Luźne dyskusje na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi.
ODPOWIEDZ
Posty: 47 • Strona 2 z 5
  • 3 / / 0
@Mordarg Bardzo ładnie to napisałeś, szczerze i trafiająco. Być może i taka jest przyczyna, być może nie, choć rozumowanie to brzmi sensownie. Ja jednak z tych kilku jedynie za młodu doświadczeń z mj i LSD w zasadzie nic nie pamiętam, nie jestem sobie w stanie tego przypomnieć w standardowym stanie świadomości. Z perspektywy czasu, efekty tych przygód można by określić jako pozytywne w tym sensie, że dzięki cierpieniu stałem się nowym człowiekiem, a byłem dzieckiem. I już umiem nim pozostać bez tego cierpienia, czyli po dobroci. A jednak ciężar gatunkowy nie odpuszcza.

W tej chwili jednak jestem naprawdę u progu wytrzymałości i stąd spora energia, pragnienie zmiany. Żony nie mam, tylko kota, odwagi i spontaniczności mi nie brak. Co do uzależnień, nie miałem nigdy (co ciekawe) skłonności ku temu, nawet nie lubię alkoholu, pozostaję czysty. Jak rozumiem, Ty przeszedłeś ceremonię w dżungli, tak? Czy jest gdzieś Twój opis lub czy mógłbyś o tym napisać, jeśli nie?

@Blu Odwrócić w sensie, że to ja mógłbym być terapeutą, takie mi się to jałowe wtedy wydawało, tak to zapamiętałem.
  • 2394 / 653 / 0
@dobroJestwNas Niestety nie. Kiedy zaczęło mnie dociskać życie uciekłem w opiaty które dały mi spokój , stabilizację i dzieki nim znowu zachciało mi się żyć. Ale i przy okazji wpakowałem się w jedno z najgorszych narkotycznych uzależnień jakie istenieje na naszej planecie i nie jestem w stanie bez tego żyć. Ty wydajesz się być w podobnym momencie jak ja 8 lat temu kiedy to wlasnie odryłem że ten opisywany przez Ciebie stan apatii można zlikdidować za pomoca opiatów i benzodiazepin w kilka sekund. I zmarnowałem sobie życie przez to. To jest to samo co ucieczka w alkohol tylko z trochę większą gracją ( bo możesz pracować a jak dobrze to rozegrasz inni nawet się nie połapią że porobiony cały czas jesteś ) i dzięki temu trudny życia codzienego są dla mnie niczym Ale za jaką cenę??? Nie popełnij tego samego błędu co ja i nie ratuj się w takiej sytuacji narkotykami. Nawet MDMA.
  • 3 / / 0
Napisałeś, że nie jesteś w stanie bez tego żyć. Co masz dokładnie na myśli? Myślę, że fizycznie dałoby radę po oczyszczeniu ciała, pytanie czy byś miał motywację. Ale jak widać po mnie, nawet jak się przez sporą część czasu żyć nie chce, to i tak można.

I napisałeś, że zmarnowałeś sobie życie przez to: czy jutro odchodzisz, że możesz to stwierdzić? Póki żyjesz, jest nadzieja. Jest ona i u mnie, trudno jest to wytłumaczyć słowami, ale jednak nadal pozostaję na powierzchni.
  • 24 / 1 / 0
Hm, mi to wygląda trochę tak, jakbyś szukał za wszelką cenę czegoś ale sam nie wiesz czego. Zwyczajnie nie masz/nie czujesz prawdziwego sensu życia, próbujesz go znaleźć? Z doświadczenia wiem, że żadne cudowne dragi nie pomogą i szukanie w tych kategoriach jest zupełnie odwrotną drogą - czyli drogą do nikąd. Wielu się może ze mną nie zgodzić, wszak jesteśmy na hyperrealu. Nie do końca rozumiem na jakie pytanie odpowiedzi poszukujesz, tak trochę odebrałam twój post. W każdym razie nie wydaje mi się, żeby jakiś "psycholog" pomógł, oni mieszają jeszcze bardziej w głowie a problemy mają nierzadko większe niż ich pacjenci. Psychiatra pomoże doraźnie, da ci leki, doprowadzi do stabilnego stanu jeśli problem jest duży ale to też nie droga i stanowczo odradzam jedzenia "cukierków" całe życie jeśli nie chorujecie przewlekle na jakieś schorzenie i leki pomagają wam jako tako funkcjonować. W skrócie: dragi nie, psycholog nie (chyba, że sam czujesz taką chęć i potrzebę?), priorytet to trzeźwość.
Uwaga! Użytkownik KryptonB nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1455 / 592 / 0
@dobroJestwNas przede wszystkim medytacja , do tego moze filozofii poczytaj jesli Cie interesuje , egzystencjalisci zajmowali sie juz 150 lat temu takimi tematami .

