...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 13 • Strona 1 z 2
  • 2 / / 0
Witaj Hyperealu!

Zamierzam coś zmienić. Mówiłem sobie to nie raz... Jest już chyba granica.
Mam dość życia, kiedyś byłem ambitny, chłonny wiedzy, zmotywowany...
Mam 24 lata... Znajomi, nawet Ci, z którymi ćpałem, ogarneli się, żyją dobrze, mają firmy, kręcą flote, a Ja...


Generalnie mam zamiar rzucić wszystkie używki i nałogi, które zabierają.... w sumie wszystko...
Mówie tu nawet o kawie, od kofeiny i energetyków też jestem uzależniony..

A więc.
alkohol - Zawsze wolałem fufu niż alko. Zawsze po alko mam tak, że głowa jeszcze chce o wiele więcej, ale po prostu rzygam...
Z nim raczej nie mam problemów, wiadomo okazyjnie no i na imprezach, grillach, wyjscia ze znajomymi na pare piwek.

kofeina - Od jakiś dobrych 2 lat nie funkcjonuje bez energetyka w ciągu dnia, czasami kilka
nikotyna - Od 5 lat nałogowo, to znaczy minimum 1 paczka dziennie, na imprezie przy fufu lekko 2+

Ścierwo - Od 5 lat. Od fety przez dopy, kryształy, ciastka. Dopów daaawno nie tykam. Reszta wiadomo na początku tylko na imprezach, ale imprezy były od piątku do niedzieli. Tak jakieś 2 lata. Pozniej czasami też gdzieś na imprezie ale tylko feta, aż zdażyło się w tygodniu... Teraz tylko feta. Po prostu brałem, bo lepiej sie czułem, łatwiej było rozmawiać, wszystko stało się łatwiejsze... Byłem z dziewczyną, przed którą to ukrywałem, nawet przy niej... Do tej pory nie wiem jak tego nie widziała, może nie chciała... Teraz od 2 lat jest dramat. W domu, w pracy, wszedzie... Na dodatek najczesciej sam... Jeszcze pol roku temu chciało mi się iść do klubu i wgl... Teraz? Siedze w weekend w domu i odkurzam pół nocy... Po prostu zauważyłem uzaleznienie fizyczne. Zawsze mówiłem, wszystko dla ludzi, ale z umiarem. Po prostu cpam bo wtedy nie myślę o problemach w domu od urodzenia, o długach których mam sporo... Często normalnie jem i śpie po fufu. Potrafie wytrzymać pare dni, ale widze że robie to coraz częściej....

marihuana - pale praktycznie codziennie od 7 lat, czasem dużo, czasem buszek tylko, po prostu lubię, tego nie chce rzucić, ograniczenie przyjdzie jeszcze z wiekiem.

Nie wiem jak się przygotować do detoxu. Bez fufu, papierosów, energetyka czuje się jak śmieć, albo chodze wkurwiony na maksa. Nie wiem jak całą zwałe odstawienną pogodzić z codziennym życiem, pracą. Od czego zacząć?
  • 85 / 29 / 0
Zacznij od przekonania samego siebie, że na prawdę tego chcesz. Mam 23 lata, opio w krwiobiegu od jakiśch 7 i kilka(naście?) odwyków/odtruć/detoksów za sobą. Przestałem oszukiwać siebie i innych, że z tym skończę, bo najzwyczajniej jeszcze tego nie czuję. I tak największym sukcesem było odtrucie się od H po rocznym ciągu i po kilku tygodniowej przerwie powrót do K w dawkach >600 mg. Na razie nie jest źle, pracuję, mam fajną dziewczynę, mieszkanie, nie dopuszczam do ciągów i no...tylko jeszcze przestać pić ;)
Uwaga! Użytkownik LittlePossessedRock nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1756 / 239 / 0
02 lipca 2019odmiennyswiatapoglad pisze:
Witaj Hyperealu!

