Deliriant. Nazwy generyczne: Tantum Rosa, Tantum Verde, Difflam
Więcej informacji: Benzydamina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 304 • Strona 21 z 31
  • 58 / / 0
antychryst pisze:
Witam. nie bardzo wiem na jaki temat wrzucić ten post, bo nie znalazłem na forum takich akcji. Ale może ktoś spotkał się z czymś podobnym.

Otóż wczoraj pierwszy raz wziąłem benzę, brałem z przyjaciółką, która już 3 razy próbowała, chociaż nie miała za dobrych tripów. Ja po 3, ona 4 saszetkach po ekstrakcji.
Z początku wszystko ładnie pięknie, efekty całkiem przyjemne lekka schiza i głupawka, ale tak po ok. 3 godzinach działania zorientowaliśmy się, że mamy takie same flashe/powidoki/haluny. Dosłownie to samo.
Ja widzę jakieś świecące na fioletowo wężyki ona to samo, jej zapieprzają pająki po ziemi i ja też je widziałem. Ogółem wszystko widzieliśmy w tym samym momencie, takich samych ilościach i tych samych miejscach. :-D
I to nie tak, że jedno to powiedziało to drugie sobie wkręcało, że to widzi, bo wyglądało to tak, że zaczynaliśmy się patrzeć w jeden pkt. potem poruszaliśmy głową/oczami za wirującym wężykiem światełek i wtedy się z czailiśmy co robimy i jednocześnie zaczynaliśmy o tym nawijać, mogliśmy mówić na zmianę co drugie słowo i wszystko się zgadzało. Albo w tym samym momencie mieliśmy jakieś przebłyski i zaczynaliśmy się śmiać oboje z niczego. Jakbyśmy podświadomie mieli te same akcje.
Cholernie dziwny efekt, i mimo że oboje mamy zrytą psychikę i to zdrowo, to prócz tego, że było wesoło to trochę chore nawet jak na nas :nuts:

Więc moje pytanie: Czy ktokolwiek, kiedykolwiek miał chociażby podobny efekt? Od czego to może zależeć?
Trudno mi trochę w to uwierzyć ;]
Ale jeśli prawdą to co mówisz to może być to spodowane więzią jaka jest między wami :-D
Przynajmniej ja tak sądze , jestem ciekawy opinii wendrowycza i innych weteranów cipacza %-D
Uwaga! Użytkownik Anscenic nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 616 / 4 / 0
Ciężko powiedzieć jak i czy to możliwe. Na początku pomyślałem o dwóch możliwych aspektach:
1) Mieliście ciężka wkrętę, że oboje widzieliście to samo - mieliście inne, lecz może nieco podobne halucynacje, ale pod wpływem dzialania środka wmówiliście sobie, że identyczne.
2) Podświadomie, po tym jak jedno z was zobaczyło kątem oka lub wyczuło kierunek wzroku tej drugiej osoby, spoglądaliście w to samo miejsce, a że "faktura" otoczenia może wpłynąć znacząco na haluna, widzieliście to samo.
Uwaga! Użytkownik wendrowycz nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1 / / 0
Witam wszystkich serdecznie, to mój pierwszy post :) I przy okazji dziękuję za możliwość korzystania ze skarbnicy wiedzy, jaką tu stworzyliście.

Mój dziewiczy rejs z benzą rozpoczął się wczoraj o 17 przyjęciem ekstraktu z trzech saszetek na raczej pusty żołądek. Dwa dni wcześniej spróbowałem deksa (120g + 330g, trip bardzo pozytywny), również po raz pierwszy. Oprócz tego tylko kilka lat intensywnego palenia MJ, więc ogólnie widać że jestem początkującym psychonautą :)

Od razu mówię że summa summarum trip na benzydaminie wypadł bardzo interesująco, chociaż niestety najsilniej odczuwalnym efektem była utrata równowagi. Drugie w kolejności jeśli chodzi o moc były złudzenia dźwiękowe – szum liści, gwizdek czajnika i tym podobne jednostajne dźwięki jakby zmieniały częstotliwość, brzmiały bardziej płytko i metalicznie, ciekawe zjawisko. Powidoki oczywiście też były, ale niestety zamiast wędrować po mieszkaniu i delektować się tymi wszystkimi mini-halucynacjami, skupiałem się na nie rozbiciu sobie łba o podłogę. Przez pierwsze 6h przemieszczając się musiałem trzymać się mebli i ścian.

