Kurde smutno mi bardzo przez własną głupotę zabiłem swoją roślinkę i to nie że o nią nie dbałem, bo doglądałem jaj kilka razy dziennie, fotki i inne bajery...
Dzisiaj popołudniu po pracy zajebany leżę, nagle ktoś dzwoni okazuje się że kominiarz, szybko schowałem maryśkę osobno i boxa. Kurwa dopierdala się do drzwi że można się wkurwić, mówię zaraz a ten ciulas puka i puka ja pierdole.
Ok pokój ogarnięty, otwieram, tam jakis taki starszy w sandałach i wchodzi, nawet go nie zaprosiłem poprostu się wpierdolił mówię ok, niech sprawdza, prowadzę go do łazienki i mówie sprawdzaj i "do widzenia". Gościu zachowanie typowo stare, bez pozwolenia przestawia rzeczy żebym tylko podpisał, wyjebał mi popiół z kadzidełek na cały pokój bo miejsce potrzebuje, mówię mu żeby zostawiłto w miejscu i ja mu miejsce zrobię, ten wkurwiony jak to stary dziad, jak śmiałem mu w moim mieszkaniu dyktować warunki.
No i nagle zczaił że nie sprawdził kuchni, ja podpisywałem to gówno a on bez pozwolenia pobiegł do kuchni deptając przy tym zabawki mojego psa ja pierdole, zacząłem go gonić ale kurwa nie zdążyłem wszedł do kuchni a tam growbox, bez maryśki ale samo pudło z wiatrakami i światłem mówi swoje. Zauważył że coś mu się pojebało i przecież w kuchni nie ma co sprawdzać, zaczął się dziwnie zachowywać jakby wyjść chciał.
No i chuj to kurwa wie czy wpierdolił się na growboxa i go zauważył czy nie, chociaż kto by nie zauważył świecącego pudła z wentylatorami.
Chciałem mu wypierdolić, naprawdę miałem ochotę mu zalutować, zjebać wulgarnie od dołu do góry i na koniec wypierdolić z mieszkania.
Ja pierdole całe życie się człowiek uczy, naprawdę zapomniałem że te skurwysyny co sprawdzają chodzą po mieszkaniu jakby było ich, nie mówię bo też spierdoliłem i najbardziej to siebie winię ;/ bo mogłem kutasowi nie otwierać i nie dać się pośpieszać, a po drugie kurwa nie dać mu chodzić jak chce.
Jestem wkurwiony na siebie ja pierdole! Następnym razem to kurwa na milimetr gościa nie puszczę kto by to nie był.
Z jednej strony stary gościu "pewnie" nie zauważył, "pewnie" nie zadzwoni jak zauważył.... ale istnieje szansa że zadzwoni...
Czułem że nie mam wyboru i roślinka której dziennie 3x fotki klepałem poszła do piachu.
Piszę bo chuj to wie komu mam napisać a mi smutno :(
Mini fotorelacja
RIP [*]
Skurwiały kraj żebym bał się sadzić rośliny :(
Ale nie wiem jak oni tam w policji działają... czy będą sprawdzać czy tam jest zapach maryśki i czy mogę przez to mieć przejebane? Nie mam pojęcia... a szkoda boxa wyjebywać jak tam dalej se sadzę. Ktoś coś kojarzy? Jak to wygląda z nalotem?
Sam box oczywiście wiadomka do czego i kurwa no każdy się skapnie. Ogólnie to następnym razem jak będę sadzić to już w kraju gdzie można, chyba że u nas pozwolą (hehe).
Z tego boxa chciałbym korzystać jeszcze dłuuuugo. No ale tak jak pisałem... istnieje szansa że po samym zapachu w nim mogę mieć przejebane?
Zneutralizuje zapach
Teraz tylko out, a box zawsze się przyda.
Mieszkanie mam już czyste od kilku dni, szczerze wam powiem że ten stres który towarzyszył temu że miałem jakieś szczątki DMT czy grzybów no i przedewszystkim sadzonkę Mary, był ogromny... odczułem to dopiero jak wszystko wyczyściłem.
Czuję się hmm... taki bezpieczny, serio jakoś pięknie z jednej strony a z drugiej no szkoda że nie mogę sobie w domu posadzić takiego cuda.
Na szczęście bardzo się wciągnąłem w roślinowanie, ostatnio ze dwa nowe kwiatki posadziłem, ale nie tak że rzucam nasionami jak popadnie, tylko pełna profeska, dziury na nasiona, nasiona odliczone, pierwsze 12-24 h w wodzie aż puściły, potem sadzenie, czekanie aż wyjdą i do boxa.
Normalnie cud miód, jak przy tym się odpoczywa. W planach mam słonecznik ale coś nie chce wypuścić kiełka :(
Miałem na myśli przenieść na out i tyle. Nie chodzić tam co drugi dzień, bo i nie ma po co.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/aptekadyzurna.jpg)
Rewolucja w receptach na opioidy przyniosła skutek? Przepisy miały uderzyć w receptomaty
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/germancannaclubs.jpg)
Niemiecki ekspert: trudno dostrzec w legalizacji konopi cokolwiek pozytywnego
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/chimpanzees-sharing-fruit.jpg)
Szympansy biesiadują? Sfilmowano je, gdy dzieliły się owocami zawierającymi alkohol
Ludzie od dawna spożywają alkohol i od tysiącleci odgrywa on rolę we wzmacnianiu więzi społecznych. Nowe badania wskazują, że nasi najbliżsi krewni – szympansy – mogą wykorzystywać alkohol w podobnym celu. Po raz pierwszy udało się sfilmować szympansy, które dzielą się sfermentowanymi owocami, w których stwierdzono obecność alkoholu.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/f5.large_.jpg)
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu
Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jrt-treated-cortical-neuron.jpg)
Nowa nadzieja dla pacjentów ze schizofrenią. Opracowano przełomowy lek inspirowany LSD
Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis stworzyli nową cząsteczkę o nazwie JRT, która może zrewolucjonizować leczenie schizofrenii i innych chorób mózgu. Lek działa podobnie do LSD, ale nie wywołuje halucynacji. Dodatkowo, wykazuje silniejsze działanie niż stosowana obecnie ketamina.