Za sobą mam sporę przygody z używkami, trochę ciągów i nie sądziłem nawet, że jakikolwiek lek jest w stanie na mnie zadziałać, bo nie ma grupy receptorów w które bym nie wjechał czymś. Ale... No właśnie
Czucie się dobrze to pojęcie bardzo subiektywne i w moim przypadku jak to piszę teraz odnosi się do bardzo mocnej depresji ponarkotykowej, którą sobie zafundowałem. To, że piszę "czuje się dobrze" nie oznacza wcale, że chciałbym się tak czuć w przyszłości. Jest to na razie moja opcja zapasowa. Bo wiem, że może być w chuj lepiej.
Mimo tego, że wzbraniałem się całe życie przed antydepami sięgnąłem po nie i myślę, że jest to dobra opcja dla kogoś kto odstawia. Pomoże mi to trochę w tych pierwszych miesiącach trzeźwośći, które planuję. Ale na dłuższą metę nie wyobraźam sobie tego stanu
Nie wiem co właściwie nadal myśleć o tych lekach, pewnie wyrobię sobie opinie z czasem. Na razie poprawiają mi nastrój i koją lęki. Tylko martwi mnie ta obojętność i wyjebka, którą czuje jeszcze bardziej. Jakbym nigdy nie brał dragów to raczej bym szukał innych rozwiązań z wyjścia, z moich problemów. Kiedyś pomagały mi grzyby, dzisiaj raczej bym w tym stanie po nie nie sięgnął, za duży rozpierdol w bani. Jest jeszcze wiele alternatywnych metod walki z depresją, szczególnie dzisiaj gdzie świadomość ludzi rośnie i społeczeństwo staje się coraz bardziej nieufne do konwencjonalnej nauki zachodu.
Czy życie na lekach ssri/snri można nazwać prawdziwym życiem? Wątpie, z mojego krótkiego doświadczenia tego stanu. Nazywam to raczej znieczuleniem. Mam wrażenie, że na świat patrzę zza ochronnych okularów. Tak jak wcześniej przejmowałem się moimi poczynaniami tak teraz mam wrażenie, że w ogóle o tym nie myślę. Zmniejsza to u mnie refleksyjność normalnie poprzez tą obojętność. Ale może w przyszłości jeszcze coś się zmieni na plus wraz ze wzrostem moich neuroprzekaźników, które są obecnie wyjebane doszczętnie. No, ale chuj przynajmniej nastrój w miarę. Według mnie emocje to coś co popycha ludzi do działania i aktywnośći, kontaktów towarzyskich. A jeżeli te leki tłumią te emocje to co? W sumie to nawet myślę, żeby to jebnąć od jutro i zobaczyć co się stanie. Mimo, że czuję się dobrze to w jakiś sposób wkurwia mnie ten stan. Ja pierdole...
Moja magiczka przy wielokrotnej zmianie z maks dawek (escitalopramu, sertraliny, fluwoksaminy) zrobiła to jakby w kilka dni, np: dzień 1: ucinam esci o połowę, z 20 na 10mg. Kolejny dzień to samo 5mg. Trzeci, to już 5mg esci + najniższa fluwoksaminy, aby w czwarty być już z fluwoksaminą na czysto i zwiększać ją do pożądanego efektu. W tym momencie esci już dziękujemy.
Wiem, sorry, skomplikowane.
Może wzmagać uboki, aczkolwiek jak ma się świadomość tego mechanizmu, to jest to do przeżycia, jeszcze przy delikatnej pomocy pregaby to już w ogóle.
Takie przejścia między ssri to raczej żadna akrobacja, za to w momencie dojścia do duloksetyny (snri), już kazała zejść do zera i rozpocząć totalnie na czysto przygodę z nią.
Nie ma co samemu kombinować, tylko zaufać jednak psychiatrze, o ile już się znalazło tego złotego, jedynego.
Nie bójcie się zmieniać, jeśli nie czujecie z magikiem tej wymaganej więzi, to po prostu go zmieńcie. Mi się udało finalnie za trzecim razem.
