...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 1376 • Strona 129 z 138
  • 761 / 105 / 0
"Sylur" a Depakine też dostawałeś ? Ciągle czepiam się tej Depakine bo nienawidzę tego leku.
Uwaga! Użytkownik Palkrolik nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 470 / 43 / 0
@Palkrolik nie nie dostawałem i mało kto z tego co widziałem dostawał albo moze jakis rodzynek.
Ogólnie tam są mega ludzcy doktorowa i ordynator i wystarczy wytłumaczyć czemu ci coś nie służy to bez problemu ci zamienią na coś innego. Tam sie baklo walało na kilogramy, prega i ketrele xd.
metadonu akurat pilnowali max 3 dni i juz dawki ci cięli choćbyś na głowie stawał ale jak na lekarzy i ich znieczulice to w świeciu jest mega fajnie
  • 15 / 2 / 0
Cześć. Czy jeśli mam skierowanie na detoks to jak pójdę z tym skierowaniem do szpitala to od razu mnie wezmą czy trzeba czekać na termin ?

Fuzja - D5

Cześć. Czy ktoś może wie gdzie w Małopolsce są oddziały detoksykacyjne ? Oprócz Rydygiera i monaru na Suchym Jarze
  • 1121 / 153 / 0
@cupcake671 To zależy czy mają wolne miejsca, jak nie mają to musisz poczekać na swój termin, zależy od detoxu.
"Nieśmiertelny jak Ciro Di Marzio"

Chcesz coś ważnego ode mnie? Jestem mniej na forum, zajmuje się raczej tylko "moderacją", masz coś ważnego? to zapraszam PW, czad
  • 46 / 2 / 0
Hej. Jestem uzależniony od dużych dawek majki (150 mg iv jednorazowo) i oksykodonu (160 mg iv jednorazowo), dziennie dawki obu opio dochodzą do 400 mg, oczywiście iv. Terapeutka stwierdziła, że najlepszym rozwiązaniem będzie detoks, na co chętnie przystałem. Chciałbym się dowiedzieć, od ludzi, którzy tam byli, jak jest na oddziale detoksykacyjnym szpitala psychiatrycznego w Lublinie na Abramowickiej. Jest to detoks najbliżej mnie i nie wiem, czy iść tam, czy szukać jakiegoś innego detoksu, gdzieś dalej miejsca zamieszkania, tak więc proszę o opinie o Lublinie. Pozdrawiam.
  • 68 / 6 / 0
Cześć, to mój pierwszy post na forum, choć jestem zarejestrowany do 2010 r. i regularnie niniejsze forum czytuję. Napiszę, bo może to info komuś pomoże.

W lipcu zakończyłem detoks na Podolańskiej w Poznaniu. Uzależniony jestem od opioidów i benzodiazepin. Benzodiazepin używam oporowo, a nie przewlekle — tzn. jak mi wpadnie paczka czy dwie benzo, to znika w kilka dni (nie mam nad tym kontroli, czy to benzo wpadnie w celach rekreacji, czy jako pomoc w nieudolnych samodzielnych próbach złagodzenia zespołu abstynencyjnego opiatów). "Plus" takiego "systemu" jest taki, że nigdy nie zdążyłem uzależnić się fizycznie od benzo, więc na detoks trafiłem czysty od benzo i nie było potrzeby redukcji.

Co do samego detoksu:

1. Atmosfera bardzo dobra, ludzie wspaniali, personel empatyczny — oprócz jednej lekarki (chętnie bym tam wrócił, czułem się jak na kolonii. Ba, na żadnym urlopie z rodziną aż tak nie wypocząłem).

2. Obstawa lekowa spoko (relanium, klonidyna, kroplówki jak trzeba, heparegen, prega, neurotop retard, wszelkie NLP'zety, coś na padaczkę itd.) Pierwsze 3 - 4 dni w zasadzie przespałem.

3. Jeżeli chodzi o substytucję do opio, to nie prowadzą w ogóle, więc na żadną buprę itp. nie ma co liczyć.

4. Jeżeli dalej masz problemy ze snem w późniejszej fazie odstawki, to na życzenie też dostaniesz dodatkowe relanium lub klona (jak masz wkurwa w dzień, to też poratują).