Zamierzam coś zmienić. Mówiłem sobie to nie raz... Jest już chyba granica.
Mam dość życia, kiedyś byłem ambitny, chłonny wiedzy, zmotywowany...
Mam 24 lata... Znajomi, nawet Ci, z którymi ćpałem, ogarneli się, żyją dobrze, mają firmy, kręcą flote, a Ja...


Generalnie mam zamiar rzucić wszystkie używki i nałogi, które zabierają.... w sumie wszystko...
Mówie tu nawet o kawie, od kofeiny i energetyków też jestem uzależniony..

A więc.
alkohol - Zawsze wolałem fufu niż alko. Zawsze po alko mam tak, że głowa jeszcze chce o wiele więcej, ale po prostu rzygam...
Z nim raczej nie mam problemów, wiadomo okazyjnie no i na imprezach, grillach, wyjscia ze znajomymi na pare piwek.

kofeina - Od jakiś dobrych 2 lat nie funkcjonuje bez energetyka w ciągu dnia, czasami kilka
nikotyna - Od 5 lat nałogowo, to znaczy minimum 1 paczka dziennie, na imprezie przy fufu lekko 2+

Ścierwo - Od 5 lat. Od fety przez dopy, kryształy, ciastka. Dopów daaawno nie tykam. Reszta wiadomo na początku tylko na imprezach, ale imprezy były od piątku do niedzieli. Tak jakieś 2 lata. Pozniej czasami też gdzieś na imprezie ale tylko feta, aż zdażyło się w tygodniu... Teraz tylko feta. Po prostu brałem, bo lepiej sie czułem, łatwiej było rozmawiać, wszystko stało się łatwiejsze... Byłem z dziewczyną, przed którą to ukrywałem, nawet przy niej... Do tej pory nie wiem jak tego nie widziała, może nie chciała... Teraz od 2 lat jest dramat. W domu, w pracy, wszedzie... Na dodatek najczesciej sam... Jeszcze pol roku temu chciało mi się iść do klubu i wgl... Teraz? Siedze w weekend w domu i odkurzam pół nocy... Po prostu zauważyłem uzaleznienie fizyczne. Zawsze mówiłem, wszystko dla ludzi, ale z umiarem. Po prostu cpam bo wtedy nie myślę o problemach w domu od urodzenia, o długach których mam sporo... Często normalnie jem i śpie po fufu. Potrafie wytrzymać pare dni, ale widze że robie to coraz częściej....

marihuana - pale praktycznie codziennie od 7 lat, czasem dużo, czasem buszek tylko, po prostu lubię, tego nie chce rzucić, ograniczenie przyjdzie jeszcze z wiekiem.

Nie wiem jak się przygotować do detoxu. Bez fufu, papierosów, energetyka czuje się jak śmieć, albo chodze wkurwiony na maksa. Nie wiem jak całą zwałe odstawienną pogodzić z codziennym życiem, pracą. Od czego zacząć?
Słabo to widzę.
Nie pytaj się nas jak zacząć tylko zacznij.
Chyba że liczysz że zrobimy to za ciebie. Zaniedbywałeś się x lat myślisz że to łatwe i przyjemne organizowanie sobie czasu na trzeźwo?
  • 437 / 109 / 0
Ja też to słabo widzę. W ogóle lol, przygotowanie do stanu odstawienia? %-D Miej jaja gościu i to odstaw, a nie nam jebnąłeś historyjkę o tym ile ćpałeś. Na detoks i do ośrodka na 12 miesięcy, jedyna opcja. A, no i nie chcę cię martwić, ale bakę też musisz odstawić.
02 lipca 2019odmiennyswiatapoglad pisze:
Bez fufu, papierosów, energetyka czuje się jak śmieć.
Nie chcę być niemiły, ale jest dokładnie tak, jak napisałeś. Teraz musisz się tylko nauczyć nie być śmieciem.