Z substancji to :liść: :extasy: :lsd: uzywane rozsadnie sa pomocne .
Życie jest zdrojem rozkoszy; ale tam, gdzie pije zeń motłoch, zatrute są wszystkie studnie.
  • 2244 / 380 / 0
@dobroJestwNas prawda jest taka, że jest w nas zarówno dobro jak i zło.

Myślę, że wątek dobra/zła w Twoim życiu może być istotny, nawet Twój nick o tym świadczy, tak jakbyś odrzucał połowę doświadczenia związanego z darkness.

“How can I be substantial if I do not cast a shadow? I must have a dark side also If I am to be whole.” CG Jung

'No tree, it is said, can grow to heaven unless its roots reach down to hell. ' j.w.

Ciekawy fragment pism Junga o istocie dobra i zła i jej ambiwalencji:

https://www.facebook.com/Fabian87/posts ... 5433281376

powodzenia
  • 911 / 206 / 1
Jedynym wyjściem jest dla ciebie pełny ZEN.
Zażółć Gęślą Jaźń
:grzybki: :fuj: :rzyg:
  • 5068 / 867 / 0
Czuje się podobny.
Czujesz się może nadwrażliwy, a jednocześnie jakby niezdolny do miłości>
The beautiful thing about DMT is that it makes no sense at all, but everything makes sense at the same time!
The methapor of Life

ledzeppelin2@safe-mail.net
  • 3 / / 0
@ZX "Ja ci napisalem w czym tkwi problem - po prostu masz taka osobowosc, tak jestes skonstruowany, tak sie urodziles" Napisałem przecież w pierwszym poście, że jako dziecko byłem sobą - radosny, odważny, swój.

@KryptonB Szukam tego, co mnie blokuje - tego właśnie szukam. Co nie pozwala mi być w pełni sobą, tylko słabo odciśniętą kopią siebie. Napisałaś: "priorytet to trzeźwość". I tak jest, tylko nic z tego nie wynika.

@CieplaPoduszka Z medytacją czy filozofią to mogę się bawić do u...... śmierci.

Tak czy inaczej dziękuję wszystkim za poświęcenie czasu na odpowiedź i dobrą wolę. Odbyłem sesję z :extasy:, trochę więcej niż 2mg na kg. Byłem cieplejszy w słowach, podejściu, spokojny, trochę bliżej siebie w znaczeniu wysławiania się. Czyli nic nowego, tylko bardziej to, co już jest. Lecz bez żadnego przełomu, wglądu, wizji, przemyśleń czy przywołania wspomnień. Nie poddaję się jednak.
  • 277 / 41 / 0
A próbowałeś kiedyś psylocybiny? W Polsce rosną łysiczki, można je pozbierać, ewentualnie zakupić grzybnię np. cubensis i samemu sobie wyprodukować smakołyki :)
You're an addict. So be addicted. Just be addicted to something else. Choose the ones you love. Choose your future. CHOOSE LIFE !!!
ODPOWIEDZ
Posty: 47 • Strona 2 z 5
Newsy
[img]
Rekordowe uderzenie w narkobiznes. Zlikwidowano 19 laboratoriów i ujęto 67 osób

Co najmniej tysiąc funkcjonariuszy wzięło udział w największej w ostatnich latach operacji wymierzonej w syndykat narkotykowy działający na terenie Ukrainy. Zlikwidowano 19 laboratoriów i 17 magazynów oraz zatrzymano 67 osób, w tym 32-letniego bossa organizacji. Szacuje się, że miesięcznie narkogang produkował nawet 700 kg mefedronu, alfa-PVP i amfetaminy.

[img]
Mocny początek 2025 roku dla europejskiego rynku konopnego. Niemcy, Polska i UK na fali wzrostu

Początek 2025 roku przyniósł solidne otwarcie dla europejskiego rynku konopnego. Mimo trudności z poprzednich lat i sporych wyzwań regulacyjnych, wiodące firmy w sektorze notują rekordowe wyniki sprzedaży, a zainteresowanie rynkiem rośnie z każdym miesiącem.

[img]
Fenomen euforii biegacza – to nie endorfiny, tylko naturalna marihuana

Tajemniczy stan euforii, którego doświadcza blisko 75% biegaczy. Tak zwana „euforia biegacza” redukuje ból, wyostrza zmysły i daje uczucie podobne do działania marihuany. Najnowsze badania naukowe tłumaczą, dlaczego „runner’s high” to nie mit, a ewolucyjny mechanizm przetrwania – i jak go uruchomić nawet początkującym. W tym artykule dowiesz się, co to jest runner’s high, jak działa i jak go wywołać nawet jeśli dopiero zaczynasz biegać.