5. Jedzenie — obiady pyszne i duże, śniadania i kolacje lipa. Warto zabrać jakiś obkład do chleba i masło, bo chleba walą tyle jak dla koni, a masła tyle jakby ceną dorównywało złotu lub platynie.

6. Terapia — pn. - pt. codziennie obowiązkowo 1 x terapia grupowa (w środy dwie) + można codziennie indywidualnie dla chętnych podejść do terapeuty i pogadać face 2 face (warto).

7. Obowiązki — wyznaczone dyżury pokojów do sprzątania kuchni, palarni i świetlicy (nie zajmuje to dłużej niż 15 minut).

8. WAŻENE — ponieważ formalnie to "Ośrodek Leczenia Alkoholowych Zespołów Abstynencyjnych", to uzależnionych tylko od leków czy dragów nie przyjmują, musi być uzależnienie alkoholowe lub krzyżowe z alkoholem. Przy przyjęciu trzeba ściemnić, że ma się też problem z alkoholem.

10. Pobyt alkusa czy narkusa trwa 10-11 dni. Jeżeli jesteś uzależniony od benzo i trzeba schodzić, to pobyt trwa 56 dni. (ale schodzą dobrze, widziałem wieloletnich kloniarzy co dostawali zgięcia dopiero w trzecim tygodniu po odstawce i zeszli.

11. Wypisać się na własne życzenie można zawsze.

W razie pytań służę pomocą.
  • 51 / 7 / 0
Szpital Rydygiera 06 i 07.2022
1. Pielęgniarki bardzo przyjazne, opiekunki super, naprawdę traktują jak ludzi.

2. Lekarze- trochę gorzej, bardzo żeby na kogo się trafi. Niby jest obchód, ale poza ewentualnym paracetamolem ciężko coś dostać. O, nie żałowali mi loperamidu, bo schodziłam z 20 mg bupry/d. Schodzenie bez benzo, jedyne co, to syropek na spanie typu Neospasmina albo (rzadko i nie dla mieszanych) zolpi.

3. Jedzenie typowo szpitalne. Nie można wychodzić poza oddział oczywiście, ale jest palarnia, można mieć telefon, można mieć odwiedziny- rzeczy ofc przeszukiwane.

4. Opio mają 15 dni, alkohol też chociaż oni często szybciej wychodzą. Mieszane 15 dni. Tylko benzo 56 dni. (Więc jak potrzeba więcej czasu, czeka się znowu w kolejce i przychodzi znowu na 15 dni, pod warunkiem utrzymania zaleconej dawki).

5. Schodzenie z BPR, zwłaszcza z najmniejszych dawek było dosłownym piekłem, zmuszeni do używania maseczek (na korytarzu, w sali przy personelu i pomimo tego, że palimy razem i używamy tych samych łazienek) zostałam zarazona COVIDem. Nie polecam. Wręcz odradzam.

Reasumując, wydaje mi się, że detox jest straszny, niezależnie od miejsca. Rydygier ma udogodnienia w postaci telefonu, więc jeśli ro kogoś przekonuje - ustawcie się w kolejce. Ja czekałam 6 tygodni na miejsce.
  • 683 / 133 / 0
Może ktoś się wypowiedzieć na temat oddziału detoksykacyjnego w Lublinie rzekomo jest tam zerowanie metadonem, do swiecia nie mam wstępu przez 3 miesiące bo wypisałem się na żądanie, potrzebuje pilnie pomocy boje się ze odbiorę sobie życie, wstaje i rycze z bezsilności, cały czas patrzę na kabel i pół nocy myśle czy się nie powiesić albo zajebac złoty strzał z fenta i pomiksowac to z klonami, rano wyjebalem wszystkie łyżki ze stolika do zlewu w kuchni i powiedziałem dość a właśnie przyjebalem wytrzymałem 2-3h od tego momentu… jestem na takich dawkach już ze nawet 2tyg nie wyproznialem się nie mam już gdzie się kłóć mecze ostatnia wymęczona zyle niech ktoś mi poda namiar na ten detox i opinie o nim i najważniejsze czy jest tsm metadon to na drugim końcu polski ode mnie ale to nic, pojechalbym nawet na detox do Amsterdamu w zasadzie chciałem ale były problemy z lekarzem tam
  • 761 / 105 / 0
@xantiago
Jadę z tobą na detox. Tylko ja od Clona. Nie wiem gdzie jechać. Zadzwoń do Kocborowa. Tam schodzą z benzo to może i z opiatów też.

