Zaznaczamy, że definicja ta nie ma zastąpić klasyfikacji medycznej, a jedynie usunąć stygmantyzację.