Luźne dyskusje na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi.
Zablokowany
Posty: 26 • Strona 1 z 3
  • 7 / / 0
dobra, dostaliśmy "fetę", co nią na stówę nie było. 3 kreski, po 30 minutach zawroty głowy, mdłości, haluny, ale bardzo krótkie, wystąpiły tylko na samym początku, potem normlny obraz, tyle że miazga z mógzu. konkretny bad trip. następnie ucieczka z mieszkania przyjaciół, przekonanie, że oni celowo nas naćpali jakimś gównem. na ulicy kompletne zagubienie, wkurwienie, chęć oddalenia się od nich; kiedy zobaczyłyśmy, że za nami idą - panika. kiedy nas złapali czułam się jak więzień i wiedziałam, że to już nasz koniec, że teraz nas uprowadzą i zabiją. pogodziłam się więc z tym faktem, wlokłam się jak skazaniec, ale szłam gotowa, z dumnie podniesioną głową, nie odzywając się do nikogo.
godzinę później byliśmy już na błoniach, gdzie już do reszty sfiksowałam, wydawało mi się, że wszyscy dookoła widzą co się dzieje, widzą nas jak jesteśmy prowadzone przez trzech facetów i celowo odwracają wzrok, bo boją się cokolwiek powiedzieć. płakałam i dawałam nieme znaki, chciałam, żeby ktoś nas po prostu odbił. w pewnym momencie się wyrwałam, wbiegłam na tory i uciekałam tak przez dłuższy czas, aż w końcu jeden z nich mnie dogonił i ściągnął na bok, wepchnął do parku i kazał rozkoszować się otoczeniem i pieknymi widokami, co odebrałam jako ostatnią szansę, żeby coś takiego widzieć, ostatnią szansę na wolność. w końcu zaprzyjaźniłam się z "oprawcą" (kumpel, znamy sie od roku) i ubzdurałam sobie, że jestem w ciąży. ciężko mi się oddychało, prawie cały czas trzymałam się za brzuch, miałam też założoną chustę na głowę, przy czym czułam się jak święta, nie jestem pewna czy w końcu nie "urodziłam" gdzieś na skrzyżowaniu, mam jakieś prześwity. kilkanaście razy mdlałam, lądując na ziemi i leżąc przez parę minut. nie chciał mnie opuścić ani na krok. cały czas bylam święcie przekonana, że to już nasz koniec, że tylko czekamy na transport, bo nigdzie nie moglam pójść sama i z nikim nie mogłam rozmawiać (raz tylko, jakiś chłopak zapytał, czy wszystko w porządku, a ja że nie, i że nie możemy gadać, bo mogą nas zajebać, więc uciekł). cztery, może pieć godzin, tracenia oddechu i czucia w nogach, uciekania w przerażeniu, wyzywania, ryczenia, jakichś patriotycznych wynurzeń, obrony swojej ziemi, fikcyjnych grobów, które są pod nami. wreszcie zasnęłam wykonczona, po kilkudziesięciu minutach obudziłam się - wszyscy siedzieli dookoła mnie. byłam tylko wkurwiona i zmęczona, dopiero kiedy wracałam sama zorientowałam się, że gdyby nie oni to raczej marnie bym skończyła.
tylko pytanie - co to mogło być?
  • 641 / 16 / 0
Hehe, dobre na poprawę humoru. Sorry, że się śmieję, ale opisz te patriotyczne wynurzenia, bo to mnie zaintrygowało w szczegółach. %-D
  • 7 / / 0
no dzięki za pomoc.
nie pamiętam dobrze, ale byłam pewna, że nie są oni prawdziwymi polakami, też pieprzenie z mojej strony o ziemi na której się wychowałam blebleble, że nic nie wiedzą i nigdy nie zrozumieją przywiązania, naszej prawdy (???), i wszystko mają w dupie, w przeciwieństwie do mnie.
  • 641 / 16 / 0
Takie rzeczy są ciekawe, więc wysil się trochę i opisz dokładnie, chyba że nie pamiętasz, sam miałem takie akcje po alkoholu z bz hehe (mówię tylko o tej części patriotycznej), dlatego pytam.
  • 7 / / 0
siedząc na błoniach miałam wrażenie, że jestem na polu jakiejś bitwy, która odbyła się kilkaset lat temu i zwyzywałam kumpla, że on tu sobie "tak po prostu stoi" (ja leżałam), nie pamiętam naprawdę co jeszcze mówiłam, ale konkretna gadka o tym trwała około dwudziestu minut. nie mam pojęcia czemu, ale przez to całe śledzenie przez pewien czas czułam się jak żydówka parę godzin przed zesłaniem.
ciekawy za to był motyw z ciążą, jak rozryczałam się na ulicy, wśród masy ludzi, że rodzę (czy urodziłam, trudno teraz powiedzieć), szkoda że nie jestem w stanie sobie przypomnieć co zrobiłam z dzieckiem, i jak w ogóle wyglądał ten cały akt. jeden ze znajomych mnie zaczął obejmować, co odebrałam jako jedyny przejaw człowieczeństwa z ich strony, nawet chyba wzięłam go za ojca dziecka, nie wiem, syndrom sztokholmski?
  • 845 / 12 / 0
Część objawów przypomina mi przedawkowanie MDPV, ale druga część mi nie pasuje.
Uwaga! Użytkownik kato jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 461 / 6 / 0
bieluń %-D

