Benzedryna, psychedryna, α-metylofenyloetyloamina
Więcej informacji: Amfetamina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 9 • Strona 1 z 1
  • 2 / / 0
Siema jak dotąd byłem biernym czytelnikiem ale mam kilka pytań i postanowiłem założyć konto.
Tak jak w temacie czy amfetamina pomoże przebiec/przejechać ostatnie kilometry? Jak ją przyjąć podczas maratonu, wyścigu rowerowego itp.Ile brać na pierwszą dawkę żeby sprawdzić jak organizm zareaguje no i ile zażyć już jako forma dopingu.
  • 1 / / 0
Powiem Ci na samym początku, jeżeli kochasz ten sport i wiesz, że gdybyś nie mógł go uprawiać to byś bardzo żałował to nawet o tym nie myśl.
Jeżeli chcesz byś dobry w tym co robisz to po prostu trenuj.

jakies 4,5 roku temu wciagnolem to pierwszy raz. W tamtym czasie miałem za sobą jakieś 6, może 6,5 lat gry w piłkę. Co prawda w klubie 4 ligowym .. ale grałem, trenowałem. Czyli jak sam wiesz to po tylu latach kondycje powinnienes miec ..

I jakoś jako tako w normalnym trenowaniu, graniu to mi to nie przeszkało, że wciągam .. Ale nie w dzień trningu ani meczu. Nigdy nie próbowałem i nie chciałem na tym grać bo miałem obawy, że trener rozpozna.
Ale kiedyś zapomniałem ze mamy turniej szkolny i byłem zmuszony do grania. Biegałem jak idota, nic mnie nie bolało, przewracałem się na deski (tam nie było takiego równego parkietu), obijałem się o ściany i latałem dalej. Wtedy było dobrze.
Faza nadal trzymała, no ale wiadomo ze wtedy to juz nie to co przed wysilkiem..

Ale prawda jest tak, że już po jakimś roku takiego co weekendowego fazowania (cały weekend), plus czasami jakieś maratoniki .. To nie dałem rady. Wciągnołem przed samym meczem i po przebiegnieciu dwoch dlugosci hali już zadyszka .. Takie trzy sprinty w jedną stroną z jakimiś tam przerwami i wypluwasz płuca. Nie ma opcji na tym uprawiać sport !! Bynajmniej ja tego nie widze.

Zanim się zaczołem na tym bawić to słyszałem, że po tym bólu nie czujesz, że możesz biegać, latać .. no ile tych bajek słyszałem to masakra. A z włsnego doświadczenia .. i to jak tutaj czytam niektóre posty .. to amatorskiego to powiem Ci, że nie dasz rady na dłuższa metę. Serce jednak dostaje, nerki .. zreszta caly organizm dostaje po dupie. Może na jakiś czas dasz radę .. ale długo nie pociągniesz. Uważaj też bo znam przypadki, że niektórzy kumple którzy trenowali jakiś sport lądowali w szpitalach z .. jak to powiedzial lekarz "prawdopodobieństwo zawału".

Ja bym na twoim miejscu wybierał czy chce jeździć rowerem czy zacząc się bawić. :P

Ja wybrałem to drugie. I nie żałuje .. :)) Bo wybić siee w pilce juz na mnie za pozno, a pokopac pilke to ja moge sobie nawet przed domem ;p
  • 266 / 44 / 0
Uwaga! Użytkownik 94x9jg5zxB8L nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2 / / 0
Dzięki za info. Może teraz trochę naprostuje: Czeka mnie wyścig i mam trochę proszku jestem pewien że będzie to jednorazowe przyjęcie bo do narkotyku nie mam dostępu na co dzień a poza tym bał bym się wziąć drugi raz bo za drugim jest 3 ,4 ,5 (tak mi znajomy mówił twierdził ze raz to spoko ale potem żeby uciekać od tego bo się uzależnie jak on). Tak więc czy da mi to przewagę i "kopa" na 2 godzinny maraton?
  • 3854 / 315 / 0
Ziomek, weź sobie odpuść sniffy przy dużym wysiłku fizycznym. Po chuj się tak dojeżdżać ? Nie ma dróg na skróty. Chyba, że do monopolowego przez trawnik.
Uwaga! Użytkownik Procent jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 343 / 19 / 0
Ja za to dzisiaj się dowiedziałem przez przypadkowo poznanego ziomka,że w bieganiu na zawodach dosyć popularne jest ścierwo ;d
  • 3854 / 315 / 0
Ciekawe na jakim szczeblu. Jeśli o puchar sołtysa Ostaszewa, to całkiem możliwe.
Uwaga! Użytkownik Procent jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 67 / 1 / 0
Bez sensu... nie wiesz wiesz jak organizm zareaguje bez wysilku, a chcesz sie ladowac w wytrzymalosciowy i wspominasz nawet o maratonie... Podczas maratonu organizm potrzebuje dni by dojsc do siebie, bo to gigantyczny wysilek i dorzucajac fete moze juz tego nie wytrzymac. Raz probowalem efedryne do biegu na 1500 m jakies przelaje za łebka iczas w sumie porownywalny bez jakiejs roznicy duzej. A zmeczenie i zle samopoczucie tak duze, ze nie polece tego nikomu i nigdy juz wiecej nie probowalem...
  • 100 / / 0
Też się nad tym kiedyś zastanawiałem tylko, że ja akurat się bije (BJJ) i powiem Ci, że wdupiania do trenowania to nic fajnego i zupełnie mija się z celem, wole być, że tak powiem sobą, niżeli sniffnąć i iść na trening albo co gorsze jechać na zawody.
Sprawdzałem na sobie, może i byłem bardziej skupiony itd. ale czułem bardzo nieprzyjemny dyskomfort psychiczny .
Uwaga! Użytkownik Jesse94 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 9 • Strona 1 z 1
Newsy
[img]
CBŚP zlikwidowało laboratorium narkotykowe. Zabezpieczono ponad 800 kilogramów klefedronu

Policjanci Centralnego Biura Śledczego Policji, działając pod nadzorem Prokuratury Krajowej, przeprowadzili skoordynowaną akcję w powiecie pruszkowskim. Na terenie posesji odkryto kompletną linię produkcyjną do wytwarzania narkotyków oraz zabezpieczono setki kilogramów niebezpiecznej substancji psychotropowej w postaci klefedronu o czarnorynkowej wartości ponad 4 mln PLN.

[img]
Drożdże piwowarskie reagują na odpowiednie dźwięki i zwiększają produkcję

Wiadomo że rośliny i zwierzęta wydają dźwięki, reagują na nie i za ich pomocą się komunikują. Komunikacja taka zachodzi też pomiędzy zwierzętami a roślinami i odwrotnie. Czy jednak organizmy należące do innych królestw domeny eukariontów w jakiś sposób reagują na dźwięki? Okazuje się, że tak. Reakcję taką zauważono u drożdży piwowarskich. Co więcej można to wykorzystać w produkcji złocistego napoju.

[img]
Tysiące nielegalnych roślin konopi indyjskich usunięte z popularnego parku narodowego

W mediach pojawiła się niedawno informacja o likwidacji gigantycznej, nielegalnej plantacji marihuany w sercu Parku Narodowego Sekwoi. Dla wielu to kolejny „dowód” na szkodliwość konopi. Ale dla nas [społeczności FaktyKonopne.pl], ta historia jest czymś zupełnie innym. To potężny dowód na to, jak destrukcyjny jest czarny rynek i dlaczego tak bardzo potrzebujemy świadomej, legalnej i w pełni regulowanej branży.