Benzedryna, psychedryna, α-metylofenyloetyloamina
Więcej informacji: Amfetamina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 8 • Strona 1 z 1
  • 4 / / 0
dziwna sprawa gdy sie nacpam amph przestaje mowic nie mam wtedy ochoty gadac robi mi sie bałagan w głowie zdaje sobie sprawe z tego jak to z boku moze wygladac.. aaa i czesto zle wymawiam slowa wtedy 8-( Ktos taak ma albo moze mie nakierowac co mi?jesli post zostal umieszczony w nieodpowiednim dziale prosze o przeniesienia :hug:
  • 5299 / 104 / 0
Generalnie do wątku ogólnego post się nadaje, ale niech se wisi tu na razie.

Masz popalone styki, reakcja organizmu na przećpanie - nie radzi sobie. Przerwy, przerwy, przerwy, a we nocy się śpi. Sam(a) widzisz, że dalsze ćpanie prowadzi donikąd a Ci powiem jeszcze, że jak dalej będzieta tak urzedasić to się to może skończyć na psychotropoach i antydepresantach albo kurde-balans i pokojem bezklamkowym, a tego chyba nie chcemy
Spokój jest najwyższym szczęściem :*) Czanga tak bardzo
  • 4 / / 0
czaisz ale nie chodzi tu o to ze jestem w ciagach nawet po jednorazowym zazyciu od dawna tak sie dzieje na poczatku gadam gadam ale po uplywie czasu milkne :nuts: da sie cos z tym zrobic? ; /
  • 15 / / 0
Długo już latasz? sądząc po tym co napisałaś, to pewnie tak. Ja jak długo latałem, to też tak w pewnym momencie miałem, ze żuraw zamiast mnie porobić to wręcz usypiał i odbierał chęci na cokolwiek. A czym to może być spowodowane, to sam do końca nie wiem. Ale tak jak kolega wyżej napisał, pewnie za długo i za dużo :) A co do wymawiania słów, to tylko na zwale jakoś język mi się plątał dziwnie. Ale znam osobiście przypadek który po przesadzeniu z fru, po prostu zaczął się jąkać i ma tak do dzisiaj. Tak więc, najwyższa pora zrobić dłuższą stopkę i dać trochę odpocząć organizmowi :)
Biały łabędź, piękno lotu do marzeń.
Wciągałem, bo mnie wciągał lot, a pilotem sam Diabeł.
Próba ucieczki od klęski, lecz skutek żaden.
Powiedz jak uciekać przed tym co mi szczęście daje?
  • 5299 / 104 / 0
bałaganiara pisze:
czaisz ale nie chodzi tu o to ze jestem w ciagach nawet po jednorazowym zazyciu od dawna tak sie dzieje na poczatku gadam gadam ale po uplywie czasu milkne :nuts: da sie cos z tym zrobic? ; /
Organizm źle reaguje na narkotyk i nie powinien być przez Ciebie ćpany. Tyle w temacie druga strono monitora. Nic dodać
Spokój jest najwyższym szczęściem :*) Czanga tak bardzo
  • 14 / / 0
Problememu doszukiwałbym się w stanie psychicznym, to nie o przećpanie czy za długie branie. Nie masz może ostatnio pogorszonego nastroju, niższej samooceny, słabej kondycji? Ćpanie gdy ma się depresję ma właśnie takie skutki jak opisujesz. A z każdym następnym razem będzie tylko gorzej.
  • 2 / / 0
Miałem identycznie,nawet teraz tak mam.Spowodowane to jest nawet nie samymi ciągami,aczkolwiek długim okresem czasu (nawet z niewielkimi przerwami) futrowania.Zrób sobie 2 tyg minimum przerwy,organizm się trochę zregeneruje,tolerancja znacząco spadnie i zobaczysz efekty po dwóch średniej wielkości fugach... hehe radzę zawiązać buty. Pozdrawiam.
_________________________//
  • 65 / 11 / 0
Tak, to prawda, długie zażywanie nawet niewielkich ilości może powodować takie problemy. Zwłaszcza gdy się jest na bani. Ja tak mam. Kiedy się nafuram od razu zamykam się w pokoju, albo wybijam gdzieś samemu na miasto ze słuchawkami na głowie, bo nie mam ochoty na jakiekolwiek gadanie. Nie zawsze tak było, ale i nie zawsze brałem tyle tego gówna, ile teraz.
Ale kiedy już z kimś gadam nie mam problemu z wysłowieniem się. Powód jest prosty: czytam dużo książek. Myślę, że to najlepszy lek na problemy z komunikacją ;-)
ODPOWIEDZ
Posty: 8 • Strona 1 z 1
Artykuły
Newsy
[img]
Narkotyki. Nie trzeba dealera, młodzi kupują przez internet

Narkotyki są coraz mocniejsze i coraz łatwiej dostępne, alarmuje pełnomocnik rządu Niemiec ds. uzależnień.

[img]
Zaburzenia odżywiania: marihuana i psychodeliki pomagają skuteczniej niż konwencjonalne leki

Pionierskie badanie osób żyjących z zaburzeniami odżywiania wykazało, że marihuana i substancje psychodeliczne, takie jak grzyby czy LSD, najlepiej łagodzą objawy u respondentów, którzy leczyli się za pomocą leków bez recepty.

[img]
Zagadka stabilności piwnej piany rozwiązana. To postęp w wielu dziedzinach nauki

Piękna stabilna piana to jeden z elementów piwa, którego poszukują miłośnicy tego napoju. Niestety, często spotyka ich zawód. Tworząca się podczas nalewania pianka błyskawicznie znika, zanim zdążymy wziąć pierwszy łyk. Są jednak rodzaje piwa, szczególnie piwa belgijskie, na których pianka jest wyjątkowo stabilna. Naukowcy z Politechniki Federalnej w Zurychu, pracujący pod kierunkiem profesora Jana Vermanta, odkryli właśnie sekret długotrwałego utrzymywania się piany na piwie. Poznanie tej tajemnicy zajęło 7 długich lat badań.