Dział poruszający prawne kwestie użytkowania narkotyków. Legalizacja, kary, pytania do adwokata.
ODPOWIEDZ
Posty: 12 • Strona 1 z 2
  • 2814 / 13 / 0
John Stuart Mill pisze:
By udać się do Strasburga trzeba bodajże wyczerpać możliwości u nas. Było swego czasu głośno o człowieku, który wszedł na komisariat z paleniem za co miał mieć sprawę. Po dwóch instancjach miał się zgłosić do TK by ten zadecydował czy może palić czy nie. Póki co sprawa ucichła.
Z tego co się orientuje nie pozwolono mu na to i umorzono z względu na znikomą szkodliwość społeczną.
Uwaga! Użytkownik PCP jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 49 / / 0
PcP pisze:
John Stuart Mill pisze:
By udać się do Strasburga trzeba bodajże wyczerpać możliwości u nas. Było swego czasu głośno o człowieku, który wszedł na komisariat z paleniem za co miał mieć sprawę. Po dwóch instancjach miał się zgłosić do TK by ten zadecydował czy może palić czy nie. Póki co sprawa ucichła.
Z tego co się orientuje nie pozwolono mu na to i umorzono z względu na znikomą szkodliwość społeczną.

Z tego wyraźnie wynika, że boją się.

Na tą władzę durnych parobków którzy zostali politykami jedyna bronią jest prawo i intelekt.
I w jednym i w drugim są słabiutcy.
Uwaga! Użytkownik Fantasticfru nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1530 / 9 / 0
PcP pisze:
John Stuart Mill pisze:
By udać się do Strasburga trzeba bodajże wyczerpać możliwości u nas. Było swego czasu głośno o człowieku, który wszedł na komisariat z paleniem za co miał mieć sprawę. Po dwóch instancjach miał się zgłosić do TK by ten zadecydował czy może palić czy nie. Póki co sprawa ucichła.
Z tego co się orientuje nie pozwolono mu na to i umorzono z względu na znikomą szkodliwość społeczną.
Faktycznie, muszą się bać. Ciekawe jakby taką zmasowaną akcję zrobić zamiast głupiego i nic nie znaczącego marszu wyzwolenia konopii.
"Przyszła wojna będzie wojną niewidzialną Dopiero gdy dany kraj zauważy że jego plony uległy zniszczeniu jego przemysł jest sparaliżowany jego siły zbrojne są niezdolne do działania zrozumie nagle że brał udział w wojnie i że tę wojnę przegrywa"
  • 2814 / 13 / 0
Były propozycje. Zbyt mało osób zdecydowanych na takie rzeczy, aby to wypaliło.

Wydzielę, albo koniec offtopicu.
Uwaga! Użytkownik PCP jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 49 / / 0
Proszę wydziel

Głos ludu spełniony. Wydzielono. Sam nie widziałem dalszego sensu dyskusji, ale skoro lud tak chcę. - PcP
Uwaga! Użytkownik Fantasticfru nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 56 / / 0
Cała sprawa z tym gościem co to poszedł z ziołem na komisariat to jakaś ściema. Na początku wszystko ładnie i pięknie bohater co to się sam zgłasza na komisariat. Potem umieścił stronę (już nawet nie pamiętam dokładnie czy opisywał procedurę i możliwości związane z TK), gdzie można było min. zapisać się do newslettera, gdzie miał powiadamiać na maila o postępach sprawy. I na tym się skończyło. Strona znikła, a po siedci krąży plotka, że uznano to za znikomą szkodliwość.

Facet powinien jednak był jakoś to zakończyć, umieścić skan z postanowienia wraz uzasadnieniem prokuratora o znikomej szkodliwości (anonimizując dane osobowe), dalej opinie biegłego etc... Komuś mogło by się to przydać. A tak pozostało trochę szumu i jakaś plotka. A może to umorzenie to po prostu taka prokuratorska lewizna, bo gostek zdał sobie sprawę że jak przegra to całe jego studia prawnicze będą g.. warte (adwokat nie może być karany - izba adwokacka czy jakoś tak) , a przecież rodzina prawnicza powinna kontynuować tradycję....

Sam obecnie mam sprawę o uprawę 4 roślin (opisane to jest tu post z przed roku). W skrócie pisząc policjanci o 6.00 rano wpadli mi do domu (nikt nie mógł na mnie donieść, zero konkretnych informacji że mogę uprawiać - jedyny prawdopodobny ślad to informacja że pół roku wcześniej kupiłem 5 nasion). Zresztą dokładnie to polecam zapoznać się z moim pierwszym na hyperrealu postem.


