Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 15 • Strona 1 z 2
  • 0 / / 0
Witam :)

Sytuacja wygląda następująco: mam 26 lat nigdy nie bzykałem ;) Spotykam się z pewną dziewczyną, która wiem, że ma ochotę na seks ze mną w aucie. Mieszka w innym mieście i przyjeżdża do mnie wieczorami. Mam fobię społeczną polegającą na tym , że ciągle jestem czerwony na twarzy (erytrofobia), , jestem niezbyt przystojny oraz mam mam bardzo zaniżone poczucie własnej wartości( jestem chujowy, do niczego się nie nadaję itd.) Spotkałem się z nią trzy razy. Na pierwszym spotkaniu bylem mega zestresowany, nie znałem jej w realu, nie wiedziałem jaka będzie itd. Okazała się się miłą i sympatyczną dziewczyną. Mimo tego, nie miałem odwagi zbliżyć się do niej- wiem ,że duże znaczenie miał stres przed pierwszym stosunkiem w moim życiu. Przed drugim spotkaniem, postanowiłem dużo wypić- uważałem, że będzie mi łatwiej zbliżyć się do niej. Niestety nie pomogło. Nadal byłem mega wystraszony. Na trzecie spotkanie postanowiłem wypić co nieco wódki oraz zjadłem 50mg leku maxi gra, po to, żeby sprzęt lepiej działał, mimo stresu XD To również nie pomogło, nadal byłem zestresowany, bałem się, ze jeśli dojdzie do intymniejszego kontaktu z nią, mój sprzęt moze nie zadziałać- to najbardziej zaprząta moją głowę. Co Waszym zdaniem, muszę zażyć żeby przełamać się? Wiem, że używki, nie rozwiążą mojego kłopotu na dłuższą metę, ale chciałbym chociaż raz przeżyć tą chwilę miłosnego uniesienia :D Od dluższego czasu zażywam klonazepam( nie więcej niż 1 mg podczas dnia) i wiem, że ten lek osłabia popęd seskualny. Chodzi też o to, że moja samoocena jest tak niska, że nawet podczas bliższego kontaktu z dziewczyną, jestem tak zestresowany, że muszę coś zjeść (leki) albo coś wypić (alkohol) bo na trzeźwo nie jestem w stanie tego zrobić. Cz jesteście w stanie coś mi poradzić? Bardzo proszę o pomoc ;)
  • 225 / 56 / 16
Witaj kolego;

prawdę mówiąc nie do końca wiem co mogłabym Ci doradzić, żeby Ci skutecznie pomóc, ale może pocieszy Cię fakt, że ja mam podobny problem. Mam poważne trudności w kontaktach z innymi ludźmi, uwazam się też za osobę nieatrakcyjną, a moje poczucie wstydu oraz wrażene ośmieszania się w niektórych sytuacjach społecznych sprawia, że w zasadzie wiele sytuacji normalnych dla innych osób jest dla mnie prawdziwą udręką.

Musisz pamiętać, iż seks jest bardzo intymną formą kontaktu z drugim człowiekiem, co czyni go wyjątkowo trudnym doświadczeniem, nie tylko dla osób z fobią społeczną, ale też dla wszystkich, którzy mają w jakikolwiek sposób zaninżoną samoocenę. Ja zanim poszłam do łóżka ze swoim chłopakiem, to byliśmy już w związku od 4,5 roku. Obecnie jesteśmy razem już ponad 7 lat i prawdę mówiąc nie wyobrażam sobie, jakim cudem miałabym się kiedykolwiek otworzyć w ten sposób przed kimkolwiek innym. Ja nawet nie CAŁOWAŁAM się nigdy z żadnym innym facetem. Rozumiem, że chciałbyś przeżyć swój pierwszy raz możliwie szybko, ale pamiętaj - jak to mówi stare polskie porzekadło "co nagle to po diable" i myślę, że w tym przypadku idealnie znajduje ono swe zastosowanie.

Tak więc polecam Ci najpierw dobrze poznać tą dziewczynę, a najlepiej zaprzyjaźnić się z nią. Chodzi o to, że musisz czuć, że niezależnie od tego jak Wasz stosunek płciowy się potoczy, ona nie będzie Cię oceniała i nie straci o Tobie dobrego zdania. Pamiętaj też, że żadna używka nie rozwiąże Twojego problemu - co najwyżej poprawi Ci nastrój i doraźnie zmniejszy poczucie lęku/wstydu.
I alone have known all shades of the horror.
I am the pit without sun, where blind beasts dwell. 
  • 968 / 96 / 0
Możecie się razem ruchać eloelo i nepenthe.
  • 69 / 9 / 0
mówisz pannie że jesteś niedoświadczony i żeby cie poprowadziła, ona na pewno albo wie albo się domyśla więc bycie szczerym i otwartym tylko zaoszczędzi i tobie i jej niezręcznej sytuacji jeżeli do czegokolwiek miałoby dojść
  • 1305 / 162 / 0
4,5 roku co robiliście ? On taki chyba jak ty co ?