Fuzja - D5

Lecę na terapię. Muszę dojść do siebie i lecę. Odstawiam tylko Pregabaline i zostaje na Clonie. Potem będę walczył z Clonem w dawce 1-2 mg dziennie. Terapia stacjonarna od 8 do 15 ale będę miał co robić w dzień a nie chlac. Jak się nie uda to na zamknięta wale. Pozdro chłopaki i dziewczyny
Uwaga! Użytkownik Palkrolik nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 683 / 133 / 0
Ktoś może mi doradzi co mam robić? Idę na detox do Lublina w przyszłym tygodniu, ale ostatnio będąc w swieciu wypisałem się po 5 dniach, nie dałem rady przez to ze dają marne 50mg metadonu +(10mg) w rezerwie w nocy za zgodą lekarza, mam wiele pytań zacznę od początku jestem uzależniony od naprawdę dużych dawek morfiny, oksykodonu, fentanylu i.v oraz klonazepamu, ale chce od razu po detoksie wyjechać z kraju uciekać przed wyrokiem. 1 pytanie brzmi czy ktoś kto był na detoxie w Lublinie na żerowaniu metadonem może się wypowiedzieć czy również maksymalne dawki do zerowania są jak w swieciu 50mg i ani mililitra więcej i również schodzą od razu z klona czy jest możliwość zejścia tylko z opiatów a klona zostawić?
2. Czy w przypadku mojego silnego uzależnienia bardziej doradzacie wejście mi na lewometadon i pójście się tam nasączyć, czy walczyć i się męczyć i wyzerować się i będąc czystym później podjąć terapię
3 gdybym wybrał teoretycznie program substytucyjny, jak to wygląda za granicą np w Amsterdamie lub Francji np Paryż lub inne miasto we Francji, czy mając papiery z Polski mogę normalnie wejść na program w Holandii bądź Francji
4 który kraj polecacie mi w ucieczce przed pajdą z którego kraju najmniejsze ryzyko jest ze mnie nie zdejmą gdy będę poszukiwany
5 i jaki kraj europejski ma najlepsze rekomendacje jeśli chodzi o leczenie ludzi uzależnionych od opiatów, bo być może zdecyduje się na ośrodek ale za granicą
6. Czy w Lublinie na detoksie od opiatów (nie wiem który oddział) można mieć telefon? Jeśli tak to jak długo?
7. Czy z tego da się wyjść? Czy to nas wszystkich opiowrakow zabierze na tamten świat? Jestem wykończony, zaniedbałem się przytyłem mimo iż nawet nie jem nic w ciągu dnia, czy komuś się tu udało? Nie pytam o ludzi kilka miesiące jedzących 200mg kody czy tramal tylko o ludzi latami walących w kabel silne opioidy typu morfina, heroina
ODPOWIEDZ
Posty: 1376 • Strona 129 z 138
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Medyczna marihuana długoterminowo poprawia jakość życia pacjentów

Australijscy medycy mówią, że pacjenci, którym przepisano medyczną marihuanę, mogli liczyć na poprawę ogólnej jakości życia związanej ze zdrowiem, a także zmniejszenie zmęczenia i zaburzeń snu przez okres jednego roku. Lęk, depresja, bezsenność i ból również ulegały osłabieniu.

[img]
Marihuana zmniejsza pragnienie alkoholu u osób pijących dużo – Nowe badania finansowane przez rząd

Czy marihuana może pomóc osobom pijącym dużo alkoholu pić mniej? Nowe badanie przeprowadzone w USA sugeruje, że tak – i to z zaskakująco prostego powodu. Osoby, które sięgały po marihuanę tuż przed alkoholem, piły wyraźnie mniej i miały mniejsze łaknienie.

[img]
Alkohol a rak: Każdy łyk może zwiększać ryzyko nowotworów

Alkohol jest jednym z najczęstszych czynników ryzyka rozwoju raka, odpowiedzialnym za około 100 tys. przypadków rocznie w USA. Naukowcy odkrywają coraz więcej mechanizmów, przez które alkohol uszkadza komórki i przyczynia się do powstawania guzów. Choć spożycie alkoholu jest powszechne, niewielu z nas zdaje sobie sprawę z powiązania między alkoholem a rakiem.