Selgres 3 zł tańszy od Seganu. Wg danych eMPendium, aplikacji dla lekarzy.

Da się podzielić jakoś tabletkę 5mg na 4 części w celu przyjęcia 1,25mg podjezykowo? Nie ukrywam ze taka opcja była by super wydajna.

No już się miałem pytać jak ten lek się ima do OCD, nerwic i lęków, ale Miss to zdementowała,
ale.. może na innych to jakoś działało co do tych sfer hm ?

Lęki społeczne wyłącza, poprawia ogólną pewność siebie. Nerwicę, OCD - wzmocni.

Co polecacie na podbicie dopaminy selgres czy segan? Jak z dawkowaniem? Antydepresanty serotoninowe i noradrenalinowe kompletnie się u mnie nie sprawdzają. Sulpiryd na 2 tygodnie mnie podciągnął ale przestał działać. Na wellbutrinie bupropionie brak energii...Dlatego chcę spróbować z selegiliną...Czy jest ktoś kto przyjmuje selegilinę od dłuższego czasu i może napisać swoje doświadczenia z tym lekiem? Czy działanie słabnie z czasem czy utrzymuje się na równym poziomie? Po jakim czasie mogę oczekiwać pierwszych pozytywnych efektów?

Podajemy nazwy substancji oprócz nazw handlowych leków. taurinnn

Dołożę swoje przysłowiowe 3 grosze. Zastrzegam sobie , że do niczego nie namawiam.

Będąc na Moklobemidzie 450x1-10 (MAOI-A, słaby Inhibitor B od 300mg/okazyjnie brałem do 900mg), ekstrakcie różańca górskiego (zawarta w
nim rozedryna to zarówno MAOI-A, jak i MAOI-B jeśli pamięć mnie nie myli), ekstrakt Ginko biloba (zwiększając objętość DOPy w korze przedczołowej) i praktycznie codziennie różnego rodzaju stimy iv o podstawowym szkielecie metamfetaminy (w tym bk-metamf) i u mnie takie combo nie wywołało jakiś szkód czy sensacji większych, wręcz na odwrót każdy przyjęty stymulant spowalniał mnie obwodowo.

Przy czym, ja mam m.in. ADHD, mogę jeść lub iść spać chwilę po zwaporyzowaniu metamfetaminy i tego typu środki, o szkielecie AMP/meth, nie wywołują u mnie zjawiska zjazdu tylko paradoksalną sedacje i senność - czyli jak w/w opisanym papierze przytoczonym przez tego kolesia.

Teraz na uogólnioną blokadę przed robieniem czegokolwiek oraz odchodząc od tego typu środków na dobre wchodzę od jutra na 5 mg selegliny. Przy czym tu już nie zamierzam nadto ryzykować itp. stymulantami. Obawiam się jedynie dostania jakiegoś psychotycznego ataku agresji na selegline wnioskując z niektórych opisów (ze względu na agresję, jako skrajną reakcje flight or fight syndrom dostaje spore dawki benzodiazepin - żebym nikogo nie odjebał i nie wylądował w puszce ).

Ew. Jak mi to zdejmie narkolepsja to też będzie fajnie.

------------------------

Prośba do lekomodów o scalenie.

Wow. Pierwszy dzień i od razu czuć jakbym nie miał przepalonych obwodów w układzie nagrody + w/w blokada znika. Brak objawów wzmożonej agresywności póki co

Scalono. taurinnn

Słuchajcie, czy to jest typowy lek w leczeniu Parkinsona? Rasagalina to jej krewniak?
Bo oglądałem kiedyś program i gość chory na Parkinsona we wczesnym stadium po lekach na Parkinsona uzależnił się od hazardu i zacząl zdradzać żonę przejawiając hiperaktywność sexualną. Czy to właśnie ten lek powoduje takie efekty?
Cierpię raczej na niedobory dopaminy, więc chętnie bym tego spròbował.

Czy sele to to będzie dobry przeskok dla człowieka po długim uzależnieni od kota?

Na mnie sele dziala jako rozdrazniacz/pobudzacz+blokuje emocje cos jak jakiś hexen/etylofenidat, cieżko mi porównać bo walilem różne nosy 2 lata temu to nie pamietam, ale w każdym bądź razie jest wkurwienie po 2/3 dniach+nie mozna wysiedzieć na dupie w domu trzeba wyjsc choćby pobiegac po dworzu w srodku nocy, ale ja jestem nerwicowcem, który żyje w przewlekłym stresie. i nerwach, także na kogoś może lepiej działać, dodatkowo ostro wzmaga podejmowanie ryzyka/pogarsza prowadzenie auta, ja bym z 5 dzwonów zrobił. w przeciagu 3 tyg. mimo że niby uważałem i ze jade spokojnie a tu nagle jeb po hamulcach i przez skrzyżowanie albo po 3 pasy na raz.. gorzej jak po klonach

Jak nie będziesz mixował jednego z drugim (a wzmocnienie euforii jest w kurwę wielkie będąc na sele) to tak. Ja tego syfu (kota) unikam od dłuższego czasu i jest mi z tym fajnie, nawet mnie nie kusi żeby zrobić sobie "wyjątek". Za duży moralniak po tym gównie jest.

Na mnie sele nigdy nie działało nerwowo, jedynie podbijało pewność siebie i np jak ktoś mi się wpierdalał któryś raz z rzędu w zdanie to potrafiłem go słusznie zresztą za to opierdolić. Ale ja z reguły jestem człowiekiem spokojnym i opanowanym, więc to może w dużej mierze zależeć od charakteru danej osoby.