Do koleżanki pytanie bo mnie zaciekawiło %-D
Uwaga! Użytkownik Anabolik nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 554 / 138 / 0
alprozolam zamiast klona i wchodzisz po same pomidorki @eloelo123456
  • 1305 / 162 / 0
To wyżej to prawda alpra jest magiczna jeśli chodzi o te sprawy broń Boże nie dodawaj alkoholu bo ucieknie uzna Cię za jakiegoś zboczenca %-D
Uwaga! Użytkownik Anabolik nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1993 / 490 / 0
09 maja 2020Nepenthee pisze:
Tak więc polecam Ci najpierw dobrze poznać tą dziewczynę, a najlepiej zaprzyjaźnić się z nią.
Wtedy trafi do friend zone i ona już nie będzie zainteresowana. Jak ktoś się boi skompromitować przed obcą osoba to tym bardziej będzie się bał przed przyjaciółką bo wtedy ma jeszcze więcej do stracenia. %-D
  • 2394 / 653 / 0
08 maja 2020eloelo123456 pisze:
Witam :)

Sytuacja wygląda następująco: mam 26 lat nigdy nie bzykałem ;)
Jezu do czego te smartfony i łatwy dostęp do pornusów prowadzą ;O

@KapitanAizen

Potwierdzam. Podobała mi się jedna koleżanka z liceum. I zaczeliśmy po liceum srogo melanżować. Brać wszystkie możliwe dopalacze i mykać po imprezach. Z 3 razy u niej spałem i byłem zbyt nayebany żeby do czegoś doszło. A potem na trzezwo to juz jakos tak głupio. I potem doszło do tego że spotykalismy się na grzyby na jaranie ale pozostalismy juz we wiecznym friendzonie bo jakos głupio by tak było jak nagle po tylu wspólnych melanzwocyh akcjach bysmy zaczeli się lizać. I tyle z tego wyszło ;) Ale kumpeli nigdy TAKIEJ nie miałem to inna sprawa ;)

Nie cytujemy postów znajdujących się bezpośrednio nad naszym postem. - {owerfull}
  • 258 / 106 / 0
08 maja 2020eloelo123456 pisze:
Wiem, że używki, nie rozwiążą mojego kłopotu na dłuższą metę, ale chciałbym chociaż raz przeżyć tą chwilę miłosnego uniesienia :D Od dluższego czasu zażywam klonazepam( nie więcej niż 1 mg podczas dnia) i wiem, że ten lek osłabia popęd seskualny. Chodzi też o to, że moja samoocena jest tak niska, że nawet podczas bliższego kontaktu z dziewczyną, jestem tak zestresowany, że muszę coś zjeść (leki) albo coś wypić (alkohol) bo na trzeźwo nie jestem w stanie tego zrobić. Cz jesteście w stanie coś mi poradzić? Bardzo proszę o pomoc ;)
Widzę dwie opcje na start. Stopniowa odstawka klonów i - wiem, że łatwiej powiedzieć niż zrobić z szybkimi efektami - praca nad poprawą samooceny.

Nie znam Cię i nie chcę w ciemno doradzać, więc tylko podzielę się własnym doświadczeniem. Co prawda życie seksualne rozpocząłem w wieku 17 lat, ale długo (bo do 22 roku życia) nie udawało mi się stworzyć związku który przetrwałby dłużej niż 2 miesiące. Do tego nie byłem i do dzisiaj nie jestem typem jebaki, co musi zaliczyć w każdy weekend przy okazji imprezy: to nie kwestia słabego libido, tylko po prostu seks w moim życiu nigdy nie był w czołówce priorytetów. Efekt był taki, że mimo wczesnej inicjacji moje życie seksualne było bardzo nieregularne i usiane licznymi zawodami. Na dokładkę od około 21 do 23 roku życia borykałem się z trądzikiem, który w mojej ocenie mocno mnie oszpecał i czynił mało atrakcyjnym, więc wiem z autopsji jak to jest mieć niską samoocenę.

