Chciałbym się pochwalić, ale bardziej dać świadectwo tego, że da się z tego wyjść, nawet jeśli braliśmy w "kabel".d
Po krótce opisze swoją historię.
Zaczynałem od mefedronu jakieś 7 lat temu. Donosowo.
Wtedy jeszcze był legalny, zamawiałem go z chin, wiadomo handel itd.
Trwało to jakiś rok, potem zdelegalizowali i zacząłem szukać tego "czegoś" w innych RC.
Zrobiłem jednak jeden krok za daleko, robiąc dożylnego shota.
Ci którzy tak podali chociaż raz, wiedzą o czym mówie, natomiast ci, którzy nie podali nigdy nic dożylnie, nie mają pojęcia o czym mówie.
IV to była jedyna potem droga podania, która by mnie satysfakcjonowała, więc mam ręce pokłute, żyły pozapadane. Gdyby nie kulturystyka, która mnie wyciągnęła z tego bagna to pewnie bym miał to w dupie, ale brakuje żył na rękach.. noi te blizny.
Po jakimś czasie zaczęły się dziać z moim organizmem dziwne rzeczy. Zaczęło się od spastyczności. Zastygałem w jednej pozycji na jakieś 30minut. potem na godzinę, potem na dwie.. potem zaczęły się ataki paniki..w następnej kolejności (za pare miesięcy) drgawki, skończyło się padaczką.
żeby zminimalizować drgawki brałem clonazepam. mądy lekarz, któremu opowiedziałem swój problem z tymi drgawkami polecił mi lek baclofen, który zwiotcza mięśnie. i faktycznie, pomagał przez pewien czas. robiłem shoty, wtedy z pentedronu, brałem baclofen i się delektowałłem fazą..
ale w końcu trzeba było zwiększyć dawkę baclofenu i clonazepamu do tego stopnia, że straciłem przytomność na 72h.
pamiętam tylko urywki, jakieś krótkie przebudzenia.
obudziłem się w szpitalu.
leżałem na prawym policzku, miałem odleżynę i twarz troglodyty gdzieś 5cm szerszą twarz mialem niż normalnie. duuży krwiak, blizna jest do dzisiaj. ta akurat dodaje mi męskości ;) .
ale..
lekarze powiedzieli, że to cud, że przeżyłem, nie pracowały mi nerki, wątroba. miałem zanik mięśni, wskaźnik CRK czy tam CRP (nie pamiętam już teraz ) 16tys, gdzie norma jest do 50 czy do 40stu..
nie miałem sił się podnieść na łóżku. nie ogarniałem nic psychicznie.
po 11 dniach wyszedłem ze szpitala. chudy jak zapałka (a wcześniej ważyłem ok 95kg, schudłem do 80ściu jakoś)
dostałem schizofrenii, podciąłem sobie żyły, trafiłem na OIOM, straciłem 2LITRY krwi, w wannie znalazł mnie ojciec, byłem osrany, ożygany i ta krew zastygnięta tworzyła taką galaretę na wodzie. nieprzytomny.
trafiłem do psychiatryka, gdzie odmówiłem nowennę pompejańską w intencji wyjścia z nałogu. dla ciekawych odsyłam do duckduckgo wpisać "nowenna pompejańska"
wyszedłem ze szpitala minęły 2 msc i wpadłem w ciąg. trwał 2tyg.
zamawiałem wszystko co szło. na "szczęście" zamówiłem też 2-fc.
jako iż w ciagu najwięcej brałem 3-CMC i 4-CMC, których na jednego shota brałem tak 250-300mg rozpuszczonych w 1.5ml wody (uwielbiałem to ciepło, przy shocie, no po prostu uwielbiałem) to jak mi przyszło 2-fc to przywalilem 200mg dożylnie.
świat się za3mał. nie wiedziałem co się dzieje. serio.
zastygłem w jednej pozycji. miałem takie omamy słuchowe, że trudno w to uwierzyć. do tego masakryczne drgawki. zsiniały mi paznokcie u stóp i u rąk, miałem czarną łydkę (do dzisiaj nie wiem od czego)
przeżyłem traume.
o 9 rano zrobiłem shota, o 16 dopiero byłem w stanie się ruszyć. wcześniej najmniejszy ruch powodował drgawki i rzucanie ciałem.
wyjebałem towar do kibla (pierwsyz raz w życiu mi się to zdarzyło!!, wcześniej zawsze brałem aż się skończył towar)
pojechałem na SOR, po baclofen i estazolam, wydali bez problemu bo mam tm znajomosci.
ale pomimo zażycia 2 paczek estazolamu nie bylem w stanie usnąć
5 nocy bezsennych miałem pomimo nie brania już żadnych stimsów.
od tamtego czasu jestem czysty, 3msc minęło a na samą myśl o zrobieniu shota robi mi się niedobrze..
pozdrawiam wszystkich tych, którzy stracili nadzieję, że nie można z tego wyjść bo można!!
czasami dna dotknąć trzeba, żeby docenić wartość swojego nieba.
Ważne, że masz jakąś pasję, i rzucasz se sztangą, bo wypada się czymś zająć po powrocie do żywych ;-)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/poldrugs.jpg)
Marihuana najczęściej używaną substancją psychoaktywną w Polsce po alkoholu, kofeinie i nikotynie
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mjleaves.jpg)
Polska zmaga się z "treatment gap". Psycholog: etykieta ćpuna blokuje dostęp do pomocy
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/pippismoking.jpg)
Legalizacja marihuany a młodzież: Nowy raport z USA obala mity
Czy legalizacja marihuany dla dorosłych sprawi, że nastolatki zaczną masowo po nią sięgać? To jeden z najczęstszych argumentów przeciwników zmian w prawie. Najnowszy, obszerny raport federalny ze Stanów Zjednoczonych pokazuje coś zupełnie innego. Użycie marihuany przez młodzież nie tylko nie rośnie, ale w niektórych grupach nawet spada. Czas przyjrzeć się faktom.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/naslasku.jpg)
Ogromne ilości narkotyków przejęte na Śląsku. Za procederem mieli stać obywatele Ukrainy
Na ponad milion złotych oszacowana została czarnorynkowa wartość narkotyków przejętych przez mundurowych ze Śląska. W ich rękach znalazły się ponad 43 kilogramy pseudoefedryny. - Z zabezpieczonej ilości, można było uzyskać ponad 32 tysiące działek dilerskich metamfetaminy - wskazują policjanci. Za nielegalnym procederem stała 51-letnia obywatelka Ukrainy i jej 17-letni syn.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/sorgorzow.jpg)
Skandaliczne sceny na SOR-ach w wakacje. Pacjenci pod wpływem alkoholu i narkotyków
Skaczą po łóżkach, demolują sufit, są agresywni i niebezpieczni – a to wszystko dzieje się na oddziałach ratunkowych, gdzie inni pacjenci czekają na pomoc. W wakacje SOR-y pękają w szwach, a liczba pacjentów pod wpływem alkoholu i narkotyków lawinowo rośnie.