Donica i lampa.
Tak robiłem też i wychodzily ładne plony
Generalnie uprawa konopi jest prosta jak jebanie i tylko ludzie sami sobie robią problemy czytając jakieś popierdolone porady, kupując tysiące nawozów i cudując jak David Copperfield, a wystarczy wsadzić nasiono w dobrą ziemie, podlać i patrzeć jak rośnie
Sadząc na outdoorze jest od groma różnych niebezpieczeństw, które zagrażają małym roślinkom. Przerabiałem ślimaki, gradobicie i teraz bez plastikowych osłonek nie zaczynam zabawy.
Druga sprawa - samo z siebie niby wyrośnie, ale plon plonowi nierówny (jakościowo i ilościowo). Know how odróżnia dobre palenie od czegoś, co tylko je przypomina.
Naturalnie nie jest to "rocket science", ale mimo wszystko uprawa to "sztuka".
Lampka w kącie pokoju - to nie brzmi jak dobry setup. Szkoda czasu, piniędzy i ryzyka na takie przedsięwzięcie.
Przykładowo podczas kwitnienia sugerowana temperatura to max 20 C i wilgotność 50%. Powodzenia w zapewnieniu i utrzymaniu takich warunków w pokoju.
2. Da się ogarnąć w ogóle w tych czasach rozsądny setup w granicach do 1500 złotych?
3. Trzymanie growboxa w tym samym pomieszczeniu, w którym funkcjonuję to dobry pomysł?
Dlaczego ograniczenie marihuany do listy chorób to katastrofa dla pacjentów – historia Adriana
Mąż polskiej noblistki myślał, że "popadł w szaleństwo". Badania nad psychodelikami w PRL
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
Trump uznał fentanyl za broń masowego rażenia. „Używają go, by zabijać Amerykanów”
Prezydent USA Donald Trump podpisał w poniedziałek rozporządzenie uznające fentanyl za broń masowego rażenia. W uzasadnieniu stwierdził, że „wrogowie USA używają go, by zabijać Amerykanów”. Oświadczył zarazem, że rozważa złagodzenie federalnych restrykcji obejmujących marihuanę.
Alkohol daleko od kasy i z brzydką etykietą
Minister Katarzyna Kęcka o walce z piciem w "Miodowej 15".
Firmowa wigilia na trzeźwo? Alkohol wciąż jest niepisaną normą w biznesie
Picie alkoholu w pracy i podczas firmowych spotkań generuje rosnące koszty dla firm - od wzrostu absencji po spadek produktywności. Presja picia w środowisku korporacyjnym nadal jest odczuwalna, jednak coraz częściej widoczna jest też chęć tworzenia bardziej inkluzywnej kultury organizacyjnej, bez alkoholu jako obowiązkowego elementu integracji.