Dochodzenie trwa już rok choć zmierza ku końcowi, zapoznałem się z aktami (wynika z tego dużo ciekawych rzeczy, np. jak po łebkach wykonywane są badania fizykochemiczne w takich sprawach). Informacja która stanowiła podstawę przeszukania to to że policjanci w drodze operacyjnej mieli informację że jakaś osoba może posiadać narkotyki. I na podstawie takiej lakonicznej notatce dokonano przeszukania na legitymację, prokurator zatwierdził a sąd (bo złożyłme zażalenie), się do tego przychilił.

Tak czy inaczej, by przerobić drogę do TK nie potrzeba bohatera, bo spraw takich jak moja czy spraw o posiadanie jest multum. Bardziej by się przydała pomoc prawników (studentów prawa), co by się orientowali w procedurach i innych - ale mam wątpliwości bo nawet rozmawiając czy to na forach z prawnikami, czy znajomymi mam wrażenie jakiejś lameriady i tendencyjności. Choćby przykładowo: złożyłem zażalenie na przeszukanie, po jakimś czasie dostałem z sądu powiadomienie o posiedzeniu w tej sprawie.

Chciałem się przygotować: zadałem konkretne pytania na jednym z b. popularnych forum prawnych - dostałem informację że to nic nie zmieni, zero konkretów na czym należy skupić uwagę na takim posiedzeniu, o czym poinformować sąd co podważyć (np. protokół z przeszukania).

Dostałem oględną i głupią odpowiedź w stylu że nic nie zdziałam. Po jakimś czasie bytności na tym forum prawniczym okazało się że oczywiście odpisał mi jakiś prokurator który chyba nie ma co w pracy robić wiec rzeźbi sobie na takich forach prawnych, jednocześnie ustawiając lud by przypadkiem nie był zbyt upierdliwy w tej jego pracy.
Oczywiście teraz po roku grzebania w sieci w orzecznictwie, wałkowania literatury prawnej wiem ciut więcej, i może miał bym szanse jednak przekonać sąd na posiedzeniu że przeszukanie było wbrew regułom KPK. Z przeszukaniem miałem zamiar nawet wystąpić do TPC, ale dałem sobie spokój i skupiłem się na meritum sprawy.

I tak mniej więcej to wszystko wygląda. Masa osamotnionych w walce ludzików (ja to tam się ze swojej sprawy śmieję bo jest zabawna - jak znajdę czas to napiszę coś więcej), widziałem np. sprawy że ktoś 2 razy poddawał się dobrowolnie karze za posiadanie jakiś gównianych ilości zioła (poniżej 1 g), po czym dostaje pismo o odwieszeniu wyroku i jest tragedia - żona dziecko praca - a tu trzeba iść odsiedzieć 6-12 miesięcy za pół grama trawy.... Z drugiej strony bohaterowie co narobią szumu , a potem cisza, albo różne stowarzyszenia które pierdną coś w stylu że rząd może by łaskawie ciut złagodził prawo (ot np. mniej ścigał - bo konkrety nie padają żadne).

A tak w ogóle teraz tak mi się nasunęło: skoro oni tak się boją TK, to każdy przyłapany na posiadaniu (taka typowa sprawa), powinien postraszyć tym że pójdzie po łańcuszku do TK - to może sprawę by umorzono :) - sposób niby jakiś jest ale szczerze to w to wątpię by zadziałało.
Ostatnio zmieniony 17 stycznia 2011 przez alvin, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 1530 / 9 / 0
Widzisz, bo prawnicy to w większości takie prostytutki. No money? No funy, honey! Zastanawiam się jednak czy to sądy boją się TK czy może raczej TK boi się ich - czyli producentów. Wiadomo, że na nielegalu się więcej zarabia. Prawo prawem, ale w interesy pewnych możnych nie wolno wchodzić. Podobna sytuacja z udostępnieniem szybkiego internetu - godzi to w rynek piracki, bo każdy może sobie ściągać co chce stąd naciski na blokowanie ludziom internetu za ściąganie. A wiadomo, że niczego to nie zmieni poza tym, że po piracką płytkę będzie trzeba jechać na jakiś targ.
"Przyszła wojna będzie wojną niewidzialną Dopiero gdy dany kraj zauważy że jego plony uległy zniszczeniu jego przemysł jest sparaliżowany jego siły zbrojne są niezdolne do działania zrozumie nagle że brał udział w wojnie i że tę wojnę przegrywa"
  • 56 / / 0
John Stuart Mill pisze:
Widzisz, bo prawnicy to w większości takie prostytutki. No money? No funy, honey! Zastanawiam się jednak czy to sądy boją się TK czy może raczej TK boi się ich - czyli producentów. Wiadomo, że na nielegalu się więcej zarabia. Prawo prawem, ale w interesy pewnych możnych nie wolno wchodzić. Podobna sytuacja z udostępnieniem szybkiego internetu - godzi to w rynek piracki, bo każdy może sobie ściągać co chce stąd naciski na blokowanie ludziom internetu za ściąganie. A wiadomo, że niczego to nie zmieni poza tym, że po piracką płytkę będzie trzeba jechać na jakiś targ.
Aż strach pomyśleć że możesz mieć rację bo to ta najciemniejsza strona tego całego prawa. Jest też strona na tym tle bardziej szara - cała masa urzędników i innych: poczynając od funkcjonariuszy, biegłych, prokuratorów kończąc na sądach, którzy na tym interesie - łapaniu szarych obywateli ze skrętem - zarabiają, choćby mając lekką i prostą sprawę - zamiast np. ganiać za włamywaczami złomów z działek, a kończąc na kosztach biegłych (zapłaci szaraczek), kosztach sądowych (no i adwokaci którzy przeważnie za nic inkasują wynagrodzenie).

