TALK - Rozmowy [H]

[freakmind]

Palę tylko po opiatach. Czyli praktycznie zawsze muszę mieć fajki przy sobie. Rok temu miałam postanowienie, że rzucam, ale za cholerę się nie da, papierosek po strzale jest dla mnie zajebistym dopełnieniem, jak wisienka na torcie. Za to jak mam okresy trzeźwości to spokojnie mogę nie palić z tydzień czasu.

[Raethe]

Ogólnie nie palę, ale często mam ochotę na kodzie. Parę razy przy złej fazie nawet mi to trochę pomogło w ogarnięciu.

[angor animi]

Złej fazie czyli jakiej?

[FeRu89]

No ja do niedawna paliłem w sumie nie nałogowo bo co to za nałóg 4-5 fajek dziennie ale od jakichś 2 miesięcy 0. Poprostu zupełnie przestały mi fajki smakować zwłaszcza na opioidowej lucie także nie pale w ogóle ale wcześniej nie ukrywam lubiałem ściągnąć kilka smolistych buchów do opio, przyjemnie kręciło się we łbie i uginało nogi,przy mocniejszej akcji przeważnie zasypiałem na stojąco,siedząco....teraz po prostu mam do nich jakiś wstręt zupełnie nie wiem czym spowodowany. Zrobiło mi się tak w sumie z dnia na dzień...ale jak dla mnie ta sytuacja posiada same plusy.

[rygiel]

jak grzałem to paliłem i to kurewsko dużo! rzuciłem jakieś 3 lata temu będąc już 7 rok na metadonie. Co mnie bardzo zaskoczyło to to że ostatnio od czasu do czasu dobieram opiaty to w ogóle nie ciągnie mnie do papierosów :-)

[carnage9]

z opiatow biore tylko czaaasem kode, po ktorej strasznie chce sie palic. po 2 razach z trampkiem nie stwierdzilem. te papierosy nieco irytuja, zawsze podbija na wymioty, sporo przez nie kaszle (na wystrzale) i czesto papieros inicjuje czkawke. co nie zmienia faktu ze chce sie jarac jednego za drugim. podobno jest mocna korelacja w dzialaniu opio i nikotyny, ktora rowniez wplywa posrednio na receptory opioidowe

ps. Moira fajna jestes, mam podobne podejscie:)

[koala]

jak miałby tutaj jak do komnatki do postu pokoiczku wejść scholastyk, klęknąć w świetle gotyckiego okna cebulaka nad traktatem, spytałby by:
"a który nieopiatowiec pali"; wiele lat później umarł.
Po wielu tych latach wszedł kolejny mnich, klęknął nad urwanym traktatem poprzedniego brata w świetle gotyckiego okna tera poszerzonego i w szkle,
napisał: "Djarumy palą, Djarymy są dobre".

Taką pojebaną reklamę sprzedać Djarumom w kontrakcie i przedupcyć hajsy na korut.

Ja zawsze dobrze palę do opiata (ed: a w nocy znalazłem fentanyl! właśnie sobie przypomniałem, że jestem udupcony! :).

[BlueV]

Jak wiadomo palenie tytoniu spłyca opiatową euforie i pogłębią ujebanie - jednak tylko u osób nie uzależnionych od fajek. Ja paliłem/palę nałogowo sporo lat i narazie muszę się pochwalić, zainwestowałem w e-papierosa i jakoś rzuciłem, nie jest najgorzej, tylko oram go dosłownie ; d
Osobiście mimo, iż jestem nałogowym opiacie typu morfina i jej analogi (kodeina) potrafię sobię odmówić tytoniu. Jakoś wolę tę euforię za co najbardziej cenię kodę.
Pozdro,
M.

[Towarzysz Lenek]

Jestem miłośnikiem maku. Oraz tabaki. Więc niby nie palę, ale tytoń i tak zażywam :>
Którą opcję mam zaznaczyć żeby nie psuć statystyk?

A palisz czy nie? To już wiesz. a.a.

[mr_b]

Do niedawna nie paliłem (miałem 4 lata przerwy), opiatowcem się nie nazwę ale kodę czasem zarzucę. Tabakę do kody obowiązkowo. Zaraz też sprawdzę jak smakuje papierosek :) na kodeinie.

Edit; @do pana z dołu - Faktycznie niespecjalnie, więcej nie jaram...

Ed2; mdłości są ale upierdolenie dużo większe, mam wrażenie.