Więcej informacji: Tramadol w Narkopedii [H]yperreala
Obecny dzionek minął mi całkiem podobnie, bez większych wrażeń i jazd, ale znów o 19 zaczęło wybuchać. Tym razem to już nie był stricte niepokój i nieprzyjemne pobudzenie, ale taka ujmująca przykrość, smutek wżynający się w głąb serca. Chciało mi się ryczeć tak, jak nie chciało mi się przez ostatni rok. Uczucie bardzo awersyjne, ale jednocześnie, w tej całej męce - introspektywne. Uświadomiłem sobie, jak wiele rzeczy jeszcze mam, jak mi na nich zależy. I oczywiście jak przez ćpanie mogę to wszystko stracić. Do tej pory miałem do czynienia jedynie z odstawkami stimowymi. Czucie czegokolwiek, nawet potężnie agonizującego, przynajmniej coś daje, a po stimach to była tylko ta męcząca, niewygodna apatia; senne, bezsenne zmęczenie; przede wszystkim - chęć dorzucenia. Tutaj przynajmniej poczułem łunę refleksji...
O 20 poszedł 1 mg alpry. Niestety nie chce mi się spać, a z nieukrywaną rozkoszą skompresowałbym te godziny dzielące mnie od teraz do jutrzejszej wizyty u rodzinnego.
Jakkolwiek, już zawczasu zabezpieczyłem się przed zwałą. Na stałe biorę wortioksetynę, więc literka S jest zaopatrzona. Nad N-ką czuwa metylofenidat (aczkolwiek mam go za mało, by obstawiać noradrenalinę 24/7, ale kto to bierze na N zamiast na D XD).
@polymerase SSRI i nieselektywne SRI to raczej nic tu nie dadzą. Ich efekt rzeczywiście rozwija się tygodniami, a nawet jak się już rozwinie, to nie idzie tego rozróżnić od spontanicznej remisji depresji XD Co nie zmienia faktu, że jeśli ktoś brał tramadol CHRONICZNIE (był na nim 24/7), to rzeczywiście może nastąpić efekt odstawienny jak dla SNRI - zatem realnie można pokusić się o substytucję SNRI (najpopularniejsze: wenlafaksyna, duloksetyna) lub chociaż SSRI.
Lepszy myk z tą pregabaliną (lub gabapentyną), bo w gruncie rzeczy jej kliniczne działanie można by pieszczotliwie nazwać "mini-benzo", no i działa ad hoc - mózg nie musi bawić się w regulację receptorów przez dni czy tygodnie. Ale skoro już idziemy w kierunku benzo, to czemu nie właśnie to benzo? Case study: mi teraz diabelnie pomaga. Na szerszą skalę, w medycynie, benzodiazepiny są złotym standardem w detoksie dosłownie wszystkiego, nawet tak odległych rzeczy, jak stymulanty.
Tylko tu dochodzi ta kwestia: jak obstawiało się tramadolowe drgawki benzosami, to teraz może być tolerka. Niekoniecznie nici z substytucji, ale trzeba będzie odpowiednio podbijać dawki, co jest prostą drogą do kolejnego uzależnienia. Nie bawcie się w politoksy nigdy, kochani.
Summa summarum, uważam, że nie ma co się bawić w antydepresanty, bo komponenta SNRI tramadolu to chyba najmniejszy problem. Śmieszą mnie tezy: "tramadol poprawia samopoczucie lepiej, bo, inaczej niż inne opio, jest też SRI". (S)SRI nie działa w godzinę, mordo mordini. Co najwyżej ta noradrenalina może od razu dać zauważalne efekty. Po prostu: tramadol obstawiajmy lamotryginą, walpro czy inną karbamazepiną, a benzo zostawmy sobie na deser (czytaj: odstawienie). A, prega i gabapentyna to też leki przeciwdrgawkowe, co pozostawiam do własnych rozmyślań.
11 kwietnia 2023FotherMucker pisze: @polymerase
Z tego wynika, że Setralina zanim się bujnie to pewnie z 2 tyg, w dodatku obsybie na początku sajdami?
