Majewa pisze:Właśnie sobie spaliłem jednego, z zerwanej kocimiętki... Efekt? Nawet nie wiem jak to opisać... (Po wypaleniu jednego lolka z świeżo zerwanych małych roślinek i ususzonych) Zakręciło mi się w głowie i padłem na ziemię... (Takie uczucie jak bym się kręcił w kółko) Następnie po jakiejś minucie leżenia wstałem, zobaczyłem zegarek i zacząłem się śmiać sam do siebie z tego, że jest zegarek -.- Po jakiś 15 minutach przeszła mi śmiechawa, od tego aż mnie brzuch rozbolał... efekt fajny... czytając opinię... Może po prostu, wersję ze sklepu zoologicznego są jakoś spreparowane i nie działają... A w Polsce jest kilka odmian, ja trafiłem właśnie na tą co trzeba... albo nie wiem..
Dołączam się do pytanie kogoś kilka postów wyżej... jak zrobić haszysz z kocimiętki? chodzi o taką "konsystencję" czekoladki... Albo jak spreparować te listki i wszystko aby wyglądały jak kokoski MJ? Tak z ciekawości pytam..
kamcys pisze:jak zrobić haszysz (z kocimiętki)
Breslau jest niemieckie!
Majewa pisze:Spaliłem kolejnego lolka :P Humor się poprawia, to wg. mnie nie jest placebo. Przez jakieś 1 minut miałem zaje***ty humor, a potem mi przeszedł i wróciłem do tego jaki miałem wcześniej.
Żeby się połapać dało ;-)
Jeśli nie będzie to zadowalające jutro podwoję ilość suszu i zobaczymy czy warto.
pzdr
Cztery zdjęcia -http://imgur.com/z8hucO6,jeN8DTU,IA7xBtY,45BP2xA
wie, skąd diabeł wziął kopyta, albo czemu gasną zorze, umie słuchać Syren śpiewu,
strzec się zawistników gniewu
Ten jedyny
zna krainy,
gdzie nie znajdzie fałsz gościny.
Logika Valium, a nie LSD: narkotyki, artyści, mieszczaństwo i codzienność do znieczulenia [WYWIAD]
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
Pacjenci szukają ulgi w bólu. Jak zmienia się podejście do medycznej marihuany w Polsce
Psychodeliki i zdrowie psychiczne: Nieuregulowani 'szamani' z Kapsztadu
Choć substancje psychodeliczne są w Republice Południowej Afryki nielegalne, wielu samozwańczych uzdrowicieli i szamanów z Kapsztadu otwarcie reklamuje ich stosowanie w swoich terapiach.
Wrocławianin hodował w domu grzybki halucynogenne. Policji tłumaczył, że to tylko pieczarki
Awantura domowa w jednym z mieszkań przy ulicy Popowickiej we Wrocławiu zakończyła się odkryciem nielegalnej hodowli i magazynu narkotyków. Policję wezwano z powodu kłótni między parą, jednak szybko okazało się, że 29-latek ukrywa w domu m.in. grzybki psychoaktywne. Policji mówił, że jest to "projekt" i że są to "pieczarki.
„Lewe” recepty na opioidy i środki odurzające w paczkach
Prokuratura w Nowym Targu prowadzi dużą sprawę. Lekarz wystawiał „lewe” recepty na leki opioidowe, a ksiądz był jednym z odbiorców środków odurzających. To jedni z wielu zatrzymanych do sprawy osób. Nowotarska prokuratura prowadzi śledztwo, które dotyczy zatrzymanych z czterech województw, a także przerzutu środków odurzających za granicę.