ODPOWIEDZ
Posty: 57 • Strona 2 z 6
  • 114 / / 0
Da rade symulowac


ciotka dostaje rente za depresje maniakalną,ale ile jej dają to nie mam pojęcia. dostaje tyle, że daje rade opłacić rachunki, czynsz i nawet na szlugi starcza

żółte papiery to w końcu jest pozbawienie człowieka do pracy, więc muszą dać mu kase żeby na życie starczyło i sądzę, że renta zbyt mała nie jest


na przykładzie znajomych wiem, ze symulowanie schizofrenii jest najlatwiejsze, poniewaz czasem psychiatra nie daje rady odróżnić kto udaje a kto nie.

mnie do psychiatryka chcieli wysłać za próby samobójcze, depresje i lęki nocne. także całkiem łatwo jest się dostać

można też powiedzieć o urojonej schizofreni, nie wiem, czy wyjasnieniem dobrym by było coś w stylu "kiedyś zażywałem dragi,reagularnie, odstawiłem i mam omamy, nie mogę spać bo ktoś mi szepcze coś do ucha" równie dobrze można powiedzieć, że oglądało się bardzo straszny film, który wpłynął okropnie na psychikę - u koleżanki podziałało. Za powód posiadania ,np. depresji, można powiedzieć, że miało się okropne dzieciństwo, że nikt Cię nie akceptował, od zawsze byłeś samotny, czy coś w tym stylu. W końcu aby mieć takie zaburzenia należy podać powód jak przez Twoje dotychczasowe życie kształtowała się psychika

chorobę psychiczną tak czy inaczej jest bardzo łatwo symulować

sama udawałam, jak byłam malutką dziewczynką, i tak sobie wmówiłam nie które rzeczy, że musze zapierdzielać do psychiatry.

dlatego, jak masz zamiar symulować, to symuluj tylko przy psychiatrach, w domu nie myśl o takich urojeniach, bo możesz sobie coś wmówić i faktycznie mieć wielki problem.pamiętaj zaburzenia psychiczne są tragiczne

a jak już będziesz w psychiatryku i będą chcieli Cię wypuścić, a Ty jeszcze chciałbyś zostać, to nie pokazuj , że Twój stan się polepsza, tylko pogarsza, to oni zatrzymają Cię tam na dłużej.

pozdrawiam :)
wróciłam po latach, aby dawać przykład. abstynencja to chuj, wszystko z umiarem :lsd:
  • 40 / 1 / 0
Haha, bawi mnie to co pisze benzydamina666 ale może ja mam zupełnie inne doświadczenia i "nie symulowałem będąc małym chłopcem" i nie wiem tego od "cioci" czy "koleżanek".
Symulowanie schizofrenii nie jest wcale takie łatwe, poza tym uważam że takie działanie mijałoby się z celem. Schizofrenia schizofrenii nierówna i nawet dwóch pacjentów z diagnozą paranoidalną może mieć zupełnie inne objawy. Schizofrenii towarzyszą często również objawy fizyczne od przyśpieszonego tętna po stany padaczkowe, nie jestem pielęgniarzem ale kto widział chociaż raz oczy schizofrenika w chwili ataku wie o co chodzi - tego nie znajdzie się u żadnego nawet narkomana. Lekarze i pielęgniarki w psychiatrykach to nie kretynki i kretyni, często traktują pacjentów zwłaszcza ze schizofrenią jako przypadki indywidualne. W takim przypadku garść leków dla schizofrenika + zastrzyk w dupala po którym obudzisz się po tygodniu zaśliniony i zaszczany w pasach sprawi że odechce Ci się symulować (a wtedy może być za późno hehe).
Co prawda nie napisałeś jakie są powody chęci udania się do szpitala więc sobie gdybam... Jeśli chodzi o rentę to te pieniądze są marne i możliwe że po kilku miesiącach symulacji dopiero będziesz potrzebował faktycznej opieki ;) Jeśli szybki detoks czy sanatorium w ciekawym towarzystwie na koszt NFZ to powtórzę po raz ostatni - gdy odwiedzisz lekarza dyżurnego i powiesz o próbie samobójczej, myślach S - ten nie ma prawa odesłać Cię do domu. Oczywiście różnie to bywa, ale z reguły przyjmują. bonne chance!
  • 114 / / 0
@up, może Cię to bawić, pisze po prostu to, co wiem

