Witam i pozdrawiam, każdemu życzę dużo zdrowia i jak najwięcej merytorycznych postów.

Nie wiem czy to się tu nada, ale opiszę taką historię. Otóż mam wujka. Wujek miał konkretną operację i od tego czasu łyka poltram tam chyba 75 mg tramca + 650 mg parasyfu. Jest już stary, zaraz 80 mu stuknie. No i bierze tego tramca już jakieś 5 lat codziennie, ale nigdy nie odczuwał potrzeby zwiększenia dawki, a mnie ciekawi dlaczego umie 6 rok trzymać te 75 mg, jak tolerka mu na pewno urosła. Wiem tylko, że jak nie weźmie to ma typowe objawy abstynencyjne, a lekarze mu to wypisują już, bo stary człowiek i żeby go nie bolało. Także jeśli ktoś wie czemu nie odczuwa potrzeby zwiększenia dawki to liczę na odpowiedź, bo szczerze mnie to ciekawi.

pewnie nie jest w ogóle w takich kwestiach zorientowany i należy do grupy normalnych pacjentów, którzy nie znają się na farmakologii zbytnio i ściśle polegają na zaleceniach lekarskich. tak ja bym to widział.

Nabyłem ostatnio 50 retardów dwusetek. Niestety tolerka przy każdym ciągu rozwija się błyskawicznie. O ile na początku 600mg klepało należycie i paląc do tego zielsko wieczorem głowa trochę opadała, o tyle potem brałem dziennie po 1.2-1.4g tramca, a po sztuce potrafiłem normalnie ćwiczyć na siłce. Rozprawiłem się z całymi 10g w nieco ponad tydzień, max 9 dni. Obecnie nie żrę już 4 dzień i szczerze to nie miałem nawet zbytnio skręta, loperamid brałem cały 1 dzień, a 2 dni sudafed żeby nie leciało z nosa. Wcześniej nieraz branie tylko 2-3 dni rozwalało mi jakoś głowę, a po tym solidnym - wg mnie - ciągu obyło się bez większych dramatów. Tramal to jednak dziwne opio.

No i chuj, no i cześć, chciałoby się rzec. Na razie nie mam dostępu do tramca, zresztą jestem świadom, że jakbym skołował to znowu żarłbym, aż by się skończyło.

Benzo nie ćpie już 4 miesiące, alko będzie prawie rok, fajki 1.5 roku. Jeszcze opio trzeba by pierdolnąć w kąt. No i jaranie. Wtedy osiągnę pełny tryb Krzysztofa Ibisza .

@narcovoyage13 nie odczuwa potrzeby zwiększania dawki, bo nie robi tego dla psychicznej przyjemności, a jedynie fizycznego komfortu. Po tak długim czasie pewnie już tylko paracetamol odgrywa przeciwbólową robotę, ale organizm już na tyle się przyzwyczaił, że rezygnacja z dawki, i tak już nie działającego trampka, jest dla niego szokiem.

tramadol to syf, ale ciężko z nim skończyć, tak jak z innymi opioidami niestety

@Czarny neon rzekłbym, że ciężej niż z dużo mocniejszymi synt. opio, mi osobiście było ciężej z niego zejść z niż naprawdę końskich dawek oksykodonu.

Tramal jest chujowym ale w rozsądnych dawkach może być pomocny np w robocie/sprzątaniu, większe dawki z bdz to już głównie lezenie i oglądanie filmów bo muzyka tak szybko zapierdala że to psuje całą faze, mam tramal w kroplach

Trzy dni na dawkach 400mg dadza jakiegos mini skręta? Poprzedni ciag 4 dni na dawkach 600-800 zaowocowal skretem goraczka bolem lydek przez 3-4 dni

każdy organizm jest inny - co człowiek, to rekcja. niemniej jednak po tak krótkim okresie stosowania jak deklarowany powyżej, moim zdaniem, nie powinny wystąpić żadne nieprzyjemności związanie z fizyczną lekozależnością. kilka dni to zbyt krótko, aby mógł wystąpić zespół odstawienny po opioidach w tym Tramalu. być może takowy stan w twoim przypadku był wtedy wywołany przez jakieś inne czynniki, ciężko stwierdzić.