ODPOWIEDZ
Posty: 93 • Strona 1 z 10
  • 1179 / 9 / 0
Mam nadzieję, że nie zaśmiecam.

Problem mój polega na tym, że jakoś od dwóch lat nie czuję euforii (czy to po opiatach, ketonach, innych stymulantach). Pojawia się natomiast w jakimś tam stopniu przy psychodelikach.
Ale generalnie to zero zmian psychicznych na lepsze w trakcie działania, natomiast po ustaniu pojawia się lekkie przygnębienie :huh:
Uprzedzam pytania czy czymś sobie łba nie poryłem zbytnio - nie.

Co jest nie tak z moją głową? :-(
  • 1951 / 14 / 0
Od ilu lat ćpiesz? I kiedy miałeś ostatnio dłuższą przerwę? I jak często zażywasz? To jest bardzo istotne. Jak brałem często (co dwa dni, albo i częściej) to też tak miałem. Teraz ćpać zdecydowanie żadziej (alko raz w tygodniu, sajko raz na miesiąc, spid raz na miesiąc, opio raz na miesiąc, zielsko raz na miesiąc) i znowu odczuwam magię tych wszystkich syfów. Dodatkowo co pół roku robię sobie dwa-trzy miesiące przerwy od wszystkiego, żeby organizm się zregenerował.

(oczywiście czasem zdaży mi się coś częściej, ale przeważnie trzymam się tamtej zasady)
  • 984 / 5 / 0
kurwa, widzę że nie tylko ja mam taki problem!

Potrafię się nieźle napizgać ale nie zawsze (może 10% razy, może 5%) odczuwam euforię. Co ciekawe, ostatnio po nocy na etylonie, zmęczony w chuj i wyprany z serotoniny zostałem poczęstowany malutką (30-50 mg) dawką etylofenidatu, i jakież było moje zaskoczenie, gdy po posprzątaniu mieszkania :) odczuwałem zajebistą euforię, podskakiwałem z radości ze szmatą do podłogi w ręce, i klaskałem w dłonie nakręcając towarzystwo na imprezę.

Może etylofen jest taki gites w małych dawkach, albo ja wiem co? (solidna dawka dopaminy na serotoninowym dołku tak zadziałała?) Po prostu co innego porobić się a co innego odczuwać to "szczęście ponad miarę". Założyłem podobny temat, "Co to jest Euforia?" Proponuję zainteresowanym przejrzeć to też.

@up: no właśnie kurwa, muszę zejść z częstotliwością do takiej jak wymieniłeś, zdecydowanie za często zażywam %-D
Ostatnio zmieniony 13 marca 2012 przez toshiro mifune, łącznie zmieniany 1 raz.
głupio wyszło...
  • 1951 / 14 / 0
zejdziesz i od razu odczujesz zmianę na lepsze :) mi dojście do takiej częstotliwości zajęło dwa lata, ale opłacało się. teraz każda przygoda daje mi nieypowiedzianą frajdę, a nie tak jak wcześniej poczucie normalności
  • 1179 / 9 / 0
Od sylwestra miałem przerwę ze wszystkim oprócz alko (ono jedyne działa ciągle tak samo).
Kurwa mam banię bez głównego składnika :-/

W sumie chyba powinienem cofnąć tekst, że niczym się nie przećpałem - jeśli picie przez kilka miesięcy albo palenie różnych kanna (czasami też w "ciągach") mogło mi zaszkodzić w ten sposób...

Zacząłem się powoli bać co to może oznaczać...
  • 984 / 5 / 0
To jest dla mnie jedna z oznak "wjebania", że jak weźmiesz coś to dopiero zaczynasz czuć się normalnie.

Inna, jaką wcześniej wypracowałem (na własne potrzeby w rozumowaniu) oznaka uzależnienia wiąże się z możliwością tworzenia pozorów normalności. Jeśli już nie potrafisz udawać że jesteś normalny, to znaczy "że masz problem".

Myślę, że trzecią mógłby być brak euforii po silnie euforycznych substancjach, co trochę wiąże się z czuciem się normalnie dopiero po zażyciu.