Czy już pierwsze dawki setraliny uśmieza psychiczny ból i zmęczenie?
Ja też brałem np. takie 50mg sertraliny na detoksach szpitalnych ale wiadomo jest różnica jak odstawia się samemu czy w gronie ludzi, ale dla jednego jest lepiej samemu a dla drugiego w grupie.
Ale ja zawszę biorę antydep już jak jestem na niskich dawkach Tramalu, wtedy jak się jest na zero tramca to jakiś % serotoniny zostanie uzupełniony.
11 kwietnia 2023lildie pisze: ja biorę Tramal z antydepresantami (tianeptyna) więc z odstawką nie powinno być problemu
Nie ma drugiego takiego pobudzacza i spłycacza emocji w jednym, że trybisz jak robot, na podtrzymanej motywacji. Nie da się tego nie odczuć, gdyby nagle zabrakło Mr T...
Są substancje, które trochę pomagają przy odstawce, maskują objawy, ale nie ma opcji, że ktoś zrobi to bezboleśnie nie mając uboków.
Istnieją i takie, które potrafią pogarszać stan np zbyt silne proszki na spanie, albo benzo - niektórych zwarzywi i przeleżą zły czas, ale innym potrafi podwoić wkurwa i robi się dużo nieprzyjemniej.
Mam 2 opakowania dorety i jedną bodajże skudexy, ale nigdy nie odważyłem się wziąć tego, z obawy przed padaką i przez to, że jestem alkoholikiem, na szczęscie z naprawionym już układem gaba.
Byłbym wdzięczny, gdyby ktoś mi mógł pomóc.
Orientuj się ktoś jak bardzo zmienia się profil tramadolu przyjmowanego z bupropionem? Bo wydaje mi się że tramal to taki trochę prolek. Ale na ile zmienia się jego działanie z bupropionem na bardziej serotoninowe i noroadrenaliny a na ile just słabiej działa przeciwbólowo? Najchętniej to bym usłyszał stosunke przeiwbólowego działania metamizolu do tramadolu w takim przypadku.
37.5mg Tramalu jak 500 metamizlu? ktoś coś?
"Do mniejszych dawek trzeba dorosnąć"
Młodzież i marihuana w Polsce – jak realnie minimalizować ryzyko?
Pacjenci szukają ulgi w bólu. Jak zmienia się podejście do medycznej marihuany w Polsce
Mąż polskiej noblistki myślał, że "popadł w szaleństwo". Badania nad psychodelikami w PRL
Koniec hurraoptymizmu? Brakuje dowodów na skuteczność medycznej marihuany przy większości schorzeń
Złe wieści dla osób, które widzą w medycznej marihuanie remedium na całe zło świata – nawet na nowotwory. Analiza 2500 badań wykazała, że jej skuteczność można potwierdzić zaledwie w ułamku schorzeń, na które jest stosowana. Czy kannabinoidy czeka podobna przyszłość co opioidy?
To nie rzeżucha. Internauci drwią z ujawnionej „plantacji” marihuany
Policjanci z Komisariatu Policji w Dębnie (woj. zachodniopomorskie) pochwalili się w zlikwidowaniem małej plantacji konopi indyjskich, które zaczął hodować w swoim domu jeden z mieszkańców gminy. Hodowla składała się z siedmiu jeszcze bardzo malutkich sadzonek. Zdjęcia całej instalacji dębniccy policjanci udostępnili w sieci. W mig w sieci zaroiło się od prześmiewczych komentarzy, które porównywały łup policjantów do… rzeżuchy. Tak bowiem wyglądały sadzonki ustawione obok siebie na jednym ze zdjęć.
Elitarna funkcjonariuszka wpadła po klubowej nocy. Ale to wyrok zaskoczył najbardziej
Dorota K., szerzej znana jako "Doris", była sierżantem w jednym z najbardziej tajnych wydziałów Komendy Stołecznej Policji. Dziś nie łapie już przestępców, teraz bije się w klatkach freak fightowych. Ale to nie sportowy zwrot w jej karierze wywołuje dziś największe emocje, tylko jej sądowa historia. Za posiadanie narkotyków spotkała ją tylko grzywna.