Pozdro i trzymam kciuki!
  • 24 / 4 / 0
Jak będziesz miał parcie i chęć na odstawienie dasz radę(mówię na swoim przykładzie). 4 tyg nie biorę już nic, lecz wyjechałam z miasta gdzie znajomi i ludzie mnie nakręcali i sama się nakręcałam. Dwa dni przed wyjazdem naćpałam się jak dzika świnia, a teraz po 4 tyg ciągnie mnie, ale wolny czas przeznaczam na wycieczki, spacery, trening lub rysowanie. Oczywiście każdy ma inaczej, ale spróbuj wolny czas zagospodarować tak, żeby jak najmniej myśleć o ćpaniu itp.
:kreska: kiciorz.
  • 1455 / 592 / 0
@odmiennyswiatapoglad

Zaczynasz z kompletnie zlej strony . Zabierz sie wpierw za problemy przez ktore zaczales cpac (cokolwiek to nie jest) i wtedy majac juz w miare zycie opanowane zaczynaj odstawianie substancji .
Aha i :liść: codziennie to tez niedobrze , palac z taka czestotliwoscia nie bedziesz sie nigdy dobrze czul .
Życie jest zdrojem rozkoszy; ale tam, gdzie pije zeń motłoch, zatrute są wszystkie studnie.
  • 9300 / 1808 / 2
07 lipca 2019zielonaleyta pisze:
Jak będziesz miał parcie i chęć na odstawienie dasz radę(mówię na swoim przykładzie). 4 tyg nie biorę już nic, lecz wyjechałam z miasta gdzie znajomi i ludzie mnie nakręcali i sama się nakręcałam. Dwa dni przed wyjazdem naćpałam się jak dzika świnia, a teraz po 4 tyg ciągnie mnie, ale wolny czas przeznaczam na wycieczki, spacery, trening lub rysowanie. Oczywiście każdy ma inaczej, ale spróbuj wolny czas zagospodarować tak, żeby jak najmniej myśleć o ćpaniu itp.
4tyg to nic.
Po 4 tyg dopiero niektore mechanizmy zaczynaja szalec.
02 lipca 2019odmiennyswiatapoglad pisze:
Zamierzam coś zmienić
To zmien.
Nic nie planuj poprostu odstaw.
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 1756 / 239 / 0
07 lipca 2019zielonaleyta pisze:
Jak będziesz miał parcie i chęć na odstawienie dasz radę(mówię na swoim przykładzie). 4 tyg nie biorę już nic, lecz wyjechałam z miasta gdzie znajomi i ludzie mnie nakręcali i sama się nakręcałam. Dwa dni przed wyjazdem naćpałam się jak dzika świnia, a teraz po 4 tyg ciągnie mnie, ale wolny czas przeznaczam na wycieczki, spacery, trening lub rysowanie. Oczywiście każdy ma inaczej, ale spróbuj wolny czas zagospodarować tak, żeby jak najmniej myśleć o ćpaniu itp.
Miodowy miesiąc uuuu też go miałem.
Ja po roku absty od bk, AMP, coke uświadomiłem sobie że jedyną przyjemność jaką sobie fundowałem to narkotyki i jedyną przyjemność jaką chciałem to było zalanie łba serotoniną i dopaminą bez żadnego wysiłku co teraz z perspektywy czasu było słabe bycie na fazie żeby być.

Ps
Życie w trzeźwości jest nudne i monotonne po odstawieniu to od nas zależy jak je sobie zorganizujemy.
  • 128 / 18 / 0
Najgorzej. Szukanie pomysłu na trzeźwość na forum dla ćpunow to jak strzał w kolano. Ja od kiedy tu jestem czuje znowu coraz większą fascynację.
Jeżeli faktycznie chcesz z te gho wyjść a nie po prostu usłyszeć, że inni też walą różne rzeczy na potęgę i usprawiedliwić się na naszym tle, że przecież niektórzy są bardziej wjebani to radzę iść po prostu do specjalisty. Tutaj nie ma takich co Ci przeprowadza terapię odwykowa.
  • 258 / 106 / 0
Myślę że autorowi wątku nie tyle chodziło o rozpisanie szczegółowego, zindywidualizowanego planu detoxu, ile o ogólne wskazówki pod względem nastawienia mentalnego i kierunków działania.

