Dział poświęcony harm reduction – metodom mającym na celu złagodzenie negatywnych konsekwencji zażywania środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 44 • Strona 3 z 5
  • 883 / 10 / 0
Chcieć to móc. Może zacznij chcieć. Środki znajdą się same jak będziesz tego na prawdę chciała. :)
Zdecydowanie odradzam Ci ćpanie.
x = x
  • 1456 / 19 / 0
Tak jak Elwis :-)
Poza tym, do pracy sezonowej za granicą nie trzeba mieć specjalnych znajomości, tylko intensywnie przeszukiwać oferty i trafić na uczciwe biuro pośrednictwa pracy (wcześniej każde z nich dokładnie sprawdzić pod tym kątem) i na miejscu szukać też jakiejś alternatywy.
Uwaga! Użytkownik kfs nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 49 / / 0
Uwaga! Użytkownik Dillinja nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 438 / 3 / 0
ETF pisze:
Gdybyś przeczytał mojego posta to byś odpisał inaczej. W dorosłe życie musiałam wejść już kilka lat temu jak odeszła ode mnie mama, wcześniej rozpierdalając mnie psychicznie. Chłopak dzisiaj mnie zdradził, więc temat z nim już zakończony. Jestem sama, i kolejny raz mam wjebany nóż w serce, nie wytrzymuje tego psychicznie. Nie mam wiele do powiedzenia w tym temacie, a na odpoczynek nie mogę sobie pozwolić. Niszczą mnie problemy moje, i innych. Gdy nie ma mnie na GG, nawał telefonów, którego nie mogę wyłączyć bo czasem dzwonią w sprawie pracy. Pozostaje mi chyba tylko wyjebać się na wszystko i nie robić nic, bo wszystko jest szare i pojebane w tym momencie.

A teraz spójrz na to jak przez pryzmat. Udało ci się zgromadzić wokół siebie ludzi, zainteresować ich sobą, wzbudzasz emocje, jesteś w centrum i dokładasz - a to chłopak, a to telefony a to a tamto. :) Jak się coś takiego umie, to uwierz mi, że nie powinno się przejmować frajerem, który Cię zdradził :) Ale klony zostaw, jeśli jeszcze możesz :#:
Ćpanie jest wyrokiem na całe życie.Ćpamy w nadziei, że doświadczymy szczęścia na progu piekła. Na końcu nie ma już nawet nadziei.

NIE MIKSUJCIE Z NICZYM ALFY
  • 3195 / 376 / 0
ETF pisze:
Jestem sama, i kolejny raz mam wjebany nóż w serce, nie wytrzymuje tego psychicznie. Nie mam wiele do powiedzenia w tym temacie, a na odpoczynek nie mogę sobie pozwolić. Niszczą mnie problemy moje, i innych. Gdy nie ma mnie na GG, nawał telefonów, którego nie mogę wyłączyć bo czasem dzwonią w sprawie pracy. Pozostaje mi chyba tylko wyjebać się na wszystko i nie robić nic, bo wszystko jest szare i pojebane w tym momencie.
Każdy jest sam tak na prawdę, chodzi o to żeby dobrze żyć z samym sobą, być z siebie zadowolonym. Wtedy to co robią/myślą/mówią inni nie ma na ciebie destruktywnego wpływu. Ty jesteś odpowiedzialna za siebie i swoje życie i to jak bardzo problemy cię niszczą zależy tylko od tego na ile im na to pozwolisz. Jak nic z tym nie zrobisz to się będziesz dalej pogrążać w depresyjnym dołku. Masz negatywne podejście i zamiast rozwiązań szukasz wymówek : tego nie mogę zrobić bo... tamtego też nie bo... Wiem po sobie że ciężko się uwolnić od takiego myślenia, patrząc z takiej perspektywy nie widać nawet szans na poprawę i to odbiera nadzieję i siły ale pamiętaj że to tylko iluzja. Jesteś silna - jak w to uwierzysz to sprawy się same ułożą.
  • 3959 / 148 / 0
mam tak samo jak Ty, nie mam pojecia co tym zrobic, niewiele pomaga. teraz biore ssri i dopiero jak zaczynam miec wszystko i wszystkich w dupie i sobie zapale macha to sie czuje dobrze. a potem trzeba wracac do rzeczywistosci...
  • 1615 / 28 / 0
@ETF
Każdy jest kowalem swego losu. To od ciebie zależy kim jesteś i czy jesteś szczęśliwa.

Musisz się wziąć w garść i stawić czoła przeciwnościom. Wyznaczaj sobie cele i konsekwentnie małymi kroczkami je realizuj. Każdy sukces uskrzydla i daje chęć do dalszego działania.

Ale najpierw określ co byś chciała osiągnąć? co pozwoliłoby tobie być szczęśliwą? kiedy powiedziałabyś że czujesz że żyjesz i że życie jest piękne? jak musiałoby wyglądać twoje życie?

Jak już to będziesz wiedziała, to przeanalizuj co musisz zrobić, albo co zmienić żeby dany cel osiągnąć. I następnie przejdź do działania.

Trzymaj się wyznaczonego planu i realizuj go konsekwentnie, bez ustępstw i pobłażania. Wymagaj od siebie.

Nie będzie łatwo, nikt po głowie nie będzie cię głaskał, ale walczysz o wysoką stawkę - o szczęście. Jedynie dzięki ciężkiej pracy możesz osiągnąć sukces. A gra jest warta świeczki. Jak już osiągniesz swój cel to nie dość że będziesz miała to czego nie masz do tej pory, to jeszcze dumę i radość z tego czego dokonałaś.

