[url=http://www.narkopolityka.pl/opinie/323-krajewski-potrzebna-jest-zmiana-nastawienia.html]Krajewski: Potrzebna jest zmiana nastawienia[/url], 19.01.2012, Krzysztof Krajewski w rozmowie z Maciejem Stolą. pisze:Słabością tej ustawy wydaje się niesprecyzowanie dokładnych ilość substancji odurzających, których dotyczą przepisy.
To jest problem, który ma dwa aspekty. Kiedy pracowano nad tą kwestią w Ministerstwie Sprawiedliwości komisja składała się w dziewięćdziesięciu procentach z prawników, a kwestia ta jest problemem dla farmakologów. Należało rozszerzyć zespół, ale wtedy prace trwałyby za długo. To problemy legislacyjno-organizacyjnej natury spowodowały, że zespół się zostawił ten przepis niesprecyzowany. Tak sformułowane jest to w wielu krajach, a dokładne granice ustala się później, np. w Niemczech na drodze wewnętrznych ustaleń organów ścigania. Nie ma przeszkód, żeby tak było Polsce. Można stworzyć pewne wskazówki dotyczące postępowania w przypadku tych najpopularniejszych środków. Prokurator Generalny może ustalić w tym zakresie jakieś wytyczne. Po drugie granice tworzą instrument, który jest nieelastyczny. Przy granicy 5g dla marihuany powstaje sytuacja w której 4,99g jeszcze się mieści, ale 5,01g już nie. Niektórzy mówią, że to jest absurd, choć prawo zna tego typu granice np. próg nietrzeźwości. Tworzenie takiego progu nie ma sensu, należy pozostawić to rozsądkowi i instrukcjom stworzonym przez przełożonych. Z drugiej strony, biorąc pod uwagę specyfikę polskich organów ścigania, te wartości mogłyby być dobrym rozwiązaniem stwarzającym klarowniejszą sytuacje. Jednak myślę, że w organach ścigania zacznie funkcjonować rozsądek i bardziej elastyczne podejście.
Jakie zatem powinny być dalsze zmiany? Skoro precyzowanie progów, o których mówi część ekspertów to niekoniecznie dobre rozwiązanie, w którą stronę należałoby podążać?
Oczywiście można dyskutować nad dalszymi zmianami, ale biorąc pod uwagę prace nad ostatnią nowelizacją, nie widzę szans, żeby w najbliższych latach rząd czy Ministerstwo Sprawiedliwości mogły podjąć kolejną inicjatywę. Ta nowelizacja jest kroczkiem w pożądanym kierunku i dobrze by było najpierw zrealizować ją sensownie w praktyce.
Wpadają głównie dilerzy, Grażyna Zawadka 12-03-2012, http://www.rp.pl/artykul/837048.html pisze:Złapani z narkotykami rzadko mają nieznaczną ilość na własne potrzeby. Umorzeń takich spraw jest niewiele
Z sondy przeprowadzonej przez „Rz" w kilkudziesięciu prokuraturach w kraju wynika, że śledczy sporadycznie umarzają postępowania za posiadanie nieznacznej ilości narkotyków. Większość złapanych okazuje się albo dilerami, albo posiada co najmniej kilka działek, nie sposób więc uznać, że ma je na własne potrzeby. To oznacza, że alarmistyczne opinie sugerujące, iż więzienia są pełne osób, które trafiły tam, bo raz zapaliły skręta, okazują się mocno przesadzone.
Jak działa nowe prawo
Trzy miesiące temu po burzliwej dyskusji weszła w życie nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, dzięki której osoba przyłapana z niewielką ilością narkotyków może uniknąć kary. Jeżeli zatrzymany ma je na własny użytek, karanie byłoby niecelowe, a szkodliwość czynu niewielka. Z sondy „Rz" wynika, że liczba umorzeń z powodu posiadania małej ilości narkotyków w kilku prokuraturach nie przekraczała 10 proc. spraw. Jednak w większości miejsc nie było ich wcale.
Mają więcej niż działkę
33-letni Rafał S. złapany przez policjantów w Warszawie miał przy sobie działkę heroiny 0,36 grama. Twierdził, że narkotyk ma dla siebie, jest od dziesięciu lat uzależniony i skierowany do programu leczenia metadonem. Tę sprawę umorzono.
– Uznaliśmy, że ilość narkotyku rzeczywiście jest nieznaczna i ściganie człowieka uzależnionego byłoby niecelowe – mówi „Rz" Artur Oniszczuk, wiceszef Prokuratury Rejonowej Warszawa-Praga-Północ. Na ponad 100 spraw o posiadanie narkotyków, jakie wpłynęły tu od 9 grudnia 2011 r., 11 umorzono ze względu na małą ilość na podstawie art. 62a ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.