Ale miałem szczęście trafić na kobietę, której stan mojej skóry twarzy w niczym nie przeszkadzał, wręcz powtarzała mi raz za razem, że totalnie wyolbrzymiam problem. Tworzę z nią do dzisiaj (raczej) udany związek. Seks? Musieliśmy się wzajemnie dotrzeć, zwłaszcza że ona była dziewicą jak się poznaliśmy, natomiast moje wszystkie dotychczasowe "razy" były z bardziej doświadczonymi partnerkami i początkowo nie bardzo wiedziałem jak się nią odpowiednio "zająć", żeby obie strony czuły się usatysfakcjonowane. Wrażenie bycia mało atrakcyjnym, w parze z częstym wówczas sięganiem po alkohol, dodatkowo spowodowały u mnie pewne problemy z potencją. Ale ona była cierpliwa i wyrozumiała, ja ograniczyłem drastycznie alko, więc szybko udało się te sprawy wyprostować. To uważam za pierwszy główny składnik, który złożył się na poprawę mojego życia seksualnego: związanie się z sensowną, empatyczną dziewczyną, rozumiejącą jaka to delikatna sfera.

Drugi składnik? Sport, z naciskiem na trening siłowy. Udało mi się zbudować - bez wyolbrzymiania - atletyczną sylwetkę, która potrafi przykuć uwagę kobiet. Około rok temu zaliczyliśmy pierwszy poważny kryzys w związku, który nieomal zakończył się zerwaniem i wielokrotnie wówczas słyszałem od mojej partnerki, że ona nie wyobraża sobie szukać innego faceta, bo jestem dla niej fizycznie ideałem, a 95% gości w jej wieku (36 lat) zwyczajnie ją odrzuca: podtatusiali, otłuszczeni, wąskie bary i zapadnięte klaty; czuła obrzydzenie na myśl o fizycznym zbliżeniu z takim typem. Warto tu jeszcze dodać, że uczciwy trening siłowy to dobry sposób na podniesienie u facetów poziomu testosteronu, szczególnie jak nie zapomina się o katowaniu nóg dużymi obciążeniami.

Sam fakt, że poznałeś sympatyczną i ładną dziewoję, której zależy na zbliżeniu z Tobą, moim zdaniem świadczy o tym że problem z Twoją samooceną tkwi tylko i wyłącznie w Twojej głowie. To już jest dobry początek do pracy nad sobą: uczep się myśli, że interesuje się Tobą sympatyczne i ładne dziewczę, więc nie może być z Tobą tak źle, jak Ci się wcześniej wydawało. Potem zainteresuj się siłownią, street workoutem czy jakąkolwiek dyscypliną mającą przełożenie na poprawę sylwetki. Gdzieś w tym wszystkim można sięgać po wspomaganie farmakologiczne, ale uważam że takie legalne specyfiki jak żeń-szeń syberyjski, różeniec górski, kordyceps chiński, maca maca i ashwaganda w zupełności wystarczą. Byle z dobrych źródeł i nie ekstrakty, tylko cięte/mielone całe rośliny (czy grzybki w przypadku kordycepsu), ewentualnie nalewki alkoholowe. Żadnej, absolutnie żadnej, twardej chemii narkotycznej, bo możesz skończyć nie dość, że z niefajnym uzależnieniem, to jeszcze możesz sobie trwale wypaczyć życie seksualne: nie bez powodu tyle się ostatnimi laty mówi o chemseksie. Problem ów nie jest wyolbrzymiony, niejeden user hajpa (przeważnie są to fani stymulantów) pisał, że seks bez wspomagania już go nie kręci. Spadniesz z deszczu pod rynnę.
Anarchizm, nihilizm, prymitywizm: 3 słowa najlepiej oddające mój światopogląd i moje jestestwo.
O narkomanii nie wspominam, bo na tym forum to jak afiszowanie się że ma się w dupie otwór do srania.
---
I want more life, fucker!
ODPOWIEDZ
Posty: 15 • Strona 1 z 2
Newsy
[img]
Szympansy biesiadują? Sfilmowano je, gdy dzieliły się owocami zawierającymi alkohol

Ludzie od dawna spożywają alkohol i od tysiącleci odgrywa on rolę we wzmacnianiu więzi społecznych. Nowe badania wskazują, że nasi najbliżsi krewni – szympansy – mogą wykorzystywać alkohol w podobnym celu. Po raz pierwszy udało się sfilmować szympansy, które dzielą się sfermentowanymi owocami, w których stwierdzono obecność alkoholu.

[img]
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu

Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.

[img]
Przemytnicy kokainy z Kolumbii skazani. Pachnące mentolem narkotyki przylatywały na Śląsk

Gliwicki sąd skazał sześciu członków grupy przestępczej, która drogą lotniczą przemyciła na Śląsk kilkadziesiąt kilogramów kokainy. Przewożona ją w paczkach z napisem "Rolls Royce".