Interesujący był również znacznie spowolniony upływ czasu – gdy już w nocy leżałem i rozmyślałem, nie mogąc zasnąć, miałem srogie problemy z umieszczeniem niektórych wydarzeń w czasie. Miałem wrażenie, że od początku tripa minął dzień lub dwa, ogólnie mieszały mi się wydarzenia z ostatnich dwóch dni. Musiałem sporo główkować żeby dojść do tego kiedy co miało miejsce, ale przynajmniej się nie nudziłem. Pod koniec było też coś w rodzaju deprechy, ale bez tragedii. Ogólnie z resztą trip był dużo bardziej mroczny niż po deksie, ale wszystko przyjmowałem z pokorą i opanowaniem, dochodząc do wniosku że każdy nowy rodzaj emocji będzie rozwijający dla ducha :)

Niestety przez cały mój rejs na benzie nie udało mi się wkręcić sobie żadnych „strachów”, mimo że w warunkach samotnej ciemności zwykle mam bujną wyobraźnię ;) Pewnie za mała dawka. Żadnych zjaw ani szeptów. Tylko nieraz dźwięki sprawiały wrażenie jakby dochodziły z innego miejsca, niż dochodziły rzeczywiście – lekko niepokojące.

Po tym laniu wody pytanie do doświadczonych: czym mogły być spowodowane te problemy z chodzeniem? Po deksie np. chodziło się „śmiesznie” ale bez większych problemów (do kibla szedłem jak ninja), tu natomiast była tragedia. Ekstrakcja była wodna, alkoholu nie tykałem od kilku dni. Jakieś pomysły? Chodzi o pusty żołądek w trakcie spożycia benzy? Wkrótce po tym zjadłem już normalnie. Czy mam się spodziewać że benzydamina akurat na mnie zawsze będzie tak działać? Chciałbym kiedyś spróbować większych dawek, żeby się trochę pobać, ale upośledzone zdolności motoryczne jakoś mnie zniechęcają. Z góry dzięki za pomoc :)
  • 13 / / 0
Anscenic pisze:

Trudno mi trochę w to uwierzyć ;]
Ale jeśli prawdą to co mówisz to może być to spodowane więzią jaka jest między wami :-D
Przynajmniej ja tak sądze , jestem ciekawy opinii wendrowycza i innych weteranów cipacza %-D
Anscenic mi też było ciężko w to wierzyć, tak samo jak i jej. Fakt faktem, że jesteśmy naprawdę bardzo blisko, więc może i masz rację ^_^
wendrowycz pisze:
Ciężko powiedzieć jak i czy to możliwe. Na początku pomyślałem o dwóch możliwych aspektach:
1) Mieliście ciężka wkrętę, że oboje widzieliście to samo - mieliście inne, lecz może nieco podobne halucynacje, ale pod wpływem dzialania środka wmówiliście sobie, że identyczne.
2) Podświadomie, po tym jak jedno z was zobaczyło kątem oka lub wyczuło kierunek wzroku tej drugiej osoby, spoglądaliście w to samo miejsce, a że "faktura" otoczenia może wpłynąć znacząco na haluna, widzieliście to samo.
wendrowycz sęk w tym, że to nie była taka ostra wkrętka. brałem potem nie raz i dużo bardziej mnie chwytało. ta druga opcja trochę bardziej mnie przekonuje...
ZnawcaColi pisze:
Miałem identyczną sytuacje jak kolega antychryst, nawet różne dźwięki i rozmowy słyszeliśmy identyczne. Trzeźwy kolega mówił że nic nie słyszy. Straszna schiz wtedy była
london5 pisze:
Miałem to samo również. Myślę , że benzydamina tak działa. Naukowcy do dziś całkiem jej nie zbadali i dokładnie nie wiedzą w jaki sposób działa na mózg.
faktycznie schizy masakryczne momentami, bo nie wiadomo o co chodzi z tym wszystkim :nuts: ale ogółem bardzo pozytywnie przez nas odebrane jazdy. myślę, że nie odebraliśmy tego źle właśnie przez to, że jesteśmy blisko, bo z jakąś inną osobą to sobie tego nie wyobrażam. ześwirować totalnie można. %-D

scalono - Wendrowycz
EgonOlsen pisze:

Po tym laniu wody pytanie do doświadczonych: czym mogły być spowodowane te problemy z chodzeniem? Po deksie np. chodziło się „śmiesznie” ale bez większych problemów (do kibla szedłem jak ninja), tu natomiast była tragedia. Ekstrakcja była wodna, alkoholu nie tykałem od kilku dni. Jakieś pomysły? Chodzi o pusty żołądek w trakcie spożycia benzy? Wkrótce po tym zjadłem już normalnie. Czy mam się spodziewać że benzydamina akurat na mnie zawsze będzie tak działać? Chciałbym kiedyś spróbować większych dawek, żeby się trochę pobać, ale upośledzone zdolności motoryczne jakoś mnie zniechęcają. Z góry dzięki za pomoc :)

Witam,
za zbyt doświadczonego się nie uważam, ale z własnych przeżyć i przeżyć osób, które znam wiem, że pusty żołądek wcale nie wzmacniał ani samego tripa, ani poszczególnych jego aspektów typu, właśnie - problemy z błędnikiem. Znów biorąc benze na pełny jedyne do czego się doprowadzałem to mdłości. Po browarze i cipaczu też nie miałem większych problemów z chodzeniem.

Nie sądzę, żeby benza działała na ciebie zawsze w sposób dużego upośledzenia równowagi. Sam z błędnikiem większych problemów nie miałem, zazwyczaj chód był do opanowania, szczególnie jak mijał mnie nocny patrol policji %-D, ale dziewczyna, z którą zazwyczaj biorę miała większe problemy z chodzeniem gdy była w trochę gorszym stanie psychicznym. Nie wiem czy to faktycznie ma coś do rzeczy, ale to takie moje spostrzeżenie. Dawka wtedy raczej też nie grała roli, bo nocą gdy sama chodzić nie była w stanie, bo po trzech krokach musiałem ją łapać, wzięła 5 lub 6 saszetek, a na następny raz przy tej samej dawce chodziła niemal normalnie. Ja znów nawet przy 6 chodzę na spokojnie, chociaż inaczej to wygląda po mix'ie DXM + benza :-D

Podsumowując: na twoim miejscy bym się nie zniechęcał i wziął większą dawkę, na wszelki wypadek możesz jednak skołować sobie opiekuna. Możliwe, że problemy z chodzeniem były spowodowane chociażby tym, że brałeś pierwszy raz i organizm nie wiedział czego się spodziewać.
Jednak jeśli chcesz być pewien, że przy następnym razem nie będziesz musiał się czołgać poczekaj raczej na opinię weteranów ;P
Pozdrawiam
Uwaga! Użytkownik antychryst nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 616 / 4 / 0
@EgonOlsen
Pusty czy pełny żołądek wpływa właściwie tylko na tempo wchłaniania i nudności po zażyciu.
Problemów z równowagą, wg mnie, musimy szukać głownie w sobie. Ja jestem osobą o bardzo niekorzystnym zmyśle równowagi. Błędnik lubi mi płatać figle po prawie wszystkim, lecz nie jest to oczywiście zasadą. Czasem miewam tripy benzowe przy których najlepszym rozwiązaniem byłoby leżenie w łóżku cały czas, lecz są one rzadkie. Organizm przyzwyczaił mi się do tej substancji na tyle, że poruszanie się pod wpływem jest o niebo lepsze niż na początku.
Radziłbym Ci spróbować jeszcze kilka razy, najlepiej jeśli się obawiasz, pod opiekuńczym okiem kogoś wtajemniczonego. Dopiero po tych kilku razach daj znać czy się poprawiło czy nie.