tak czy inaczej zdania nie zmienię bo od zawsze jestem w gronie osób psychicznych i wiem jak wyglądają. a speców znam takich, co nawet trzęsawice wielką w sobie umią wywołać, otworzyć szeroko oczy, powiedzieć pare bzdur i psychiatra już się na to nabiera

próbuje podać jakiś pomysł na symulacje zaburzeń psychicznych panu, który założył ten wątek

chodź w sumie fakt, lepiej nie udawać schizofrenika tylko osobę z inną dolegliwością psychiczną. wiadomo,że objawy fizyczne są nie możliwe do naśladowania

a faktycznie to pomysł za czasów dzieciństwa aby symulować był nie normalny. no ale młoda = głupia. teraz to werlafaksyną,terapiami i urojeniami płacę za dawne udawanie,które od paru lat jest prawdziwe


A tak czy inaczej i tak łatwo się tam dostać.
wróciłam po latach, aby dawać przykład. abstynencja to chuj, wszystko z umiarem :lsd:
  • 577 / 10 / 0
Zeby sie tam dostac wystarczy powiedziec ze ma sie mysli samobójcze i tyle. Nie wiem czy Ci sie to nie znudzi bo ja bylem w psychiatryku juz z 8 razy bo poprostu mnie tam zawiezli - bylem po klonach, alko , i nieraz baclofen. Pielegniarze sie ze mna silowali a pozniej lądowałem w pasy i po 3 dniach wychodziłem. Jak udasz schizofrenika to zostanie z Ciebie roślinka :D Ziomki na neuroleptykach spali cale dnie i nic nie jedli . Raz wyszedl jeden z wykreconym ryjem i pil wode z brudnego klosza od lampy hhah . Ponoc fale schizofrenika idzie wywolac jakimis stymulantami typu feta itp ale za te grosze to juz lepiej isc do roboty a nie udawac idiote tak mysle.
  • 989 / 76 / 0
Wystarczy, że szczerze opowiesz "historię swego życia". Każdy psychiatra znajdzie nieprawidłowości i/lub choroby.
Ostatnio zmieniony 16 sierpnia 2013 przez Błazen, łącznie zmieniany 1 raz.
Egoista, ale miły.
Narcyz, ale nie ostentacyjny.
Kłamca, ale wrażliwy.
Miło mi Cię poznać.
  • 1893 / 179 / 0
Chcesz zostać legalnym świrem bo liczysz na apanaże %-D czy chcesz wydębić jakieś prochy? Pierwsza opcja jest chujowa, bo musiałbyć naprawdę coś odpierdolić i w konsekwencji powieźliby cię na przymusowe leczenie. Zależnie od jego przebiegu miałbyś mniej lub bardziej nasrane do końca życia w papierach. Później, przy popełnieniu wykroczenia (kradzież, burdy po pijaku) mógłbyś trafić nie na dołek ale do szpitala z perspektywą półrocznej internacji. W dodatku trzeba zawracać sobie dupę wizytami u psychiatry - nawet tak dla picu. O zrytej opinii wśród ludzi i pierwszym wrażeniu z pobytu już nie mówię.
Ale jeśli jesteś desperatem to proszę bardzo, idź na lewiznę, dostaniesz rentę/zasiłek i paszport polsatu, będziesz siedział na dupie i dostawał te minimum. Możliwe że przywykniesz do takiej wegetacji - ale prędzej czy później i tak sumienie będzie ci dopierdalać, o ile je posiadasz.
  • 27 / / 0
Dobra, spierdalaj.

Ad rem: mówisz, że masz myśli samobójcze - muszą cię zalogować. Prób samobójczych radzę nie symulować, bo karta może się odwrócić, np. rodzina zechcieć ubezwłasnowolnić, wtedy takie symulacje wychodzą na autokonfidenctwo. A jak już kto zstępuję na tę scieżkę, to wszystkiego można się spodziewać; czas jest pojemny i pamiętny.

