TALK - Rozmowy [H]

[TheLight]

Myślę, że szukając podobieństwa do mefa srogo się rozczarujesz. buf nie ma w sobie żadnej euforii, brefedron z kolei daje euforię bardzo nietypową jak na ketony, powiedziałbym, że nieco opiatową, leniwą, sedacyjną. Próbowałem miksu tych substancji i przede wszystkim czułem niedosyt.

[flashback2]

powiem wam ,ze ostatnio3-mmc wymieszalem z pente w proporcjach 0,7 3mmc i 0,3 pente. po dokladnym roztarciu i wymieszaniu, poszedl sniff okolo 100mg i jak dla mnie czuc w tym mixie tylko dopamine ,a i nie ma po 5ciu minutach cisnienia jak przy samym pente... mix polecam zajebisty jak ktos nie lubi takiej pustki stymulacyjnej (tzn organizm nakrecony ,spac sie nei da ale nic takiego fajnego sie nie czuje) to mu baaaardzo przypasuje. Tym mixem troszeczke mi zachaczylo chwilowo o cos w stylu cocaine rush. polecam naprawde substancja jest wszechstronna;).

z 4-MEC wymieszana miazdzy jezeli chodzi o euforie ;)
ciekawe w sumie jakby to bylo w kapsulce takiej przy mojej tolerce: 250mg 3mmc+150mg 4MEC+50mg Pente ojjj podejrzewam ,ze znigotloby system :D

[C9H13N]

Czy 40mg buff'a można jakoś ładnie zmikować? Mam Lorafen, kodenię, alkohol. Np. 2 słabe drinki+ 225mg kody + 5mg Lorafenu zaciąnięte tym, że buffem.

[MegaMotyl]

a jakie proporcje bufa z brefen polecacie ? Bo po samym brefie już całkiem niezła euforia i stymulacja jest a buf to chyba ma podbić jeszcze aby działanie brefa coś jak amf + MDMA

[alfachem]

Buf nie ma w sobie żadnej euforii

Nie zgodzę się :) Tzn. oczywiście buf jako tako działanie euforycznie ma raczej mierne, ale jest kilka dobrych miksów. Poza tym zależy też od tego jak zostanie przyjęty. Czytałem kiedyś, że bufedron jest oralnie nieaktywny (dawno temu i obalone), właśnie oralna droga przyjęcia jest subtelniejsza i daje całkiem niezłą euforię. Bufedron też podbija i to znacząco euforyczne działanie 4fma, ale trzeba wiedzieć jak dawkować, bo można zostać wgniecionym przez stymulację ;) Dobre połączenia bufa to też ethcat, etylofenidat, kofeina, nawet alkohol, ciekawe też jest połączenie z NEBem. Bufedron to dla mnie trochę taki kameleon wśród beta ketonów, właściwie wszędzie się wpasuje ;) Brefedron i bufedron nawzajem się znoszą, więc to faktycznie słaby pomysł. Z mniej zbadanych miksów polecam bufedron+etylon+pentylon w dawkach rzecz jasna rozsądnych :)

Brefedron z kolei warto wziąć na testy do 25C-NBOMe chociaż słyszałem, że to może być niebezpieczne. Tak czy siak występuje ogromna symbioza w takim miksie ;)

[ItvH2erPPPWR]

Brefedron i bufedron nawzajem się znoszą

?

[M864]

3mmc + etylfenidat?
dobry/zły pomysł?

[doppelganger]

W jakich proporcjach zmieszać z etylobufem przy podaniu donosowym?

[alfachem]

No sam jestem ciekawy, bo trudno stwierdzić jak w tym miksie zadziała pMPPP, znaczące tu będzie jaką drogą zostanie podany NEB, który ja bym podał sniffem, Jedno może niepokoić, że dopamina wywali nam mózg na stanowczo za wysokie obroty, ale to jest najgorsza wersja wydarzeń. W optymistycznej wersji będzie z tego ciekawy dopaminergiczny euforyk, w wersji bez efektów: NEB przeważy nad pMPPP i miks do bańki. Proporcje bym obstawiał 1:2, przy czym sposób aplikacji to akurat już trzeba będzie sprawdzić doświadczalnie. Nie wiem czemu, ale widzę w tym miksie ethcat w wersji igieł.

