btw ja na szczescie pamietam, gdy wybijala polnoc ;]
pzdr!
Z wódką jest tak, że mimo iż jest depresantem daje specyficznego "kopa", pobudza do działania. Co innego piwo, jak widze moich kolegów chlejących 9 piwo w knajpie to się zastanawiam co oni w tym widzą, nawalić się tym nie nawalisz bo chyba byś musiał wypić 15, skumulowanie gazów w żołądku skutkuje co chwilę cichymi bąkami i głośnym odbijaniem. Na drugi dzień kac jak chuj nie to co po czystej. Nic się nie chce, nawet otworzyć mordy ani wstać. Piwko to napój służący wg mnie do "posiedzenia", można wypić dwa- trzy w dobrym towarzystwie i fajnie pogadać.
Jeszcze jedna sprawa- do wódki trzeba miec odpowiednie towarzystwo z byle kim się nie ładuje, poza tym trzeba się kontrolować żeby nie zrobić boruty, jak ktoś się po boskiej wódeczce awanturuje, to znaczy że o kulturalnym piciu nie ma pojęcia i z takim burakiem się nie pije.
Zdrowie !
kuba pisze: okradli cie, czy kase i fona sam gdzies wypieprzyles? ]
pzdr!
bylo to 2-3 lata temu mialem jakies 15 lat chyba , srodek zimy ..kilka stopniu na minusie..niedziela..ktos (chyba ja :-P) wpadl na genialny pomysl zeby sobie wypic flaszke :-) kupilismy litra Starogardzkiej(na to starczylo) i jakas 2l oranzade o smaku egzotycznym( a mowilem kumplom zeby wzieli cole :-P). Poszlismy o godz 16 na stare dzialki, to jest taki dosc duzy opuszczony teren , mieli tam budowac centrum handlowe ale im nie wyszlo.. zaczelismy pic z plastikowych kubkow..to byl wtedy taki moj okres ze moglem pic vodke bez zadnych oporow ..az sie najebalem..wypilismy dosc szybko flaszke w 3..ja oczywisicie chcialem zakozaczyc wiec staralem sie pic jak najwiecej i jak najszybciej..najpierw czulem sie mocno najebany..poszedlem sie odlac w jakies krzaki i BUUUM -jeblo mnie niesamowicie przewrocilem sie i wpadlem w krzak roz..podarlem sobie kurtke ale jakos jeszcze stalem kumple polewali z mojej kurtki ja zreszta tez..potem znow jeblem na ziemie tym razem juz prawie urwal mi sie film..przez jakies 30 min tak co chwile wstawalem i podnosilem sie..lazilismy troche po tym terenie..az stwierdzilem ze zgubilem telefon..zaczelismy go szukac ale tym razem jeblo mnie juz tak ze nie moglem wstac..nikt niemogl mnie podniesc..wiec lezalem tak na sniegu..zostal ze mna jeden najebany kumpel..reszta szukala telefonu..potem pamietam juz neiwiele ..rzyganie..prowadzenie przez kumpli w strone domu...kumple doniesli mnie do mniejsca pracy moich starych..byla tam moja siora wiec zostawili mnie z nia..bylem strasznie wyziebiony i siny podobno..siora przestraszyla sie wiec w koncu zadzwonila po ojca..bylo mi juz wszystko jedno..ojciec zobaczyl mnie ..pytal co robilem..ale niebylem w stanie wiele mu powiedziec..wiec wzial mnie pod ramie i poszlismy do domu..polozylem sie w lozku..potem jeszcze troche zygalem..na drugi dzien starzy kazali mi isc do szkoly..to byl najwiekszy kac w moim zyciu :-P. Jechalem sobie taki rozjebany tramwajem(bylem do tegowszystkiego ubrany na galowo bo cos tam bylo w szkole) i nagle slysze : -bileciki do kontroli..normalnie pewnie bym uciekl ale wtedy bylem totalnie wykonczony ..kanary wziely mnie i jakiegos zula na petle zeby zadzwonic po szkiely ..wypisac mandat itp.. w miedzyczasie zul sobie spierdoli :-D a ja nie bo nie mialem sil..siedzialem tam z tymi kanarami jakas godzine i czekalem na przyjazd psow zeby potwierdzili moje dane..przyjechali w koncu..zrobili swoje i mnie puscili..oczywiscie nie mialem jak wrocic bo bilietu niemialem , spytalem szkielow czy mnei podwioza chociarz troche :-P ale medy sie nie zgodzily..wiec wracalem pieszo z tej petli..byla juz 11 wiec do szkoly nie poszedlem..wrocilem na te dzialki gdzie sie skonczylem dzien wczesniej i szukalem telefonu..bo nadal sie nie znalazl..potem wrocilem do domu z mandatem na 45zl..starzy byli juz totaaalnie wkurwieni..