02 marca 2023pospolitypijak pisze: Jak poprawić funkcje seksualne u kobiety trakcie stosowania SSRI. A dokładniej parokestyna. Żona bierze z rana 20 mg od 9 dni. Mówi, że nie czuje tego "ognia" cokolwiek to znaczy w kobiecym języku. Ja też zauważyłem, że w środku inaczej jest.
Niestety nijak, można stosować środki doraźne przed seksem które działają na dopaminę D2 bądź i na 5-ht1a i lub blokują 5-HT2a - 5-HT2c, ale to działanie tylko doraźne a im częściej i więcej będzie to brała tym bardziej dysfunkcje seksualne będą się zwiększać bo zacznie łapać dodatkową tolerkę... 9 dni to nic, pocieszę cię że to dopiero początek, będzie gorzej za jakieś 2 tyg. gdy wpełni odczuli receptory 5-ht1a, a po tym czasie nawet jak odstawi to jej się jeszcze bardziej pogorszy i problem może ciągnąć się (co raczej jest pewne) przez miesiące czy nawet lata!
Więc właśnie twoje życie łóżkowe(jak i twojej żony) robi właśnie papa xD
Więc jedynie sensowne wyjście jeżeli chcecie żeby wasze pożycie seksualne istniało to odstawienie SSRI teraz, zwłaszcza że to "tylko" 9 dni, przypominam że pełne odczulenie receptorów 5-ht1a (o około 30%) następuje po miesiącu, dla tego lekarze mówią że "lek" w pełni zaczyna działać po miesiącu i potrzeba czasu, lek ma za zadanie odczulić receptory 5-ht1a i zwiększyć serotoninę w mózgu (receptor który zatrzymuje wydzielanie serotoniny a promuje wydzielanie dopaminy, receptor odpowiedzialny między innymi za sprawy seksualne za libido i pożądanie, zwiększający też oksytocyne która powoduje chęci na przytulanie, obcowanie z drugim człowiekiem, chęć bliskości i ogólne działanie prospołeczne).
Poczytaj o dysfunkcjach seksualnych na i po SSRI czyli o PSSD polskie forum (bo to cię właśnie i twoją żone czeka) - https://www.nerwica.com/topic/21100-zes ... niem-ssri/
co i jak pisałem też przed chwilą w tym wątku - post3679440.html#p3679440
a tu bardziej szczegółowo się kiedyś rozpisałem (przejrzyj moje wpisy w tym wątku) - depresja-a-nootropy-t75605.html
aaha i nie róbcie sobie potomstwa gdy żona bierze SSRI ani też w jakimś nie długim czasie po odstawieniu, jeżeli nie chcecie zwiększyć szansy na autyzm czy zaburzenia seksualne u swojego potomka.
ps. z tego co wiem to paroksetyna i escitalopram najszybciej/najmocniej wpływają na PSSD i odczulają receptory.
angrybrads1 - pierwszy ambasador GHB w polsce !!!
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
Badanie: Brak dowodów na resztkowe efekty marihuany w prowadzeniu pojazdów
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
Brazylijska roślina jurema preta skuteczna w walce z depresją.
Brazylijska roślina jurema preta, używana od wieków w rytuałach rdzennych mieszkańców, przyciąga uwagę naukowców jako możliwy środek w leczeniu depresji. Zawiera silnie działające DMT – psychodelik, który może przynieść szybką poprawę nastroju. Choć wyniki badań są obiecujące, eksperci podkreślają, że to nie jest lek dla każdego.
Niemowlę pod wpływem kokainy. Szokujące odkrycie na terenie ogródków działkowych
Krakowscy policjanci od dłuższego czasu rozpracowywali grupy wyłudzające pieniądze od starszych osób metodą "na legendę". Przestępcy podszywali się pod funkcjonariuszy lub pracowników instytucji publicznych, by zdobyć zaufanie swoich ofiar.
Gdańsk: Chciał sprzedać policjantom narkotyki w promocyjnej cenie
- Czego potrzebujecie? - usłyszeli policjanci w cywilu od 38-latka na jednym z gdańskich parkingów. A potem padła oferta zakupu w promocyjnej cenie marihuany i amfetaminy.

