Pete pisze: Druga sprawa jest taka, że po każdym z tych leków człowiek jednak czuje się inaczej. Ja brałem najpierw paro, a później sertralinę. Po paro byłem zupełnie innym człowiekiem niż przed braniem, po sertra jeszcze inaczej to wyglądało, a po odstawieniu (2-letnim)tego wszystkiego wszystko mi się popierdoliło, bo okazało się, że już nie wiedziałem, czy ja to "ja przed braniem", czy ktoś inny, gdzie się podział "ja" stary, a przecież ogólnie to zmieniłem się też sam z siebie przez te 2 lata. Generalnie nie polecam takich zabaw.
Niedawno rozmawiałam z lekarzem na temat zmiany leków, ale stwierdził, że te mocniejsze od sertraliny powinnam sobie zostawić na wszelki wypadek na przyszłość (chyba tak już jest, że jak ktoś spróbuje antydepresantów to potem wraca do nich co jakiś czas, gdy ma gorszy okres w życiu).
A też nie mam tak, że latam uśmiechnięta od ucha do ucha. Od paru dni mam nawet jakiegoś doła - tak jak ludzie nie biorący antydepresantów miewam lepszy i gorszy nastrój. I chyba o to chodzi w leczeniu antydepresantami - żeby wrócić do normalności, w miarę się ustabilizować, a nie być wiecznie szczęśliwym królem parkietu i całej tutaj okolycy.
again and again
Dokładnie. Tylko gdybym był bogatszy o ten bagaż doświadczeń, że nie wszystko wraca do stanu przed braniem, to pewnie w paroksetynę bym nie wszedł. Ten lek mi ewidentnie coś popierdolił z pamięcią i koncentracją i z wieloma rzeczami, o których nie chce mi się tu nawet pisać.
qiuru18 sie bawi a nie leczy to dlatego tyle lekow
qiuru18 od kiedy Ty te leki testujesz?
z roznym sposobem "organizowania" emocji, ktorego odkrycie ulatwilo ci stosowanie lekow. Nie ma co demonizowac.
Jak dla mnie każdy kolejny lek raczej deorganizacje emocji ...i przy każdym trzeba było się na nowo nauczyć reagować w miare
Nadal krzywdzę ludzi, gdy ludzie mnie krzywdzą
Daleką drogę mam, jakie to ma znaczenie
Że w moich butach stopy kaleczą kamienie
Asentra - dobry lek, bardzo dobre samopoczucie, jednak przez miesiac brania przytyłam 10 kg i odstawiłam.
Arketis ( paroxetyna )20 mg - najgorszy jaki miałam, niesamowite lęki, jakieś omamy wzrokowe, totalna bezsenność, całkowity brak apetytu, silne bóle stawowe. Jak dla mnie lek całkowicie nie trafiony, po żadnym leku nie miałam takich sensacji. Odstawiłam po dwóch tygodniach brania za radą lekarza.
Sympramol 50 mg - niby miał usypiać a gdy brałam go wieczorem nie mogłam wcale spać, natomiast gdy brałam rano byłam lekko zmulona przez cały dzień. Dobrze wycisza, miałam dobry nastrój, jednak po miesiącu brania okazało sie że jednak jest zbyt słaby, zaczęły powracać objawy somatyczne depresji. Poza tym przytyłam 5 kg w miesiąc, apetyt nie do opanowania.Myślę że to bardzo dobry lek dla osób z lekką depresją.
Bioxetin ( fluoxetyna ) - byłam strasznie nerwowa na nim, poza tym nic złego się nie działo ani dobrego niestety.
Lerivon - testuję obecnie, biorę bardzo krótko więc nie mam zdania na razie na jego temat. Po pierwszej pół tabletki spałam całą noc i prawie cały następny dzień.
Moklobemid ( mao ) 300mg/d - 3 dni zwały i nasilenia deprechy, 4 dzień troche lepszy, a 5 dzień piękny, do ludzi to się uśmiechałem jak przechodziłem ...
radość trwała ze 2 dni ... potem 600mg przez około miech i 0 działania
mianseryna - pierwsza tabletka to mnie rozłożyła, lulu polazłem jak pipka... (byłem wręcz pełen podziwu, że mnie to rozłożyło i lekko zoorany tym faktem.. taka mała pigułka... !) potem już się na ten efekt uodporniłem po paru dniach i lajt ale efektu to raczej nie było, oprócz tego, że jadłem jak świniak w nocy jak jakieś zwierze... 60mg i 0 efektu
Anafranil - BOZE, przynajmniej ja nigdy już nie wezme.... miesiąc męczarni psychicznej, lek zadziałał na 1 dzień, brałem dalej jeszcze z tydzień i dupa, odstawiłem bo miałem taki suchar w ustach itp, że po przebiegnięciu się paru metrów albo lekkim stresie musiałem usta odklejać od zębów...