od tego czasu mam wstret do alkoholu i wiem jaki moze byc zdradziecki,szczegolnie vodka..pije sie ja wszystko fajnie a tu nagle LUBUDUBU..po za tym zle sie czulem psychicznie..niechialem juz nigdy byc jak jakis zul zeby mnie ludzie musieli przez pol miasta wlec ze soba..od tej pory pije raczej piwa czasem tylko klka kolejek vody..wstret mam do teraz..ale mysle ze to dobrze
oo troche sie rozpisalem ale to bylo naprawde wazne wydarzenie w moim zyciu :-D
peace,zapierdalam tera do szkoly
oraz niewymienam wszystkich urwanych filmowi zgonow,bo by mi zycia zabraklo,tylko te z tego roku.
-sylwester budze sie u panny kac jak huj a tu cza gnac na sylwestra.No to taxi i wio do domu szybka kapiel,pare piwek,zakupy w monopolu obfite,wszystko zapiete,kondony i uzywki jakie tylko byly dostepne
18-oficjalne otwarcie impry no to cyk,cyk jeden drugi zajebiscie,gitara muzyka,dziewczyny podchmielone zaczynaja sie lepic no to znow cyk pyk jeden drugi zajebiscie bania jak huj tance i swawole dupy cale mokre noto gitara zaczynam grac mamy kaplet ekipy no to na trzy gitary,mi juz kumpel stroi gitare bo ja juz nie jestem w stanie,wiadomo dragi wszystko dojebalem,tylko z relanium ciut za durzo. film urwany ok.10 i ok. tej 10,30 mocno spie.Dupy rano co ty cukrzyce masz czy ki huj ja kurwa niewiem co sie dzieje pojebalo mi sie wszystko,potem mi opowiadaja jak odpadlem,kurwa moralniak ze japierdole
ps.chyba 4 czy 5 sylwester podrzad 12tej. niedotrzekale
-standart jak to przychlaniu jeb cip dup czlowiek z tematu natemat,kolejki stawiam jak pojebany,jak kasa sie kaczy to sie bierze w kreche a jak nie to do bankomatu[pech bo nosze karte przy sobie]
efekt-PKP mocno spie goly i wesolutki nawed na mineralna nie zostawili.
-impra super fanie
efekt pobudka w oswiecim jakies 30 kil. do domu ale huj wsiadam na gape i do domu,
efekt budze sie w wadowicach[przejezdzajac moje miasto] i spowrotem 10kil.do domu.wkurwiony na maksa glodny,zimno ilepiej zeby konduktor mnie omijal tak dla sw.spokoju.tym razem postanawiam oczow nie zamykac.
-lajtowa impra pelna kulturka piwka # i do rana,rano do domu ale po drodze zachaczylem o kosciol, organista cos tam se przygrywal noto slucham tych dzwiekow slucham,i jeb jakas staruszka budzi mnie o11
z tekstem panocku nie zaslablisci czasem ja kurwa w staje pacze pelno ludzi obciach jak sto huji i zdupcam,ale to huj caly czas mam psycho ze mama tez tam byla
rowy jakies dziwne miejsca,bardzo czesto sie tam budze.telefony,plecaki,koce,kasa,gitary niema chyba imprezy zeby cos nie zgubic,mi sie jeszcze butow nie udalo zgubic bo kumpel raz szedl z imprezy bez spodni i butow ale dwa razy wracalem z samym gryfem i kompletem strun.
