Dowód:
1.56g Liści męskiej konopi ( z jajcami ), mocno wysuszone nad ogniskiem.
Opis zdarzenia:
Siedzie przy ognisku, ( staram się je rozpalić i dokładam do ognia ) wraz z trójką znajomych, ( siedzimy w kręgu ) obok ogniska leży puszka z suszem i bongo. Podchodzi dwóch policjantów i mówią że widzieli jak trzymam puszkę z zielem po czym mnie zawijają i dalej chyba już wiecie co jest.
Ja: lat 20 student, wyrok w zawieszeniu za posiadanie 0.1g Podczas zdarzenia trzeźwy. Dobra opinia u kuratora.
Postawa: Susz nie był mój lecz kolegi który go zostawił by udać się do sklepu. Nie wiem jak się nazywa, znamy się z widzenia. Puszki z trawą ani bonga nie dotykałem. Dokładałem patyki do ognia.
Moje pytania:
1. Jak myślicie czy mocno wysuszone liście męskiej konopi ( z jajcami ) mogą zawierać więcej niż 0,3% thc a zatem być substancją odurzającą ?
2. Czy jeśli nawet trzymałem tą puszkę przez sekundę to się to "posiadanie" ? (Weed był mojego kolegi który akurat poszedł do sklepu )
3. Czy na 100% będą przesłuchiwać moich znajomych ? Byli świadkami wszystko widzieli.
4. Czy na 100% będzie konfrontacja między mną a policjantami ? ( Słowo kontra słowo )
5. Czy będą pobierane odciski palców z puszki i bonga ?
6. Moja linia obrony ( dobra ? ) to, to że nie byłem świadomy zagrożenia jakie związane było z siedzeniem obok tego zielska ponieważ kolega powiedział że są to konopie włókniste. Poza tym nie miałem tego przy sobie.
7. Czy jeśli dostanę wyrok wiezienia, a policja zatrzyma mnie np w Czechach, Rosji będę miał z tego tytułu jakieś nie przyjemności ? Nie wiem, deportacja do kraju ?
8. Ogólnie jak widzicie całą sprawę ?
Za każdą odpowiedz szczerze dziękuję :)
1. Pewnie mogą
2. Tego nie wiem, całkiem możliwe iż fakt że policjant widział Cie jak trzymałeś - wystarczy sądowi, a może nie.Generalnie patrz wyżej;)
3.To zależy.Jak się nie przyznasz i będzie sprawa to możesz powołać ich na świadków
4.Jak będzie sprawa to pewnie tak i zazwyczaj jest tak że sąd uwierzy psom a nie Tobie
5. Pewnie nie - zawsze podczas rozprawy możesz(tzn twój adwokat może) zażądać wyników badania puszki - domyślam się że nie będzie tych wyników bo nikt puszki nie badał ale czy to wystarczy by cię uniewinnić?.Wątpię.
6.Ale to byś musiał wsypać kumpla(że to jego), więc to odpada.Siedzieć przy zielu to sobie możesz, natomiast jak dobrze rozumiem, podstawą oskarżenie będzie to że ty to ziele trzymałeś.Możesz się tłumaczyć że nie wiedziałeś co to itp ale czy to wystarczy?Nie sądzę.
7.Tak, ale to musiał byś mieć prawomocny wyrok, być poszukiwany i dajmy na to w Czechach, oni by ciebie sprawdzali pod tym względem.Wtedy niestety, mimo iż tam za te rzeczy się nie karze, to pewnie dostaniesz deportacje.
8 - ja to widzę tak - znajdź adwokata który Ci poradzi ale to też nie jest takie proste - musisz znaleźć kolesia który po pierwsze będzie się znał akurat na takich przypadkach, dwa - będzie dobrym adwokatem i uczciwym w stosunku do Ciebie.
Mam znajomego co najpierw dostał zawiasy(nie chodziło o dragi), potem sprawa z podobnego paragrafu - wziął adwokata, bulił, bulił, ten mu ściemniał(że wszystko będzie ok) a skończyło się na tym że odwiesili mu wyrok i poszedł do pierdla.Są takie mendy co będą wyciskać od Ciebie kasę a że chuja zrobią to ich to nie interesuje.
Tak więc konkretny adwokat, znający się na rzeczy(nie koniecznie drogi...są przecież darmowe porady)
Najprościej by było, by któryś z twoich znajomych który jest czysty, wziął to na siebie.Jeśli nie da się wydymać ,dostanie max grzywnę, którą mu np spłacisz.
'Tak to moje, znalazłem przypadkowo, , ściąłem myśląc że to samosieja - błąd życiowy, blebleble..proszę o umorzenie.Prokurator się oczywiście nie zgodzi ale pewnie sam zaproponuje jakąś grzywnę i po sprawie.Jak będzie jakiś oszołom to do sądu i jest duża szansa na umorzenie, max grzywna.
Ale najpierw porada prawna - ja sobie tylko teoretyzuje
Trzymałeś. Prokuratora nie będzie interesować, czy trzymałeś sekundę czy godzinę. Trzymałeś po prostu. Czy policja dysponuje jakimkolwiek dowodem potwierdzającym, że trzymałeś tą puszkę, bo samo "widzieliśmy, że trzymałeś" ma swoim znaczeniu według mnie i dla mnie zbyt mało dowodów - ale pamiętaj że policjant zeznaje pod przysięgą i jego zdanie liczy się dwukrotnie bardziej niż Twoje i twoich znajomych.
