"Jeżeli nie możecie znaleść w internecie bezwodnego acetonu ważną sprawą jest usunięcie wodu z acetonu gdyż koko bardzo łatwo rospuszcza sie w wodzie. Proces jest bardzo łatwy więc nie ryzykujcie ze zwykłym acetonem. Wystarczy znaleść aceton w jakimś sklepie budowlanym lub chemicznym o jak najwyższym % i kupic Siarczan magnezowy - Sól gorzka do kupienia w każdej aptece za grosze (u mnie 100g - 4zł). Gdy już mamy co trzeba nastawiamy piec na 200C i posypujemu rownomiernie troche ponad 10g na tace pokrytą folią do pieczenia(chodzi mi o ten papier) i wstawiamy do tego rozgrzanego pieca na 2h. Odmierzamy 10g i wrzucamy do 1 litra acetonu, potrząsnij porzadnie przez kilka min i odstaw na 24h. Po tym czasie na dole butli z acetonem osadzi sie taki syf jest to nasz siarczan magnezowy który wchłonął jak gąbka wode i inne zanieczyszczenia. Teraz trzabe oddzielic aceton od tego syfu na dole, ja używam dużej szklanej pipety żeby powoli powyssysac aceton zostawiając syf na dole można też użyć szklanej strzykawki albo inne szklane naczynie, chociaż nawet duża plastikowa strzykawka da rade ale plastiku lepiej unikać bo może go rospuscic jak plastik bedzie cienki/biednej jakosci. I gotowe! Mamy prawie cały litr bezwodnego acetonu który starczy nam na długi czas."

Czytaj więcej na: http://talk.hyperreal.info/oczyszczanie ... z2GPNiLKG9

Jutro spróbuje, chociaż najchętniej znalazł bym ten aceton dorexa bo widać psim "trafem" akurat i napewno niesamowitym przypadkiem i przetrafnym zbiegiem okoliczności tak się złożyło że keidyś zajumałem kumplowi 5l(nie widziałam jaki jes drogi skurwiel-sory Adaśh :o) i mimo że kilka razy miałem mu oddać to został u mnie-jeszcze nie mając pojęcia o opio wgl xD i okazał się idealny :p

Ceny w internecie jeśli chodzi o aceton bezwodny bardzo nie fajne, ciekaw ile mi poweidzą w tym moim skelpie... (w sobote zmakniete niestety :/ )

własnie jestem po kg bakkalino ) )
przepis działa, zrobiłem tylko acetonem, a i tak mnie poskładało, troche roboty, ale ogólnie sie opłaca bo strzał iv z 1kg robi robote

No i gratulejszyn, w końcu ktoś odważny! ;) Jakim acetonem ekstrahowałeś? Aceton wyszedł Ci mocno żółty czy brązowy? Jak to drugie to oznacza to, z tego co zdążyłem ustalić, że aceton posiada dużo wody(albo przepłuczka za slabo odparowana) i rozpuszcza więcej syfów(tłuszczy, barwników etc...) dlatego wychodzi mocno brązowy. Teraz dorwałem aceton techniczny(małej firmy, smai produkują) który ma zawartość wody tylko 0.12%, do tego odwodniłem go wygrzanym siarczanem magnezu i przy ekstrakcji barwi się na jasny żółty(chociaż to zależy też od ilości maku z którego robimy przepłuczkę, ale "dragon" przy tej ilości był mocno brązowy), acytylacja przebiega lepeij-produkt jest mocniejszy.

Ta bezwodność acetonu jest wazna głównie gdy chcemy przeacytylowac, bo przez wode bezet zamienia się w kwas octowy... W innym wypadku zyskujemy jedynie mneij syfu w produkcie końcowym(?).

Poszukaj bezetu po sklepach z odczynnikami-naprawdę warto! ja jednak swój zostawiam, bo robię robote codzeinnie i szybko mi schodzi....


edit: odkwaszałeś przepełczkę sodą? warot to z robić nawet gdy się nei acytyluje, bo aceton najlepiej rozpuszcza wolną zasade morfiny...