Tak mi się znowu przypomniało: powyższy mechanizm czyli zarobkowanie na prawie (min. posiadania narkotyków) przez urzędników i funkcjonariuszy powinno zostać nazwane: "korupcja systemowa". Notabene korupcja systemowa ma solidniejsze podstawy, bo należy zauważyć iż np. kwestią działania policji sterują tzw. statystyki policyjne, czyli ile dany komisariat wykrywa przestępstw. Nie dotyczą one jednak z tego co się orientuje bezpośrednio funkcjonariuszy z pierwszej linii (tych co łapią, przeszukują etc...), ale pośrednio poprzez oddziaływanie na linii kierownictwo, komendant <-> szeregowi. Czyli taki szeregowy chcąc mieć możliwość awansu (czyli i większej $$$) musi się wykazać przed komendantem, tak jak komendant musi się wykazać w statystykach wykrywalności przed zwierzchnikami.


Tak więc taka nazwa w/g mnie zapadająca w pamięci (tak jak przeforsowanie nazwania kradzieżą piractwa komputerowego), daje dość dobry argument o walorach psychologicznych w jakiejkolwiek dyskusji na temat legalizacji posiadania.

Zresztą jak to ładnie działa pokazały badania takich spraw bodajże z Krakowa (było kiedyś w newsach na hypciu). Podstawowy fakt: zero konkretnych statystyk, do jednego wora wrzuca się posiadaczy tego czy i owego , drobnych i nieco grubszych dealerów etc... Potem takie statystyki ładnie wyglądają na tle dyskusji o skali ogromnego zagrożenia narkomanią i ile trzeba by jeszcze w tej wojnie zdziałać.
Zresztą jak już nieraz wspomniałem narkotyki to może być niezły pretekst do przeszukania, bo przecież jak nie dragi to zawsze jest szansa na wykrycie pirackiego softu etc...
  • 1530 / 9 / 0
Myślę, że jest to połączenie ciemnej i szarej strony. To takie perpetum mobile. Stwarza się problem, bierze się kasę na jego zwalczanie, ludzie mają pracę, szkoli się specjalne oddziały do walki ze zorganizowaną przestępczością czytaj konkurencją, jednostki na tym zarabiają np służby specjalne takie jak CIA, mafie. Wojna z narkotykami ma po prostu trwać, ludzie są pewni, że państwo o nich dba jednak problem jest coraz większy i większy - więc trzeba zwiększyć fundusze na walkę z narkotykami. Dla policji jest to właśnie jak zauważyłeś możliwość awansu, ale przede wszystkim pozycja społeczna i przywileje. Jest to dość duża grupa wyborców, która jest zainteresowana tym by dragi były nielegalne.
"Przyszła wojna będzie wojną niewidzialną Dopiero gdy dany kraj zauważy że jego plony uległy zniszczeniu jego przemysł jest sparaliżowany jego siły zbrojne są niezdolne do działania zrozumie nagle że brał udział w wojnie i że tę wojnę przegrywa"
  • 2814 / 13 / 0
Interesująco ten temat, że ta maszyna sama się napędza i różne jeszcze instytucje popychają, bo im to opłacalne poruszone zostało w filmach
http://www.youtube.com/watch?v=q90jCS9DKQw
http://www.youtube.com/watch?v=GG0XdxF6XUY
http://www.youtube.com/watch?v=jPABnSyawCg
Uwaga! Użytkownik PCP jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 12 • Strona 1 z 2
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.