Citabax (citalopram) - zacząłem od 20mg/d. 3 dni mega zwały, nerwica straszna, no w łóżku tylko leżeć i się do nikogo nie odzywać,
na 4 dzień sie budze i zwała straszna, ale nagle coś czuje że głowa już przestaje boleć, te zmęczenie umysłu ustępuje wyczerpanie itp...
nagle dosłownie z godziny na godzine deprecha i nerwica mineła jak ręką odjął, cały dzień byłem dawnym sobą, kumple mówili nawet co nie wiedzieli o tym, że jakoś taki normalniejszy jestem i głos misie normalny zrobił i mam energie jak kiedyś. Tych co wiedzieli to obdzwoniłem od razu w skowronkach że znowu żyję itp
Radość trwała tylko 2 dni potem 0 działania ehhh zwiększałem do 60mg czyli maxa, coś tam łapało ale na chwilkami itp, no brałem z 2 miechy i nic, a więc lekarz postanowił ze mną zmniejszyć dawke Cita do dawnej 20mg/d + dołączyć SPAMILAN po 5mg 2x/d
Może chwile coś tam było po miesiącu lepiej ale taki efekt to na granicy placebo ... Odstawiłem ale nie radze z dnia na dzień, ja tego żałowałem i myślałem, że czasem jak znowu mi "pyknie" w głowie to zemdleje na chwile ;p
SPamilan - odstawiłem z dnia na dzień bo nie było efektu
Xanax - dorwałem to bo już nie mogłem wyrobić z takim życiem, przywróciło mnie do życia i lekko uzależniło po jakieś pół roku tak myslę, nie brałem codziennie ale często zdarzały się ciągi
Xanax po to żeby wyjść tu i tam, Xanax bo boli głowa, Xanax bo na praktyki itp itd....
Naprawiłem na nim wiele kontaktów i spraw muszę przyznać ale lek ten nie jest jednak na dłuższą mete do stosowania bo jak raz odstawiłem to myslałem, że się porzygam przy biurku
Pramolan - Wybrałem sobie na odstawienie Xanaxu i lęki. Jadłem max dawki i też nie odczułem żadnej poprawy przez długi czas
Wszystkie te leki stosowałem jak trzeba, zaczynałem od małej dawki zwiększając z czasem do max bo nie było żadnych efektów, nie piłem alkoholu żeby nie zakłócić działania leków
F L U A N X O L - Neuroleptyk
Tutaj i na innych stronach wyczytałem o leku Fluanxol i bardzo mnie to zaciekawiło bo nigdy nie brałem żadnego neuroleptyku. Postanowiłem pójść do lekarza i poprosić go o ten specyfik bo co mi innego zostało. Zacząłem od 0,5 mg na dobę rano i coś tam chyba się we mnie ruszyło ale słabo bardzo, od około tygodnia jadę teraz na 1mg/d i czuję poprawę, pierwszy raz od tak długiego czasu chce mi się żyć, robić coś!!! Ciężko mi aż uwierzyć, że może jednak nie wszystko już stracone, zaczyna mi pomagać i czuję potrzebe + chęć wyjścia z domu, poprawe nastroju i zdolność do komunikacji, bóle głowy nerwicowe też się zmniejszyły.
Oczywiście to dopiero 30% tego co chce uzyskać żeby normalnie funkcjonować ale to już naprawde coś!!!!!
Fluanxol - 2x 0,5mg/d odstawiony z powodu mizernych efektów i nadmiernego pobudzenia psychoruchowego aczkolwiek odnoszę wrażenie, że pomagał mi "na dłuższą metę"
paroksetyna (ParoGen) - 20mg/d bez efektu, podbiłem do 40mg/d przez miesiąc i również bez różnicy. Odstawiłem
Depakine Chrono - 500mg/d bez efektu lub z niewielkiem zobojętnieniem? Może jeszcze potestuje.
Temat odkopuje po prawie roku bo sobie o nim przypomniałem i dodałem 2 nowe leki.
Benzodiazepin nie wypisuje już bo wiadomo, że nie leczą tylko działają objawowo.
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/1/196ed7fd-1547-4780-9408-a6475e3ebda5/5mefa.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250427%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250427T103602Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=414c5aa42c0b0834c486520318570c4e75acac4946695fd309cf9aaf3920957c)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/aptekadyzurna.jpg)
Rewolucja w receptach na opioidy przyniosła skutek? Przepisy miały uderzyć w receptomaty
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mmnaswiecie.png)
Mówili: "Narkotyków to ja nie chcę". Dopóki ból stawał się nie do zniesienia
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut_ekranu_z_2025-04-14_20-26-59.png)
TVN24: „Tak wpadł szaman-informatyk"
UWAGA: Uwaga artykuł z TVN24, który poniżej przedrukowujemy, jest raczej kiepskiej jakości, jednak publikujemy go z uwagi na fakt, że jako jeden z niewielu opisuje przypadek zatrzymania i represjonowania osoby najprawdopodobniej prowadzącej ceremonie z ayahuascą.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/image-1-1038x692.png)
Największa w historii analiza potwierdza: marihuana skuteczna w leczeniu objawów nowotworowych
W ciągu ostatnich miesięcy świat nauki zyskał dostęp do największej metaanalizy dotyczącej zastosowania marihuany w terapii nowotworów, przeprowadzonej przez Whole Health Oncology Institute we współpracy z The Chopra Foundation i opublikowanej w prestiżowym czasopiśmie Frontiers in Oncology. Wyniki są jednoznaczne – istnieje przytłaczający konsensus naukowy, że medyczna marihuana skutecznie łagodzi objawy choroby nowotworowej i poprawia jakość życia pacjentów.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jrt-treated-cortical-neuron.jpg)
Nowa nadzieja dla pacjentów ze schizofrenią. Opracowano przełomowy lek inspirowany LSD
Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis stworzyli nową cząsteczkę o nazwie JRT, która może zrewolucjonizować leczenie schizofrenii i innych chorób mózgu. Lek działa podobnie do LSD, ale nie wywołuje halucynacji. Dodatkowo, wykazuje silniejsze działanie niż stosowana obecnie ketamina.