Zobaczysz, będziesz o wiele silniejszym człowiekiem, inaczej spojrzysz na świat i na życie codzienne. A mając świadomość, że zrobiłaś dla siebie coś tak wielkiego, to żadne przeciwności nie będą ci już straszne.

Warto? Myślę że tak!
  • 1027 / 5 / 0
Już wiem co było przyczyną tego całego niechcenia. Może się zdziwicie, ale - mój facet. Skończyliśmy ze sobą, dwa dni nie umiałam się pozbierać, ale wczoraj pojechałam z tatą na wycieczkę, i odżyłam. On mnie blokował, traktował jak swoją własność, nie miałam prawa nigdzie wyjść, nic zrobić bez jego zgody. Za późno to zauważyłam, wyniszczał mnie psychicznie. Muszę się postarać o nim zapomnieć, i myślę że wszystko będzie ok. Staram się umawiać ze znajomymi, tymi prawdziwymi z którymi nie mogłam mieć kontaktu przez chłopaka bo coś mu nie pasowało. Czuję się o wiele lepiej, i dlatego moja rada do wszystkich, którzy mają tak samo to znaleźć przyczynę, lub poczekać aż sama się znajdzie. Mi się znalazła całkiem przypadkowo, bo nie miałam pojęcia że to właśnie moja miłość zabiera mi chęci do życia. Oczywiście dalej jest trochę nostalgicznie w moim życiu, ale z czasem to minie.
  • 452 / 2 / 0
miałem podobne objawy przez parę miesięcy.
pomogło mi zmotywowanie się i załatwienie paru spraw, które zabierały mi cała radość z życia, 'blokowały' mnie ale mimo to bałem się zrobić to wcześniej i przez grubo ponad pół roku mój stan psychiczny był w tragicznym stanie.
było trudno się przełamać i odważyć to zrobić ale momentalnie poczułem ulgę i teraz stwierdzam, że była to chyba najlepsza decyzja w moim życiu, chociaż raz pokazałem, że taki narząd jak jaja jeszcze posiadam...
wiem, że to tak łatwo się mówi ale na prawdę w takich sprawach nie ma żadnych większych filozofii, trzeba się po prostu wziąć w garść, odrzucić na bok jakieś sentymenty i przyzwyczajenia i samemu odciąć się od tego, co nas niszczy.

u mnie było podobnie.
dwa lata byłem zakochany po uszy w dziewczynie.
nie wyszedł nam związek ale nadal się przyjaźniliśmy.
tylko, że ona traktowała mnie jak kolegę, a ona dla mnie była najważniejsza na całym świecie.
całe moje życie było od niej uzależnione, kompletnie wszystko było robione w oparciu o nią (nie wychodziłem z domu, bo może akurat ona weszła by na gadu gadu, chodziłem ciągle w miejsca gdzie ona często bywała, nawet kupując nową koszulkę myślałem o tym, żeby jej się podobała itd.).
spotykaliśmy się nawet często no ale mi to nie wystarczało oczywiście, bo ja najchętniej bym z nią zamieszkał.
jak się potem okazało to wszystko było perfidnie zaplanowaną grą i od początku mnie tylko wykorzystywała i udawała pierw, że coś do mnie czuje, a potem, że mnie lubi.
wiedziała, że jestem cholernie wrażliwy i uczuciowy i że zrobię dla niej wszystko (bo w tamtym okresie miałem w sumie tylko nią...).
w końcu zacząłem coraz wyraźniej to dostrzegać i musiałem to zakończyć, mimo, że nadal, po dwóch miesiącach, czasami jak o tym pomyśle nie jest łatwo.
ale i tak teraz jest o niebo lepiej, czuje się jak człowiek, który po paru latach wyszedł z więzienia.
tylko nadal się zastanawiałem czemu przez tyle czasu się męczyłem i nie zrobiłem tego wcześniej.
no i mam nauczę, że romantyzm jest dobry tylko w książkach i na filmach.

nie mówię, że moje życie jest teraz jakieś piękne, nadal jestem uzależniony od narkotyków ale teraz przynajmniej pod ich wpływem potrafię się cieszyć i mieć dobry nastrój, a nie jak było wcześniej (że ćpałem ale nadal byłem nieszczęśliwy... nawet nie wiem po co to robiłem skoro to nic nie dawało...)
Ostatnio zmieniony 01 lipca 2012 przez ponololo, łącznie zmieniany 4 razy.
The Smiths - Pretty girls make graves

kontakt tylko i wyłącznie przez gg - 5306912
  • 253 / 3 / 0
Powinniście opisać to w autobiografii.
Uwaga! Użytkownik Vincent Vega jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 44 • Strona 3 z 5
Newsy
[img]
120 litrów pochodnych opioidów w płynie nie trafi na rynek

Policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Narkotykową Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie ujawnili miejsce przechowywania nielegalnych substancji psychotropowych, zabezpieczając ogromne ilości pochodnych opioidów w płynie oraz półproduktów służących do przetwarzania środków odurzających.

[img]
Młoda kobieta znalazła portfel z narkotykami

Młoda mieszkanka Pisza przekazała policji znaleziony portfel, w którym oprócz dokumentów i gotówki znajdowały się narkotyki. Dzięki jej reakcji funkcjonariusze szybko ustalili właściciela zguby i zabezpieczyli kolejne środki odurzające

[img]
Ukraińce przemycającej narkotyki na Bali grozi kara śmierci przez rozstrzelanie

21-letnia Kateryna Wakarowa jest oskarżona o wwiezienie narkotyków na Bali. Kobieta może zostać za to skazana na karę śmierci przez rozstrzelanie.