TALK - Rozmowy [H]

[Kyoate]

Mój najdłuższy ciąg trwał cztery dni. (Co oznacza również cztery dni nic nie jedzenia, nie wliczając paru paluszków czy wody mineralnej). Czwarty trip zakończył się bad tripem. To przez niego zakończyłam ciąg. Te cztery dni cholernie osłabiły mój organizm, wątroba i żołądek długo o sobie dawały znać. Postanowiłam zrobić stopkę :wall:

[UJebany]

Ja nie jestem za robieniem ciągów,nie ma wtedy tej magii DXM.Ale są tego plusy,DXM działa mocniej i można zrobić sigme choć nie wszystkim się udaję.

[idn]

parę miesięcy temu zupełnie przypadkowo w Sigmę wbiłem, wcześniej kilka razy celowo. nie ma w tym nic skomplikowanego, chyba, że organizm jakoś odporny. w moim przypadku, o ile tylko przestrzegam dawkowania i zegarka, całkiem prosto się wchodzi. wtedy jakoś tak mi się dawki i pory podania zgrały same z siebie, walnąłem te 600 na koniec, czekam na instalację, a tu nagle - "oż w mordę, Sigma". w sumie nawet lubię tę psychodelę sigmową, trochę mi przypomina zapętlenie tryptaminowe.

już to pisałem sto lat temu, ale ogólnie mini-ciągi na DXM są dość pozytywne, zwłaszcza przy okazyjnym braniu i po przebiciu osławionego limitu tripów. u mnie pierwszy trip zazwyczaj bywa dość suchy i mało efektowny, następny na drugi dzień jest już lepszy, a trzeci jest tym, co tygryski lubią najbardziej, chociaż są wyjątki. czasem ten drugi jest najlepszy, a raz na sto lat już pierwszy, ale generalnie jak mam ochotę (choć ostatnio wcale nie latam), to zaopatrzam się na trzy dni z góry na wszelki wypadek.

więcej zazwyczaj nie ma sensu, bo po trzecim dniu potencjał już maleje.

@Kyoate, może książkę jeszcze napiszesz o tym bad tripie? jak na mój gust to była zwykła Sigma, dwa lata niby bierzesz, a nawet FAQ nie przeczytałaś. gimbus instant, wystarczy zalać wodą normalnie.

[Kyoate]

Haha idn, rozbawiłeś mnie człowieczku :kotz:
Owszem, biorę dwa lata, ale nie uważam się za jakiegoś cholernego znawcę dexa, tak jak co poniektórzy dorośli się znaleźli.
Nie, nie zamierzam pisać książki. Tylko wspomniałam przy okazji, a co, nie wolno mi? Moja wypowiedź była a propo tematu, więc łaskawie zejdź ze mnie.

[idn]

w takim razie nie dziw się, że uważają Cię za kinderćpuna. w każdym FAQ masz napisane, co to jest plateau Sigma i że dla większości osób kończy się bad tripem. to jest forum redukcji szkód i szerzenia wiedzy. jeżeli wchodzisz tutaj i piszesz podniecona n postów w różnych tematach, że dostałaś w ciągu "dziwnego bad tripa", a bierzesz od dwóch lat i nawet nie pokusiłaś się o przeczytanie podstawowych informacji dostępnych zarówno na tym forum po polsku, jak i na każdej innej stronie poświęconej DXM (z Wikipedią włącznie), to znaczy, że jest to wyłącznie Twoja wina, problem był prosty do ominięcia i dość mocno się ośmieszasz.

i jeszcze a propos dorosłych - wielu użytkowników tego forum ma przynajmniej 25 lat, nie staraj się strugać kozaka, bo tylko utwierdzasz nas w przekonaniu, że jesteś dzieciakiem, któremu tylko bania w głowie, a potwierdzasz to zarówno swoim podejściem, jak i stylem pisania. ogarnij się.

[Kyoate]

Widzę, że wiesz lepiej ode mnie co się działo w mojej głowie. Tak się składa, że nie była to sigma ;-)
To Ty się ogarnij człowieku, bo uczepiłeś się mnie okropnie.
Wspomniałam o tym chyba bodajże, w dwóch tematach? Mam prawo o tym pisać. Po prostu chciałam się podzielić swoim "przeżyciem" z innymi. Co w tym złego...bo nie rozumiem.