[jankiel]

Akcja i miejsce: Spotkanie u znajomych w celu wspólnego szamana pizzy domowej roboty.. Plus browary oczywiście ) Poza tym w moich niecnych zamiarach chęć skosztowania miksu brefedronu z pentedronem 250:70, co też zrealizowałem aplikując dopapnie zapijając piwem. Działanie substancji na pewno osłabione z powodu zapodania w/w ketonów kwadrans po skonsumowaniu sporej ilości pizzy. Jednak wolałem się najeść bo później byłoby pewnie ciężko coś przełknąć ;-). Poza tym nie mogłem sobie pozwolić na osiągnięcie stanu mocnej bomby, gdyż nie chciałem zostać zdemaskowany przez swoich nieświadomych niczego współtowarzyszy . Byłem również już po trzech dębowych. W rezultacie powyższego osiągnąłem stan sporej empatii, pojawiła się chęć na rozmowy, euforia na niezłym poziomie choć tak na prawdę jej obiektywną ocenę utrudniał fakt wypicia piw. Reasumując: było mi przyjemnie, osiągnąłem wręcz idealny stan umysłu do panującego klimatu.
Po kilku godzinach dorzucony bref, ale nie wiem ile jakieś 300 i "trochę" pente 50-100 mg(?) Cały czas sączyłem browary, w sumie od 19-ej do jakiejś 4 nad ranem poszło ich 8 puszek. Około północy wróciłem z kobitą do domu no i tu dopiero rozpoczęły się szczere rozmowy o życiu, o problemach wieku dorastania :-p, o tym co się nam nie podoba w naszym związku.. Uff, na prawdę rozmowy na poważnym poziomie. Na codzień raczej nie jestem jakoś specjalnie wygadany, natomiast tego wieczoru miałem tyle do powiedzenia, że przegadywałem swoją dziewczynę, co na codzień jest raczej trudne do zrobienia :listen: Wszak na następny dzień była szczęśliwa i dziękowała mi bardzo za te szczere dyskusje :-D. Położyłem się jak robiło się już jasno, żadnych usypiaczy w formie tabletek nie posiadałem, ale byłem na tyle zmęczony no i jednak pijany, że liczyłem na niezły sen.. Sen jednak nie był ani głęboki ani też długi. O ile trzy pierwsze godziny mogłem nazwać snem to kolejne godziny określił bym mianem cczuwającej drzemki. Następny dzień jednak
przeznaczyłem na odpoczynek w łóżku, czułem głównie strucie alkiem, ale brefem trochę też. Problemy ze snem wynikały jak sądzę w głównej mierze z powodu spożycia minionego wieczoru/nocy znacznej ilości pentedronu-3 czy 4 dorzutki w dość znaczących dawkach bez wątpienia przełożyły się na kiepski sen, a tym samym na dość marne samopoczucie dnia następnego. No ale coś za coś przecież..
Cóż mogę powiedzeć w podsumowaniu: miks godny polecenia, wystąpiła naprawdę spora empatia, stan euforyczny także, chociaż zapewne przyjęcie substancji na
pełny żołądek "zabrało" sporo mocy temu miksowi, a alkohol nieco zatarł granicę między upojeniem alkoholem a euforią uzyskaną z brefa i pente.. aczkolwiek pożądany przeze mnie stan został osiągnięty . Bardzo chciało mi się gadać na wszelkie tematy. człowiek się nie zastanawia zbytnio czy powinien o czymś mówić czy nie, tylko po prostu to mówi. Co oczywiście nie znaczy że gada głupoty, przeciwnie-miks spowodował w moim przypadku ogromny wzrost, hm, odwagi(?). Nie miałem żadnych problemów z poruszaniem poważnych tematów. Dyskusje sprawiały mi niesamowitą przyjemność. Bite 3 godziny inteligentnej rozmowy, dzięki której poprawiły się relacje z drugą połówką, a dziewczyna chodziła dziś cała w skowronkach ;]
Aplikacje wyłącznie doustnie.
Sorry za długi post, ale to wina metafedronu ;]