Jestem pewny, że do x20 nie trzeba mieć wyrobionych receptorów. Ten ekstrakt i tak każdego kopnie. :D
Czy z opiekunem czy bez?
Na początek spal w czyimś towarzystwie a ewentualnie później samemu.

x20 Jest potężne. Ja za pierwszym razem x20 nabiłem w zwykłą szklaną lufkę (miałem do niej włożoną taką fajną siateczkę która zabezpieczała przed wciągnięciem salvi do wody(własnej roboty fajka wodna)). I przypalałem to zwykłą zapalniczką(żarowa topiła lufke). W ten sposób sprawdziłem jak mocno działa na mnie x20 i muszę przyznać, że poczesało ładnie :D A późnej było już tylko lepiej. Zapalniczka żarowa i poziom 5 bach. ;-)
No chyba, że masz tego bardzo malutko to możesz tą samo ilość co mieści się w zwykłej małej lufce przesypać do jakiejś innej faji i od razu przypalić żarową.

A i jeszcze jedno.
Newbe również o tym pisał. Postaraj się naprawdę wciągnąć na raz cały dym. Bo z własnego doświadczenia wiem, że później już tego nie zdążysz zrobić.

I powiedz swojemu opiekunowi żeby nic do ciebie nie pierdolił jak będziesz w transie.

wczoraj doszła moja szałwia ze smartszopu, 5g suszu i 1g ekstraktu x 5, +5g kanny zeby zobaczyc co to za dziadostwo . zapalilem wczoraj susz, nabilem luzno fajke drewniana suszem tak do polowy ze 2,5 bucha sciąglem przypalając żarową zapalniczką. no i jakos tam zadziałało, dziwnie sie czułem, trzesly mi sie rece i zalałem się potem cały. czułem sie dziwnie jakby mnie ktos trzymal i ciezko sie stalo na nogach. koledze pozniej nabilem tez tyle samo, i porównal to do poppersa, ja nie wiem, bo nie wciągalem. dzisiaj palilismy lisc suszu + troche ponad lufe ekstraktu do fajki wrzucalismy. odczucia podobne tylko spotęgowane, po pierwszym buchu juz rece mi sie trzesly i odpalic ciezko bylo drogiego, ale sciaglem to co bylo w fajce i oprocz spotegowanych uczuc z dnia wczorajszego śmiechawa sie wlączyla, ale taka śmiechawka - głupawka, ze smialismy sie jak jacys niedojebani lekko :) i teraz moje pytanie : ile musze spalic ekstraktu tego x5 zeby wskoczyc na poziom chociaz 4? ciezko bedzie troche bo sciągając bucha albo 2 następnego sciągnonc to nielada wyczyn :)

a teraz z innej beczki, co to jest scutellaria lateriflora? byl to moj gratis, dostałem tego taki worek wypchany, to wiec moze ktos wie co to jest i jak i w jakich ilosciach uzywac?
jako drógi gratis dostałem rivea corymbosa 50 nasionek, ile zarzucic na jednego tripa? jadl ktos te nasionka ze smartszopa?

Cos wydaje mi sie ze te 50 nasionek to raczej za malo bedzie nawet ;). A co do szałwi z smartshopu to musze powiedzec ze czesze :D . Za 5 razem przenioslem sie w kraine shouth parka :D.

a ile ześ tego spalił za tym piątym razem? i susz czy ekstrakt? podaj dokladniejsze info :) ja jak to paliłem to po 3 buchach max juz nie mogłem fajki trzymac w lapie ale do haloonów nie doszlem. a 50 nasionek okazalo sie za malo...

Za mną pierwsza nieśmiała próba poznawcza z Panią S. Nabiłem suszu do metalowej fajki. Użyłem zapalniczki żarowej.
Ale paliłem jak MJ - dwa "niechlujne" buchy. Poczułem "coś" od razu. Głowa poleciała do tyłu, poczułem że spuchły mi usta. Dezorientacja i osłabienie. To było 15 min. temu - chyba...
Do tej pory czuję się trochę jak po MJ, ale na pewno nie całkiem trzeźwy. Jaki stąd wniosek? Receptory od razu zareagowały? Co się stanie jak do fajeczki z suszem dodam naparsteczek ekstraktu x10?
Przyznam że to pierwsze uczucie po wypuszczeniu dymu było niepokojące...
JA: mężczyzna lat 26, experience: 6 lat naprzemian MJ, spidzik, pare razy małe ilości grzybków (oj podziałały), 6 dni ciągu tramal+MJ+zastrzyki uspokajające w tyłek :). Od roku zero drugs oprócz alko.

Aha, piszę to powoli z 10 min. a subtelne uczucie lekko innego stanu nie mija - fajnie!

Miałem podobnie, jak paliłem pierwszy raz. Za drugim razem dodaj tego ekstraktu, odrobinę. x10 jest dosyć mocny, a skoro to poczatek twojej przygody z salvią to nie ma co go marnować na niewyrobione receptory. Powinieneś już mieć małego tripa. Za trzecim razem wymieszaj ekstrakt z suszem po połowie i leć, leć w psychoprzestrzeń :-)

A ja dzisiaj paliłam ekstrakt mniej więcej x5 (bardzo niestandaryzowany, własna produkcja dzieliłam to dość na oko).
Wcześniej paliłam susz, ale można śmiało stwierdzić że wcale nie działał. nabiłam cybuch fajki wodnej i odpalałam zapalniczką żarową. Po 2 buchach poczułam takie dziwne uczucie ... i moje myśli powiedziały do mnie wtedy mniej więcej coś takiego - "przecież wcale nie chcesz dzisiaj poczuć pełnej mocy szałwi". Jeszcze chwile się zawahałam po czym doszłam do wniosku, że moje myśli muszą mieć rację i więcej nie paliłam. Ekstrakt zadział mocniej niż susz, myślę, że jakbym pociągnęła jeszcze jednego bucha to odleciałabym daaaaleko, ale chyba rzeczywiście nie ten dzień nie ta pora eh

masz racje, nie chciałaś. warto czekać, uwierz, nie ma się co z tym spieszyć :), dostaniesz wewnętrzny cynk ze to ten dzien, ta pora, ta godzina i wtedy poznasz jej prawdziwą moc.

ps. mi tez salvia nie ujawnila calego majestatu aczkolwiek kilkarazy było baaaardzo srogo....

Srobo? C oprzez to =rozumiez? Wyjaśnij. Jestem po suszu i zadziałał odużająco. jestem przed 1 próbą z ekstraktem x 10. teraz jestem napity. Aha,, na marginesie : możana miszać ekstrakt z tytoniem do cybucha?

Te 'poziomy' w salvii działają tak jak plateau w DXM, tak?
To może mi ktoś opisać ile jest tych poziomów i mniej więcej opisać każdy?
Albo czy ktoś może podać miejsce w którym znajdę takie opisy?