22 listopada 2023Teabadger pisze: 3-CMC just całkiem si, ale to może tylko dlatego, że moje kontakty ze stimami można wyliczyć na palcach obu rąk. Kolega sypnął mi dosłownie 4 nieduże kryształy, które rozgniotłem i wyszła z tego linia o długości 3 cm. Czyli malutko. Tyle, że ostatni kontakt ze stimami miałem równo rok temu i też jednorazowo. Wyciągnąłem noskiem (kolega walnął znacznie więcej (wali nałogowo w akompaniamencie DHC oraz koktailu klonazepam+Bromazepam. Jeszcze bierze moklobemid. Pomogłem mu zajebać w kanał, j(a mam twarde zasady i nie walę po kablach). Mnie pierdolnęło szybciutko i bardzo konkret jak na taką małą ilość - speed oraz przymykały mi się oczy jakby seeoroninkę i dopaminę podniosło. Do tego lekkie ściskanie zębów, ale ogólnie świetny stan, niemal zero wazokonstrykxji, a serce tylko leciutko przyspieszyło. Zapalenie fajki podbija lekko fazę.
Natomiast co do ziomka - po 5 minutach od zapodania zaczął gadać od rzeczy. Zupełnie bezsensowne rzeczy i ledwo chodził. Nigdy go nie widziałem w takim stanie, jego twarz nie zdradzała żadnych emocji, mimo twierdzenia, że faza zajebista. Musiałem pomóc mu ubrać kurtkę, bo nie potrafił się zapiąć. Nie był w stanie nigdzie zadzwonić ani smsa napisać. Kanałem mu usiąść na ławce, poszedłem na chwilę do sklepu, wracam a go nie ma. Szukałem go w pobliżu bez efektu. Mam nadzieję, że nie wjebał się znowu pod samochód czy coś... Opierdoliłem 1,5' mg alprazolamu i jest git. Czy ktoś z Was też miał taką ultra zwiechę po trójce?
Napisz to w anegdotach.
Myślę że to przez benzo tak się zwarzywił.
Ten moklobemid mogl mu nie wytrzymac przy dodatkowym sero i dopo z kryształu, temu tak sie zachowywał, @Teabadger
22 listopada 2023DuchPL pisze:Też takich znam, uszkodzić układ nerwowy/ciało można na wiele sposobów - zwł. kiedy mówimy o narkotykach.21 listopada 2023tosieniedzieje pisze:
Znam ludzi którzy po ciagach na mefedronie nigdy nie wrócili do pełni zdrowia i obecnie są cieniem własnego siebie. Ja po dwuletnim ciągu na 3cmc, walone codziennie, przerobione pewnie z 1,2kg, przewijało się tez 3mmc potrzebowałem 10 miesięcy, żeby jako tako dojść do siebie i cieszyć się w końcu relacjami, oraz życiem na trzeźwo. Także zastanowiłbym się mocno na temat faktycznej neurotoksycznosci 3cmc i dał wypowiedzieć się innym użytkownikom.
Najważniejsze to poznać swoje ciało, wiedzieć z czym i z jakimi dawkami "lata mu się najlepiej" obserwować reakcję zjazdy czy właśnie brak zjazdów ... to świadczy o "wielu czynnikach".
Tak czy siak prócz ćpania b.ważne jest wrzucić w siebie jedzenie! garść witamin! i trochę snu!
... zawsze to lepsze niż robienie w ch**a organizm, że po kresce nie muszę ani jeść, ani spać... ani żyć.
Trochę dziwna wypowiedź21 listopada 2023tosieniedzieje pisze: Dla ludzi którzy nie ćpali nigdy mocniejszych ketonów 3cmc dziala o wiele intensywniej, niż na przeżartych mefem usterow. Są sorty które w moim subiektywnym odczuciu dają
większy hight niż 3mmc...
