Ja próbowałbym mówić, że niedawno było się u psychiatry prywatnie z powodu męczącej nas od dawna depresji i lęków. Psychiatra przepisał nam jakiś antydepresant (np. paroksetynę) i (tutaj coś słabego na lęki, dajmy na to bellergot), ale niestety ten bellergot w ogóle nam nie pomaga. Ostatnio zostaliśmy poczęstowani przez członka rodziny jego lekiem, który bardzo nam pomógł, dzięki niemu w końcu mogliśmy funkcjonować jak normalny człowiek np. w pracy. Pytamy lekarza czy mógłby nam ten lek przepisać, ponieważ na kolejną wizytę u psychiatry nie mamy pieniędzy. Tutaj pada pytanie ze strony doktorka, jaki to lek, więc mówimy jakie tam benzo chcemy dostać.

Prostsze niż zmotanie sztuki zioła.

Sprawdzone :-) (Akurat ja nawet nie musiałem kłamać, no może trochę, bo nikt mnie klonem nie częstował :-p )

Normalny internista po takiej historii powie, że nie chce się wcinać w leczenie psychiatrze i Cię do niego odeśle.
Trzeba przekonać internistę, że bierzesz to benzo od dawna, że inny lekarz kazał Ci je brać i że znasz zagrożenia z nim związane + nie nadużywasz.

Wiecie, tak sobie myślę, jak często lekarze muszą słyszeć ten kit o "tabletce od cioci/mamy/babci/sąsiadki". Aaa jak to ona się nazywała, niech sobie przypomnę... a już wiem... (tu wpisz lekko przekręconą nazwę dowolnego benzo/opio). :) Tę ściemę zna chyba każdy lekarz. Nie mówię, że jest zła, ale wyświechtana tak że zarówno magik świeżo po studiach jak i 90-letni felczer z pewnością wie że to zazwyczaj kit. Imo znacznie lepiej dębić benzo w taki sposób jak napisał kolega wyżej. Albo kit o tym że psychiatry nie ma (podać nazwisko jakiegoś z sąsiedniego miasta żeby brzmieć wiarygodniej, pokazać pudełko też nie zawadzi), bzd się skończyły, wiesz o ich potencjale uzależniającym ale w obecnej sytuacji życiowej są one niezbędne. Do tego dodać jeszcze o tym że bierzesz jakieś dowolne SSRI i poprosić też o receptę na nie i tyle. Też znana metoda ale moim zdaniem lepsza od tej pierwszej. Pzdr.

No cóż, może mam sporo szczęścia co do lekarza rodzinnego. :P


Po takiej gadce stały dostęp do klonów, przy 2 wizycie nie zdążyłem nic powiedzieć a ten wspaniały człowiek od razu spytał czy klon pomaga i zabrał się za pisanie recki. Poprosiłem też o paroksetynę pokazując opakowanie więc wie, że nie chodzi tylko o ćpanie.

Ja wyczailem lekarza już ze 3 lata twmu w przychodni co przepisywal mi na początku Tramal. Najpierw były to male dawki, dziś dostaje duże, można nawet powiedzieć, ze bardzoooo duże.
Co do benzodiazepin to od prawie 2 lat biore co tydzień inne benzo (lacznie 4).
Co poniedziałek czy wtorek (zależy jak pracuje akurat) ide i zostawiam tylko w rejestracji karteczke z imieniem, nazwiskiem i peselem oraz nazwa leku i iloscia (pisze ilość opakowan, a w nawiasie nizej ilość tabletek). Jak pojde powiedzmy o 9 czy 10 godzinie do przychodni i zostawię karteczke po 12 już ma wypisane co chciałem, wydrukowane znaczy, bo teraz większość w wiekszosci przychodni drukują lekarze recepty.
I tak co tydzień biore zostawiając karteczke:
- 2-4 opakowania Lorafenu 2,5mg
- 3 opakowania Clonazepamu 2mg (dostałem podkladke od lekarza rehabilitanta, ze biore go na bol, na bol dostaje tez tramadol, ale to już inny temat)
- 3 opakowania Alproxu 1mg (mogę wiadomo wykupić rownie dobrze Xanax jak i Alpragen czy inny lek z alprazolamem)
- 2 opakowania Lexotanu 6mg (wykupuje zwykle Sedam 6mg)

I tak co tydzień dostaje receptę na jedno benzo, miesięcznie (przez 4 tygodnie) wychodzi lacznie 4 rozne nawet nie widzac lekarza. Czasem nie wykupuje wcale tych recept lub 1 opakowanie. Mam poważne zwyrodnienia kregoslupa w części ledzwiowej i szyjnej teraz jakies pol roku temu mi wyszlo i jak mnie nigdy nic nie bolało tak teraz boli mnie kregoslup i biore na bol tramadol i jak mnie zlapie ostry, silny bol odcinka lędźwiowego to biore klonazepam 2mg. Już teraz wyczuwam kiedy mnie zlapie i rano nie będę mogl wstać z lozka i wtedy biore 1 tabletke CLonazepamu 2mg i ok. Jak wezme Clonazepam w czasie już napadu bou to pomaga tylko trochę, caly dzień chodze zgięty w pol (do toalety i kuchni tylko chodze, tak to leze i mniej boli wtedy) i ledwo mowie tak mi zatyka pluca, bo promieniuje ten bol do biddra, polowy nogi, łopatki etc. Ogolnie przejebane :-(, A nic nigdy mnie w zyciu nie bolało i ciganalem tramal na zwyrodnienia części ledzwiowej, która mnie wtedy wcale nie bolała. Teraz od marca lipa jest :-(. Wiem, ze to kara za używanie tramadolu i innych opio od ponad 10 lat rekreacyjnie

Ja mysle, ze mogl nie wpisac słownie ilości mg i dlatego tak powiedział. Albo wypisal, ale nie był pewny czy dobrze policzyl :-D . Bralbym smialo kolejne recki. Chyba, ze nie jesteś wjebana, jak nie jesteś (jeszcze, bo alpra uzaleznia najszybciej i najmocniej,a zejście cold turkey jest pieklem, na drugim miejscu jest Lorafen potem klon) to jak najszybciej odstaw to gowno, bo tylko na początku jest fajnie, potem nawet w większych nie będziesz już tak czula alpry jak na początku.

Mi żaden rodzinny nie chce przepisać benzo.
Żeby się odjebać przepisują hydroksyzynę. To se czasem sam cos zapierdole z szafki. Kiedyś mogłem pieczątkę i blistry recept, ale to nie po chrześcijańsku. Zresztą benzo mam od Doktorka z meliny jego, domu bożego. Chuj w dupe NFZ. Za paczkę acataru mam klony. Bartel rządzi.

2 dni temu odebrałem recke na 2 paki klona od rodzinnego. :-D

Przepisywanie benzodiazepin przez lekarza rodzinnego - dla mnie banał = odpowiednie papiery.

Witam, czy jest możliwy dostęp do tych leków bez drogiej wizyty u lekarza i recepty?
Jeśli ktoś z was posiada zaufany dostęp, byłbym wdzięczny za informacje - naprawdę.
Pozdrawiam.

przeniesiono do odpowiedniego tematu - WRB