Tak - to było głupie i tak nabijam sobie posty %-D
Pozdro.
Uwaga! Użytkownik elitesse nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 641 / 16 / 0
a może gumi jagoda... ?
  • 2878 / 21 / 0
bodyload 30 minut przy podaniu donosowym i dziwna dawka (3 kreski - ani mało, ani dużo) trochę utrudnia identyfikację. Może po prostu spytaj tego, który Ci to podał. Po takiej ostrej akcji masz prawo %-D
Ostatnio zmieniony 08 maja 2011 przez idontknow, łącznie zmieniany 1 raz.
And I guess that I just don't know.
*                       *                      *
Kiedy spoglądam wstecz, widzę siebie pozostającego za mną daleko w tyle.
  • 269 / 4 / 0
MDPV ewentulanie ki huj
Zablokowany
Posty: 26 • Strona 1 z 3
Exception when calling VideoApi->videos_get: (500) Reason: Internal Server Error HTTP response headers: HTTPHeaderDict({'Access-Control-Allow-Credentials': 'true', 'Access-Control-Allow-Origin': '*', 'Access-Control-Expose-Headers': 'Retry-After', 'Alt-Svc': 'h3=":443"; ma=2592000', 'Content-Length': '291', 'Content-Type': 'application/problem+json; charset=utf-8', 'Date': 'Thu, 26 Jun 2025 21:26:09 GMT', 'Etag': 'W/"123-TljUAQ8boCPNg67GD97qdEr8r9I"', 'Server': 'nginx', 'Tk': 'N', 'X-Frame-Options': 'DENY', 'X-Powered-By': 'PeerTube', 'X-Ratelimit-Limit': '50', 'X-Ratelimit-Remaining': '49', 'X-Ratelimit-Reset': '1750973120'}) HTTP response body: {"type":"https://docs.joinpeertube.org/api-rest-reference.html#section/Errors/SequelizeConnectionAcquireTimeoutError","detail":"Operation timeout","status":500,"docs":"https://docs.joinpeertube.org/api-rest-reference.html#operation/getVideos","code":"SequelizeConnectionAcquireTimeoutError"}
Artykuły
Newsy
[img]
Marynarka wojenna Salwadoru skonfiskowała ponad 6 ton kokainy

Prezydent Salwadoru, Nayib Bukele, ogłosił w piątek przejęcie 6,3 tony kokainy i aresztowanie 17 podejrzanych handlarzy narkotyków podczas czterech „bezprecedensowych” operacji marynarki wojennej kraju na Oceanie Spokojnym.

[img]
policjanci zabezpieczyli ponad 100 kg kokainy ukrytej w naczepie ciężarówki

Policjanci z Wałcza przejęli ponad 100 kilogramów narkotyków. Nielegalny towar przemycany był w ładunku, w którym były części samochodowe. W związku ze sprawą zatrzymane zostały dwie osoby. Są już po zarzutach i może grozić im nawet 20 lat pozbawienia wolności.

[img]
Cudowne "koktajle" i narkotyki. Nieznane oblicze złotej ery Hollywood

Narkotyki, używki i magiczne koktajle, które miały utrzymać największe gwiazdy ekranu w dobrej kondycji, zdolne pracować na planie przez trzy doby bez przerwy, były w Hollywood na porządku dziennym...