@gzyp: tu już raczej kwestia osobnicza się kłania... ja ewidentnie przestałem się cieszyć substancjami (stymulantami) z powodu ich nadużywania. Oczywiście nie sugeruję, żeby synte-kanna nie jebały w głowie...

Kolejną, już bardziej książkową oznaką "wjebania" jest narastanie negatywnych efektów zażywania ponad pozytywnymi, przeciez ludzie nie uzależniają sie dla tego, że dragi są chujowe, ale dla tego, że właśnie tymczasowo są zajebiste.

Chyba stąd brak euforii, z jej nadmiaru właśnie.
głupio wyszło...
  • 1951 / 14 / 0
Bo "dobrze" może być tylko w odniesieniu do czegoś. A jeśli wszystko jest "zajebiste" to staje się "normalne"
  • 1179 / 9 / 0
Właśnie chodzi o to, że euforii w życiu nie miałem zbyt wiele... kilka pierwszych razów z kodą, tramcem, pierwsze stymulanty (choć tu jest bardziej poprawa nastroju niż euforia, ale w chwili obecnej też z tym ciężko) i jakoś w czasie mojej znajomości z mefem chyba zaczęło tak być.
Dodam, że mefa w życiu zjadłem zaledwie jakoś 12g, a najdłuższy ciąg trwał 18 godzin (4g zeżarte).
Przecież to nie są ilości od których baniak się ryje, prawda? :-/
Kot i.v. tylko stymuluje (generalnie daje wszystkie efekty, poza tym najważniejszym).

I nie jestem też od niczego uzależniony...

I jeszcze raz kwestia przygnębienia po - rozumiem, że jak najpierw ma się nadmiar serotoniny/dopaminy/endorfin etc., to potem jest niedobór - zwał i chujowe samopoczucie (stara zasada rush&crash).
Ale czemu łapie mnie przygnębienie, skoro do cholery nawet humor mi się nie poprawił?
Kwestia niedoboru dopaminy zużytej na stymulację fizyczną? Bo nie widzę innej opcji...
Ostatnio zmieniony 13 marca 2012 przez pyzg, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 2428 / 90 / 0
KUhwa gzyp ja mam to od 3 moze wiecej tygodni , i też mefedronu zżarełm jakies 10g nei wiecej..
Uwaga! Użytkownik Modyfikowany Bigos jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 749 / 84 / 0
Po to bozia dała kilka rodzajów substancji, by ćpaki mogły ćpić je naprzemiennie i nie tracić magii.
ODPOWIEDZ
Posty: 93 • Strona 1 z 10
Artykuły
Newsy
[img]
Baner reklamujący sprzedaż mefedronu wisiał na płocie sopockiego kempingu

Na ogrodzeniu kempingu przy ul. Bitwy pod Płowcami w Sopocie zawisł baner z kodem QR, który po zeskanowaniu prowadził do strony oferującej sprzedaż mefedronu. To kolejny przypadek, po niedawnych doniesieniach z Gdańska, reklamowania sprzedaży narkotyków za pomocą umieszczanych w miejscach publicznych kodów QR.

[img]
10 lat więzienia dla producenta metamfetaminy. Legnicki sąd wydał wyrok

Przestępstwa narkotykowe to coraz większy problem. W jednej z takich spraw zapadł właśnie wyrok. Sąd Okręgowy w Legnicy skazał na 10 lat więzienia 34-letniego Jakuba C., który na przemysłową skalę produkował metamfetaminę. Wytwórnia działała w garażu na terenie prywatnej posesji w Niemstowie pod Lubinem.

[img]
Szympansy biesiadują? Sfilmowano je, gdy dzieliły się owocami zawierającymi alkohol

Ludzie od dawna spożywają alkohol i od tysiącleci odgrywa on rolę we wzmacnianiu więzi społecznych. Nowe badania wskazują, że nasi najbliżsi krewni – szympansy – mogą wykorzystywać alkohol w podobnym celu. Po raz pierwszy udało się sfilmować szympansy, które dzielą się sfermentowanymi owocami, w których stwierdzono obecność alkoholu.