Z jednej strony twierdzisz, że 3CMC to potęga, ale tylko dla tych ... którzy nie przeorali sobie receptorów mefedronem
Z drugiej przyrównujesz brata 3MMC ( chyba że się pierYdolnałeś z cyferką ) do CMCka... i z tej wypowiedzi można wywnioskować że "profil działania" CMCka pomimo ogarniania już wcześniej sławetnej trójki przypadł Tobie bardziej do gustu. Jedno wyklucza drugie... bo wychodzi na to, że rodzina MMC w sumie nie przeorała receptorów i CMCek akurat w Twoim przypadku zadziałał prawilnie, i to do tego stopnia, że wolisz ogarniać tego ...chlora.
wiem też, że Ci, którzy nigdy nie ćpali mefa, i jechali na 3CMC... kiedy spróbowali mefa i mieli do niego tak samo "łatwy" dostęp jak do CMCka, do 3CMC nie wrócili nigdy.
to tak z mojego, byłego podwórka. Dziwne...
tak btw. bardzo mnie ciekawi czy po tych ciągach, o których wspominasz ( rok? a sorky DWA LATA WOW ) na CMCku... masz nadal cała przegrodę?
Zdarzały się oczywiście hardcorowe akcje z kichawą. Nagle z mojego nosa na tackę zaczęła spływać czarna krew z jakimś elementami tkanki co w sumie powtarzało się pare razy... Raz w mniejszym natężeniu, a raz wiekszym.
Po tych akcjach nawet miałem chwile refleksji. Oczywiście nie przestałem grzać, towar połykałem przez pare dni, a potem znowu w nos. No chuj, może coś trwale sobie rozjebalem. Oczywiście wtedy miałem to w chuju, ale z perspektywy czasu widok był naprawdę przerażający. Czasem krwotoki z nosa były naprawdę dość mocne.
mam na oku twoje posty
Pozdrawiam ncux
Początkowo sniff 50-80mg 3cmc robił niezła robotę, aż po 4-5 tygodniach walenia solo co weekend ( 1-3g na weekend ) tolerka wyjebała w kosmos, że faza już nie dość, że słaba to trzeba duże porcje sypać. Zrobiłem sobie ponad miesiąc przerwy I teraz w sobotę była impreza, ogarnąłem chlora i standardowo zeszło się do rana. Kreski leciały w akompaniamencie browarków. Nad ranem wróciłem do domu i miałem czas się przespać jedynie godzinkę i rodzina obudziła. Więc od niedzieli rano dociagalem co jakiś czas małe kreski. Nie zależało mi na fazie, tylko żeby być przytomnym, nie zasnąć. Ukrywam się z tematem przed Żoną i Teściową, która z nami mieszka, a że jak idą sniffy nieduże, to źrenice się nie powiększają, więc mogłem skutecznie to ukryć i być na nogach. Także wrzucałem sobie co godzinę, dwie po trochę przez całą Niedzielę, a jak się rodzina rozeszła do swoich sypialń, to zacząłem wrzucać więcej, wlecialo też per oral. Ja każdy wrzut ważę i zapisuje. No i od soboty po południa do teraz ( 3 nad ranem z niedzieli na poniedziałek ) zjadłem 6gramów. No i jestem ciekaw co będzie jutro. Wjechał właśnie ostatni sniff 210mg jakies 20 minut temu, więc za jakieś półtorej godziny powinienem zasnąć.
I tu dodatek, o którym wspominałem w innym dziale : Kiedy wiem, że następnego dnia praca czy cokolwiek, to nadal potrafię skończyć wcześniej i nie lecieć do końca wora. Obecnie mam w worku jeszcze 7gramów. Ale silna wola nie jest na tyle silna, by skończyć o 21-22 tylko pociągnąłem do 3 :)
Generalnie to gdzieś zgubiłem wątek i chyba przydługi wstęp zrobiłem, ale myślę, że większość z was wie jak to jest i krytycznie nie będziecie mnie oceniać.
