Szybkie pytanko:
Czy Nasen da się wciągać nosem? Niby się napewno da, ale patrzyłem na ulotkę a tu w chuj wypełniaczy i innych pizdeństw, nie chce mieć nosa zapchanego przez cały dzień po użytku rekreacyjnym... Dodam, że po Stilnox'ie czy Zolsanie nigdy nie miałem...
Wiem - wyjątkowo durne pytanie ale akurat mam kurwa katar, jeśli to jakiekolwiek usprawiedliwienie... :wall:
Crytek pisze:Nasen nosem to samobójstwo. Hypnogen mi najbardziej pasował. Ale Nasen to takie skurwysyństwo, że teraz mam wstręt do wszystkiego, co móogłbym sobiee nosem podać, już i.v bym wolał ;)
https://www.wikiwand.com/en/Machine_learning
Zielonefiolki pisze:Od roku jestem uzależniona od tego cudeńka. Ostatnie 4 miesiące ciągi non stop od 6 do 16 tbl dziennie, nic nie pamietam z tamtych czasow bo bylam ciagle na zolpidemie. Teraz trzy tygi nie bralam, ale w miedzyczasie wzielam benzosow troche i trzydniowy ciag kodeinowy ktory wlasnie sie skonczyl. Jaką dawkę proponujecie po takiej pseudoabstynencji? Tak zeby zadzialalo jak zawsze cudownie, magicznie wrecz. Ile tabletek wziac i czym mozna efekty wzmocnic? Jakas kawa? Help me
Ja bym powiedział, że najlepiej rzucić to w pizdu, a przynajmniej utrzymać abstynencję jak najdłużej, skoro udało Ci się przerwać tak długi ciąg. Ale raczej takiej odpowiedzi nie oczekujesz...
Z tego, co udało mi się znaleźć, zolpidem jest metabolizowany przez z grubsza te same enzymy cytochromu P450, co DXM, a głównie przez CYP3A4 (link) - także te same sposoby na ich inhibicję teoretycznie mogłyby pomóc (grejpfrut, citrosept). Także sam DXM niby obniża tolerancję na różne rzeczy, no i zablokuje część enzymów, podobnie jak kodeina. Ale to są tylko moje rozważania teoretyczne, nie wiem, czy ktoś tak próbował i jaki może być skutek. W każdym razie, gdybyś eksperymentowała, to uważaj na siebie - zacznij od małych dawek i ogólnie uważaj... Można zapomnieć, że trzeba oddychać. :-/
Ktoś kompetentniejszy mógłby powyższe zweryfikować.
A mi moja lekarka nie chce trzeciego dopiero opakowania przepisać, a potrzebuję tego na bezsenność... :-/ 8-( :nuts:
Zielonefiolki pisze:a na to zapominanie o oddychaniu macie jakieś dobre sposoby? Bo już się niestety na tym też łapię.
Mieć addict sittera...
Kupić sobie monitor bezdechu
Zielonefiolki pisze:tylko co zrobić z tym co mi zostało.. takie marnotrawstwo :/
Też kiedyś brałem to na sen, według zalecenia lekarza, później odkryłem, co to jest oniryzm
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jurekpatryk.jpg)
Ćpali po 96 godzin, żeby cokolwiek poczuć. Fragment mocnego reportażu Patryka Jurka
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mozg-jointy-1000.png)
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/a12a216cf97460608e37260bc2663020f9aa0a82.jpg)
Dlaczego Portugalia może być europejską stolicą medycznej marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/gdfgdfgdfg-1038x1038.png)
Marihuanoholik – nowa definicja dla nowego języka debaty o uzależnieniu
W świecie, w którym alkoholik nie jest „ćpunem”, tylko „osobą z chorobą alkoholową”, a osoby uzależnione od leków otrzymują wsparcie zamiast pogardy i aresztów – czas również na zmianę języka wokół marihuany, która prędzej niż później zostanie w Polsce zdepenalizowana. Dlatego proponujemy wprowadzenie nienaukowego terminu „marihuanoholik” – jako neutralnego określenia osoby, która straciła kontrolę nad swoim używaniem marihuany i odczuwa tego konsekwencje w codziennym życiu. Zaznaczamy, że definicja ta nie ma zastąpić klasyfikacji medycznej, a jedynie usunąć stygmantyzację.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/flysky.jpg)
Może być nowym fentanylem. "Flysky" rozprzestrzenia się w USA
Nowy śmiertelnie niebezpieczny narkotyk rozprzestrzenia się w Stanach Zjednoczonych. Pojawił się m.in. na ulicach Chicago, Filadelfii i Pittsburgha. "Flysky" to heroina zmieszana z medetomidyną - środkiem uspokajającym stosowanym w weterynarii.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marihuana-i-psychodeliki-leczenie-zaburzen-odzywiania-860x484.jpg)
Marihuana i psychodeliki oceniane najwyżej w leczeniu zaburzeń odżywiania
Czy marihuana i psychodeliki mogą zrewolucjonizować leczenie anoreksji i bulimii? Nowe badanie opublikowane przez Amerykańskie Towarzystwo Medyczne (AMA) wskazuje, że pacjenci oceniają konopie i klasyczne psychodeliki jako najskuteczniejsze substancje w łagodzeniu ich objawów.