[idn]

objawy które opisałaś są typowe dla słabej Sigmy z niedużych dawek. DXM nie zmienia profilu działania "ot tak", tylko przy zmianie plateau albo właśnie Sigmie, również powinnaś to wiedzieć. to, że niektórzy rozmawiają z aniołami na Sigmie nie znaczy, że każdy będzie, zwłaszcza, jeśli dawki nie były duże. plateau Sigma jest niejako niezależna od właściwego plateau, którego normalne efekty (czyli ostatniej dawki jaką wzięłaś) są bezpośrednio podkładem dla Sigmy, która nie jest zupełnie autonomiczna, przede wszystkim wprowadza głębsze zmiany w percepcji psychicznej, myślotoki, nierzadko dysforię, niepokój, lęk czy smutek. jedni idą na tym zbawiać świat ze łzami w oczach, a inni mają zwykłego bad tripa.

powiem może inaczej - jeżeli to nie była Sigma, a dawka była na poziomie 2 plateau lub mniej, to znaczy, że powinnaś zapisać się do psychiatry, bo w takim razie DXM nie miał z tym nic wspólnego.

a co w tym złego, że o tym piszesz? w tym temacie w sumie nic, ale w sąsiednim strasznie beczysz, że niedobra koleżanka się z Ciebie śmiała, nie zauważasz kompletnie swojej własnej winy i ogólnie prezentujesz dość niski poziom zrozumienia dla idei tego forum.

ps. i pisałaś o tym w trzech tematach.

[Romantyczka]

Ja nigdy nie robiłam ciągów, ale na DXM mam przeważnie bad tripy, ogólnie działanie DXM jest moim zdaniem takie mroczne i przygnębiające. Sigmy nie miałam nigdy deksowej, ale miałam 2cp-ową i było to najcudniejsze i bardzo euforyczne przeżycie. Gdyby Kyoate miała sigmę byłaby bardziej podniecona i pewnie mówiłaby o tym, że doszła do jakiś przełomowych wniosków... A jeśliby to była negatywna sigma to skończyłaby się chyba głęboką depresją, czy wariatkowem. Sigma nigdy nie jest lekka.

[idn]

jeżeli są przeważnie bad tripy, to znaczy, że tak działa na Ciebie DXM i, że tak powiem, wszystko gra. są różne organizmy i różne reakcje. natomiast jak 2 lata jest ok, a nagle wyskakuje przy znanej i do tego niewielkiej dawce BT, to jednak coś jest nie tak.

i Sigma jak najbardziej może być słaba czy lekka, nazwa bierze się od nienaturalnej (w porównaniu do standardowych tripów) aktywności receptora sigma, ale to jak mocno jest ona "nienaturalna" zależy jak w każdym innym przypadku od stopnia wysycenia receptora, które to wysycenie zależy od wielu czynników. sam miałem słabsze i silniejsze, bardzo dużo zależy od samej substancji, a w przypadku DXM od poprzednich dawek i z którego plateau podstawowego w nią wchodzimy. jak ostatnia dawka to 4 plateau, to jak najbardziej można oczekiwać psychozy, aniołów, demonów, szaleństwa i/lub oświecenia, natomiast na 2 jest przeważnie dość spokojnie, wizualnie czy słuchowo prawie nic się nie dzieje, niemniej myślotoki są nadal niesamowite i mogą Cię rzucić w dowolną stronę przy braku doświadczenia, podobnie jak przy tryptaminach (stąd moje porównanie), choć bardziej przeważają negatywne bądź smutne emocje. pełno jest raportów o potężnych Sigmach, ponieważ taki jest zazwyczaj cel (lub głupota), a ostatnią dawką jest prawie zawsze 3 lub 4 plateau.

[Amplifa]

deks brany w ciagu jest pod tym wzgledem zajebisty ze nie ma problemow z zoladkiem. Ja bralem ostatni raz 4 dni temu, i bylo mi calkiem blisko do spawa, teraz zjadlem biale cukierki i 0 problemow z zoladkiem i juz czuje ze wchodzi, do zobaczenia w kosmosie :D