Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 24 • Strona 1 z 3
  • 2 / 3 / 0
Nie wiem czy taki temat się już gdzieś kiedyś pojawił, ale pewna kwestia wydaje mi się na tyle nurtująca, że pozwolę sobie ją tu wyłożyć.

Miałam okres w życiu, kiedy lubiłam sobie przygrzać, albo przygrzać bardzo konkretnie, chociaż rzadko dochodziło do sytuacji gdzie byłabym w parudniowym ciągu (najdłuższy to może 3, 4 dni). Starałam się tego "nie robić za często", więc w moim mniemaniu było to wtedy dawanie po nosie od weekendu do weekendu. Zaczęłam to robić, bo wpadłam w takie towarzystwo że miałam z kim, a wiadomo że skoro ludzie z bezpośredniego otoczenia jakąś rzecz robią, to stwarza iluzję jakby to było coś perfekcyjnie normalnego, nawet jeśli to branie twardych narkotyków. Ale mimo to, od początku do końca całej mojej przygody ze stymulantami czułam do tego, do siebie i do ludzi z którymi to robiłam swego rodzaju obrzydzenie. Choćbym waliła czysty koks, czułam się jak społeczna degeneratka i jakbym robiła coś co jest zaprzeczeniem wszystkiego co ma związek z godnością osobistą czy normalnym zachowaniem. Pierwsze kilka razy było czymś nowym, ekscytującym, ale bardzo szybko zmieniło się to we wzgardę. Nie chcę żeby to brzmiało jakbym kogokolwiek oceniała, sama dorobiłam się na ten czas etykietki "ćpunki" (i choć to chyba typowa linia obrony to nie sądzę żebym zapracowała na takie miano), ale jestem ciekawa - czy i każdy, kto zażywał bądź zażywa jakichkolwiek substancji psychoaktywnych traktuje to jako jakąś ciemną część siebie i coś czym nie lubi się chwalić, czy nie macie z tym szczególnego problemu i robicie to w zgodzie z samymi sobą?

przeniesiono do odpowiedniego działu / reisende
  • 240 / 45 / 0
Czyzbys miala problemy z samoakceptacja. Ja juz wiele lat mam kontakt z wszelkiego rodzaju uzywkami i na roznych etapach mialem naprawde rozne podejscie do kwestii zazywania czegokolwiek. Teraz z perspektywy czasu widze ze bylo to niepotrzebne wpuszczanie sie i ocenianie wlasnego postepowania. Na ta chwile nie stygmatyzuje ani nie uwazam ze jest to cos czym mozna by sie chwalic. Poprostu jak wale kreske to traktuje to jak kazda inna czynnosc, czyli podchodze do tego jak do zjedzenia bulki z maslem czy pojscia sie wysrac. Poprostu zycie.
...a w pokoju ktos kleknal, z polykiem bedzie final...
  • 155 / 3 / 0
Ja tam nie potrzebowałam towarzystwa żeby zacząć ćpać...
Tak właściwie to zaczełam prawdopodobnie właśnie dlatego, że nie miałam towarzystwa i czułam się samotna, wmawiałam sobie, że to tylko na zabicie nudy... Ale teraz rozumiem, że czuje się po prostu samotna.
Rezygnacja z ich brania jest teraz dla mnie zbyt trudne... Wstydzę się tego, że biorę nawet jeżeli dla mnie jest to taka sama czynność jak picie alkoholu czy palenie papierosów dla innych to już nie jest takie proste i normalne. :-(
"Lepiej krótko, próbując wszystkiego, żyć, niż nawet i wieczność gdy nie można nic" :old:
  • 201 / 64 / 0
Moze dzieki temu nie siedzisz w tym teraz po uszy. Ten kregoslup latwo zlamac albo przynajmniej "zatuszowac" wlasnie cpaniem. Wtedy wpadamy w bledne kolo gdzie bedac trzeźwi czujemy do siebie obrzydzenie i musimy sie nacpac
Ja jak zaczynalem, to traktowalem to jako zabawe. Nagle sie obudzilem z reka w nocniku.
HERBU BAKALI vel NACIĘTA MAKÓWKA
  • 240 / 45 / 0
^ ale jak mowi stare przyslowie trzeba sie oparzyc zeby poczuc. Ty sie obudziles, chuj ze z reka w nocniku , ale jednak sie obudziles. Pomysl o tych ktorzy wciaz brną w tym blednym kole. Poprostu z narkotykami jak z wszystkim potrzebny jest umiar i zdrowy rozsadek. Wiem ze latwo powiedziec , ale zycie to jedna niekonczaca sie szkola ktora i tak kazdego zaprowadzi w to samo miejsce czyli pod ziemie. Tak ze z farcikiem narkuny...
...a w pokoju ktos kleknal, z polykiem bedzie final...
  • 3455 / 1119 / 0
Pogląd dot. wzgardy do samego siebie po ćpaniu wynika ze społecznego pojęcia moralności i to od niego wychodząc super-ego dostaje po dupie. Ja z kolei mam nieco inną sytuację, o ile "przegryzła" się teoria społecznego linczu na narkotykach i o tyle o ile udaje mi się utrzymać nałóg w ryzach (wiem, oksymoron) o tyle nie czuję do siebie wzgardy. Aczkolwiek na drugi dzień ze względu na złe samopoczucie i obietnicę daną matce pojawia się nieprzyjemne uczucie. Mózg jednakże szybko zapomina, zastępuje złe wspomnienia pozytywnymi wizjami, dlatego ciągle wracam do używek.
Guide do nikotyny w Stymulantach Roślinnych.
W Modulatorach GABA Pregabalin Guide z redakcją Matiego.
_____________________________________
Low Functioning Addicts' Lodge:

misspillz.blogspot.com
  • 240 / 45 / 0
^ nie mysl o tym co obiecalas matce. Obiecaj cos sobie a potem sie tego trzymaj
...a w pokoju ktos kleknal, z polykiem bedzie final...
  • 221 / 19 / 0
nie cpam od 13 lat, polecam to samo. nie bedzie takich dylematow ;-)
Uwaga! Użytkownik wariatka12 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 240 / 45 / 0
cpam 25 lat ale dzis nie cpam nic i jest pieknie. dobra szama i browar wystarcza. polecam
a co do filmow to zerknij na cos z mojej listy klasykow moze czegos nie widzialas
...a w pokoju ktos kleknal, z polykiem bedzie final...
  • 138 / 1 / 0
Autorko co to znaczy normalność?
Każdy ma swoje zasady, jeśli ćpasz za swoje, nie obnosisz sie z tym tylko po to żeby ranić osoby które sie przez to o Ciebie martwią np. rodzice, nie wylewasz potem przez to żali jakby to Ci miało coś pomóc tylko kupujesz szczęście za pieniądze to co w tym złego?
Albo jesteś ogarnięty albo pierdolnięty
Uwaga! Użytkownik nierozumiem nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 24 • Strona 1 z 3
Newsy
[img]
Drożdże piwowarskie reagują na odpowiednie dźwięki i zwiększają produkcję

Wiadomo że rośliny i zwierzęta wydają dźwięki, reagują na nie i za ich pomocą się komunikują. Komunikacja taka zachodzi też pomiędzy zwierzętami a roślinami i odwrotnie. Czy jednak organizmy należące do innych królestw domeny eukariontów w jakiś sposób reagują na dźwięki? Okazuje się, że tak. Reakcję taką zauważono u drożdży piwowarskich. Co więcej można to wykorzystać w produkcji złocistego napoju.

[img]
Wszędzie zapach marihuany. Partner Świątek mówi głośno o problemie

Casper Ruud, mikstowy partner Igi Świątek na US Open, skarżył się na zapach marihuany na kortach w Nowym Jorku. To nie pierwszy raz, gdy zawodnicy zgłaszają ten problem.

[img]
Próbowała przemycić 1,4 kg kokainy w seks-zabawce. Grozi jej kara śmierci

42-letnia obywatelka Peru próbowała wwieźć na wyspę Bali ogromną ilość kokainy oraz tabletki ecstasy, ukrywając je w wyjątkowo nietypowy sposób. Kobieta została zatrzymana przez służby, jeżeli zostanie uznana za winną, może jej grozić nawet kara śmierci.