Trzymają min. 10 dni - 2 tyg., na tyle ZAWSZE naciskają, jakie by podstawy nie były, sądzę więc, że podstawą jest korzystne rozliczenie za pacjenta z NFZ. Do miesiąca spokojnie możesz przekiblować, a i kwartał jeśli taka twa wola, ale to już te pierwsze 2tyg. niech będą za trening, jakim należy na obchodzie i wobec notatek piguł się okazywać. Bowiem podstawą metodologii wariata jest, i to absolutna podstawa jest, nie CO mówisz, ale W JAKI SPOSÓB to mówisz. Możesz pierdzielić o misji budowy bomby wodorowej z kaleson i ciupagi, a możesz w pełni zapału zaświadczać o swoim zdrowiu, zażegnaniu psychozy i MS, na sposób "realny", tj. nie wolitywny, kontrolowany, ale przejawiający "prawdziwy" problem nad kalesony poplątany, i uwierzcie, że to pierwsza opcja będzie tą zignorowaną. Psychiatrycznym pojęciem na owy sposób mówienia jest termin wytrych "splątanie". Na to trzeba mieć flou i know how, który jak wspomniałem 2tyg. kurortu powinny starczyć.

A z chemii na moje dobre rozeznanie to alfa-pvp tak trzecia (u mnie piąta, ale uśredniam) doba bezsennego, bezcennego ciągu. Najlepszy psycho-mimetyk now, imho. Aż się prosi poświęcić temu posta, bo źle to przyjmujecie, ale muszę siku, elo

ed: bo sam splątałem,

+ED: I PAMIĘTAJ
benzydamina666 pisze:
pamiętaj zaburzenia psychiczne są tragiczne]

TO SE WYRYĆ. Śmiech mnie ogarnia na relacje bad-tripów, okazjonalnych psychoz po odstawieniu giebla itepe. Miałeś to, to weź se pomyśl nie parę godzin, ale pare tygodni trwa wieki. To są takie Dionizya, że o bachanaliach nie słyszeliście takich, o ile tych parę razy na przyharkorowszym ogólnym się nie posiedziało, za co teraz masturbuję się nastruganym gwoździem, pa
Ostatnio zmieniony 16 sierpnia 2013 przez WYGIENTY SKURWIEL, łącznie zmieniany 2 razy.
  • 1893 / 179 / 0
Hahaha żadne dragi nie są w tym zadaniu pomocne, bo lekarze w mig wyczają jak będziesz na siłę świrował. Z alfą-pvp zresztą było tak, że porobiony po ćwiartce pojechałem do psychiatryka odebrać dowód, personel nic nie zauważył.
  • 281 / 26 / 0
Nie wiem jaki koleś ma w tym cel, czy jest to uniknięcie paki, zdobycie leków, czy renta na całe życie, ale najłatwiej będzie symulować depresję z myślami samobójczymi, nie z próbami. Do tego jakiś depresant w niskiej dawce jak zolpidem, benzo, neuroleptyk, bądź antyhistamina I generacji; łatwiej będzie symulować obniżony afekt.
  • 825 / 14 / 0
Chłopak ten niedawno pisał w dziale klonazepam. Więc rada przekuma jest taka zjeść tego trochę i zadzwonić na pogotowie powiedzieć że chciało się samobóje jebnąć, zawiozą na toksykologię i na drugi dzień przyłazi psycholog/psychiatra i gadać ze ma się ochotę zrobić to jeszcze raz. Wjazd na psychiatryk bankowy.
ODPOWIEDZ
Posty: 57 • Strona 2 z 6
Artykuły
Newsy
[img]
Alkohol a rak: Każdy łyk może zwiększać ryzyko nowotworów

Alkohol jest jednym z najczęstszych czynników ryzyka rozwoju raka, odpowiedzialnym za około 100 tys. przypadków rocznie w USA. Naukowcy odkrywają coraz więcej mechanizmów, przez które alkohol uszkadza komórki i przyczynia się do powstawania guzów. Choć spożycie alkoholu jest powszechne, niewielu z nas zdaje sobie sprawę z powiązania między alkoholem a rakiem.

[img]
"Bardzo lubiłem amfetaminę". Znany muzyk o narkotykach

Kazik Staszewski opowiedział o swoim doświadczeniu z narkotykami. Muzyk sporo eksperymentował z używkami.

[img]
Marihuana zmniejsza pragnienie alkoholu u osób pijących dużo – Nowe badania finansowane przez rząd

Czy marihuana może pomóc osobom pijącym dużo alkoholu pić mniej? Nowe badanie przeprowadzone w USA sugeruje, że tak – i to z zaskakująco prostego powodu. Osoby, które sięgały po marihuanę tuż przed alkoholem, piły wyraźnie mniej i miały mniejsze łaknienie.