W tym roku jest ogromny problem z właściwymi nasionami- zakupiłem duńską flagę, mam też jeszcze stare nasiona hiszpańskie i francuskie. Jak dotąd to nasiona w Turcji, Anglii i Francji nie były modyfikowane by zmniejszyć zawartość morfiny , tam uprawia się mak też po to (czy głównie po to- Turcja) , by zapewnić słomę dla przemysłu farmaceutycznego.

Oplaca sie wysiewac nie klepiacy mak marketowy? Podobno ilosc majki wraca do normy w kolejnych pokoleniach. A nie mam nawet dostepu do konta ani zadnej kasy zeby zamowic cos z neta.

Strone wcześniej masz wszystko wyjaśnione.

Kiedy wysiewacie swoje ziarno? Ja już w weekend startuje.

Powiedzcie mi, jakie odmiany powszechnie dostępne są debesta? Hen and chickens ktoś testował? Nie widzi mi się używać 50 sztuk peoniowca na lekką makiware

Edit, sprawdzilem i przepisuje dla przyszłych pokoleń. zawartość morfiny w kilku odmianach
Hen and chickens - 234 (+- 99) mg/100g słomy
Hen & Chiken - 427 (!) (+- 131) mg/100g słomy
Danish flag - 193 (+-66) mg/100g słomy
Giganteum - 202 (+-54) mg/100g słomy
inny giganteum - 323 +-57 mg/100g suomy.
Ponadto, w badaniu jest kilka nieokreślonych odmian, za to opisane kolory kwiatów, i wychodzi że najmocniejsze są różowe, nie wiele lepsze od fioletowych.

https://kirj.ee/public/proceedings_pdf/ ... -34-39.pdf

Jak na zlosc, w polsce dostępne tylko te najsłabsze xD. Chociaż widze dostępną odmiane "blue moon", ale o niej nie ma zadnego info

scalono - łysy

Przepraszam, nie moge już edytować.
"Ponadto, w badaniu jest kilka nieokreślonych odmian, za to opisane kolory kwiatów, i wychodzi że najmocniejsze są różowe, nie wiele lepsze od fioletowych."
Mowa o peoniowych. W tym badaniu różowe i fioletowe peoniowce bardzo się przebijały pod względem mocy. Tak więc pójdzie w ruch 2x blue moon i 2x różowe peoniowe.

scalono - łysy

jednak nie, udało się dorwać danish flagi. 3 opakowania kupiłem, to powinno starczyć nawet na 15m2 terenu (0.5g w paczce = 5m kwadratowych). Czy mak sobie da rade w gliniastym podłożu?

Widziałem tę pracę, wynika z niej, że nasze roślinki lubią mutować i te same odmiany z różnych źródeł mogą całkiem nieźle się różnić zawartością. Sądząc różne odmiany obok siebie, po kilku pokoleniach też pewnie byłyby spore różnice. Co do peoniowych to tym bardziej nie nastawiałbym się na liczby, ludzie tutaj pisali, że słabe, ale prawda jest taka, że większość cięła je dużo wcześniej niż przed naturalnym usychaniem rośliny. Napisz jak już ich spróbujesz :)

A podłoże jak za mokre nie będzie to da sobie radę, skoro i na żwirze potrafi.

Po jakim czasie widać pierwsze listki, tudzież po prostu cokolwiek, żeby wiedzieć, że w ogóle rośnie coś pod tą ziemią?

Witam wszystkich,
Tak na starcie pragnę zaznaczyć, że jest to mega ciekawy wątek - nigdy nie interesowałem się uprawą i nie miałem z tym styczności, przyprowadziło mnie tu głównie zamiłowanie do PST i wciągnąłem się w lekturę. Tak jak znalazłem tu mnóstwo informacji, które na pewno przydadzą mi się przy próbie zasiania maku, tak mam jedno nurtujące mnie pytanie. Czym jest przerywanie? Z tego co doczytałem w internecie, to po prostu przerzedzanie roślin, ale jak wykonać to poprawnie? Wyrywamy to co wyrosło? Usuwamy razem z ziemią i korzeniami i wyrzucamy? A może zamiast wyrzucać, po prostu trzeba to "przełożyć" w inne miejsce i zwiększyć swoje pole uprawy? Wybaczcie za ignorancje, ale totalnie nie mam wiedzy w tym zakresie.

Ogólnie s ogrodnictwie jak za gęsto coś wyrośnie to się "przerywa". Chyba o to chodzi .
Taka sadzonkę.oczywiscie można wykorzystać w innym miejscu .

A co myślicie o takim "od chłopa" z rynku.
Tacy co handlują zbożem, różnymi nasionami.
Mają też mak, w takich worach 25kg.
Na wagę można kupić.

up@
Tak przerywa się.
A sadzenie takich przerywanych roślin to tak zwane pikowanie.

Albo mieszko (morfina w nim nie mieszko (podjebalem z tematu)) albo czeskie 50:50, gdzie ja bym pierdolca dostał jakbym się zajmował roslinkami i miał za 100 dni się dowiedzieć, czy w ogóle klepią.

Miałem sen w którym chyba nieco zbyt dużo nasion posadziłem, 3x0.5g danish flagów i 0.2g blue moon na przestrzeni może 1.5m2 ciekawe co by z tego było.
Warto nawozić z tydzień po sadzeniu? Jakiego nawozu wtedy najlepiej użyć?