Z tej perspektywy IMO jedyne sensowne rady, jakie tu padły to:
1. Rozpoznać i przyatakować przyczyny wjebania się w nałóg/nałogi. Nie, kurwa, nigdy nie jest tak, że ćpanie samo nam wpada w ryj, kanał, nocha, dupę czy jaką kto ROA preferuje ot tak, samo z siebie. Owszem, na początku może być zwykła ciekawość jak to jest, ale wjebanie się po uszy zawsze ma swoje źródła w nieprzepracowanych problemach życiowych.
2. Odciąć się w miarę możliwości od bodźców nakręcających nas na narko. Wątek dobrze rozwinęła @zielonaleyta, nie mam w sumie nic więcej do dodania.
3. Ww. koniecznie konsultować, przynajmniej na początkowych odcinkach tej zawsze wyboistej drogi, ze specjalistą psychologiem. W skrajnym przypadku leczenie w ośrodku zamkniętym.

Rady typu "don't think too much, just do it" proponuję ignorować. Przez jakiś czas uczęszczałem na terapię uzależnień, dopóki nie uznałem że wypracowałem z pomocą specjalisty wystarczającą ilość mechanizmów radzenia sobie z nałogiem, trzymania go w ryzach (pełna absta nie była nigdy moim celem). Mój psycho popukałby się w głowę, gdyby przeczytał tego rodzaju pierdolety. Mam też trzeźwych alkoholików wśród rodziny i znajomych, dokładnie te same sposoby radzenia z uzależnieniem przerabiali co w punktach 1-3.

No ale znając życie zaraz hajpowi szamani mnie tu obszczekają.
Anarchizm, nihilizm, prymitywizm: 3 słowa najlepiej oddające mój światopogląd i moje jestestwo.
O narkomanii nie wspominam, bo na tym forum to jak afiszowanie się że ma się w dupie otwór do srania.
---
I want more life, fucker!
ODPOWIEDZ
Posty: 13 • Strona 1 z 2
Newsy
[img]
Czy psychodeliki mogą uczynić Cię bardziej moralnym człowiekiem? [Nowe badania 2025]

Czy możliwe jest, że po zażyciu psychodelików stajesz się bardziej empatyczny, troszczysz się o innych ludzi, zwierzęta czy nawet środowisko naturalne? Najnowsze badania opublikowane w Journal of Psychoactive Drugs sugerują, że tak – osoby, które doświadczyły głębokich przeżyć psychodelicznych, wykazują wyższy poziom moralnej ekspansywności, czyli gotowości do rozszerzenia współczucia i troski na coraz szersze kręgi istnienia. Co ciekawe, wzrost ten jest szczególnie silny u osób, które podczas „tripu” przeżyły rozpad ego lub intensywne doświadczenia mistyczne.

[img]
To nie zgniłe mandarynki. 24-latek niósł w torbie tak zapakowane narkotyki. Wpadł, bo spanikował

"Dzięki czujności, doświadczeniu i doskonałemu rozpoznaniu terenu, policjanci z Wydziału Wywiadowczego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie kolejny raz skutecznie uderzyli w przestępczość narkotykową."

[img]
10 lat więzienia dla producenta metamfetaminy. Legnicki sąd wydał wyrok

Przestępstwa narkotykowe to coraz większy problem. W jednej z takich spraw zapadł właśnie wyrok. Sąd Okręgowy w Legnicy skazał na 10 lat więzienia 34-letniego Jakuba C., który na przemysłową skalę produkował metamfetaminę. Wytwórnia działała w garażu na terenie prywatnej posesji w Niemstowie pod Lubinem.