Bylo to tej zimy, chyba w grudniu ;). Pilismy gdzies tam czysty sprite, dlaczego czysty ? A no bo nie bylo czasu do przygotowania go ;). Pamietam jak bylo zimno, chyba z -15'C, wchodzilo idealnie :). Po 8 "kieliszku" bylo tak grubo, ze skusilem sie na wiecej ;). Do tego 2 buszki dobrego squna i na impreze.
W klubie pamietam wszystko jak przez mgłe.. Do momentu gdy siedze w loży, biore lyk piwa,wstaje, ide 5m, widam sie z kumplem i BUM. Czarno przed oczami. Nagle jakis piskzpol sekundy w mojej bani, i budze sie w swoim lozku w ubraniu.. Co sie stalo ? Do dzis nie wiem :).
Ogolnie wrocilem bez kurtki, kora wzial kumpel, jak bylem juz w domu to proponowalem wlasnej babci zapalenie kany ;) (wiem to z jej opowiesci). Ale musze przyznac, ze ten moment urwania sie filmu, ta ciemnosc byla niesamowita :). Dzieki Bogu nie zgubilem nic z wartosciowych rzeczy :).
Peace.
Rano budzę się cały poobijany. Kilkanaście siniaków na nogach. Wnioskuję, że ciągle się przewracałem jak Wańka Wstańka. :D Ale to nic. Delirium nie za duże, bo nie mieszałem. Patrzę na koma. Kumpel się od rana dobija. Okazało się, ze elegancko doszedł do domu, otworzył i zamknął furtkę, doszedł do drzwi i... zasnął na wycieraczce. :D Na szczęście nie było dużego mrozu (koło -5) i długo nie spał (z półtorej h). :D Wracający do domu brat nie mógł go obudzić o wnoszeniu nie wspominając, dopiero z ojcem i matką dali radę na wyro go dotachać. :D
A tak całkiem ostatnio, na parkiecie chciałem "zabić znajomego" po czym zniknąłem na dwie godziny. Nie mam pojęcia gdzie byłem, z kim i co robiłem. Pamiętam tylko, że wracam do domu (spałem u kuzyna) i dzwonię dzwonkiem o 5 rano, wszystkich budząc.
Rano oczywiście nazajutrz dopytywanie gdzie byłem, ale co ja biedny miałem mówić skoro sam nie wiem? :D
Ja zaczynam sie bac alkoholu.
Nie jestem w stanie zliczyc tych wszystkich przygod z zerwanym filmem, nie lubie nawet o tym opowiadac
Lepiej szybko zapomnieć.
Ale często mam taki dół psychiczny, że ja pierdole. Po ostrym piciu oczywiście.
Bo tak, to praktycznie zawsze towarzyszy mi jakiaś pianka, jakaś lampa, jakiś baniaczek.
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
Pacjenci szukają ulgi w bólu. Jak zmienia się podejście do medycznej marihuany w Polsce
USA: Donald Trump usunie marihuanę z listy najcięższych narkotyków?
Stało się to, o czym spekulowano od miesięcy. Donald Trump, mimo oporu konserwatywnego skrzydła własnej partii, ma sfinalizować proces reklasyfikacji marihuany. Konopie mają trafić z surowego Wykazu I (gdzie są traktowane na równi z heroiną) do łagodniejszego Wykazu III substancji kontrolowanych.
Koniec hurraoptymizmu? Brakuje dowodów na skuteczność medycznej marihuany przy większości schorzeń
Złe wieści dla osób, które widzą w medycznej marihuanie remedium na całe zło świata – nawet na nowotwory. Analiza 2500 badań wykazała, że jej skuteczność można potwierdzić zaledwie w ułamku schorzeń, na które jest stosowana. Czy kannabinoidy czeka podobna przyszłość co opioidy?
Premie za alkohol w Biedronce. Związki zawodowe są oburzone
Związki zawodowe alarmują w sprawie nowego programu motywacyjnego w sieci Biedronka. Jak wynika z wewnętrznego dokumentu, pracownicy najlepszych sklepów mają otrzymać premie finansowe za najwyższe wyniki w sprzedaży alkoholu. Sprawa — zdaniem związkowców — budzi poważne wątpliwości prawne i etyczne, dlatego zamierzają oni podjąc poważne kroki.