Więc chciałem zapytać czy to jest bardzo duża ilość te 6g w około 37h ? Jakieś natychmiastowe powikłania mogą być? Generalnie nigdy nie miałem żadnego zjazdu po zabawie z ketonami, ewentualnie niewyspanie
Drugie pytanie: Tym razem trafił się lekko brązowy w dużych kryształach ( po 1-4g każdy). Zawsze mieliśmy ładny, przeźroczysty, lekko zamglony miejscami.
,,Smak" w nosie taki sam jak ten przeźroczysty, bo mam z poprzedniego kupna jeszcze i porównywałem je organoleptycznie. Przeźroczysty chlor i tak już dość mocno tyrał nos, ale ten brązowy to masakra. Jak rozpuszczałem w soku ( nie wiem czy rozpuszczenie proszku w soku to też nazywa się ,,bombka" ? :D możecie podpowiedzieć przy okazji ) to trochę się bałem wziąć ten brązowy per oral, żeby bebechów nie uszkodziło, więc na bombke wrzucalem ten przeźroczysty. Sniffem, jak się już wchłonie co ma wchłonąć to od razu smarkam i przeplukuje. Ale przy 3cmc i tak nosek mocno cierpi. Czy mogło to być jakieś zanieczyszczone? Może jakiś błąd w produkcji ? Trafiały wam się brązowe? Nie jakieś wybitnie ciemne, ale ewidentnie brązowe.
Do osób, którym tolerka wybiła mocno w górę i sniffy 150-200mg już tylko mrowią skórę, pobudzają i dają lekkiego speeda polecam oral plus jak zaczyna wchodzić po około 20 minutach dociągnąć. U mnie dawki 280mg oral i 100mg sniff I jest na prawdę nieźle:) Fajny nieogar wchodzi, taki do opanowania, dość mocna stymulacja, chęć by się poruszać. Niestety nie jest to to samo co na początku przy nawet 80mg sniff, ale Jak dla kogoś ( jak ja ) kto poza alkoholem nie uświadczał za bardzo jakichś fajnych faz to jest spoko. Ale raczej na niezbyt pełny żołądek.
Nie jestem pewien, czy napisałem co chciałem napisać i czy zapytałem o co chciałem zapytać:)
Bombka to u mnie na rewirach określnie na zawinięcie w papier/kapsułkę kryształu i przyjęcie jej oralnie.Przyjęcie substancji rozpuszczonej w napoju nie ma chyba swojej nazwy.Działanie podobne różni się czasem wejścia.
Brązowe,żółte,srakie i kolorowe kryształy to zanieczyszczenia po produkcji w 99% przypadkach (procenty z dupy).Wątpie czy jakiś mietek chemik bawi się w agonistę BB i barwi kryształki dla marketingu.
7 petycji przeciw reklamom i promocjom alkoholu, które mogą zmienić polskie prawo
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
Koniec hurraoptymizmu? Brakuje dowodów na skuteczność medycznej marihuany przy większości schorzeń
Złe wieści dla osób, które widzą w medycznej marihuanie remedium na całe zło świata – nawet na nowotwory. Analiza 2500 badań wykazała, że jej skuteczność można potwierdzić zaledwie w ułamku schorzeń, na które jest stosowana. Czy kannabinoidy czeka podobna przyszłość co opioidy?
Produkowali tyle amfetaminy, że narkotyki musieli wozić taczką
Ponad 64 kilogramy amfetaminy, nielegalna linia produkcyjna i dwie osoby zatrzymane – to efekt działań specjalnego wydziału antynarkotykowego łódzkiej policji. Ilości narkotyków były tak duże, że do ich transportu sprawcy wykorzystywali… taczkę.
"Pamiątka" z Tajlandii. Portugalczyk wpadł na warszawskim lotnisku
24 kg marihuany miał w swojej walizce Portugalczyk, zatrzymany na lotnisku Chopina w Warszawie. W bagażu 22-latka, który przyleciał z Bangkoku w Tajlandii, znaleziono 42 paczki suszu, których wartość na czarnym rynku oszacowano na niemal 1,2 mln zł. Mężczyźnie grozi grzywna i od 3 do 20 lat więzienia.