3. Czy na 100% będą przesłuchiwać moich znajomych ? Byli świadkami wszystko widzieli.
Ciężko powiedzieć. Jeżeli to Ty trzymałeś wszystko wskazuje na Ciebie. Oni tam po prostu byli. Policja Tobie stawia zarzut nie im. Ich nie widzieli, że to trzymali, więc nie ma żadnych podstaw do przeszukania mieszkań znajomych. Kiedy Cie zatrzymali? Znajomi wrócili do domu normalnie jak cie zawinęli? Jeśli tak, to nie będą mieli przeszukania, ale być może mogą być pod lekką lupą - a Ty na pewno pod nią będziesz, więc nie zdziw się, że teraz częściej będziesz widział oznakowane i nieoznakowane samochody koło swojego miejsca zamieszkania
4. Czy na 100% będzie konfrontacja między mną a policjantami ? ( Słowo kontra słowo )
Prokurator patrzy na to co mówili policjant bo obejmuje ich przysięga, a potem dopiero na Twoje zeznania bądź wyjaśnienia. Jeżeli ma być konfrontacja to Twoje i Policjanta zeznania musiałby się mocno różnić. Na konfrontację idź z adwokatem, bo sam zostaniesz udupiony z góry. Bo będziesz sam, a wokół Ciebie policjanci (czyt. znajomi tego policjanta który będzie miał konfrontację z Tobą).
5. Tak jak mówi qbu
6. A od kiedy młodzież używa takich określeń konopie włókniste podczas imprez? Ja będąc prokuratorem nie wziąłbym w żadnym wypadku tego pod uwagę w sprawie. A i pewnie będziesz musiał powiedzieć od którego to znajomego miałeś.
Ogólnie za 1.56g nie ma się martwić sankami, bo ich nie dostaniesz. Dostaniesz grzywnę, zawiasy bądź jeżeli dobrze poprowadzić sprawę (będziesz miał adwokata) jest jakaś możliwość na to, że nie będziesz miał zawiasów, ale wszystko zależy od linii obrony.
Ja na Twoim miejscu powiedziałbym, że wziąłem tą puszkę do ręki bo leżała k. mnie a nie chciałem pozostawiać bądź mieć kogo siebie syf i chciałem wyrzucić w krzaki, ale coś innego zwróciło moja uwagę i na chwilę odlożyłem ją - potem pojawiła się policja i już nie mogłem tego uczynić.
3.Chyba nie doczytałeś, pytałem czy będą PRZESŁUCHIWANI nie PRZESZUKIWANI.
Chcę powołać ich na świadków bo dobrze widzieli że rozpalam ogień a nie bawię się puszką.
( Co do samej obserwacji policyjnej to moim zdaniem nie będą obserwować każdego który wpadnie z gramem i jego znajomych, musiała by to być większa ilość zielska lub podejrzenie o handel,moim zdaniem.
5.Pisząc konopie włókniste miałem na myśli samosiejke rosnąca na polu, nie kopiącą. A zatem nie będącą narkotykiem. Nie byłem świadomy że susz leżący obok mógł być zagrożeniem.
Scaliłem a drugi post odrzuciłem - Lotnik
SIEMA ! Znalazłem taki wyrok który na pierwszy rzut oka mnie by uniewinnił :
Tytuł:
Narkotyki/ dysponowanie środkiem odurzającym/ zażywanie
Wyrok:
Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 stycznia 2009 roku; sygn. II KK 197/08
Treść:
Dysponowanie środkiem odurzającym lub substancją psychotropową związane z ich zażywaniem albo z zamiarem niezwłocznego zażycia przez osobę dysponującą nimi, nie jest ich posiadaniem w rozumieniu art. 62 ust. 1 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii (Dz. U. Nr 179 poz. 1485 ze zm.).
Co myślicie ?
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
Efekty terapii wspomaganej psychodelikami są zachwycające
Kartele przemycają narkotyki na statkach z chorym i martwym bydłem
Kartele narkotykowe wykorzystują statki wypełnione chorym i padłym bydłem do przemytu ogromnych ilości kokainy trafiającej ostatecznie do Europy – informuje „The Telegraph”, powołując się na źródła wywiadowcze.
Korea Południowa: Torebki wyglądające jak herbata wypływają na plaży. W środku narkotyki
Ketamina w torebkach przypominających herbatę - takie pakunki znajdują na plaży mieszkańcy południowokoreańskiej wyspy Jeju. Władze ostrzegają, aby ich nie dotykać i nie otwierać, a także informować policję.
Palenie marihuany na mrozie: Dlaczego „faza” uderza dopiero po wejściu do ciepła?
Stoisz na balkonie, skulony w kurtce, przestępując z nogi na nogę. Jest minus pięć stopni. Odpalasz jointa, zaciągasz się mroźnym powietrzem i… masz wrażenie, że to nic nie daje. „Słaby temat?” – myślisz. Dopiero gdy wchodzisz do ciepłego salonu i zdejmujesz czapkę, rzeczywistość uderza Cię z siłą pociągu towarowego. Nogi robią się miękkie, a głowa nagle waży tonę.