Panie Better. Ja aceton mam firmy Voke z budowlanego, odwodniony solą gorzką. Przy produkcji odparowuje brązowawo siuskowaty aceton :D Mam nadzieje ze jest dobrze odwodniony, ale chyba powtorze ten proces ;) dla pewności.
A tak w ogóle to robiłem drugi raz tak że zebrałem maź na watke i moczylem/wyciskałem w acetonie, odparowalem i dopiero po dodaniu wody do iniekcji(czyli kranówki xd) przeflitrowałem do pukawki, wyszło równie dobre co twoją metodą,jak nie lepsze(a może gorsze ??).
Co do samej produkcji, to zrobiłem trzy. Jedna spoko dobra, druga też, a ostatina.....zapalił mi się cały aceton który usiłowalem BARDZO ostrożnie odparować normalnie w garnuszku, tak więc nie polecam ! Wszyscy obsrani a Ja za bardzo się nie przestraszyłem (byłem juz po ) tylko mówiłem "spokojnie,nic się nie zajęło,spokojnie" :D

Tak do dwóch przepłuczek poszła soda, w pierwszej wyczułem moment, w tej drugiej chyba nie-wyszło gorsze. Ale mam w domu gdzies papierki lakmusowe więc nastepnym razem bedzie po prostu ph 9,5 bez pierdolenia.

Bezet zamówie chyba ten co po 50ml jest, oby to doszło :)

No to super że ogarnąłeś metode! Z tym acetonem to nic pewnego, możliwe ze jego barwa jeszcze bardziej zależy od maku jakeigo używamy. Jeśli chodzi o metode z watą to niby tak się robi/robiło, ale mnie to do końca nie przekonuje, bo żeby zebrać maź to musi być lekko "wodnista"-przyjmijmy najmniej jak smoła. Ja odparowuje tak że zostaje coś w rodzaju zaprawy, tak że się kruszy, leciutko tylko klei. ale z drugiej strony to co mamy na watce można odparować dodatkowo-ale właściwie to nei ma wiekszego znaczenia, to tylko kwestia wygody kto jak woli.

Drogo Ci liczą za ten bzet? Moze warto pochodzić po sklepach z odczynikami/wyposażeniem laboratoriów i popytać? kurde ja już zużyłem prawie 0.5l xD a mam(miałem) 1l... Chyba musze pokombinować z minimalna iloscią bzetu potrzebną do roboty, bo teraz leje po 5ml nawet i chyba bez sensu marnuje ten bzet(chociaz mam wrażenie że mocniejsze wychodzi!)

PS-jak coś się pali to najlepeij nakryź garnkiem jakim! :-D Ja tez miałem taką przygodę, acytylowałem tabsa na odwrocie puszki podgrzewanej przez świeczkę-zazwyczaj puszcząłme na to wentylator, ale że robiliśmy u Mastera to wentylatora nie było... Tez ładnie perolnęło ale szybciutko garnkiem nakryłem i na koniec dobrze wyszło... :-D

zrobilem kolejny temat , wszystko pięknie ładnie, tylko po drugim strzale wyskoczyły mi bąble wkoło miejsca gdzie pukałem, o co chodzi?

bąble czy kropki (płaskie)?

dokładnie, mi też (coś w stylu wysypki) wyskoczyło i mnie okolice wkłucia bolą
a tam gdzie 2 razy się przebiłem/skóra strasznie piekło

Uczulenie jest normalne jełśi robimy bez acytylacji, natomiast piecze jak się źle podaje, albo czegoś nie odparuje(bztu szczególnie).

PS-jak nie acytylujecie to dodajcie trochę kwasku przed rozpuszczaniem w wodzie. Ale naprawdę trochę a ni pół łyżki..

Jeśli dobrze rozumiem, to nawet z słabego maku można dostać zadowalającego strzała? Bo biodostępność morfiny to chyba coś około 30% przy podaniu doryjnym, więc sporo sie marnuje, a tak przy IV idzie dużo więcej, czy pierdole głupoty? A jak z podaniem PR? IV sie troche obawiam, nie powiem.