To jednak wyjątek. W wielu prokuraturach rejonowych na Mazowszu (w Pruszkowie, Grodzisku Mazowieckim, Piasecznie, Legionowie i Otwocku) nie było żadnego takiego przypadku. Podobnie na Żoliborzu i w dwóch prokuraturach w Śródmieściu w Warszawie oraz na Śląsku. Żadnej sprawy nie umorzono w tym trybie w Będzinie, Bytomiu i Jaworznie.
W Chorzowie i prokuraturach rejonowych Katowice-Wschód i Katowice-Południe odstąpiono od ścigania w jednym przypadku. To kropla w morzu, jeśli zważyć, że od kiedy weszła nowelizacja, prowadzono w każdej od kilkunastu do kilkudziesięciu spraw o posiadanie narkotyków.
Śledczy nie mają problemów z ustaleniem, co to „nieznaczna" ilość. Jedni przyjmują, że to jedna działka (do 1 grama). Inni – że dwie (do 2 gramów). – Mamy ustalone dawki jednorazowego użycia. Choć uzależniony może brać więcej i każdy przypadek trzeba rozpatrywać indywidualnie – mówi Paweł Śledziecki, szef Prokuratury Rejonowej Warszawa-Praga-Północ.
Złapani przy okazji
Nie ma danych, ilu zatrzymanych wysłano na leczenie. Nowelizacja przewiduje, że prokurator może zasięgnąć opinii specjalisty terapii uzależnień. – Do dyspozycji prokuratorów jest ok. 70 takich ekspertów, są w każdym województwie. Na razie rzadko wykorzystywani – mówi Piotr Jabłoński, dyrektor Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii.
Profesor Piotr Kruszyński, karnista z UW, nie dziwi się, że prokuratorzy ostrożnie stosują nowy przepis. – Boją się zarzutów, że są zbyt łagodni albo są za legalizacją narkotyków – ocenia. Podobnie widzi sprawę Barbara Wilamowska, koordynator ministra sprawiedliwości do spraw Krajowego Programu Przeciwdziałania Narkomanii: – Trzeba trochę czasu, żeby prokuratura nabrała przekonania o słuszności nowych rozwiązań i korzyściach społecznych, jakie z nich płyną.
Innego zdania są jednak śledczy. – Działania policji, która dokonuje zatrzymań, nie są nakierowane na łapanie drobnych użytkowników narkotyków. Oni zwykle wpadają przy okazji zatrzymywania dilerów – uważa Artur Ott, prokurator rejonowy w Bytomiu. W trybie art. 62a nie umorzono tam żadnej sprawy.
– Być może diagnoza, że w więzieniach jest dużo osób, które trafiły tam za posiadanie niewielkiej ilości narkotyków, była przesadzona – komentuje prof. Brunon Hołyst, kryminolog.
Rzeczpospolita
Inna sprawa, że ostatnio od znajomego słyszałem, że został w lutym br. zatrzymany z 0,39 g gandy i sprawa nie wyszła z prokuratury (w domu nic więcej nie znaleźli). A co najlepsze? Koleś jest na zawiasach (wyrok ze stycznia 2011). Dziwne nie? Dodam, że sprawa miała miejsce w Warszawie.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/weedtravelbyair.jpg)
Podróż z medyczną marihuaną samolotem – co musisz wiedzieć?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/cannababcia.png)
Marihuana? Nie taka straszna, jak ją malowali.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/poldrugs.jpg)
Marihuana najczęściej używaną substancją psychoaktywną w Polsce po alkoholu, kofeinie i nikotynie
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/lisbon_international_airport-scaled.jpg)
Milion dawek heroiny w jednym bagażu na lotnisku w Lizbonie. "Niezwykle starannie ukryte"
Milion indywidualnych dawek heroiny zarekwirowali funkcjonariusze portugalskiej policji w porcie lotniczym im. Humberto Delgado w Lizbonie. Narkotyki znaleziono w bagażu jednej z pasażerek.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/betel-c0faedab2ce4409c9a96a39b09b1561b.jpg)
Betel jest używany od co najmniej 4000 lat
Betel to po kofeinie, alkoholu i nikotynie najbardziej popularna używka na świecie. Jest używany od dawna i głęboko zakorzeniony w kulturze Azji. Chociaż żucie betelu wiąże się z zabarwieniem zębów, brak takie zabarwienia nie oznacza, że człowiek betelu nie żuł. Dlatego też stwierdzenie jego użycia w przeszłości wymaga specjalistycznych badań. Taki, jakich podjęli się naukowcy z Tajlandii, Australii i USA.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/cocaine-rotting-hides.ee7f25.jpg)
Zatrzymano oficera żandarmerii który kierował gangiem handlującym heroiną!
Policja w Portugalii zarekwirowała 1,5 tony kokainy od międzynarodowej grupy przestępczej, którą kierował kapitan żandarmerii z Porto.