A, i masz zarąbisty nick. Dawno już nie oglądałem tych filmów. Trzeba coś z tym zrobić :-D
Uwaga! Użytkownik wendrowycz nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 26 / / 0
Moj pierwszy raz z benzydamina byl pare tygodni temu. Najpierw zabralam sie za ekstrakcje 3 saszetek. Ktos mi wtedy podpowiedzial metode z jogurtem - osadzona benze na chusteczce ladnie zawinac i po prostu polknac calosc z jogurtem. Tak tez zrobilam. Minelo troche czasu, 1-2 h i nadal nic. Postraszono mnie tym, ze takim sposobem benzyna nie zadziala wcale, wiec zabralam sie za kolejna ekstrakcje. Tym razem wzielam 4 saszetki. Wysuszylam saczek z benza i potem ja zdrapalam. Polknelam to z pepsi. W sumie wyszlo 3,5 g, ale nie wiem, czy pierwsza dawka w koncu zadzialala, czy nie... Ale faza nie byla za ciekawa. Jeden wielki bad trip przez kilkanascie godzin, a potem piekielny bol w nerkach. Halucynacje byly niesamowicie realistyczne, w tym wypadku niestety. Raczej wiecej razy sie za to brac nie bede, no moze sprobuje jeszcze bxm z czystej ciekawosci.
  • 18 / / 0
Witam wszystkich. Po dłuugim studiowaniu tegoż oto forum, pełen wiedzy postanowilem zasmakowac owego benzynamidowego lotu;] Jako w miare poważny osobnik postanowilem od ilosci 0,5g. Ekstrakcja poszła gładko i przyjemnie w letniej wodzie. Zmielilem to mozdzierzu i zalalem wodą. Pierwsze kolowania głowy po 25 minutach, mniej wiecej na pusty zołądek jadłem;] Ale taka konkretniejsza faza weszła po 30 minutach. Poszedłem napalic w piecu w piwnicy a ze musze isc przez dwor to patrze a tam na samym dole schodów sarna sie na moim trawniku pasie;D za chwile przeleciala mi jaskółka i zobaczyłem 3 jasne diody ledowe mrugające;] nie liczac obnizonej hercowosci obrazu w oczach to nic więcej szczegolnego;] I teraz moje pytanie jest takie czy dlatego mam tak skąpe halucynacje (cev'ow brak zupelny) to wina ilosci czy moja? Pozdrawiam
  • 67 / / 0
Po pierwsze chyba źle studiowałeś forum bo nie doszedłeś do tego, że ekstrakcje robimy zimną wodą a nie letnią po drugie czego spodziewałeś się po 1 saszetce !
  • 67 / / 0
Na pewno sprawa ilości.
I porada ode mnie jeżeli zamierzać brać większe ilości a w chacie są twoi rodzice to nie radze. Możesz mieć niezłego bad tripa. Najlepiej miej albo trzeźwego kolegę koło siebie albo tripa spędź poza domem.
  • 26 / / 0
ZnawcaColi pisze:
Na pewno sprawa ilości.
I porada ode mnie jeżeli zamierzać brać większe ilości a w chacie są twoi rodzice to nie radze. Możesz mieć niezłego bad tripa. Najlepiej miej albo trzeźwego kolegę koło siebie albo tripa spędź poza domem.
Ten pan ma racje, ja nie mialam wprawdzie opiekuna przy sobie, tylko przez internet, ale i tak mi troche uratowal dupe, bo np. wpadlam na pomysl, zeby wlac do kosza domestos, zeby wytepic mieszkajace w nim insekty %-D ale mnie odciagnal od tego glupiego pomyslu. No i planowalam, ze z rana polece do sklepu po jakies srodki owadobojcze, przed tym tez mnie powstrzymal, bo bym tylko wywalila pieniadze w bloto, a i zatruc bym sie mogla.
ODPOWIEDZ
Posty: 304 • Strona 21 z 31
Artykuły
Newsy
[img]
Młoda kobieta znalazła portfel z narkotykami

Młoda mieszkanka Pisza przekazała policji znaleziony portfel, w którym oprócz dokumentów i gotówki znajdowały się narkotyki. Dzięki jej reakcji funkcjonariusze szybko ustalili właściciela zguby i zabezpieczyli kolejne środki odurzające

[img]
Marihuana ukryta w grze planszowej. Paczkę przechwyciła Krajowa Administracja Skarbowa

Funkcjonariusze śląskiej Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) udaremnili próbę przemytu marihuany do Polski. Narkotyki ukryto w nietypowy sposób – wewnątrz popularnej gry planszowej. Do wykrycia trefnej przesyłki przyczynił się pies służbowy Kodi.

[img]
65% Amerykanów popiera legalizację marihuany na poziomie federalnym

Analiza sondażu Emerson College Polling (sierpień 2025).