TALK - Rozmowy [H]

[Kild]

Ja na pierwszy raz zjadlem 1,7 tez 200 ug na jednym i 70 % tripa spędzilem sam. Po tych tripach co odbylem jestem zwolennikiem teorii ze kwas to naprawde bezpieczna substancja i jak nie jestes nie majacą na temat psychodelikow ograniczoną osobą z ukrytą chorobą psychiczną to nie da sie miec bad tripa.

[wolfik_zg]

Ja też pierwszy raz zjadłem z kolesiem po połówce Panoramixa bez absolutnie żadnego przygotowania, bo dilu nie miał MJ. Miałem stracha, bo kompletnie nie wiedziałem czego się spodziewać. Jednak po 45-ciu minutach strach minął i zobaczyłem coś, czego jakbym nie zobaczył, tobym nie wiedział co w życiu tracę.
IMHO nie ma reguły - z przewodnikiem, czy bez. A może nawet lepiej, żeby nikt nic nie narzucał (nie nauczał). :)

[SimonNoK]

Ja twierdze, że lepiej powoli dochodzić do wysokich dawek ;-) Nie ucieknie, a można uniknąć nieciekawych sytuacji, z drugiej strony, pierwsze kwaszenie jest niezapomniane :D Ja bym pewnie zjadł całego kartona, 2 bym nie jadł.

[astaroth]

Dla mnie 100 było optymalną dawką na pierwszy raz. Chciałam sprawdzić jak to działa i jak się po tym myśli, więc nie zamierzałam od razu hulać. Nie zmiotło mnie jak DOC, przez co czułam się zawiedziona, ale przynajmniej wiem ile wziąć następnym razem ;)
No i oczywiście wg mnie lepiej z bliską osobą łyknąć, przyjemniej jakoś na duchu w towarzystwie.

[antraxkelso]

nastawienie. nie ma różnicy czy zjesz 100 czy 300ug, skoro i tak będziesz nastawiony na najgorsze.
zatem myśl pozytywnie, niczego się nie bój, i nie zaczynaj tripa w lesie, jeśli kwas jeszcze się nie załadował. ja wczoraj (sobota) dostałem takich paranoi na starcie, że ewakuacja z lasu o godzinie 21 (2 km do domu) zajęła mi niecałe 10 minut, ale i tak wróciłem się z powrotem. :-D

[chusajn]

W dzień las jest piękny, tajemniczy, ale przyjazny, skoro wpadłeś na pomysł kwaszenia w lesie o takiej godzinie, to dostałeś karę :P

[antraxkelso]

było lepiej niż w dzień. może przez słuchawki, bo zawsze na tripa puszczałem nutę z komórki.

[Blepharospasm]

nastawienie. nie ma różnicy czy zjesz 100 czy 300ug, skoro i tak będziesz nastawiony na najgorsze.

taaaa...wcale nie ma. Ja jestem chyba jakiś nadwrażliwy bo wg mnie to to jest niebo a ziemia. 100 ug jest lajtowe, można normalnie pofunkcjonować a takie 300 to już mnie zgina do gleby, uciekam w astrala i nie ma kontroli.

[antraxkelso]

a jak dostanie papiera z 300ug, a będzie nastawiony na "tylko" 100ug?
lepiej mieć tą świadomość że wszystko będzie ok i oddać się w szpony kwasa, niż z tym walczyć. simple.

[Biegan]

a jak dostanie papiera z 300ug, a będzie nastawiony na "tylko" 100ug?

Dlatego niedoświadczonym radzę zawsze pół na pierwszy raz. Później już możesz dawkować dowolnie bo masz rozeznanie.